StoryEditor
Salony beauty
20.01.2022 00:00

Czy Donald Tusk przeforsuje zmianę stawki VAT dla branży beauty?

Donald Tusk, były premier RP i przewodniczący Rady Europejskiej, otrzymał dziś od przedsiębiorców działających w usługach kosmetycznych analizę stawek VAT obowiązujących w tym sektorze i postulat o obniżenie podatku dla salonów kosmetycznych z 23 do 8 proc. VAT. Ekspertyzę przygotowała grupa Beauty Razem, która zrzesza blisko 60 tys. członków i od lat walczy o zmniejszenie obciążeń podatkowych dla drobnych przedsiębiorców.

Donald Tusk, były premier RP i przewodniczący Rady Europejskiej, a obecnie prezes Europejskiej Partii Ludowej, czyli koalicji rządzącej w Europarlamencie, w ramach swojej kampanii związanej z powrotem do polskiej polityki odwiedza kolejne miasta i spotyka się z właścicielami lokalnych firm, z którymi rozmawia o gospodarce, podatkach i wyzwaniach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Dziś, 20 stycznia, odwiedził salon fryzjerski w Pabianicach. Z właścicielką Iwoną Wdowiak rozmawiał o rosnących kosztach działalności, które są ogromnym obciążeniem szczególnie dla drobnych polskich firm, do których w większości zaliczają się salony kosmetyczne i fryzjerskie.

– Jesteśmy załamani tym, co się obecnie dzieje. Ja z duszą na ramieniu czekam na rachunki, które mają przyjść. Nie jestem w stanie też zatrudniać ze względu na ogromne koszty. Obstawiam, że marzec-kwiecień bardzo dużo osób się pozamyka, bo już bardzo dużo salonów wysprzedaje sprzęt. Nigdy czegoś takiego nie było – mówiła szefowa salonu fryzjerskiego odnosząc się do drastycznych podwyżek stawek za prąd i gaz, ale też do nowych przepisów wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu, z którymi nie radzą sobie ani przedsiębiorcy, ani ich księgowi.

Czytaj: Jak nie COVID to ceny gazu. Wzrost kosztów działalności może wykończyć salony beauty

Iwona Wdowiak działa w Beauty Razem – grupie wsparcia zrzeszającej blisko 60 tys. przedsiębiorców pracujących w tym sektorze. Spotkanie z byłym szefem Rady Europy wykorzystała do wręczenia Donaldowi Tuskowi postulatów branży o obniżenie podatku VAT na usługi kosmetyczne z 23 proc. do 8 proc.

My fryzjerzy jesteśmy na stawce 8 proc., ale kosmetyczki na aż 23 proc. To jest niezrozumiałe. To za duże obciążenie, to są bardzo małe przedsiębiorstwa. W obecnej sytuacji nie damy rady, padnie to wszystko – podkreślała w rozmowie z Donaldem Tuskiem.

O zmianę stawki podatku VAT przedsiębiorcy z sektora beauty walczą od lat. Czytaj: Wraca sprawa obniżki VAT na usługi kosmetyczne. Czy rząd wysłucha branży beauty? 

Sprawa nabrała szczególnego znaczenia w okresie pandemii, ponieważ salony kosmetyczne, objęte lockdownem, bardzo dotkliwie odczuły jej skutki.

Pomimo wielu rozmów z politykami z partii wszystkich opcji, do tej pory postulaty grupy Beauty Razem nie zostały spełnione. Tymczasem, jak podkreśla jej założyciel, Michał Łenczyński, salony kosmetyczne to 600 tys. miejsc pracy w Unii Europejskiej i 45 tys. w Polsce. Obniżenie stawki VAT z 23 proc. do 8 proc. oznaczałoby blisko 15 proc. więcej przychodu dla kosmetyczek i dało im oddech na lata. W obecnej sytuacji byłaby to być może deska ratunku dla wielu osób prowadzących działalność, które stanęły przed wizją jej zamknięcia z powodu ogromnego wzrostu kosztów stałych. 

Zmiana stawki VAT byłaby tym bardziej uzasadniona, że Dyrektywa Rady Europy 2006/112/WE dopuszcza od 2006 stawkę 8 proc. na usługi fryzjerskie, ale nie na kosmetyczne. Przedsiębiorcy, zwracając się do Donalda Tuska, obecnie nadal szefa koalicji rządzącej w Parlamencie Europejskim, mają nadzieję, że dotrą ze swoimi postulatami bezpośrednio do decydentów na szczeblu europejskim. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
22.04.2025 11:24
Zenoti: Klienci powracający to 42 proc. bazy, ale generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów kosmetycznych
freepik

Według najnowszego raportu Beauty and Wellness Benchmark Report 2025 firmy Zenoti, klienci powracający generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów urody i spa, mimo że stanowią jedynie 42 proc. ogólnej bazy klientów. Dla porównania, klienci jednorazowi, którzy dominują w strukturze klienteli z udziałem 58 proc., odpowiadają tylko za 20 proc. przychodów. Dane te podkreślają znaczenie budowania lojalności w branży beauty i wellness jako kluczowego elementu strategii wzrostu.

