
Można Was i wasz produkt porównać trochę do tego ścierniwa z kawy. Wyobraźmy sobie taką sytuację; jestem prezeską marki kosmetycznej, szukam składników do nowej linii scrubów… i co powinno mnie przekonać do tego, że ścierniwo z pieczywa jest lepszym, ciekawszym rozwiązaniem niż właśnie ta kawa, która zawojowała rynek i jest przez bardzo wiele osób, w tym mnie, uważana za jeden z najlepszych komponentów do scrubów czy peelingów. Co przeważa szalę na stronę proszku z chleba?
Po pierwsze kawa trochę zaczyna mieć, że tak powiem, czarny PR. Fajnie, jeśli się używa fusów z kawy do kosmetyków, ale są to jeszcze rzadkie przypadki. Natomiast jeśli ktoś kupuje ziarna kawy z myślą o zastosowaniu do takiej produkcji peelingu, to jest to użycie pierwotnego surowca, który mógłby być o wiele lepiej wykorzystany… w wiadomy, oczywisty sposób — jako półprodukt spożywczy.
Jest to też surowiec importowany z innego kontynentu, więc ma wyższy ślad węglowy i potencjalnie dewastuje lokalną bioróżnorodność przy uprawie. [...] Na rynku jest dużo kosmetyków peelingujących z takimi składnikami jak kawa, jak koralowiec irlandzki, mielona kora cynamonowca, chałwa, puder z ryżu, puder z kokosa. To są wszystko składniki importowane z daleka. Natomiast trendy pokazują, że zrównoważony rozwój będzie dotyczył coraz większej ilości producentów i retailerów. Więc jeśli chcemy iść w stronę zrównoważonej produkcji, to trzeba zwracać nie tylko uwagę na bardziej ekologiczne opakowania, ale też na lokalne składniki.
Chcesz przeczytać resztę wywiadu? Zapraszamy na Wiadomości Handlowe!