StoryEditor
Salony beauty
26.03.2020 00:00

Dramatyczna sytuacja branży beauty w trakcie pandemii. Czy otworzą salony pomimo zagrożenia?

Sektor beauty jest w dramatycznej sytuacji. - 94,1 proc. salonów solidarnie zamknęło drzwi w trosce o zdrowie Polaków. Z braku środków do życia w ciągu tygodnia jedna trzecia salonów może zostać otwarta - to wybór między “zdrowiem” a “chlebem” - mówi Michał Łenczyński z Akademii Sztuki Piękności. W ciągu kilku dni 18.000 specjalistów stworzyło grupę wsparcia #BeautyRazem i liczba ta nadal rośnie.

W związku z wprowadzeniem na terenie kraju stanu zagrożenia epidemicznego, a następnie epidemii i kolejnych obostrzeń, sytuacja wielu branż zmieniła się diametralnie z dnia na dzień. O ile branża hotelarska, czy turystyczna zostały uwzględnione w liście sektorów “szczególnie dotkniętych”, o tyle szeroko pojęta branża beauty została pominięta. Kosmetyczki i fryzjerki oddają własne środki rzecz szpitali w całej Polsce i robią zbiórki. Rząd unika wpisania beauty na listę sektorów “szczególnie dotkniętych”.

- Nie ma decyzji GIS o niemożliwości funkcjonowania pomimo wprowadzenia specjalnych obostrzeń, a Sanepidy wprowadzają chaos. Tylko 3,2 proc. specjalistów może pracować zdalnie, a rządowa “Tarcza” nie rozwiązuje ich problemów - komentuje Michał Łenczyński z Akademii Sztuki Piękności.

Pod pojęciem branży beauty rozumie on gabinety kosmetyczek, fryzjerów, kosmetologów, wizażystów, stylistów, stylistek paznokci, rzęs i brwi, charakteryzatorów, masażystów, fizjoterapeutów, podologów, szkoleniowców, menedżerów i właścicieli salonów, pracowników mobilnych, specjalistów makijażu permanentnego i tatuażu i firm szkoleniowych, a także branż powiązanych, np. producentów kosmetyków i ich pracowników, sklepów i hurtowni zaopatrzenia kosmetycznego i fryzjerskiego oraz branż pokrewnych. Jedna kostka domina pociąga za sobą drugie. Sam sektor działalności fryzjersko-kosmetycznej to 131.092 podmioty aktywne w CEIDG.

Sektor podejmuje aktywne działania prawne, w tym wiele organizacji pisze do premiera, ministerstw i GIS petycje i pisma - które nadal pozostają bez oficjalnej odpowiedzi. W internecie, w grupie #BeautyRazem, ponad 16.000 specjalistów szuka wsparcia i ich liczba rośnie.

- W branży zapanował strach i "niepewność jutra”. Branża przeprowadziła wspólnie badania rynkowe specjalistów i klientów na próbach statystycznych, świadczące o trudnej sytuacji. Jednocześnie specjaliści wykazują się dużą odpowiedzialnością o zdrowie ludzi, kosztem “własnego chleba” - mówi Michał Łenczyński.

94,1 proc. salonów podjęła decyzję o niestwarzaniu zagrożenia dla życia i zdrowia Polaków i zamknęła swoje miejsca pracy, tym samym odcinając możliwość utrzymania siebie i rodzin. Znaczną część salonów to samozatrudnieni (47,3 proc.), przedsiębiorcy zatrudniający niewielu pracowników (29,0 proc.).

- Jest to sektor MŚP z polskim kapitałem, tworzący miejsca pracy w kraju i generujący konsumpcję i obrót w gospodarce. Sektor - poza okresem pandemii - generuje nawet 10.000.000 osobistych kontaktów miesięcznie. Sektor tworzą również wszelkie branże pokrewne, np. sklepy zaopatrzenia fryzjerskiego i hurtownie kosmetyczne, które straciły możliwość zarobku, poprzez zatrzymanie całej branży z dnia na dzień - przypomina.

Z ankiety pracowników i przedsiębiorców branży beauty wynika, że:
•    94,1 proc. zamknęło salon, 5,9 proc. nie zamknęło
•    94,9 proc. wstrzymało usługi mobilne, 0,8 proc. pracuje mobilnie, 4,2 proc. to rozważa
•    33,1 proc. deklaruje pomoc szpitalom
•    80,6 proc. klientek już wie, że ma odwołane wszystkie wizyty
•    Tylko 3,2 proc. osób będzie pracować zdalnie, 87,5 proc. na pewno nie
•    98,8 proc. uważa, że branża beauty powinna być na liście "szczególnie dotkniętych"
 Metodologia: 1673 respondentów, 17-21.03.2020, źródło: Akademia Sztuki Piękności

- Chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na branżę neauty, gdyż na co dzień dbamy nie tylko o Państwa wizerunek, ale też samopoczucie i samoocenę, przyczyniając się do zmniejszenia skali konfliktów, społecznej agresji, czy poziomu depresji. Z naszych usług korzystają nie tylko kobiety, ale także mężczyźni. Sektor liczy ponad 131.092 zarejestrowanych działalności na terenie kraju. Mimo tego, iż sytuacja jest dramatyczna, a o widmo bankructwa już obija się wielu przedsiębiorców, nadal jednoczymy siły i przekazujemy środki ochrony osobistej i dezynfekcyjne na rzecz szpitali i chorych, wspierając polską służbę zdrowia, a także organizując zbiórki wielu inicjatyw lokalnych - podkreśla  Michał Łenczyński.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
22.04.2025 11:24
Zenoti: Klienci powracający to 42 proc. bazy, ale generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów kosmetycznych
freepik

Według najnowszego raportu Beauty and Wellness Benchmark Report 2025 firmy Zenoti, klienci powracający generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów urody i spa, mimo że stanowią jedynie 42 proc. ogólnej bazy klientów. Dla porównania, klienci jednorazowi, którzy dominują w strukturze klienteli z udziałem 58 proc., odpowiadają tylko za 20 proc. przychodów. Dane te podkreślają znaczenie budowania lojalności w branży beauty i wellness jako kluczowego elementu strategii wzrostu.

