StoryEditor
Surowce
06.10.2023 15:33

Pluralibacter gergoviae – groźny patogen w kosmetykach. Producenci muszą być czujni

Pluralibacter gergoviae może być szczególnie niebezpieczny dla osób z obniżoną odpornością. Jego obecność w produkcie kosmetycznym, może zostać przeoczona, ponieważ normy PN-EN obowiązujące w przemyśle kosmetycznym nie wskazują metod jego wykrywania. Ogromne znaczenie ma więc niezwykła dbałość o czystość mikrobiologiczną surowców, szczególnie tych pochodzenia naturalnego i monitoring środowiska produkcji. / fot. Shutterstock
Pluralibacter gergoviae stanowi istotne zagrożenia mikrobiologiczne w kosmetykach. Zaczęto go wykrywać w wielu produktach kosmetycznych takich jak: żele złuszczające, eyelinery, podkłady, szampony, żele pod prysznic, masło shea, odżywki do włosów, płyny do kąpieli i chusteczki dla niemowląt. Czy należy wprowadzić obowiązkową kontrolę obecności tej bakterii w środowisku wytwarzania kosmetyków i gotowym produkcie kosmetycznym? O tym dla wiadomoscikosmetyczne.pl piszą dr n.farm. Paweł Lisiecki i Łukasz Miernik z MPR Labs – Badania i Rejestracja Kosmetyków.

Produkt kosmetyczny oznacza każdą substancję lub mieszaninę przeznaczoną do kontaktu z zewnętrznymi częściami ciała ludzkiego (naskórkiem, owłosieniem, paznokciami, wargami oraz zewnętrznymi narządami płciowymi) lub z zębami oraz błonami śluzowymi jamy ustnej, którego wyłącznym lub głównym celem jest utrzymywanie ich w czystości, perfumowanie, zmiana ich wyglądu, ochrona, utrzymywanie w dobrej kondycji lub korygowanie zapachu ciała [1].

W 2022 r.  mieszkaniec Europy wydał z budżetu domowego na kosmetyki średnio 126 euro. Badania ankietowe wykazały, że 72 proc. europejskich konsumentów uważa kosmetyki za ważne lub bardzo ważne w codziennym życiu i używa średnio 7 kosmetyków na co dzień oraz 13 tygodniowo. 70 proc. Europejczyków deklaruje, że stosuje produkty kosmetyczne, aby dodać sobie pewności siebie.  

 

Czy kosmetyki mogą być groźne dla zdrowia? 

 

Powszechność stosowania kosmetyków sprawia, że obecność w nich drobnoustrojów stwarza realne zagrożenia dla zdrowia publicznego. Kosmetyki coraz częściej postrzegane są, jako potencjalne źródło groźnych patogenów człowieka i bakterii wielolekoopornych – metycylinoopornych gronkowców złocistych (MRSA), enterokoków opornych na wysokie stężenia antybiotyków aminoglikozydowych (HLAR), opornych na glikopeptydy (VRE) i linezolid (LRE) i gramujemnych pałeczek wytwarzających β-laktamaz różnych klas [3,4].   

Producent wyrobu kosmetycznego musi zagwarantować bezpieczeństwo produktu w zwykłych oraz możliwych do przewidzenia warunkach użytkowania. Bezpieczeństwo mikrobiologiczne jest jednym z najważniejszych aspektów kontroli przemysłu kosmetycznego. Podstawowym zagrożeniem wynikającym z obecności drobnoustrojów w kosmetyku jest możliwość zakażenia osoby użytkującej. Są to najczęściej infekcje skóry i błoń śluzowych. Obowiązujące w przemyśle kosmetycznym normy PN-EN powodują, że zakażenia od kosmetyków nie są zjawiskiem częstym, ale mogą mieć nawet charakter zakażeń szpitalnych o ciężkim przebiegu. Drobnoustroje z kosmetyku mogą przedostać się do organizmu ludzi przez uszkodzoną skórę lub błony śluzowe.

 

Źródła zanieczyszczenia kosmetyków

 

Większość kosmetyków z powodu zawartości dużej ilości wody, związków organicznych i nieorganicznych mogących być „pokarmem” dla drobnoustrojów, stanowi świetną pożywkę dla wzrostu bakterii i grzybów. Zanieczyszczenie kosmetyku drobnoustrojami może mieć charakter skażenia pierwotnego bądź wtórnego.

image

Paweł Lisiecki, dr n. farm., wykładowca akademicki, założyciel i kierownik laboratorium MPR Science. Autor 36 publikacji z zakresu mikrobiologii, współautor książki „Diagnostyka bakteriologiczna” PWN (2019 rok) i skryptów dla studentów farmacji, medycyny laboratoryjnej i kosmetologii, od wielu lat związany z badaniami mikrobiologicznymi w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym, prowadzi szkolenia z zakresu mikrobiologii farmaceutycznej i oceny bezpieczeństwa mikrobiologicznego produktów kosmetycznych, posiadający ponad 25 letnie doświadczenie w zawodzie. W MPR Labs odpowiada za rzetelność i prawidłowość wykonywania analiz i badań produktów zgodnie z obowiązującymi normami. Prywatnie pasjonat trekkingów górskich i szlaków długodystansowych.