Raport, oparty na analizie danych z salonów, spa i klinik estetycznych na całym świecie, wskazuje również na ogólną pozytywną tendencję w branży – przychody wzrosły w 2024 roku o 2 proc. To jednak wynik niższy niż 5 proc. wzrost zanotowany w roku 2023. Wśród analizowanych modeli biznesowych najlepiej wypadły te oparte na członkostwach – spa oferujące pakiety członkowskie osiągnęły 5 proc. wzrost przychodów, podczas gdy tradycyjne salony, salony paznokci i spa bez członkostw zatrzymały się na poziomie 2 proc. Kliniki medycyny estetycznej i salony depilacji odnotowały zaledwie 1 proc. wzrostu, a barber shopy wręcz spadek przychodów o 1 proc.

Technologia odgrywa coraz większą rolę w poprawie efektywności operacyjnej. Rezerwacje online stały się standardem – 97 proc. klientów klinik estetycznych oraz 80 proc. gości salonów i spa preferuje umawianie wizyt przez urządzenia mobilne. Przedsiębiorstwa z wysokim udziałem rezerwacji cyfrowych odnotowują również lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych. Kolejnym zauważalnym trendem jest wzrost sprzedaży kart podarunkowych – w skali całej branży o 20 proc., przy czym salony zanotowały aż 93 proc. wzrost sprzedaży, a kliniki medycyny estetycznej – 23 proc. Co istotne, 24 proc. tych kart wykorzystywanych jest przez nowych klientów, co czyni ten model skutecznym narzędziem pozyskiwania gości.

Pomimo pozytywnych trendów, raport wskazuje też na wyzwania – liczba nowych wizyt spadła w 2024 roku o 9 proc. Dodatkowym problemem są anulacje i niepojawianie się klientów na umówionych wizytach. Średni wskaźnik odwołań w salonach wynosi 8 proc., a nieobecności 3 proc., co oznacza, że łącznie 11 proc. wszystkich wizyt nie dochodzi do skutku. W klinikach medycyny estetycznej sytuacja jest jeszcze trudniejsza – 16 proc. anulowań i 5 proc. niepojawień. Podobnie wypadają salony paznokci (16 proc./1 proc.) oraz spa (11 proc./1 proc.). W odpowiedzi na te problemy zaleca się wdrożenie programów lojalnościowych, automatycznych przypomnień oraz działań marketingowych opartych na danych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
18.04.2025 15:37
Kandydat na prezydenta flirtuje z branżą beauty? Artur Bartoszewicz proponuje bon „Piękna Matka Plus”
Artur Bartoszewicz

Artur Bartoszewicz, kandydat na prezydenta RP, zaprezentował nową propozycję skierowaną do kobiet wychowujących dzieci. Bon „Piękna Matka Plus” miałby wynosić 700 złotych miesięcznie i być przeznaczony na usługi z zakresu beauty, medycyny, stomatologii oraz spa. Jak podkreślił Bartoszewicz w programie „Graffiti” na antenie Polsat News, celem tego świadczenia jest nie tylko poprawa sytuacji kobiet, ale także pobudzenie konsumpcji i rozwój konkretnych sektorów gospodarki.

Kandydat wskazuje, że wsparcie dla matek w formie bonu może stać się impulsem do szerszych zmian gospodarczych. – Chcę doprowadzić do sytuacji, w której w ciągu następnych 15 lat polska gospodarka podwoi swoje PKB, wartość inwestycji, konsumpcji, podwoi wielkość budżetu. Będziemy siłą, imperium – zadeklarował Bartoszewicz. Jego zdaniem, inwestycje w zdrowie i dobrostan kobiet będą miały przełożenie na wzrost wydatków i rozwój krajowej gospodarki.

Ważnym aspektem nowej propozycji jest także kwestia społeczna. Bartoszewicz stwierdził, że jednym z celów bonu jest „przebudowa wizerunku matki, który został zdegradowany”. Według niego, obecna polityka nie uwzględnia wystarczająco roli kobiet i matek w społeczeństwie, a jego program ma to zmienić. „Pokazuję, gdzie są bariery i wskazuję rozwiązania” – dodał.

Bon „Piękna Matka Plus” jest częścią szerszego programu kandydata o nazwie „Królik Plus”, który ma przeciwdziałać negatywnym trendom demograficznym w Polsce. Bartoszewicz podkreśla, że jego celem jest zwiększenie dzietności poprzez wzmocnienie pozycji kobiet i poprawę ich jakości życia. Propozycja wprowadzenia bonu „Piękna Matka Plus” może być również interpretowana jako bezpośrednia próba zdobycia poparcia wśród konkretnych grup wyborców. Świadczenie kierowane do matek wyraźnie odwołuje się do kobiet w wieku rozrodczym. Jednocześnie bon, mający zasilić rynek usług beauty, medycznych i spa, może zyskać aprobatę wśród pracowników i pracownic tych branż. Dla właścicieli salonów kosmetycznych, fryzjerskich czy gabinetów odnowy biologicznej oznaczałby on stały dopływ środków publicznych i wzrost popytu na usługi, co w okresie niepewności gospodarczej może być atrakcyjną perspektywą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. kwiecień 2025 17:17