StoryEditor
Surowce
28.02.2024 11:20

Wzrost cen kakao na światowych giełdach szybko nie odpuści. Odczuje to m.in. branża kosmetyczna

Masło kakaowe wykorzystywane jest m.in. w kremach do opalania, które doskonale pielęgnują skórę, łagodzą oparzenia słoneczne i stany zapalne skóry / Shutterstock
Ceny kakao na amerykańskich giełdach wzrosły do ponad 6 tys. dolarów za tonę. Na brytyjskich zbliża się do 6 tys. funtów. Według ekspertów, ceny ziaren kakaowca mogą niedługo przebić poziom 7 tys. dolarów. Odbije się to nie tylko na cenach słodyczy i deserów, ale także innych produktów mających w składzie kakao – kosmetyków, leków czy suplementów diety.

Kakao na światowych rynkach drożeje już od dwóch lat. Jednak niedawno po raz pierwszy ceny tego surowca na amerykańskich giełdach wzrosły do wartości ponad 6,5 tys. dolarów, czyli ponad 25,8 tys. złotych, za tonę. Jeszcze bardziej nerwowo zrobiło się na europejskich giełdach. W Wielkiej Brytanii za tonę trzeba zapłacić już blisko 5,8 tys. funtów, czyli 29,2 tys. złotych.

Masło kakaowe zaliczane jest do jednych z najdroższych olei roślinnych. Wykorzystywane jest w kosmetykach, m.in. w preparatach do opalania, które doskonale pielęgnują skórę, łagodzą oparzenia słoneczne i stany zapalne skóry.

Za niemal 75 proc. światowych zbiorów ziaren kakaowych odpowiadają cztery kraje – Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Kamerun i Nigeria, gdzie odnotowano wyjątkowo kiepskie zbiory, a to jest głównym powodem obecnej sytuacji.

Dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku mówi:

Kraje z tego regionu zmagają się z konsekwencjami zmian klimatu, rosnących cen frachtu, spowodowanych wojną w Jemenie i Izraelu, a także z cenami nawozów, które wzrosły po sankcjach na Rosję.

Dodaje, że producenci potrzebują od 1,5 roku do 3 lat na ograniczenie deficytu kakao. Już jesienią rozpoczęto dodatkowe inwestycje w Brazylii i w innych krajach Ameryki Południowej. Globalny deficyt kakao może w tym roku sięgać 375 tys. ton.

W efekcie notowania na nowojorskiej giełdzie od ostatniego lokalnego szczytu z pierwszej połowy grudnia 2023 roku wzrosły o ponad 36 proc., aby pod koniec lutego osiągnąć nowy rekord – ponad 6,5 tys. dolarów za tonę. Nie brakuje też głosów, że niedługo możemy być świadkami przebicia kolejnej granicy, tym razem 7 tysięcy dolarów za tonę. Tak uważają eksperci z UCE Research i wskazują, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Zbyt wiele problemów się spiętrzyło, żeby ceny zaczęły hamować. Rosną przecież od dwóch lat. Trudno sobie też wyobrazić, że w prosty sposób zastąpi się dostawy z Afryki.

Dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito Wrocław, tłumaczy:

Upał i susza zagrażają plantacjom, w związku ze zjawiskiem pogodowym, nazywanym El Niño. A choroby drzew kakaowych w Nigerii i Kamerunie dodatkowo pogłębiają problem niedoboru kakao na światowych rynkach.

Ekspertka podkreśla, że co prawda Światowa Organizacja Kakao prognozuje większe zbiory w kolejnych latach, ale stale rosnący popyt na kakao, zwłaszcza w Chinach, sugeruje, że dalszy wzrost cen produktów wykorzystujących w składzie kakao jest nieunikniony – podkreśla dr Wieprow.

Zdaniem Grzegorza Rykaczewskiego, analityka z Banku Pekao, trudno stwierdzić, czy ceny osiągnęły już szczyt. Poprawie nastrojów nie sprzyja fakt, iż przez ostatnie dwa sezony na światowym rynku popyt przewyższał podaż, więc spadły zapasy.

Negatywny wpływ wysokich cen kakao dla producentów słodyczy częściowo zrekompensuje spadek notowań cukru. Są one nadal na historycznie wysokim poziomie. Ich spadek nie będzie więc w stanie w całości neutralizować zwyżki kosztów kakao

– dodaje ekspert.

Kakao to kluczowy składnik, potrzebny do produkcji czekolady. O ile ceny słodyczy i deserów rok do roku poszły w górę o ponad 14 proc. to batony i wafelki w czekoladzie zdrożały odpowiednio o blisko 22 proc. i o przeszło 16 proc. Jednak dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito Gdynia tłumaczy, że z powodu drożejącego surowca wzrostu cen należy należy spodziewać się również w innych kategoriach, takich jak kosmetyki, leki czy suplementy, które także bazują na kakao.

Piotr Bielski, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander Bank Polska uspakaja, że rynki finansowe póki co nie obstawiają kontynuacji czarnego scenariusza. Kontrakty terminowe na giełdach w Nowym Jorku i Londynie przewidują stopniowy spadek cen kakao w kolejnych miesiącach, w skali kilkunastu procent w ciągu roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.01.2025 11:38
Z kanalizacji do perfumerii: nowa technologia zmienia odpady tłuszczowe w luksusowe zapachy
Brytyjskie laboratoria rozwijają technologię, która przekształca nieprzyjemne tłuszczowce zalegające w kanalizacjach w składniki perfum. STV News

W laboratoriach w Edynburgu naukowcy dokonują niezwykłych przemian – tłuste masy znane jako “fatbergi”, blokujące kanalizacje, stają się podstawą do produkcji luksusowych perfum o zapachu sosnowym. Innowacyjne rozwiązania bioinżynierii mogą zrewolucjonizować przemysł, jednocześnie pomagając środowisku.