MPR Labs
Pierwotne skażenie kosmetyku w dużej mierze zależy od czystości mikrobiologicznej surowców. Szczególne zagrożenie obecnością chorobotwórczych drobnoustrojów stwarzają surowce pochodzenia naturalnego, które w procesie ich otrzymywanie nie były poddawane wysokiej temperaturze. Źródłem drobnoustrojów może być także woda. Ważnym źródłem skażenia mikrobiologicznego kosmetyków jest także personel biorący udział w produkcji, ale również brak przestrzegania odpowiedniej czystości środowiska wytwarzania kosmetyków. Dlatego w czasie produkcji niezbędne jest postępowanie zgodnie z wytycznymi zawartymi w Dobrej Praktyce Wytwarzania (GMP), odpowiednie zabezpieczenie wyrobu przed namnażaniem się drobnoustrojów, a także stałe monitorowanie czystości mikrobiologicznej i restrykcyjne przestrzeganie norm obowiązujących w przemyśle kosmetycznym [5,6,7].

Wtórna dekontaminacja produktu powstaje w wyniku nieprawidłowego przechowywania czy użytkowania kosmetyku. Może ją wywołać wiele czynników, takich jak podwyższona temperatura, dostęp powietrza, zwiększona wilgotność i promieniowanie słoneczne.

Do czynników biologicznych, które najczęściej przyczyniają się do wtórnej kontaminacji kosmetyków, w trakcie ich użytkowania, zaliczyć można drobnoustroje stanowiące mikrobom skóry człowieka (użytkowników kosmetyków). Liczba  drobnoustrojów na 1 cm2 skóry człowieka mieści się w granicach od 102 do 106 CFU, choć skład ilościowy i gatunkowy zależny jest od rozmieszczenia gruczołów potowych i łojowych na skórze. Prawidłowy mikrobiom skóry człowieka tworzą głównie gatunki bakterii z 4 typów: Actinobacteria, Proteobacteria, Firmicutes i Bacteroides. [8,9,10,11]. Drobnoustroje takie jak: Staphylococcus aureus, Enterococcus spp., Escherichia coli, Klebsiella spp., Enterobacter spp., Serratia spp., Acinetobacter spp., Salmonella spp., Shigella spp. czy Candida albicans mogą być przejściowym elementem mikrobiomu skóry dłoni ludzi. Stwarza to możliwość wprowadzenia ich do produktu kosmetycznego w trakcie jego użytkowania [12]. Gdy produkt jest używany, konsumenci mają obowiązek dbać o jego bezpieczeństwo, np. poprzez przestrzeganie instrukcji bezpiecznego przechowywania produktu i metod aplikacji kosmetyku na skórę.

W celu ograniczenia rozwoju drobnoustrojów w produkcie kosmetycznym o wysokim ryzyku kontaminacji w trakcie jego użytkowania, stosuje się w nim odpowiednie układy konserwujące.

Drobnoustroje takie jak Pseudomonas aeruginosa, Staphylococcus aureus, Escherichia coli i Candida albicans to istotne patogeny człowieka, które równocześnie mogą stanowić zanieczyszczenie mikrobiologiczne kosmetyków. Ich obecność wg obowiązującego prawa jest niedozwolona i ich brak w produkcie kosmetycznym musi być potwierdzona badaniami. Gatunki te w mikrobiologii kosmetyków określane są, jako drobnoustroje specyficzne [13].

Pierwotne jak i wtórne skażenie kosmetyków może być powodowane również niespecyficznymi gatunkami bakterii gramdodatnich i gramujemnych, których monitorowanie w produkcie kosmetycznym nie jest wymagane.

Do bakterii gramdodatnich najczęściej izolowanych z kosmetyków należą bakterie tlenowe i względnie beztlenowe z rodzajów: Staphylococcus (gatunki koagulazoujemne), Micrococcus, Enterococcus, Bacillus czy Glutamicibacter. Znajdujemy wśród nich gatunki będące drobnoustrojami oportunistycznymi i bezwzględnymi patogenami [14,15].

Z bakterii gramujemnych najczęściej z kosmetyków izolowano: bakterie z rodziny Burkholderiaceae, Pseudomonadaceae, Moraxellaceae, Flavobacteriaceae (wszystkie one nie fermentują glukozy) oraz fermentujące glukozę bakterie z rodziny Enterobacteriacea, Yersiniacea, Morganellaceae. Są wśród nich gatunki oportunistyczne i typowe patogeny [14, 15].

 

Pluralibacter gergoviae - patogen, który martwi biologów 

 

Z naszych doświadczeń, jaki i z danych literaturowych wynika, że coraz istotniejszym zagrożeniem mikrobiologicznym w kosmetykach staje się Pluralibacter gergoviae (dawniej Enterobacter gergoviae). Gatunek ten tworzą trudny do usunięcia biofilm, charakteryzuje się małymi wymaganiami pokarmowymi, opornością na środki dezynfekcyjne, w tym konserwanty i antybiotyki [16,17,18,19].

