StoryEditor
Surowce
12.05.2023 00:00

Przyroda po deszczu – jeden z wiodących trendów zapachowych

W modnych w tym roku zapachach nuty zielone łączą się z nutami wody w postaci deszczu, rosy czy wilgotnego powietrza / fot. shutterstock
Inspiracją dla trendów na rynku zapachów stosowanych nie tylko w perfumach, ale i kosmetykach (np. żelach pod prysznic, balsamach, kremach czy szamponach) oraz detergentach (np. płynach do płukania tkanin) są upodobania konsumentów dotyczących stylu życia, ich stosunku do przyrody, aktualnych trendów kulinarnych czy sposobów spędzania czasu. Jeden z nich – wskazany przez Martę Siembab, senselierkę – to zapach deszczowych krajobrazów.

Marta Siembab, senselierka wyróżnia aktualnie pięć wiodących trendów na rynku kosmetyków i detergentów. Były one widoczne już od połowy ubiegłego roku, ale w tym umocniły swoja pozycję w obszarze zainteresowań konsumentów. Jeden z nich nazywa „deszczowymi krajobrazami” (o kolejnych przeczytacie Państwo u nas na portalu wiadomościkosmetyczne.pl już niebawem).

Woda w postaci kropli

Upodobanie konsumentów do zapachu mokrych liści jest nawiązaniem do potrzeby wprowadzenia elementów przyrody do przestrzeni mieszkania i pracy. Wzrasta zainteresowanie zakupem roślin doniczkowych, tworzeniem małych ogródków choćby na parapecie okna czy lasami zamkniętymi w słojach. Oprócz roślin obecne są w nich kamienie i woda, ale nie w postaci płynącej lub wypełniającej jakiś zbiornik, tylko kropli czy wilgoci.

– Woda w postaci kropli ma zupełnie inne przełożenie na zapach niż ocean, wartki z strumień albo rzeka czy jezioro. Jednak inspiracje kroplami widoczne są już przy projektowaniu opakowań. Perfumy, produkty kosmetyczne do pielęgnacji oraz mycia ciała czy też detergenty oferowane są coraz częściej w opakowaniach z uszlachetnieniami w postaci wypukłości, które dają złudzenie pękających kropel deszczu lub rosy osiadającej na liściach – mówi Marta Siembab, senselierka, ekspert zapachowy.

Delikatna mgiełka zamiast intensywnego psiknięcia

Wrażenie wilgotnego powierza zostało przez wiele marek podchwycone w sposobie aplikacji produktów, które oferowane są w atomizerach. Obecnie tworzą one drobniutką mgiełkę zamiast intensywnego psiknięcia. Widać to wyraźnie w produktach zapachowych do wnętrz, mgiełkach do włosów,  twarzy czy ciała.  

Czym pachnie w kosmetykach przyroda po deszczu?

W trendach zapachowych kosmetyków i detergentów obecna jest mokra zieleń, która jest kontynuacją zapachów natury popularnych od czasu pandemii.

– Teraz jednak składają się na nią nuty wody w postaci deszczu, rosy czy wilgotnego powietrza oraz nuty zieleni – miejskich ogrodów czy dżungli, a więc bardzo intensywnej „wybuchającej” roślinności pod postacią paczuli, zapachu lasu, a nawet elementów ziemistych – wyjaśnia senselierka.

Według niej bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się też kompozycje z nutą świeżo skoszonej trawy (hexonolu i hexanalu) czy łodyg i liści, co jest nawiązaniem do lat 70 ubiegłego stulecia, gdy modne były wyraziste nuty żywiczne, takie jak galbanum z drzewną bazą.

– W dzisiejszych propozycjach  widać nawiązanie do tamtej surowości zapachów. Jednak teraz, mimo że także występuja tu nuty zielone i lekko ziemiste, to są one bardziej rozwodnione – tłumaczy Marta Siembab.

