StoryEditor
Prawo
08.03.2019 00:00

Zakaz handlu w niedziele. Sejm wznawia prace nad nowelizacją ustawy

Wraca temat nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niedziele! Posłowie najprawdopodobniej zajmą się tą kwestią już na najbliższym posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym na 13-15 marca.

Jak wynika z opublikowanego już wstępnego harmonogramu prac Sejmu, na najbliższym posiedzeniu rozstrzygnięte zostaną dwa wnioski o uzupełnienie porządku dziennego o rozpatrzenie dwóch poselskich projektów nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

Jeden z projektów to projekt Nowoczesnej z 2017 r., od dawna czekający w sejmowej zamrażarce na swoją kolej.

Autorem drugiego projektu jest grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jednak w porządku obrad opublikowanym na stronie Sejmu pominięto informację o numerze druku. Może to oznaczać - choć nie musi - że pod obrady trafi inny projekt autorstwa PiS od tego, który procedowany był w Sejmie na jesieni ub.r. Alternatywa to wznowienie prac właśnie nad tamtym projektem.

Jak podaje 300polityka, wniosek o uzupełnienie porządku obrad o punkt dotyczący rozpatrzenia projektu nowelizacji ustawy przygotowanego przez PiS, zostanie rozpatrzony podczas ostatniego dnia posiedzenia. Głosowanie w tej sprawie odbyć ma się 15 marca po godz. 9.

Warto dodać, że na 12 marca zaplanowana została konferencja w Sejmie, na której ma zostać podsumowany pierwszy rok obowiązywania ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Konferencja jest współorganizowana przez Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego oraz przez rzecznika MŚP Adama Abramowicza (byłego przewodniczącego wspomnianego zespołu).

Przypomnijmy, że przygotowany na jesieni przez PiS projekt nowelizacji ustawy o zakazie handlu sprowadza się do uszczelnienia zakazu, m.in. poprzez wprowadzenia kryterium tzw. przeważającej działalności do wyjątku od zakazu przewidzianego dla placówek pocztowych, z którego korzysta wiele sklepów sieci Żabka.

Druga istotna zmiana dotyczyć ma "zalegalizowania" pomocy udzielanej w sklepie przedsiębiorcom przez członków ich rodzin. Katalog osób, które mogłyby udzielać pomocy w sklepie, obejmowałby: małżonka, dzieci własne, dzieci małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma. Jednak nawet te osoby nie mogłyby udzielać pomocy w niedziele, jeśli byłyby zatrudnione w placówce handlowej tego przedsiębiorcy.

Bezpośrednią przyczyną wstrzymania na jesieni ub.r. prac nad nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele była konkluzja zawarta w ocenie skutków regulacji sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych do aktualnie obowiązującej ustawy. 

Głównym wnioskiem zawartym w analizie sejmowych ekspertów była sugestia... utrzymania regulacji dot. niedzielnego handlu obowiązujących w minionym roku, czyli podziału na dwie niedziele handlowe i dwie niehandlowe w każdym miesiącu. Oznaczałoby to wycofanie się z trzeciej niehandlowej (od stycznia br.) i czwartej niehandlowej (od 2020 r.) niedzieli w każdym miesiącu.

- Wyborcy wszystkich partii dość zgodnie uznają, że obecna postać handlu w niedzielę (chodzi o tę z 2018 r. - red.) stanowi kompromis pomiędzy tymi, którzy chcą całkowitego zakazu handlu, a tymi, którzy chcieliby powrotu do sytuacji sprzed marca 2018 r., czyli braku jakichkolwiek ograniczeń w handlu w niedzielę. Z tych racji wydaje się, że rozwiązaniem pożądanym byłoby utrzymanie istniejących rozwiązań i uznanie ich za rozwiązania docelowe, co oznaczałoby likwidację tych rozwiązań, które dopiero mają wejść w życie w roku 2019 i 2020 - czytamy w dokumencie, do którego dotarł portal wiadomoscihandlowe.pl.

W dokumencie można wyczytać również m.in. że sukcesywnie rośnie liczba przeciwników zakazu, a w 2019 r. odsetek niezadowolonych powinien być jeszcze wyższy w związku ze zmniejszeniem liczby handlowych niedziel. Ponadto eksperci BAS zauważają, że stosunek Polaków do zakazu handlu może okazać się istotny przy urnie wyborczej.

Również druga OSR, sporządzona przez sejmowych ekspertów nie w odniesieniu do obowiązującej ustawy, lecz do projektu nowelizacji ustawy zgłoszonego przez grupę posłów PiS, zawiera przestrogę dla parlamentarzystów. Wynika z niej, że odbiór społeczny nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele "może być niekorzystny", a "grupą najbardziej dotkniętą" przez proponowane przez grupę posłów PiS zmiany będą małe sklepy i ich pracownicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.02.2025 09:47
Kalifornia rozważa zakaz sprzedaży kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom — kiedy polskie regulacje?
Shutterstock

W stanie Kalifornia pojawiła się propozycja ustawy, która mogłaby ograniczyć sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom. Nowe przepisy, jeśli zostaną przyjęte, uniemożliwią osobom niepełnoletnim zakup produktów zawierających kwasy AHA oraz pochodne witaminy A, takie jak retinol. Twórcy ustawy wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze stosowaniem tych substancji przez dzieci, które mogą doświadczać podrażnień i innych skutków ubocznych.