Pluralibacter gergoviae, to typowy patogen oportunistyczny. Po raz pierwszy został opisany przez Richarda w 1976 r., który wyizolował go z próbek moczu pobranych od pacjentów Szpitala Uniwersyteckiego w Clermont-Ferrand niedaleko Gergoviae Highland we Francji. Izolowano go także z wody, gleby i ścieków, jak i kosmetyków, ziaren kawy, czy produktów mleczarskich. W niewielkich ilościach może być elementem mikrobiomu przewodu pokarmowego ludzi i zwierząt. Zakażenia u ludzi powodowane tym drobnoustrojem są dość rzadkie, w związku z tym nie ma wielu danych literaturowych opisujących te infekcje. Odpowiedzialny jest on przede wszystkim za infekcje układu moczowego, krwi i układu oddechowego. Odnotowano także kilka przypadków zapalenia gałki ocznej, kości i szpiku oraz zapalenia otrzewnej [20,21,22,23].

Coraz mocniej podkreśla się, że gatunek ten stanowi istotne mikrobiologiczne zagrożenie w kosmetykach. Zaczęto go wykrywać w wielu produktach kosmetycznych takich jak: żele złuszczające, eyelinery, podkłady, szampony, żele pod prysznic, masło shea, odżywki do włosów, płyny do kąpieli i chusteczki dla niemowląt [24,25,26].

 

Pluralibacter gergoviae - co to takiego?

 

Pluralibacter gergoviae to gramujemna pałeczka z rodziny Enterobacteriacea. Fermentuje glukozę, redukuje azotany i nie wytwarza oksydazy cytochromowej. Wytwarza ureazę, wykorzystuje cytrynian jako jedyne źródło węgla, dekarboksyluje lizynę, nie wytwarza indolu i siarkowodoru. Fermentuje laktozę z opóźnieniem, co powoduje, że na podłożu McConkeya po 24 godzinnej inkubacji tworzy blado-różowe kolonie, a różowe dopiero po 48-72 godzinnej hodowli. Wyrasta na podłożu z cetrimidem dedykowanym wykrywaniu P. aeruginosa. Niektóre szczepy mogą charakteryzować się opornością na chloramfenikol co umożliwia wzrost bakterii na podłożu Sabouraud Dextrose Agar zawierającym ten antybiotyk. Podłoże to rutynowo w mikrobiologii kosmetyków wykorzystywane jest do wykrawania grzybów pleśniowych i drożdżopodobnych. Identyfikacja drobnoustroju z wykorzystaniem podstawowych metod diagnostyki mikrobiologicznej może być trudna. Prawidłowej identyfikacji można dokonać z wykorzystaniem numerycznych zestawów testów biochemicznych, techniki MALDI-TOF MS czy coraz szerzej wykorzystywanych w mikrobiologii kosmetyków technik biologii molekularnej (PCR, Real-Time PCR).

 

Oporność na parabeny, antybiotyki i chemioterapeutyki 

 

Cechą szczepów P. gergoviae jest oporność na parabeny, które są szeroko stosowane, jako konserwanty w przemyśle kosmetycznym, farmaceutycznym i spożywczym. Mechanizm przeciwdrobnoustrojowego działania parabenów jest wielokierunkowy i nie został do końca wyjaśniony. Podejrzewa się, że są one inhibitorami syntezy kwasów nukleinowych DNA i RNA lub też hamują działanie enzymów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania komórek bakteryjnych, takich jak ATP i fosfotransferazy. Parabeny mogą działać także poprzez zakłócanie procesów transportu błonowego. Ponadto mogą hamować

image

Łukasz Miernik, współzałożyciel firmy MPR Labs – Badania i Rejestracja Kosmetyków oraz twórca projektu CV – Creative Vision, ukończył studia magisterskie na kierunku Logistyka w Biznesie na Uniwersytecie Łódzkim. Były pracownik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz największych firm technologicznych jak LG, Samsung czy Sony. Jego obecna kariera zawodowa obecnie skupia się w obszarze wprowadzania nowych produktów kosmetycznych, wyrobów medycznych oraz innowacji poprzez ścisłą współpracę ze światem naukowym. Prywatnie oraz z nabytego wykształcenia w kręgu zainteresowań znajdują się m.in. geopolityka, nowe technologie czy aspekty ekonomiczne otaczającego nas świata. Swoją wiedzą oraz doświadczeniem dzieli się działając jako ekspert dla Fundacji Ambitna Polska, aktywnie uczestnicząc w Łódzkiej Radzie Przemysłu Przyszłości i Europejskim Forum Gospodarczym czy poprzez artykuły w takich czasopismach jak Life Science, Biotechnologia, Czas na Farmację, Świat Przemysłu Kosmetycznego czy Chemia i Biznes.