Fatbergi, czyli tłuszczowce, tłuste zatory powstające z odpadów kuchennych, olejów i innych resztek wrzucanych do kanalizacji, od lat stanowią problem w miastach na całym świecie. Jak donosi BBC, dzięki nowoczesnym technologiom opracowanym m.in. przez prof. Stephena Wallace’a z Uniwersytetu w Edynburgu, te niechciane odpady znajdują nowe zastosowanie. W laboratoriach fatbergi są sterylizowane, a następnie poddawane działaniu specjalnie zmodyfikowanych bakterii, które rozkładają je, przekształcając w substancję o zapachu sosnowym. Proces ten jest nie tylko ekologiczny, ale także bardziej zrównoważony niż tradycyjne metody produkcji chemikaliów zapachowych.

Choć Wielka Brytania odgrywała kluczową rolę w rozwoju technologii bioinżynieryjnych, obecnie jej pozycja lidera jest zagrożona. Powód? Brak wystarczających inwestycji, nieskuteczne regulacje oraz nieodpowiednia polityka. Jak podkreśla prof. Wallace, kluczowym wyzwaniem jest rozwój infrastruktury oraz przejście od etapu badań do produkcji na skalę przemysłową. W Europie i USA proces ten przebiega znacznie szybciej, co może wpłynąć na konkurencyjność Wielkiej Brytanii w tej dziedzinie.

Zainteresowanie nowymi technologiami jest ogromne – dwie duże firmy perfumeryjne już współpracują z zespołem Wallace’a, aby wdrożyć bardziej ekologiczne metody produkcji. Dla rządu brytyjskiego to szansa na stworzenie nowych miejsc pracy i rozwój innowacyjnych gałęzi przemysłu. Co więcej, wykorzystanie takich technologii, jak przemiana fatbergów w chemikalia zapachowe, pomaga zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, czyniąc produkcję bardziej zrównoważoną.

Bioinżynieria nie ogranicza się do fatbergów. Inny przykład to prace dr Joanny Sadler, która wyhodowała mikroby zdolne do przekształcania plastikowych odpadów w wanilinę, substancję wykorzystywaną w przemyśle spożywczym i kosmetycznym. Jak mówi dr Sadler, tempo rozwoju tej dziedziny jest zawrotne – w ciągu ostatnich kilku lat bioinżynieria zyskała na znaczeniu na całym świecie. Dla Wielkiej Brytanii pozostaje pytanie, czy uda się wykorzystać potencjał tej szybko zmieniającej się branży i utrzymać pozycję w światowej czołówce. Czy bioinżynieria okaże się kluczem do zrównoważonej przyszłości? W laboratoriach Edynburga już dziś kładzie się fundamenty pod tę rewolucję.

Czytaj także: Proszki z czerstwego chleba pszennego i żytniego w INCI? Nowy zawodnik na rynku kosmetyki upcyklingowej, REBREAD, wchodzi do gry

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.01.2025 09:27
Spadek cen oleju palmowego – trzy miesiące rekordowo niskich wartości
Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Ceny kontrowersyjnego i obarczonego słuszną stygmą oleju palmowego spadły do najniższego poziomu od trzech miesięcy, co odzwierciedla zmieniające się globalne trendy konsumpcyjne oraz stabilizację obaw związanych z produkcją. Malejący popyt na ten surowiec, zwłaszcza w Indiach, oraz rosnące zainteresowanie olejem sojowym to kluczowe czynniki tej zmiany.

Na rynku surowców zauważalny jest znaczący spadek cen oleju palmowego, który osiągnął najniższy poziom od trzech miesięcy. Notowania referencyjne na giełdzie w Malezji wyniosły 4 166 ringgitów za tonę, co odpowiada około 925 dolarom amerykańskim. Głównym czynnikiem wpływającym na tę sytuację jest zmiana globalnych preferencji konsumpcyjnych na korzyść oleju sojowego oraz stabilizacja obaw dotyczących zmniejszenia produkcji w związku z warunkami pogodowymi.

Jednym z kluczowych rynków, gdzie zauważalny jest spadek zapotrzebowania na olej palmowy, są Indie. W grudniu 2024 roku import tego surowca do Indii spadł aż o 41 proc. w porównaniu z listopadem. To znaczący sygnał o zmianach w strukturze popytu na rynku międzynarodowym. Tendencja ta może być związana zarówno z polityką ograniczania zależności od oleju palmowego, jak i z rosnącym zainteresowaniem bardziej zrównoważonymi alternatywami.

Spadek cen oleju palmowego jest jednocześnie efektem szerszych trendów w sektorach spożywczym i kosmetycznym, gdzie surowce te odgrywają kluczową rolę. Obserwacje te potwierdzają, że globalny rynek dynamicznie reaguje na zmieniające się warunki ekonomiczne, środowiskowe i preferencje konsumentów, co znacząco wpływa na strategie biznesowe producentów i dostawców.

Czytaj także: Olej klimatyczny zamiast oleju palmowego. L’Oréal Green Sciences Incubator wspiera innowacyjny projekt hamburskiego start-upu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 19:16