StoryEditor
Surowce
29.11.2022 00:00

Kolejne marki wprowadzają na rynek kosmetyki z CBD

Od kilku lat kosmetyki z CBD cieszą się ogromnym powodzeniem na całym świecie, a ich popularność wzrosła w okresie pandemii. Uważa się, że CBD ma właściwości przeciwutleniające, nawilżające, przeciwłojotokowe lub przeciwstarzeniowe i wykazuje właściwości terapeutyczne w leczeniu trądziku. Po ten składnik sięga coraz więcej marek kosmetycznych, a także wchodzą na rynek beauty marki, które do tej pory działały na rynku konopnym.

Od około 2019 roku kosmetyki CBD cieszą się ogromnym powodzeniem na całym świecie, szczególnie pandemia zachęciła do poszukiwań alternatywnych form self-care. Pomimo rosnącej sprzedaży i obiecującej przyszłości, stosowanie kannabidiolu w produktach kosmetycznych podlega surowym przepisom, a w niektórych krajach jest nawet nielegalne.

CBD lub kanabidiol jest aktywnym związkiem należącym do kategorii kannabinoidów, naturalnie występującym w kilku gatunkach konopi indyjskich i konopiach przemysłowych. W przeciwieństwie do THC (obecnego również w konopiach indyjskich), CBD nie ma żadnego działania psychotropowego i jako taki może być stosowany w kosmetykach. Uważa się, że ma właściwości przeciwutleniające, nawilżające, przeciwłojotokowe lub przeciwstarzeniowe i wykazuje właściwości terapeutyczne w leczeniu trądziku.

Wiele marek wprowadziło na rynek kosmetyki z zawartością półproduktów pochodzących z Cannabis sativa L.; do tej pory na polskim rynku zaistniały między innymi Nutka (Konopie Polskie), India, Farmona (Herbal Care), Delia, Bielenda, Svoje, Joanna (Cannabis Seed), Moja Farma Urody, Arka i S‘ouvre Internationale (linia Flow).

Ostatnio takie produkty wprowadziła Kubanna, marka oparta na właściwościach pozyskiwanego z konopii Cannabis sativa L. olejku CBD. Do tej pory w jej ofercie znajdowały się olejki o różnych stężeniach, teraz doszły do tego kosmetyki pielęgnacyjne. Kannabiol został przez markę połączony z liposomami, które mają zdolność wnikania i dostarczania substancji aktywnej  w głębsze warstwy skóry. Miniaturowa skala kolekcji Kubanny jest celowym działaniem marki, która zdecydowała się zawrzeć całą rutynę pielęgnacyjną w zaledwie trzech produktach - dwóch kremach i piance do mycia twarzy.
 

Czytaj także: Sytuacja konopi w Polsce. Czy czeka nas legalizacja?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
24.01.2025 13:31
Byoma wprowadza serum, zawierające wegańską alternatywę dla śluzu ślimaka
Phytomucin Glow Serum jest rezultatem ponad pięciu lat badańByoma mat.prasowe

Byoma, brytyjski producent wegańskich kosmetyków pielęgnacyjnych, wprowadza na rynek kosmetyk, zawierający wegańską alternatywę dla śluzu ślimaka. Nowy składnik ma dorównywać tradycyjnemu odpowiednikowi pod względem skuteczności w głębokim nawilżaniu i wyrównywaniu kolorytu skóry.

Składnik ten to fitomucyna – biologiczna alternatywa, pozyskiwana w Japonii z bogatych w polisacharydy roślin i ich korzeni. Jego główna funkcja to wzmocnienie funkcji barierowej skóry i zmniejszenie utraty wody. Został użyty w nowym kosmetyku Byoma – Phyto Mucin Glow Serum, produkcie o lekkiej formule, szybko wchłaniającym się i poprawiającym elastyczność oraz jędrność skóry. 

Pozostałe składniki tego serum to kompleks tri-ceramidowy i biopeptyd pochodzenia roślinnego, które poprawiają stan skóry i działają wzmacniająco, a także pantenol oraz kwas hialuronowy.

Jak podkreślił na łamach portalu TheIndustry.beauty Marc Elrick, założyciel firmy Byoma, Phytomucin Glow Serum jest rezultatem ponad pięciu lat badań. Zdaniem Elrica, wprowadzany właśnie na rynek produkt to jedno z najbardziej przełomowych, potwierdzonych klinicznie i rewolucyjnych rozwiązań, opracowanych do tej pory. Pojawić się ma w sprzedaży od lutego.