MPR Labs
transport aminokwasów, takich jak alanina, seryna, fenyloalanina przez błonę cytoplazmatyczną komórek bakteryjnych, nie zmieniając przy tym transportu glukozy. Prawdopodobne jest również działanie polegające na denaturacji białek bakteryjnych, nasilające się w środowisku kwasowym [27,28,29,30,31,32,33]. Oporność P.gergoviae na parabeny związana jest przed wszystkim obecnością genów kodujących białka pomp efflux (MDR) aktywnie je usuwających z komórki. Umożliwia to przeżywanie bakterii w produkcie kosmetycznym a nawet wzrost. Obecność drobnoustroju w kosmetyku w ilości zgodnej z normami obowiązującymi w przemyśle kosmetycznym może także wpływać na nieprawidłowy odczyt testu konserwacji. 

Szczególne zagrożenie dla zdrowia publicznego stanowią obecne w kosmetykach szczepy P. gergoviae niosące geny oporności na antybiotyki i chemioterapetyki. Niektóre szczepy P. gergoviae izolowane z kosmetyków w naszym laboratorium charakteryzowały się nie tylko opornością na parabeny, ale wytwarzały także beta-laktamazy o rozszerzonym spektrum substratowym (ESβL). ESβL to enzymy zdolne do hydrolizy wszystkich penicylin, cefalosporyn (oprócz cefamycyn) i monobaktamów. Wytwarzane są przede wszystkim przez szpitalne szczepy pałeczek różnych gatunków z rodziny Enterobacteriaceae, ale także coraz częściej przez szczepy poza szpitalne. Enzymy ESβL zaliczane są do nabytych i kodowanych plazmidowo β-laktamaz. Geny kodujące ESβL zlokalizowane są najczęściej na plazmidach koniugacyjnych, co sprzyja ich szybkiemu rozprzestrzenianiu się, również pomiędzy szczepami filogenetycznie odległymi [34].

 

Ostrzeżenie od FDA dla producentów kosmetyków 

 

Mimo iż, kontrola obecności P. gergoviae w kosmetykach nie jest obowiązkowa i nie należy do szeregu podstawowych badań kontroli jakości, coraz więcej firm produkujących kosmetyki włącza izolaty środowiskowe, takie jak P. gergoviae do rutynowych procesów kontroli jakości produkcji. Mimo wdrożonych procedur, wynikających z Dobrej Praktyki Produkcyjnej i norm ISO, w ciągu ostatnich pięciu lat, dzięki zgłoszeniom w systemie RAPEX, wycofano produkty kosmetyczne, w których wykryto P. gergoviae [35,36].

W 2016 roku, FDA (Food and Drug Administration) wystosowała pismo ostrzegawcze do producentów kosmetyków, w których wykryto ten drobnoustrój. Agencja podkreśliła, że mimo to, że kontrola obecności tej bakterii w gotowym produkcie kosmetycznym nie jest obowiązkowa, to stwarza ona realne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Dotyczy to szczególnie osób o obniżonej odporności, u których infekcje powodowane przez P. gergoviae mogą charakteryzować się ciężkim przebiegiem. FDA skrytykowała również producentów za nieprzeprowadzenie należytej kontroli i weryfikacji jakości surowców jak i gotowego produktu oraz nie zachowała odpowiedniej czystości zakładu przemysłowego i wykorzystywanego do produkcji sprzętu [37].

Występowanie drobnoustrojów chorobotwórczych w produktach kosmetycznych stanowi problem dla zdrowia publicznego. Do takich patogenów oportunistycznych z pewnością należy P. gergoviae, który może być szczególnie niebezpieczny dla osób z obniżoną odpornością. Jego obecność w produkcie kosmetycznym, może zostać przeoczona, ponieważ normy PN-EN obowiązujące w przemyśle kosmetycznym nie wskazują metod jego wykrywania. Ogromne znaczenie ma więc niezwykła dbałość o czystość mikrobiologiczną surowców, szczególnie tych pochodzenia naturalnego i monitoring środowiska produkcji.

 

Piśmiennictwo 

(uporządkowane wg kolejności cytowania)

1. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczące produktów kosmetycznych. https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CELEX:32009R1223&from=EN [dostęp na dn. 27.09.2023 r.]

2. https://cosmeticseurope.eu/cosmetic-products/european-consumer-perception-study-2022/

3. Nusrat N, Ahmad Zahra M, Ahmed A, Haque F. Assessment of potential pathogenic bacterial load and multidrug resistance in locally manufactured cosmetics commonly used in Dhaka metropolis. Sci Rep. 2023, 13(1), 7787.

4. Orús P, Gomez-Perez L, Leranoz S, Berlanga M. Increasing antibiotic resistance in preservative-tolerant bacterial strains isolated from cosmetic products. Int Microbiol. 2015, 18(1), 51-59.

5. Sumit A.F, Sharmin T, Ahmed T, Evaluation of the in vitro Antimicrobial Activity As well As Preservative Capacity of Several Popular Cosmetic Products Available in the Neighbouring Shops in Bangladesh. Mymensingh Med J. 2021, 30 (2), 478-484.

