StoryEditor
Szkolenia
22.09.2017 00:00

Marek Borowiński: Kącik makijażowy w drogerii powinien działać na kobiety jak światło na ćmę

Kącik makijażowy w drogerii powinien działać na kobiety jak światło na ćmę. Jednak gdy przyciągnięte urokiem tego miejsca przystąpią do testowania produktów, powinny czuć się komfortowo. O to, jak zapewnić ten komfort, pytamy dr. Marka Borowińskiego, specjalistę od visual merchandisingu.

Jak z sukcesem sprzedawać w drogerii kosmetyki do makijażu? Czy kolorówka powinna być eksponowana w jakiejś odrębnej, specjalnie zaprojektowanej przestrzeni? Jak zorganizować to miejsce?

Przede wszystkim tam, gdzie eksponowane są kosmetyki do makijażu, trzeba zapewnić większą przestrzeń niż standardowa szerokość alejki między półkami z kosmetykami pielęgnacyjnymi. Przy szafach makijażowych klientki zatrzymują się na dłużej, po to, by skorzystać z testerów, wypróbowują działanie kredek, eyelinerów, pomadek. Brak komfortu przy tych czynnościach odbija się na sprzedaży. Zatem szafy makijażowe nie mogą stać w wąskim przejściu. Na tę przestrzeń należy spojrzeć w taki sposób, aby nawet jeśli 2-3 osoby przystaną przy ekspozycji, kolejne mogły swobodnie się z nimi minąć. Mając taki komfort, klientki będą chętnie testowały kosmetyki. Zamiast uciekać sprzed szafy w poczuciu, że zaburzają przepływ w ciągu komunikacyjnym, będą mogły skupić się na kolorystyce produktów, czy przyjrzeć się swojemu makijażowi w lusterku. Przestrzeń jest zatem podstawowym warunkiem, ale nie wyczerpuje możliwości.

Idealnym rozwiązaniem jest umieszczenie miejsca do siedzenia w bezpośrednim sąsiedztwie ekspozytorów makijażowych. Proszę spróbować, a przekonacie się państwo, że dodanie krzesła i większego lustra od razu znajdzie odbicie w paragonach. Oczywiście niezbędne przy tym wszystkim jest oświetlenie, które dobrze wyeksponuje twarz. W innym wypadku trudno oczekiwać efektu wow!, nawet z użyciem najlepszych kosmetyków. A bez niego nie dojdziemy do szczęśliwego finału, jakim jest decyzja o zakupie.

Zatem urządziliśmy idealną przestrzeń, która jednak jest oddalona od wejścia i głównych ciągów komunikacyjnych. Jak poprowadzić konsumentkę do kącika makijażowego?

Najprostszy sposób to na początku sklepu umieścić informację – poprzez plakaty, ulotki, wiszące banery – że strefa makijażu znajduje się np. na końcu lub w jakiejś wnęce drogerii. Skusić klientkę chwytliwym hasłem, takim jak: „Zrób sobie makijaż naszymi kosmetykami!”, „Odśwież swój wizerunek – wypróbuj makijażowe nowości!”. Można też tak ustawić światło tej – nawet najbardziej oddalonej – części makijażowej, aby było ono sygnałem, że tam właśnie dzieje się coś ciekawego. Zapewniam, że klientka skieruje się do tego ciekawie oświetlonego miejsca.

W przypadku drogerii małych, zatowarowanych „po sufit”, gdzie miejsca na plakaty czy inne materiały POS jest zwyczajnie za mało, dobrym rozwiązaniem są naklejki umieszczone na podłodze. Napis „strefa makijażu” i strzałka to proste rozwiązanie, które – gwarantuję – działa.

Jaką kolorystykę najlepiej wykorzystać w strefie makijażu? Szafy producentów z reguły proponują ekskluzywną czerń. Czy to dobre rozwiązanie, czy może warto zaproponować coś oryginalnego, kontrastowego?

Kolor czarny jest dobry z dwóch powodów. Po pierwsze umożliwia komunikację z wykorzystaniem kodu kulturowego – stereotypowe myślenie podsuwa nam ten kolor na oznaczenie strefy makijażu w drogeriach. Zatem czarny będzie sygnałem, że właśnie tam należy szukać kosmetyków do makijażu.

Druga zaleta czerni związana jest z jej zdolnością pochłaniania światła. Zatem jeśli dobrze doświetlimy to, co w tej przestrzeni dla nas ważne, czyli produkty i twarz klientki, to będą one znakomicie wyeksponowane. Wszelkie niuanse kolorystyczne będą widoczne „jak na dłoni”, twarz odbita w lustrze stanie się rozświetlona, a makijaż zachwycający.