Elrick uważa też, kosmetyk ten łączy najnowocześniejszą koreańską technologię Byoma z zaangażowaniem w zdrowie bariery skórnej. Klinicznie potwierdzono bowiem takie działanie serum z fitomucyną, jak nawilżanie, rozjaśnianie, redukowanie zaczerwienień, zmarszczek i wrażliwości skóry, przy jednoczesnym wzmocnianiu bariery skórnej.

Byoma to marka, która weszła na rynek w 2022 roku. Jej filozofia to zmierzanie w kierunku uproszczenia rutynowej pielęgnacji skóry, oparcie się na nauce, a także popularyzowanie wiedzy o zdrowiu bariery skóry. Każdy produkt z portfolio marki przeszedł co najmniej dwa niezależne testy oraz zweryfikowane badania kliniczne.

Ta brytyjska marka, której założeniem jest korzystanie ze składników wegańskich, a produkty nie są testowane na zwierzętach, jest też popularna w social mediach. Młodych użytkowników przyciągają m.in. kolorowe opakowania produktów oraz ich przystępne (w stosunku do jakości) ceny.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.01.2025 11:38
Z kanalizacji do perfumerii: nowa technologia zmienia odpady tłuszczowe w luksusowe zapachy
Brytyjskie laboratoria rozwijają technologię, która przekształca nieprzyjemne tłuszczowce zalegające w kanalizacjach w składniki perfum. STV News

W laboratoriach w Edynburgu naukowcy dokonują niezwykłych przemian – tłuste masy znane jako “fatbergi”, blokujące kanalizacje, stają się podstawą do produkcji luksusowych perfum o zapachu sosnowym. Innowacyjne rozwiązania bioinżynierii mogą zrewolucjonizować przemysł, jednocześnie pomagając środowisku.

Fatbergi, czyli tłuszczowce, tłuste zatory powstające z odpadów kuchennych, olejów i innych resztek wrzucanych do kanalizacji, od lat stanowią problem w miastach na całym świecie. Jak donosi BBC, dzięki nowoczesnym technologiom opracowanym m.in. przez prof. Stephena Wallace’a z Uniwersytetu w Edynburgu, te niechciane odpady znajdują nowe zastosowanie. W laboratoriach fatbergi są sterylizowane, a następnie poddawane działaniu specjalnie zmodyfikowanych bakterii, które rozkładają je, przekształcając w substancję o zapachu sosnowym. Proces ten jest nie tylko ekologiczny, ale także bardziej zrównoważony niż tradycyjne metody produkcji chemikaliów zapachowych.

Choć Wielka Brytania odgrywała kluczową rolę w rozwoju technologii bioinżynieryjnych, obecnie jej pozycja lidera jest zagrożona. Powód? Brak wystarczających inwestycji, nieskuteczne regulacje oraz nieodpowiednia polityka. Jak podkreśla prof. Wallace, kluczowym wyzwaniem jest rozwój infrastruktury oraz przejście od etapu badań do produkcji na skalę przemysłową. W Europie i USA proces ten przebiega znacznie szybciej, co może wpłynąć na konkurencyjność Wielkiej Brytanii w tej dziedzinie.

Zainteresowanie nowymi technologiami jest ogromne – dwie duże firmy perfumeryjne już współpracują z zespołem Wallace’a, aby wdrożyć bardziej ekologiczne metody produkcji. Dla rządu brytyjskiego to szansa na stworzenie nowych miejsc pracy i rozwój innowacyjnych gałęzi przemysłu. Co więcej, wykorzystanie takich technologii, jak przemiana fatbergów w chemikalia zapachowe, pomaga zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, czyniąc produkcję bardziej zrównoważoną.

Bioinżynieria nie ogranicza się do fatbergów. Inny przykład to prace dr Joanny Sadler, która wyhodowała mikroby zdolne do przekształcania plastikowych odpadów w wanilinę, substancję wykorzystywaną w przemyśle spożywczym i kosmetycznym. Jak mówi dr Sadler, tempo rozwoju tej dziedziny jest zawrotne – w ciągu ostatnich kilku lat bioinżynieria zyskała na znaczeniu na całym świecie. Dla Wielkiej Brytanii pozostaje pytanie, czy uda się wykorzystać potencjał tej szybko zmieniającej się branży i utrzymać pozycję w światowej czołówce. Czy bioinżynieria okaże się kluczem do zrównoważonej przyszłości? W laboratoriach Edynburga już dziś kładzie się fundamenty pod tę rewolucję.

Czytaj także: Proszki z czerstwego chleba pszennego i żytniego w INCI? Nowy zawodnik na rynku kosmetyki upcyklingowej, REBREAD, wchodzi do gry

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. styczeń 2025 06:50