6. Jairoun A.A, Al-Hemyari S.S, Shahwan M. An Investigation into Incidences of Microbial Contamination in Cosmeceuticals in the UAE: Imbalances between Preservation and Microbial Contamination”. Cosmetics. 2020, 7(4), 1-14.

7. Dao H, Lakhani P, Police A, Kallakunta V, Ajjarapu SS, Wu KW, Ponkshe P, Repka MA, Narasimha Murthy S. Microbial Stability of Pharmaceutical and Cosmetic Products. AAPS Pharm Sci Tech. 2018, 19(1):60-78.

8. Byrd, A. L, Belkaid Y, Segre J. A..The Human Skin Microbiome. Nat. Rev. Microbiol. 2018, 16 (3), 143–155.

9. Carvalho M.J, S Oliveira A.L, Santos Pedrosa S, Pintado M, Pinto-Ribeiro I, Madureira AR. Skin Microbiota and the Cosmetic Industry. Microb Ecol. 2023, 86(1), 86-96.

10. Cundell AM. Microbial Ecology of the Human Skin. Microb Ecol. 2018, 76(1):113-120.

11. Campana R, Scesa C, Patrone V, Vittoria E, Baffone W. Microbiological study of cosmetic products during their use by consumers: health risk and efficacy of preservative systems. Lett Appl Microbiol. 2006, 43(3):301-6.

12. Achinike Okwelle A, Okwuchi Olorunbe P, Pathogenic bacteria colonization of the skin of some students of Ignatius Ajuru University of Education, Rumuolumeni, Port Harcout, GSC Biological and Pharmaceutical Sciences. 2022, 21(1), 223–228. 

13. Norma PN-EN ISO 17516:2014-11. Kosmetyki -Mikrobiologia -Limity mikrobiologiczne.

14. Ouaghrem M.B, Vaugelade S, Bourcier S, Genty C, Pirnay S, Bouchonnet S, Characterization of photoproducts and global ecotoxicity of chlorphenesin: A preservative used in skin care products, International Journal of Cosmetic Science. 2022, 1, 10-19.

15. Bashir A, Lambert P, Microbiological study of used cosmetic products: highlighting possible impact on consumer health, Journal of Applied Microbiology. 2020, 128(2),  598–605.

16. Périamé M, Philippe N, Condell O, Fanning S, Pagès JM, Davin-Regli A. Phenotypic changes contributing to Enterobacter gergoviae biocide resistance. Lett Appl Microbiol. 2015, 61(2):121-9.

17. Périamé M, Pagès JM, Davin-Regli A. Enterobacter gergoviae membrane modifications are involved in the adaptive response to preservatives used in cosmetic industry. J Appl Microbiol. 2015,118(1), 49-61.

18. Périamé M, Pagès JM, Davin-Regli A. Enterobacter gergoviae adaptation to preservatives commonly used in cosmetic industry. Int J Cosmet Sci. 2014, 36(4), 386-95.

19. Coate E, Merchen T, Cybulski R, Collier R, Mc Gann P, Mills E, Novel discovery of Extended Spectrum β-lactamase (ESBL) Pluralibacter gergoviae in acute urinary tract infection and urolithiasis, American Journal of Clinical Pathology. 2021, 156, S128.

20. Ganeswire R., Thong K., Puthucheary S., Nosocomial out break of Enterobacter gergoviae bacteraemia in a neonatal intensive care unit. J. Hosp Infect, 2003, 53 (4), 292-296.

21. Freire M, de Oliveira Garcia D., Cury A. i in. Outbreak of IMP-producing carbapenem-resistant Enterobacter gergoviae among kidney transplant recipiens. J Antimicrob Chemother, 2016, 71 (9), 2577-2585.

22. Ganeswire R, Thong K, Puthucheary S, Nosocomial outbreak of Enterobacter gergoviae bacteraemia in a neonatal intensive care unit, J. Hosp Infect, 2003, 53 (4), 292-296.

23. Misya‘il Abdul Rashid A., Thiam Seong Lim Ch. Enterobacter gergoviae peritonitis in a patient on chronic ambulatory peritoneal dialysis - first reported case, Malaysian Journal of Medicine and Health Sciences. 2017, 13 (2), 67-69.

24. Neza E, Centini M, Microbiologically Contaminated and Over-Preserved Cosmetic Products According Rapex 2008–2014. MDPI, Cosmetics, 2016, 3 (3), 1-11.

25. Périamé M, Pagés J.M, Davin-Regli A. Enterobacter gergoviae adaptation to preservatives commonly used in cosmetics industry. International Journal of Cosmetic Science, 2014, 36 (4), 386-395.

26. Sutton, S., Jimenez, L. A review of reported recalls involving microbiological control 2004-2011 with emphasis on FDA considerations of „objectionable organisms” American Pharmaceutical Review. 2012, 15, 42-57.