Jak podaje WWD, popularność pielęgnacji skóry wśród pokolenia Alfa stała się przedmiotem rosnącej troski ekspertów. Zwracają oni uwagę, że substancje aktywne stosowane w produktach przeciwstarzeniowych nie są przeznaczone dla młodych użytkowników. Mimo to trend „Sephora Kids” zyskuje na popularności, a dzieci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeznaczone dla dorosłych. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już w październiku tego roku, choć wcześniejsza wersja ustawy nie uzyskała wystarczającego poparcia.

Autor projektu, członek Zgromadzenia Stanowego Alex Lee, zwraca uwagę na problem nieetycznego marketingu skierowanego do dzieci. W rozmowie z The Times, cytowanej przez WWD, podkreślił, że 10- czy 12-latkowie nie powinni martwić się zmarszczkami. Wskazał również, że przemysł kosmetyczny, wart miliardy dolarów, świadomie czerpie korzyści z tej mody, mimo iż producenci zdają sobie sprawę, że ich produkty nie są odpowiednie dla najmłodszych użytkowników.

Propozycja ustawy wpisuje się w szerszą debatę na temat ochrony dzieci przed nieodpowiednimi trendami konsumenckimi i ich wpływem na zdrowie oraz postrzeganie własnego wyglądu. Jeśli regulacje zostaną wprowadzone, Kalifornia stanie się jednym z pierwszych miejsc na świecie, gdzie ograniczona zostanie sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dla niepełnoletnich, co może wpłynąć na podobne inicjatywy w innych regionach. Czy podobne próby legislacyjne zostaną podjęte w Polsce? Nie wiadomo, jednak wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku ograniczenia konsumpcji aspiracyjnej wśród najmłodszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.02.2025 14:34
Klasyfikacja produktów stymulujących wzrost włosów i rzęs w Unii Europejskiej — kosmetyki czy nie?
Sera do brwi i rzęs bywają kłopotem, jeśli chodzi o kwalifikację produktową.Roger Publishing sp. z o.o.

W Unii Europejskiej produkty deklarujące stymulację wzrostu włosów lub rzęs oraz redukcję ich wypadania najczęściej są klasyfikowane jako produkty lecznicze, a rzadziej jako kosmetyki. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej oceny, uwzględniającej wiele czynników. Kluczowe aspekty obejmują mechanizm działania składników aktywnych, ich stężenie, częstotliwość i sposób aplikacji, miejsce stosowania oraz stopień penetracji substancji. Dla bardziej skomplikowanych przypadków Komisja Europejska opracowała tzw. borderline manual, który pomaga właścicielom marek oraz organom krajowym określić właściwą klasyfikację produktu.

Głównym kryterium odróżniającym kosmetyki od produktów leczniczych w UE jest sposób działania. Produkty przywracające, korygujące lub modyfikujące funkcje fizjologiczne poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne zazwyczaj uznaje się za leki. Przykładem jest minoksydyl, stosowany w leczeniu łysienia androgenowego, który zgodnie z rozporządzeniem UE w sprawie kosmetyków jest substancją zakazaną w kosmetykach. Z kolei deklaracja „redukcja wypadania włosów” jest zwykle kojarzona z kosmetykami, podobnie jak określenie „zapobieganie wypadaniu włosów”, choć w niektórych przypadkach może ono także dotyczyć produktów leczniczych.

Podobne zasady obowiązują w przypadku produktów na porost rzęs. Jeśli produkt sugeruje wpływ na wzrost rzęs, może być uznany za środek leczniczy, ponieważ oznacza ingerencję w funkcje fizjologiczne organizmu. Brak takiego stwierdzenia w reklamie nie wyklucza jednak potencjalnego wpływu produktu na wzrost rzęs. W ocenie klasyfikacji istotna jest więc nie tylko deklaracja producenta, ale także działanie produktu oraz jego skład.

Warto również zwrócić uwagę na produkty przeznaczone do usuwania wrastających włosków. Jeśli działają one na zasadzie mechanicznej lub keratolitycznej, mogą być klasyfikowane jako kosmetyki. W takich przypadkach kluczowe znaczenie mają deklarowane właściwości produktu – przykładowo „łagodzenie podrażnień” sugeruje kosmetyczny charakter produktu, podczas gdy wzmianka o „zapaleniu” lub „infekcji” może wskazywać na produkt leczniczy. Takie subtelności w klasyfikacji mają istotne znaczenie dla zgodności produktu z regulacjami prawnymi w Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 16:30