Raport, oparty na analizie danych z salonów, spa i klinik estetycznych na całym świecie, wskazuje również na ogólną pozytywną tendencję w branży – przychody wzrosły w 2024 roku o 2 proc. To jednak wynik niższy niż 5 proc. wzrost zanotowany w roku 2023. Wśród analizowanych modeli biznesowych najlepiej wypadły te oparte na członkostwach – spa oferujące pakiety członkowskie osiągnęły 5 proc. wzrost przychodów, podczas gdy tradycyjne salony, salony paznokci i spa bez członkostw zatrzymały się na poziomie 2 proc. Kliniki medycyny estetycznej i salony depilacji odnotowały zaledwie 1 proc. wzrostu, a barber shopy wręcz spadek przychodów o 1 proc.

Technologia odgrywa coraz większą rolę w poprawie efektywności operacyjnej. Rezerwacje online stały się standardem – 97 proc. klientów klinik estetycznych oraz 80 proc. gości salonów i spa preferuje umawianie wizyt przez urządzenia mobilne. Przedsiębiorstwa z wysokim udziałem rezerwacji cyfrowych odnotowują również lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych. Kolejnym zauważalnym trendem jest wzrost sprzedaży kart podarunkowych – w skali całej branży o 20 proc., przy czym salony zanotowały aż 93 proc. wzrost sprzedaży, a kliniki medycyny estetycznej – 23 proc. Co istotne, 24 proc. tych kart wykorzystywanych jest przez nowych klientów, co czyni ten model skutecznym narzędziem pozyskiwania gości.

Pomimo pozytywnych trendów, raport wskazuje też na wyzwania – liczba nowych wizyt spadła w 2024 roku o 9 proc. Dodatkowym problemem są anulacje i niepojawianie się klientów na umówionych wizytach. Średni wskaźnik odwołań w salonach wynosi 8 proc., a nieobecności 3 proc., co oznacza, że łącznie 11 proc. wszystkich wizyt nie dochodzi do skutku. W klinikach medycyny estetycznej sytuacja jest jeszcze trudniejsza – 16 proc. anulowań i 5 proc. niepojawień. Podobnie wypadają salony paznokci (16 proc./1 proc.) oraz spa (11 proc./1 proc.). W odpowiedzi na te problemy zaleca się wdrożenie programów lojalnościowych, automatycznych przypomnień oraz działań marketingowych opartych na danych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
18.04.2025 15:37
Kandydat na prezydenta flirtuje z branżą beauty? Artur Bartoszewicz proponuje bon „Piękna Matka Plus”
Artur Bartoszewicz

Artur Bartoszewicz, kandydat na prezydenta RP, zaprezentował nową propozycję skierowaną do kobiet wychowujących dzieci. Bon „Piękna Matka Plus” miałby wynosić 700 złotych miesięcznie i być przeznaczony na usługi z zakresu beauty, medycyny, stomatologii oraz spa. Jak podkreślił Bartoszewicz w programie „Graffiti” na antenie Polsat News, celem tego świadczenia jest nie tylko poprawa sytuacji kobiet, ale także pobudzenie konsumpcji i rozwój konkretnych sektorów gospodarki.

Kandydat wskazuje, że wsparcie dla matek w formie bonu może stać się impulsem do szerszych zmian gospodarczych. – Chcę doprowadzić do sytuacji, w której w ciągu następnych 15 lat polska gospodarka podwoi swoje PKB, wartość inwestycji, konsumpcji, podwoi wielkość budżetu. Będziemy siłą, imperium – zadeklarował Bartoszewicz. Jego zdaniem, inwestycje w zdrowie i dobrostan kobiet będą miały przełożenie na wzrost wydatków i rozwój krajowej gospodarki.

Ważnym aspektem nowej propozycji jest także kwestia społeczna. Bartoszewicz stwierdził, że jednym z celów bonu jest „przebudowa wizerunku matki, który został zdegradowany”. Według niego, obecna polityka nie uwzględnia wystarczająco roli kobiet i matek w społeczeństwie, a jego program ma to zmienić. „Pokazuję, gdzie są bariery i wskazuję rozwiązania” – dodał.

Bon „Piękna Matka Plus” jest częścią szerszego programu kandydata o nazwie „Królik Plus”, który ma przeciwdziałać negatywnym trendom demograficznym w Polsce. Bartoszewicz podkreśla, że jego celem jest zwiększenie dzietności poprzez wzmocnienie pozycji kobiet i poprawę ich jakości życia. Propozycja wprowadzenia bonu „Piękna Matka Plus” może być również interpretowana jako bezpośrednia próba zdobycia poparcia wśród konkretnych grup wyborców. Świadczenie kierowane do matek wyraźnie odwołuje się do kobiet w wieku rozrodczym. Jednocześnie bon, mający zasilić rynek usług beauty, medycznych i spa, może zyskać aprobatę wśród pracowników i pracownic tych branż. Dla właścicieli salonów kosmetycznych, fryzjerskich czy gabinetów odnowy biologicznej oznaczałby on stały dopływ środków publicznych i wzrost popytu na usługi, co w okresie niepewności gospodarczej może być atrakcyjną perspektywą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 19:10