27. Bojarowicz H, Wojciechowska M and Gocki J. Substancje konserwujące stosowane w kosmetykach oraz ich działania niepożądane. Problemy Higieny i Epidemiologii, 2008, 89, 30-33.

28. Bojarowicz H, Wnuk M, Buciński A. Efektywność i bezpieczeństwo stosowania parabenów, Problemy Higieny i Epidemiologii. 2012, 93, 647-653.

29. Pons–Guiraud A, Lafforgue C. Parabens: what to tell our patients, 2012 www.dermocosmetologie.fr [dostęp na dzień 27.09.2023 r.]

30. Roden K. Preservatives in personal care products. Microbiology Australia. 2010, 9, 195-197.

31. Siegert W. Microbiological quality management for the production of cosmetics and toiletries. Cosmetic Science Technologies. 2005, 89-195.

32. A. Davin-Regli, R. Chollet, J. Bredin, J. Chevalier, F. Lepine, J. M. Pagès. Enterobacter gergoviae and the prevalence of efflux in parabens resistance, Journal of Antimicrobial Chemotherapy. 2006, 57(4), 757–760.

33. Halla N, Fernandes IP, Heleno SA, Costa P, Boucherit-Otmani Z, Boucherit K, Rodrigues AE, Ferreira ICFR, Barreiro MF. Cosmetics Preservation: A Review on Present Strategies. Molecules. 2018, 23(7), 1571.

34. Nikonorow E, Baraniak A, Gniadkowski M. Oporność bakterii z rodziny Enterobacteriaceae na antybiotyki β-laktamowe wynikająca z wytwarzania β-laktamaz, Post. Mikrobiol. 2013, 52 (3), 261–271.

35. https://ec.europa.eu/consumers/consumers_safety/safety_products/rapex/ [dostęp na dzień 27.09.2023 r.]

36. Yoon S, Kondakala S.  Microbiological Survey of 47 Permanent Makeup Inks Available in the United States. Microorganisms. 2022, 8 (4), 1-9.

37. https://www.fda.gov/inspections-compliance-enforcement-and-criminal-investigations/compliance-actions-and-activities/warning-letters [dostęp na dzień 27.09.2023r.]

 

 

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
21.01.2025 09:51
Czy w twojej "zielonej" firmie klienci myją ręce plastikiem?
Shutterstock

W ciągu ostatnich lat wzrosło znaczenie ekologii i zrównoważonego rozwoju w każdej branży. Firmy podejmują różne działania mające na celu zaprezentowanie się jako przyjazne dla środowiska. Jednym z tych działań powinno być korzystanie w miejscach pracy z kosmetyków, które również spełniają te kryteria — tymczasem dla wielu przedsiębiorców wciąż nie jest to oczywiste.

Wdrożenie w firmie ekologicznych rozwiązań niesie ze sobą szereg korzyści. W sposób oczywisty są to korzyści dla planety, ale nie tylko, bowiem bycie postrzeganym jako odpowiedzialny środowiskowo może przynieść przedsiębiorcy konkretne profity.

Raport Deloitte CxO Sustainability z 2024 r. pokazuje, że zmiany klimatyczne pozostają jedną z trzech najważniejszych kwestii dla globalnych liderów biznesowych (CxO). W 2023 r. 75 proc tych firm deklarowało zwiększone inwestycje w zrównoważony rozwój, a w roku 2024 było to już 85 proc. Dodatkowo aż połowa z nich zaczęła wdrażać rozwiązania technologiczne, mające pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych. Na przykładzie tego raportu widać, jak dużym zagadnieniem staje się obecnie wpływ przedsiębiorstw na środowisko naturalne. Dotyczy to zarówno gigantów korporacyjnych, jak i małych przedsiębiorców. I o ile wciąż, oczywiście, stykamy się z ze zjawiskiem greenwashingu, to jednak właśnie realne działania przekładają się na konkurencyjność marki.

Z pewnością wpływają one na wybory konsumentów na całym świecie: według badań Bain & Company z 2023 r. 64 proc konsumentów (globalnie) zgłasza wysoki lub bardzo wysoki poziom obaw o środowisko — i znajduje to odbicie w ich nawykach zakupowych oraz decyzjach o wydatkach. 50 proc respondentów stwierdziło, że ​​zrównoważony rozwój jest jednym z czterech najważniejszych kryteriów przy zakupie produktów i usług. 

image
Mikroplastik pod mikroskopem
Gabriela P., CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Co więcej, konsumenci oczekują, że małe, niezależne firmy będą tutaj liderami; 45 proc ankietowanych przyznało, że ufa małym firmom, jeśli chodzi o tworzenie naprawdę zrównoważonych produktów, podczas gdy 28 proc konsumentów ufa dużym korporacjom.

