StoryEditor
Surowce
10.11.2021 00:00

Czym jest kod UFI? Ruszyła kampania informacyjna

Organizacje branżowe ruszyły z kampanią mającą na celu uświadomienie konsumentom czym jest kod UFI umieszczany na produktach chemicznych codziennego użytku i jak szybko mogą uzyskać poradę lekarską, gdyby doszło do wypadku z użyciem detergentu. 1 stycznia 2021 r. wszystkie nowe produkty, które są sklasyfikowane pod względem zagrożeń dla zdrowia lub zagrożeń fizycznych i są sprzedawane konsumentom w UE, muszą posiadać kod UFI.

Kod UFI (Unique Formula Identifier), to niepowtarzalny 16-znakowy identyfikator, który jest wymagany na etykiecie produktów zawierających mieszaninę niebezpiecznych substancji. Umieszczony na produkcie chemicznym pomaga szybko zidentyfikować potencjalnie szkodliwą substancję i udzielić porady lekarskiej, gdyby doszło do wypadku z użyciem detergentu. Takie wypadki nie należą do rzadkości i szczególnie narażone są na nie dzieci, przed którymi detergenty – np. środki czystości – nie zostały odpowiednio zabezpieczone, mimo ostrzeżeń producenta. Zdarzają się także alergiczne reakcje na detergenty przez ich wdychanie lub kontakt ze skórą.

UFI, a także inne dostarczone informacje będą używane przede wszystkim przez ośrodki kontroli zatruć w
przypadku połączenia z numerem alarmowym w przypadku zaistnienia sytuacji kryzysowej. Na przykład UFI można odczytać bezpośrednio z etykiety produktu operatorowi ośrodka kontroli zatruć, oprócz nazwy handlowej, aby dokładnie zidentyfikować produkt związany z incydentem.

Kod UFI jest wymogiem dla różnych sektorów przemysłu objętych rozporządzeniem CLP, w tym dla branży detergentowej. Jak przypomina  Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego, od 1 stycznia 2021 r. wszystkie nowe produkty, które są sklasyfikowane pod względem zagrożeń dla zdrowia lub zagrożeń fizycznych i są sprzedawane konsumentom w UE, muszą posiadać kod UFI. Jednak czasami w lokalnym sklepie można jeszcze znaleźć produkty bez kodu UFI, ponieważ firmy mają czas do początku 2025 r., aby dodać kod do tych produktów, które były już sprzedawane w UE przed 2021 r.

Zgodnie z art. 45 CLP i załącznikiem VIII do tego rozporządzenia, importerzy i dalsi użytkownicy wprowadzający niebezpieczne mieszaniny na rynek UE mają dostarczyć wyznaczonym organom szczegółowe informacje na temat swoich mieszanin. W załączniku tym określono również zharmonizowany format powiadomień. Informacje zawarte w zgłoszeniach będą wykorzystywane przez ośrodki zatruć do celów reagowania kryzysowego w przypadku zdarzeń z udziałem tych mieszanin.

8 listopada 2021 Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Mydeł, Detergentów i Środków Czystości (the International Association for Soaps, Detergents and Maintenance Products) A.I.S.E. oraz  Europejska Agencja Chemikaliów ECHA i innymi partnerzy rozpoczęli kampanię, która ma dotrzeć do konsumentów z informacją, czym jest kod UFI.  

Celem nadrzędnym kampanii #UFImattersEU jest zapobieganie wypadkom, poprzez umożliwienie bezpiecznego użytkowania i bezpiecznego przechowywania produktów. Od 2004 roku detergentowy sektor dobrowolnie wprowadził na opakowaniach ikony i wskazówki dotyczące bezpiecznego użytkowania. Ikona Keep Away From Children została włączona do 8. zmienionego wydania GHS w 2019 r.

   

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2024 08:19
Olej klimatyczny zamiast oleju palmowego. L’Oréal Green Sciences Incubator wspiera innowacyjny projekt hamburskiego start-upu
fot. Shutterstock

Znane z innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie bioletchnologii Colipi zakwalifikowało się do prestiżowego programu L’Oréal Green Sciences Incubator. Francuskie lider branży kosmetycznej będzie wspierać start-up dostępem do nowoczesnych laboratoriów. Cel – dążenie do zrównoważonego piękna.

Colipi to hamburski start-up biotechnologiczny zajmujący się opracowywaniem innowacyjnych procesów fermentacji w celu przekształcania dwutlenku węgla i organicznych produktów ubocznych w zrównoważone oleje, znane jako Climate Oil, czyli oleje klimatyczne. Mogą one zastępować naturalne oleje roślinne, w tym olej palmowy, w przemyśle kosmetycznym, chemicznym oraz w produkcji paliw lotniczych.

Założyciele start-upu, Philipp Arbter, Tyll Utesch, Jonas Heuer i Maximilian Webers, przypominają, że globalne zapotrzebowanie na ropę naftową to aż 4400 milionów ton, a na oleje roślinne, przede wszystkim olej palmowy, dalsze 210 milionów. Misją Colipi jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych dzięki wykorzystywaniu przez przedsiębiorstwa neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla biomateriałów. Start-up dąży do tego, żeby łańcuchy wartości oparte na ropie naftowej i oleju roślinnym zostały zastąpione przez łańcuchy wartości oparte na precyzyjnej fermentacji.