Wilgotne powietrze i spacer po pokrytej rosą trawie

Podpowiada, że słowa kluczowe, które można wykorzystać w nazewnictwie produktów stworzonych w trendzie zapachowym przyrody po deszczu to: rośliny, woda, deszcz, rosa, miejskie ogrody, dżungla, wilgotne powietrze, zielone miasto, proste rozwiązania, natura. Idealnie będą pasować do produktów pachnących świeżo skoszoną trawą, łodygami, liśćmi, roślinnym mleczkiem, mariażem nut zielonych i morskich, zawierających nuty ozonowe.

To co zapachy te zaoferują konsumentom, to zmysłowe wrażenia przebywania wśród roślin, natury, chodzenia po pokrytej rosą trawie, spaceru w deszczu, ożywczego prysznica w ogrodzie czy zapachu powietrza po deszczu.   

Artykuł powstał na podstawie prezentacji Marty Siembab podczas webinaru "Trendy konsumenckie 2023 i emocjonalność decyzji zakupowych" zorganizowanego przez firmę Kaczmarek-Komponenty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2024 08:19
Olej klimatyczny zamiast oleju palmowego. L’Oréal Green Sciences Incubator wspiera innowacyjny projekt hamburskiego start-upu
fot. Shutterstock

Znane z innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie bioletchnologii Colipi zakwalifikowało się do prestiżowego programu L’Oréal Green Sciences Incubator. Francuskie lider branży kosmetycznej będzie wspierać start-up dostępem do nowoczesnych laboratoriów. Cel – dążenie do zrównoważonego piękna.

Colipi to hamburski start-up biotechnologiczny zajmujący się opracowywaniem innowacyjnych procesów fermentacji w celu przekształcania dwutlenku węgla i organicznych produktów ubocznych w zrównoważone oleje, znane jako Climate Oil, czyli oleje klimatyczne. Mogą one zastępować naturalne oleje roślinne, w tym olej palmowy, w przemyśle kosmetycznym, chemicznym oraz w produkcji paliw lotniczych.

Założyciele start-upu, Philipp Arbter, Tyll Utesch, Jonas Heuer i Maximilian Webers, przypominają, że globalne zapotrzebowanie na ropę naftową to aż 4400 milionów ton, a na oleje roślinne, przede wszystkim olej palmowy, dalsze 210 milionów. Misją Colipi jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych dzięki wykorzystywaniu przez przedsiębiorstwa neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla biomateriałów. Start-up dąży do tego, żeby łańcuchy wartości oparte na ropie naftowej i oleju roślinnym zostały zastąpione przez łańcuchy wartości oparte na precyzyjnej fermentacji.

– Umiejętności Colipi w zakresie zielonych nauk, takich jak fermentacja i zielona chemia, w połączeniu z naszą wiedzą specjalistyczną w zakresie badań i rozwoju, powinny doprowadzić do stworzenia wspaniałych innowacji na rzecz bardziej odpowiedzialnego przemysłu kosmetycznego – oświadczyła w rozmowie z „Hamburg News” Ines Comtet, szefowa ds. komunikacji w L’Oréal GSI.

Dzięki tej współpracy Colipi zyska dostęp do zaplecza naukowego L’Oréal, w tym najnowocześniejszych laboratoriów. Wpisuje się to w działania światowego giganta branży kosmetycznej stawiające na ekologiczne innowacje. Wsparcie ze strony L’Oréal umożliwi Colipi przyspieszenie prac nad komercjalizacją oleju klimatycznego i wprowadzenie go na rynek.

Czytaj także: L’Oréal uruchamia Big Bang Program w Azji Północnej, aby wspierać startupy kosmetyczne

Wykorzystywanie oleju palmowego w przemyśle wiąże się z poważnymi konsekwencjami ekologicznymi oraz problemami społecznymi. Uprawy palmy olejowej prowadzą do wylesiania rejonów tropikalnych, a wycinanie lasów deszczowych oznacza niszczenie naturalnych siedlisk dzikich zwierząt. Wypalanie lasów pod uprawy wypuszcza do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla. Na tym nie koniec: intensywna uprawa palmy olejowej wiąże się ze stosowaniem znacznych ilości pestycydów, z kolei proces produkcji oleju palmowego wiąże się z zanieczyszczeniem rzek i wód gruntowych. Ponieważ w wielu regionach rozwój wielkoobszarowych plantacji palmowych zastępuje tradycyjne rolnictwo, prowadzi on do utraty źródeł utrzymania, a czasem wręcz wysiedlania lokalnych społeczności. Osoby zatrudnione na plantacjach mierzą się z licznymi nadużyciami takimi jak skandalicznie niskie wynagrodzenia, złe warunki pracy oraz eksploatacja dzieci jako taniej siły roboczej.