Na rynku światowym — a coraz częściej także na polskim — ekologiczne działania pozwalają dogonić trendy oraz wyprzedzać konkurencję w branży. Zdarza się jednak, że firma deklarująca i wdrażająca rozwiązania w zakresie zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych czy zmniejszenia ilości odpadów zapomina o wpływie własnych wyborów zakupowych na środowisko. Nie chodzi tylko o skrócenie łańcucha dostaw czy rezygnację z wody w małych butelkach, ale także o produkty kosmetyczne, takie jak choćby mydło w toaletach dla gości i personelu. Przedsiębiorca przyjmujący zagranicznego kontrahenta i prezentujący wachlarz ekologicznych rozwiązań wprowadzonych w swojej firmie może wiele stracić, jeśli kontrahent zaraz po spotkaniu natknie się w łazience na najtańsze, nieekologiczne mydło zagęszczane plastikiem. To samo dotyczy płynów do dezynfekcji dłoni, kremów do rąk czy środków czystości używanych podczas sprzątania biur.

Te drobiazgi mają, wbrew pozorom, duże znaczenie. Zakup kosmetyków i detergentów dla firmy to bowiem — zwłaszcza w przypadku dużego przedsiębiorstwa — działanie realnie wpływające na środowisko, a nie jedynie na wizerunek. Z punktu widzenia firmy może się jednak wydawać, że oszczędność na tych produktach to dobra decyzja, szczególnie wobec braku szerszej oferty kosmetyków ekologicznych dla miejsc pracy. Poszukując produktów do biura, można stanąć przed wyborem pomiędzy kosmetykami nieprzyjaznymi dla środowiska, ale w korzystnych cenowo, dużych butelkach a ekologicznymi, lecz w opakowaniach detalicznych, nieopłacalnych przy większym zużyciu.

Pomimo to wielu przedsiębiorców szuka mydeł do rąk i innych środków czystości, które będą odpowiadać założeniom zrównoważonego rozwoju. Z pewnością warto im to ułatwić poprzez dopasowaną ofertę rynkową: ekologiczne kosmetyki w opakowaniach zbiorczych, bardziej praktycznych w biurze czy fabryce — a także w niższej cenie jednostkowej. Istotne jest również odpowiednie oznakowanie, czytelnie wskazujące na to, że produkt jest neutralny dla środowiska. Takie produkty są dostępne na polskim rynku, ale wciąż nie jest ich dużo.

W dobie, gdy minimalizowanie wpływu na planetę ma tak duże znaczenie, jak nigdy dotąd, rozszerzenie oferty kosmetycznej dla firm i biur może być kolejnym krokiem we właściwym kierunku i na pewno wpisuje się we wciąż rosnące światowe trendy. Jeśli producenci i dystrybutorzy ekologicznych kosmetyków staną na wysokości zadania, może się okazać, że staną się one nową normą w miejscach pracy — a z czasem oby także we wszystkich miejscach publicznych.

Olga ‘Luca‘ Machuta-Rakowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Kantar: Polacy świadomymi konsumentami, są ciekawi składów produktów kosmetycznych i spożywczych
Ankietowani przez Kantar najchętniej skanowaliby kody QR z artykułów spożywczych i napojów (62 proc.) oraz kosmetyków i artykułów pielęgnacyjnych (58 proc.) Rossmann mat.prasowe

Polacy chcą wiedzieć więcej o produktach, które zamierzają kupić. Większość uważa się za świadomych konsumentów, regularnie sprawdzając przed zakupem informacje o artykułach takich jak żywność, kosmetyki, czy produkty apteczne. Pomocne w tym są smartfony i kody QR.

Z badania Kantar, przeprowadzonego na zlecenie GS1 wynika, że aż 2/3 Polaków postrzega siebie jako świadomych konsumentów: chcą wiedzieć, co kupują, a ponad połowa regularnie sprawdza informacje na opakowaniach przed zakupem. 

Co ważne, nieodłącznym elementem procesu zakupowego stał się smartfon – w sklepach korzysta z niego aż 90 proc. badanych. Badanie pokazało też, że ponad 1/3 respondentów skanowała już kody QR z opakowań produktów, a 56 proc. deklaruje chęć korzystania z tej funkcji, aby uzyskać więcej informacji o artykułach. 

To optymistyczna prognoza w kontekście nadchodzących zmian w handlu, związanych z planowanym stopniowym przejściem z jednowymiarowych kodów kreskowych na kody 2D od GS1 do końca 2027 roku – podkreśla Kantar.

Na zakupy ze smartfonem

Badanie Kantar pokazuje, jak ważną ważną rolę w procesie zakupowym Polaków odgrywają smartfony – aż 90 proc. ankietowanych korzysta z nich podczas zakupów stacjonarnych. Najczęściej używają go do sprawdzania promocji (71 proc.), konsultowania zakupów z rodziną (62 proc.), robienia zdjęć produktów (59 proc.) i kontrolowania listy zakupów (48 proc.).

Czytaj też: Najpopularniejsze marki kosmetyczne Polaków w 2024 [Raport]

Powszechne korzystanie z telefonów podczas zakupów stwarza możliwość wykorzystania ich także do skanowania kodów QR z opakowań produktów, zapewniając konsumentom dostęp do szerszej gamy informacji. Obsługa tych kodów jest niezwykle prosta – wystarczy tylko smartfon z wbudowanym aparatem i dostępem do internetu, co sprawia, że technologia ta jest dostępna dla szerokiego grona klientów, niezależnie od wieku czy poziomu znajomości technologii.