– Umiejętności Colipi w zakresie zielonych nauk, takich jak fermentacja i zielona chemia, w połączeniu z naszą wiedzą specjalistyczną w zakresie badań i rozwoju, powinny doprowadzić do stworzenia wspaniałych innowacji na rzecz bardziej odpowiedzialnego przemysłu kosmetycznego – oświadczyła w rozmowie z „Hamburg News” Ines Comtet, szefowa ds. komunikacji w L’Oréal GSI.

Dzięki tej współpracy Colipi zyska dostęp do zaplecza naukowego L’Oréal, w tym najnowocześniejszych laboratoriów. Wpisuje się to w działania światowego giganta branży kosmetycznej stawiające na ekologiczne innowacje. Wsparcie ze strony L’Oréal umożliwi Colipi przyspieszenie prac nad komercjalizacją oleju klimatycznego i wprowadzenie go na rynek.

Czytaj także: L’Oréal uruchamia Big Bang Program w Azji Północnej, aby wspierać startupy kosmetyczne

Wykorzystywanie oleju palmowego w przemyśle wiąże się z poważnymi konsekwencjami ekologicznymi oraz problemami społecznymi. Uprawy palmy olejowej prowadzą do wylesiania rejonów tropikalnych, a wycinanie lasów deszczowych oznacza niszczenie naturalnych siedlisk dzikich zwierząt. Wypalanie lasów pod uprawy wypuszcza do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla. Na tym nie koniec: intensywna uprawa palmy olejowej wiąże się ze stosowaniem znacznych ilości pestycydów, z kolei proces produkcji oleju palmowego wiąże się z zanieczyszczeniem rzek i wód gruntowych. Ponieważ w wielu regionach rozwój wielkoobszarowych plantacji palmowych zastępuje tradycyjne rolnictwo, prowadzi on do utraty źródeł utrzymania, a czasem wręcz wysiedlania lokalnych społeczności. Osoby zatrudnione na plantacjach mierzą się z licznymi nadużyciami takimi jak skandalicznie niskie wynagrodzenia, złe warunki pracy oraz eksploatacja dzieci jako taniej siły roboczej.

Wprowadzenie na rynek oleju klimatycznego umożliwiłoby ukrócenie przynajmniej części tych praktyk i pozwoliło powstrzymać degradację środowiska naturalnego.

Czytaj także: Aleksandra Dziegieć, Zielone Laboratorium: przemysł surowców kosmetycznych opiera się nadal na nieetycznych olejach

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
13.11.2024 14:26
Przyszłość szafranu w kosmetyce stoi pod znakiem zapytania. Powodem trudna sytuacja gepolityczna
Szafran pozyskuje się z kwiatów krokusa.Safa Daneshvar

Szafran, najdroższa przyprawa świata, znana ze swojego wyjątkowego smaku i szerokiego zastosowania w kosmetyce, stoi przed wyzwaniami, które mogą zagrozić przyszłości jej użytku w produktach urodowych. Klimatyczne zawirowania i napięcia geopolityczne wpływają na jego produkcję, a popyt na rynku rośnie.

Szafran od lat zajmuje szczególne miejsce w przemyśle kosmetycznym i kulinarnym. Jego cena, wynosząca około 1600 dolarów za kilogram, jest wyrazem skomplikowanego procesu produkcji, który wymaga użycia aż 17 000 kwiatów do uzyskania tej ilości. Iran, największy producent szafranu na świecie, odpowiada za 90 proc. globalnej produkcji, podczas gdy Hiszpania, Grecja, Afganistan, Maroko i Indie odgrywają mniejszą rolę. Produkcja szafranu jest pracochłonna – kwiaty zbiera się ręcznie o świcie, aby uniknąć uszkodzenia delikatnych pręcików.

W ostatnich latach zmiany klimatyczne i napięcia polityczne znacznie skomplikowały sytuację na rynku. W okresie od 2022 do 2023 roku Iran, kluczowy producent, zmagał się z suszą spowodowaną długim, gorącym i suchym okresem. Jak wskazuje Bhimu Patil, dyrektor Centrum Poprawy Warzyw i Owoców na Uniwersytecie Texas A&M, plony spadły dramatycznie – z 400 000 kilogramów w 2022 roku do zaledwie 80 000 kilogramów w 2023 roku. Taka sytuacja przyczynia się do wzrostu cen i wzmacnia presję na rynkach globalnych, gdzie popyt na szafran stale rośnie.

Rynek szafranu, obecnie wyceniany na 602,2 milionów dolarów, będzie według przewidywań rósł w tempie 7,1 proc. rocznie przez następne sześć lat, co podkreśla dynamiczny rozwój branży kosmetycznej. Luksusowe marki, takie jak Sisley Paris, YSL Beauty czy Kosas, oferują produkty z dodatkiem szafranu, jak kremy i serum, których ceny sięgają setek dolarów. Przykładowo, Or Rouge La Crème od YSL, wykorzystujący szafran z Maroka, kosztuje aż 440 dolarów za 50 ml.

Wojna w Ukrainie miała również wpływ na koszty produkcji szafranu, zwłaszcza w Grecji, gdzie marka Korres posiada umowę z tamtejszą spółdzielnią. Według Leny Korres, założycielki firmy, koszty energii i nawozów ekologicznych wzrosły w 2022 roku, co przełożyło się na 30-procentowy wzrost cen szafranu. W związku z tym, że szafran jest rośliną wymagającą nawadniania i wrażliwą na zmiany temperatury, warunki klimatyczne oraz napięcia geopolityczne stanowią istotne zagrożenie dla stabilności jego produkcji.

Czytaj także: Niebezpieczne substancje w 6 proc. kosmetyków – alarmujące wyniki kontroli ECHA

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. listopad 2024 05:20