Wprowadzenie na rynek oleju klimatycznego umożliwiłoby ukrócenie przynajmniej części tych praktyk i pozwoliło powstrzymać degradację środowiska naturalnego.

Czytaj także: Aleksandra Dziegieć, Zielone Laboratorium: przemysł surowców kosmetycznych opiera się nadal na nieetycznych olejach

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
13.11.2024 14:26
Przyszłość szafranu w kosmetyce stoi pod znakiem zapytania. Powodem trudna sytuacja gepolityczna
Szafran pozyskuje się z kwiatów krokusa.Safa Daneshvar

Szafran, najdroższa przyprawa świata, znana ze swojego wyjątkowego smaku i szerokiego zastosowania w kosmetyce, stoi przed wyzwaniami, które mogą zagrozić przyszłości jej użytku w produktach urodowych. Klimatyczne zawirowania i napięcia geopolityczne wpływają na jego produkcję, a popyt na rynku rośnie.

Szafran od lat zajmuje szczególne miejsce w przemyśle kosmetycznym i kulinarnym. Jego cena, wynosząca około 1600 dolarów za kilogram, jest wyrazem skomplikowanego procesu produkcji, który wymaga użycia aż 17 000 kwiatów do uzyskania tej ilości. Iran, największy producent szafranu na świecie, odpowiada za 90 proc. globalnej produkcji, podczas gdy Hiszpania, Grecja, Afganistan, Maroko i Indie odgrywają mniejszą rolę. Produkcja szafranu jest pracochłonna – kwiaty zbiera się ręcznie o świcie, aby uniknąć uszkodzenia delikatnych pręcików.

W ostatnich latach zmiany klimatyczne i napięcia polityczne znacznie skomplikowały sytuację na rynku. W okresie od 2022 do 2023 roku Iran, kluczowy producent, zmagał się z suszą spowodowaną długim, gorącym i suchym okresem. Jak wskazuje Bhimu Patil, dyrektor Centrum Poprawy Warzyw i Owoców na Uniwersytecie Texas A&M, plony spadły dramatycznie – z 400 000 kilogramów w 2022 roku do zaledwie 80 000 kilogramów w 2023 roku. Taka sytuacja przyczynia się do wzrostu cen i wzmacnia presję na rynkach globalnych, gdzie popyt na szafran stale rośnie.

Rynek szafranu, obecnie wyceniany na 602,2 milionów dolarów, będzie według przewidywań rósł w tempie 7,1 proc. rocznie przez następne sześć lat, co podkreśla dynamiczny rozwój branży kosmetycznej. Luksusowe marki, takie jak Sisley Paris, YSL Beauty czy Kosas, oferują produkty z dodatkiem szafranu, jak kremy i serum, których ceny sięgają setek dolarów. Przykładowo, Or Rouge La Crème od YSL, wykorzystujący szafran z Maroka, kosztuje aż 440 dolarów za 50 ml.

Wojna w Ukrainie miała również wpływ na koszty produkcji szafranu, zwłaszcza w Grecji, gdzie marka Korres posiada umowę z tamtejszą spółdzielnią. Według Leny Korres, założycielki firmy, koszty energii i nawozów ekologicznych wzrosły w 2022 roku, co przełożyło się na 30-procentowy wzrost cen szafranu. W związku z tym, że szafran jest rośliną wymagającą nawadniania i wrażliwą na zmiany temperatury, warunki klimatyczne oraz napięcia geopolityczne stanowią istotne zagrożenie dla stabilności jego produkcji.

Czytaj także: Niebezpieczne substancje w 6 proc. kosmetyków – alarmujące wyniki kontroli ECHA

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2024 18:21