Dzięki temu QR kody umieszczone na opakowaniach przez producentów mają szansę stać się nieodłącznym elementem codziennych zakupów, ułatwiając podejmowanie świadomych i przemyślanych decyzji.

Konsumenci pozytywnie nastawieni do kodów QR

Już 64 proc. badanych zetknęło się z kodami QR na opakowaniach i wie, do czego one służą. Ponad 1/3 respondentów deklaruje, że skanowała QR kod przed zakupem produktu, a 1/5 deklarowała skanowanie zakupionych produktów w domu.

Szybki dostęp do informacji (55 proc.), zgromadzenie danych w jednym miejscu (49 proc.) oraz szczegółowe informacje o produkcie (47 proc.) to główne czynniki, które według konsumentów mogą zmotywować ich do skanowania QR kodów. Jednocześnie 43 proc. wskazuje brak potrzeby kontaktu z pracownikiem sklepu jako istotną zaletę kodów QR.

Dynamiczny rozwój technologii mobilnych oraz rosnące potrzeby informacyjne konsumentów jasno wskazują, że kody 2D – w tym kody QR – są przyszłością handlu. To narzędzie, które w prosty sposób daje konsumentom kompleksowe dane o produktach, ułatwiając im podejmowanie świadomych decyzji zakupowych. Dzięki globalnej implementacji kodów 2D od GS1, do której zmierzamy jako organizacja GS1 wsparta przez Consumer Goods Forum, handel detaliczny stanie się jeszcze bardziej transparentny i dostosowany do oczekiwań współczesnych klientów

– komentuje dr inż. Elżbieta Hałas, prezeska zarządu GS1 Polska.

Co chcą wiedzieć konsumenci?

Respondenci najchętniej skanowaliby kody QR, aby poznać skład produktów (77 proc.), dowiedzieć się więcej o aktualnych promocjach (76 proc.) czy sprawdzić informacje o substancjach szkodliwych (74 proc.). 

Wysoko na liście pożądanych informacji są też: instrukcja, jak używać danego produktu (69 proc.), informacje o producencie (68 proc.), kraj pochodzenia (66 proc.), warunki zwrotu/reklamacji (64 proc.) oraz recenzje i opinie innych użytkowników (61 proc.). 

Badani najchętniej skanowaliby kody QR z: 

  • artykułów spożywczych i napojów (62 proc.) 
  • kosmetyków i artykułów pielęgnacyjnych (58 proc.) 
  • produktów aptecznych (53 proc.) 
  • chemii domowej (49 proc.) 
  • AGD/RTV (45 proc.) 
  • elektroniki (45%

Przyszłość kodów QR

Kody GS1 QR rewolucjonizują identyfikację produktów i wspierają rozwój interaktywnej komunikacji między producentami a konsumentami. W miarę dalszego rozwoju technologii ich znaczenie będzie rosło, przekształcając sposób, w jaki robimy zakupy. Potencjał kodów GS1 QR jako nowego standardu zakupowego potwierdzają badania – 59 proc. respondentów dostrzega ich zalety, 56 proc. deklaruje chęć skanowania, aby uzyskać więcej informacji o produkcie, a 55 proc. przewiduje dalszy wzrost ich popularności.

Przejście z tradycyjnych kodów kreskowych (EAN) na kody GS1 QR zostało poparte we wspólnym oświadczeniu przez 26 liderów globalnych firm, takich jak Lidl, Carrefour, Alibaba, Barilla, Mondelēz czy Nestlé. Wdrożenia tej technologii obejmują cały świat i różnorodne sektory, w tym branżę spożywczą, motoryzacyjną, przemysłową, mleczarską, odzieżową i obuwniczą, rolnictwo, sektor beauty, DIY oraz elektronikę. Branża handlowa już z sukcesem wdraża tę nową technologię. 

Kody QR od GS1 są testowane w 48 krajach i wdrażane przez największe światowe firmy, takie jak L’Oreal, PepsiCo i Procter & Gamble. W Polsce również rośnie zainteresowanie firm wdrożeniem kodów dwuwymiarowych na opakowaniach konsumenckich. Wśród organizacji, które podpisały listy intencyjne, deklarując chęć przejścia na kody 2D od GS1, są m.in.: Żabka, Biedronka, DOZ i Auchan.

Aby ułatwić dostosowanie się do nowych standardów, w okresie przejściowym na opakowaniach mogą być użyte jednocześnie tradycyjne kody kreskowe i kody 2D od GS1.

Badanie zostało przeprowadzone przez Kantar na zlecenie GS1 w listopadzie 2024 roku. Badanie objęło 1000 Polaków w wieku 18-70 lat.

Czytaj też: Niebezpieczne substancje w 6 proc. kosmetyków – alarmujące wyniki kontroli ECHA

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 04:51