Czy biorąc pod uwagę Pana doświadczenie w visual merchandisingu, czyli w tworzeniu atmosfery miejsc sprzedaży oraz prezentacji produktów, może Pan powiedzieć, że drogerie dobrze radzą sobie z organizacją kącików makijażowych? A może są jakieś oczywiste rozwiązania, których jednak w sklepach się nie stosuje?

Mogę przywołać tutaj jeden z odcinków „Sklepowych rewolucji”, w którym testowaliśmy rozwiązania marki Pierre René Professional w Drogerii Polskiej w Zawierciu. Klientki, które podchodziły do kącika urządzonego zgodnie z tym konceptem, od razu siadały przed lustrem. Zatem sprawdziła się teoria, że krzesło i lustro zatrzymuje kobietę przy danej ekspozycji. A o to przecież chodzi. Tymczasem taka aranżacja nie jest zbyt często stosowana, a szkoda.

Dlaczego to takie ważne?

Jeśli klientka już wygodnie usiądzie w drogerii, to z pewnością skorzysta z próbek. Mamy o wiele większą szansę na pozostawienie w jej głowie przekazu sensorycznego. Poczuje wilgotność danej pomadki, przekona się, czy kredka gładko się prowadzi po skórze i czy podkład ma odpowiadającą jej konsystencję. Dzieje się tak, bo mięśnie odpowiedzialne za utrzymanie postawy stojącej są rozluźnione, a wtedy więcej bodźców ma szansę dotrzeć do układu nerwowego. Pozycja siedząca jest bardziej komfortowa – odbiór makijażu wykonanego na siedząco będzie lepszy niż tego, który zrobimy, stojąc. O tym decyduje fizjologia.

Czy zatem dobrym pomysłem jest wprowadzenie do tak zorganizowanej przestrzeni – z lustrem i krzesłem – konsultantki pomagającej w doborze produktów? Czy taka osoba nie zaburzy tego naturalnego przepływu informacji i oddziaływania bodźców sensorycznych?

To rzeczywiście może być problemem, szczególnie w przypadku kobiet, które wolą same wybrać to, co im najbardziej odpowiada, i każdą próbę pomocy odbierają jako nagabywanie. Radzę przetestować obecność konsultantki i sprawdzić, czego oczekują klientki danej drogerii. Na początek warto wyznaczyć np. dwugodzinny dyżur raz czy dwa razy w tygodniu. Część z pań nadal swobodnie będzie mogła sama testować produkty do makijażu, a część przyjdzie specjalnie o wyznaczonej porze, by oddać się w ręce doradcy i chętnie posłucha jego sugestii. Jeśli w czasie trwania dyżuru eksperta kobiet będzie więcej niż zwykle, otrzymamy jasny sygnał o potrzebach konsumentek zaopatrujących się w naszej drogerii. Może potrzebne będzie wydłużenie dyżurów lub zwiększenie ich częstotliwości, a może wystarczą takie spotkania organizowane tylko raz na jakiś czas. W każdej sytuacji warto jednym i drugim klientkom zapewnić komfortowe dla nich warunki do podjęcia decyzji o zakupie, pamiętając, że stale obecna konsultantka może być dla wielu pań osobą pilnującą kosmetyków. Znacznie lepiej z konsultacji makijażowych uczynić święto, coś wyjątkowego, dla czego warto specjalnie wybrać się do naszej drogerii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
05.07.2024 08:40
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Kwiat Dojrzałości & Novaclear / Marcin Kossakowski
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
/ Marcin Kossakowski
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
/ Marcin Kossakowski
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
/ Marcin Kossakowski
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Kwiat Dojrzałości & Novaclear
Gallery
Stworzony przez Arche Hotel Krakowska projekt Kwiat Dojrzałości, jest wyjątkową inicjatywą, która aktywizuje do życia społecznego kobiety 40+. Marka Novaclear, związana z projektem już od pierwszej edycji, w tym roku przeprowadziła warsztaty pielęgnacyjne tegorocznym uczestniczkom projektu. Panie miały okazję dowiedzieć się jak prawidłowo pielęgnować skórę dojrzałą i uzyskać odpowiedzi na nurtujące je pytania.

„Jestem zachwycona przebiegiem warsztatów pielęgnacyjnych Novaclear. Uczestniczki były bardzo aktywne i z zaciekawieniem słuchały prezentacji. Dużo pytały i wymieniały się wzajemnymi doświadczeniami. Cieszymy się, że możemy być partnerem tak pięknego i wartościowego projektu, jakim jest Kwiat Dojrzałości. Gratulujemy wszystkim uczestniczkom chęci do rozwijania się i zdobywania nowych doświadczeń.” – mówiła prowadząca warsztaty Natalia Iwaniuk- Dyrektor Działu Handlowego i Marketingu Equalan Pharma.

