Beauty Razem – grupa składająca się już z 90 tys. osób pracujących w usługach beauty – regularnie bada nastroje w swojej branży. W ciągu 3 lat specjaliści i właściciele salonów beauty – kosmetycznych, fryzjerskich, spa – oddali w badaniu ponad 40 tys. głosów. Po raz pierwszy pojawiło się graficzne zestawienie za cały 2022 rok. Wyniki z IV kwartału nie napawały optymizmem.
Regularnie od trzech lat członkowie grupy odpowiadają na pytanie: Jak oceniasz upływający miesiąc w porównaniu do analogicznego miesiąca w zeszłym roku? Respondentami są wyłącznie właściciele salonów i specjaliści świadczący usługi kosmetyczne i fryzjerskie.
O ile od początku kryzysu wywołanego pandemią Covid-19 branżę trawił kryzys, z krótką przerwą sezonową w 2021 roku, punktem przełomowym stał się luty 2022 roku.
– Paradoksalnie, pierwszą hossę zapoczątkował wybuch kolejnej fazy trwającej od 8 lat wojny. W trakcie akcji #BeautyDlaUkrainy zaoferowaliśmy 1000 miejsc pracy, zmniejszając szarą strefę i uzupełniając braki kadrowe na rynku – mówi Michał Łenczyński, autor badania. – Nałożył się na to dobrze spożytkowany letni sezon, który był czasem wytężonej pracy – dodaje.
Wyniki na wykresie mają charakter uśredniony, a indywidualne odpowiedzi są skrajne – od „znacznie gorszej” po „znacznie lepszą” kondycję biznesu. Z analizy odcięto wynik pośredni (constans) i osoby, pracujące w branży krócej niż rok, bez skali porównawczej.
Lider Beauty Razem podkreśla, że wraz z falą uchodźców, do Polski przybyli specjaliści ze wschodu, którzy po pierwszym szoku musieli odnaleźć swoje miejsce i pracować, uzupełniając deficyt na rynku pracy. Wraz z nimi przybyły osoby (w przeważającej części kobiety), które z czasem zaczęły korzystać z usług, a więc rynek konsumentów się zwiększył.
Dodaje, że wyzwaniem staje się dumping ze strony szarej strefy, a rolą branży jest promowanie korzyści płynących z legalnego działania i uczciwej konkurencji. Jako jedną z przyczyn szarej strefy wskazuje rosnące obciążenia podatkowe związane z „Polskim Ładem” i aktualne stanowisko europarlamentu, który unika tematu ujednolicenia 8% VAT na usługi kosmetyczne w obrębie całego PKD 96.02.Z.
Jako główne przyczyny gorszych nastrojów Michał Łenczyński wymienia inflację, wysokie ceny gazu i prądu, niezbędnych produktów i usług B2B. Według niego te koszty większość salonów musi przenieść na klientów. Przypomina, że wzrost cen usług beauty w latach 2020-2021 był symboliczny, na poziomie ówczesnej inflacji konsumenckiej.
W rozmowie z wiadomoscikosmetyczne.pl wskazuje, że oprócz wysokiej jakości usług wyzwaniem dla wielu salonów stanie się obniżenie kosztu pozyskania klienta przez szybkie zbudowanie z nim relacji i efektywne zarządzanie finansami.
Solidne odbicie na rynku usług beauty miało miejsce w styczniu 2023 roku. Tu oceny dobre (45,52 proc.) znacznie przeważają nad negatywnymi (26,68 proc.) przy 24,2 proc. wyników pośrednich.