Jakie surowce kosmetyczne będą Pana zdaniem będą najchętniej wykorzystywane w recepturach kosmetyków w 2024 r.?
Moim zdaniem trudno jest prognozować popularność konkretnych surowców. Wprawdzie obserwujemy obecnie silny trend tzw. hero-ingredients, na fali którego niezwykle popularne są substancje takie jak retinol, retinal, niacynamid, ceramidy, witamina C, peptydy czy kwas hialuronowy, ciężko jest jednak przewidzieć, jak długo utrzyma się on na rynku, podobnie jak dyskusyjna jest jego innowacyjność.
Uważam, że powinniśmy patrzeć szerzej i brać pod uwagę tendencje rynkowe wynikające z potrzeb konsumentów, rozwoju nauki oraz kwestii związanych ze zrównoważonym rozwojem czy śladem środowiskowym surowca. W tym kontekście bardzo mocno na znaczeniu zyskuje łączenie efektów pielęgnacji z wpływem na samopoczucie i dobrostan psychiczny, częstsze i odważniejsze mówienie o emocjonalnej stronie działania kosmetyków – hasło „neurokosmetyk” może być hitem w nadchodzących miesiącach.
Coraz mocniej do świata beauty wkracza także sztuczna inteligencja, która niesie za sobą szereg zróżnicowanych możliwości. Mamy już przykłady surowców, których skuteczność działania potwierdzono za pomocą AI i należy się spodziewać, że ten trend będzie się nadal rozwijać.
Jakie nowości wśród surowców wskazałyby Pan jako najciekawsze?
Te, które są w stanie faktycznie połączyć naturalne pochodzenie z innowacyjnością i skutecznością działania – czyli zaspokoić jednocześnie trzy fundamentalne oczekiwania stawiane przed współczesnymi kosmetykami. Obiecujące są tutaj surowce otrzymywane przy wykorzystaniu metod biotechnologicznych, np. fermentacji lub technologii roślinnych komórek macierzystych, których nota bene popularność znów rośnie.
Nowoczesne technologie i stale rozwijająca się nauka pozwalają też na coraz lepsze przebadanie i potwierdzenie właściwości surowca – już dziś wykorzystuje się do tego celu choćby analizę Big Data czy inne metody z dziedziny bioinformatyki. Mogę tutaj zdradzić, że wiosną 2024 zaprezentujemy surowiec, który będzie prawdziwym przełomem w dziedzinie składników aktywnych pochodzenia naturalnego.
Czy surowce będą dostępne, czy możemy się spodziewać problemów w dostawach?
Na pewno nie przewidujemy ograniczeń w dostępności naszych surowców, jednak to zagadnienie jest na tyle obszerne i zróżnicowane, że trudno tu o jednoznaczną opinię. Do sprawy należy podejść indywidualnie i sprawdzać każdy surowiec case-by-case, ponieważ czasem nawet z pozoru bezproblemowe składniki mogą zaskoczyć.
Jakie będą tendencje cenowe? Czy spodziewa się Pan, że ceny surowców będą rosły? Jeśli tak, jakiego rzędu będą to podwyżki?
W ostatnich miesiącach obserwujemy stabilizację rynku surowców masowych oraz obniżki ich cen, wynikające choćby z dużo lepszej dostępności tych składników. Myślę, że czas szalonych i nieprzewidywalnych podwyżek jest już za nami. Z drugiej jednak strony, trudno oczekiwać redukcji cen całego portfela surowców. Dla przykładu, w naszej działalności (substancje aktywne i ekstrakty roślinne – przyp.) rynkowy spadek cen komponentów masowych ma relatywnie niewielkie przełożenie na ostateczną cenę naszego produktu, którą w dużym stopniu determinują inne czynniki (np. technologia produkcji, badania, rodzaj i dostępność rośliny itp.). A te niestety nie tanieją, często wręcz przeciwnie. Mimo tego, będziemy się starali – w miarę możliwości – utrzymać ceny na dotychczasowym poziomie, co zresztą z powodzeniem udawało nam się robić już do tej pory.
Provital to hiszpański producent kosmetycznych składników aktywnych do pielęgnacji skóry i włosów, specjalizujący się w surowcach pochodzenia roślinnego. Firma działa na rynku od 45 lat.