Podczas gali finałowej projektu Kwiat Dojrzałości, obok tytułu Laureatki Kwiatu Dojrzałości, zostanie przyznany tytuł Kwiatu Dojrzałości Novaclear. To wyjątkowe wyróżnienie podkreślające znaczenie pielęgnacji skóry dojrzałej. Celebruje kobiety, które z pasją i zaangażowaniem dążą do samorozwoju.

Gala finałowa, już 24 sierpnia w Hotelu Arche Krakowska, w Warszawie.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
06.06.2024 12:21
Akademia Górnośląska będzie kształcić perfumiarzy. Powstał pierwszy taki kierunek studiów w Polsce
Perfumiarstwo jest dynamicznie rozwijającą się branżąShutterstock
Akademia Górnośląska uruchomiła pierwszy w Polsce kierunek studiów podyplomowych Perfumiarstwo. To odpowiedź na dynamiczny rozwój branży oraz zmieniające się trendy konsumenckie, które prowadzą perfumiarstwo w stronę zindywidualizowanych kompozycji zapachowych. Wśród wykładowców znaleźli się doświadczeni perfumiarze, aromaterapeuci, twórcy marek kosmetycznych i perfumeryjnych.

Akademia Górnośląska w Katowicach po podyplomowych studiach na kierunku Aromaterapia uruchomiła kolejny i pierwszy w Polsce kierunek – Perfumiarstwo.

Jego wprowadzenie uczelnia uzasadnia dynamicznym rozwojem branży perfumiarskiej, na co wpływa postęp technologiczny oraz zmieniające się trendy konsumenckie.

Jako dziedzina łącząca sztukę, naukę i technologię, perfumiarstwo ma przed sobą fascynującą przyszłość. Systematycznie rozwijającym się trendem jest personalizacja i indywidualizacja. Konsumenci coraz częściej poszukują unikalnych zapachów, dostosowanych do ich osobistych preferencji. Coraz częściej firmy oferują niszowe zapachy lub usługi personalizacji, które pozwalają klientom otrzymać zindywidualizowane kompozycje zapachowe. Nadchodzi era zapachów na zamówienie  - czytamy w opisie kierunku przygotowanym przez uczelnię.

Uczelnia zachęca do podjęcia studiów tych, którym marzy się tworzenie kompozycji zapachowych opisując ten proces jako działanie na pograniczu nauki i sztuki. Podkreśla też, że dziś, dzięki dostępowi do szerokiej gamy czystych substancji chemicznych, możliwości kreacji zapachów są prawie nieograniczone.

Studiowanie na tym kierunku może zainteresować pasjonatów perfumiarstwa, jak i osoby już działające w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym – chemików, biologów – którzy chcą pogłębić swoją wiedzę i zdobyć nowe kwalifikacje. Może być także przydatny dla specjalistów ds. marketingu i sprzedaży - pracujących w branży kosmetycznej, którzy chcą lepiej zrozumieć produkt, którym się zajmują.

Opiekunami i mentorami kierunku są Monika Opieka i Bogdan Wójcik.

Monika Opieka od lat zgłębia starodawne rzemiosło perfumiarstwa naturalnego przenosząc je na współczesny grunt. Podstaw perfumiarstwa uczyła się w Stanach Zjednoczonych. Doskonali swoje kompetencji terapeutycznej pracy z zapachami biorąc udział w szkoleniu z zakresu ekopsychologii i ekoterapii. Komponuje również autorskie perfumy naturalne.Tworzyła oprawy olfaktoryczne między innymi dla BWA Wrocław, Muzeum Pałacu w Wilanowie, Muzeum Polin, Muzeum Historii. Prowadzi spotkania zapachowe, na których przybliża historię perfumiarstwa, uczy komunikacji węchu, prowadzi również warsztaty tworzenia własnych pachnideł i perfum. Jest założycielką pachnącej marki bottanicum.

Bogdan Wójcik to twórca zapachów, analityk perfum, autor tekstów na Fragrantica. Prowadzi bloga PerfumeCraft. Od ponad 15 lat zajmuję się wszystkim co tyczy zapachu. Od 7 lat prowadzi szkolenia zapachowe na podstawie autorskiego programu "Alfabet Perfumiarza". Przekazuje podczas nich wiedzę dostępną wyłącznie w placówkach kształcenia zawodowych perfumiarzy. Jest twórcą m.in. takich zapachów jak Kaszёbsczi Mech, Pan Pomidor, Podhalańskie Runo.

Wśród wykładowców znalazła się natomiast m.in. Urszula Pierzchała, znana postać w branży kosmetycznej, właścicielka i prezes marki Allvernum (kosmetyki, perfumy, świece zapachowe), doświadczona menedżerka w zakresie marketingu i sprzedaży, twórczyni marek i linii kosmetycznych, pasjonatka aromaterapii i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. lipiec 2024 14:14