StoryEditor
Prawo
18.11.2024 16:44

Wielka Brytania wprowadza zakaz sprzedaży chusteczek nawilżanych z plastikiem

Większość dostępnych na rynku nawilżanych chusteczek zawiera jakąś formę plastiku. / 維基小霸王, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

W listopadzie 2024 roku Irlandia Północna oficjalnie poinformowała Światową Organizację Handlu (WTO) o wprowadzeniu zakazu sprzedaży i dostarczania chusteczek nawilżanych zawierających plastik. To początek szeroko zakrojonej inicjatywy w Wielkiej Brytanii mającej na celu eliminację plastiku z produktów jednorazowego użytku.

1 listopada 2024 roku Irlandia Północna zgłosiła Światowej Organizacji Handlu swój zamiar wprowadzenia zakazu sprzedaży i dostarczania chusteczek nawilżanych zawierających plastik. Nowe przepisy obejmują wszystkie chusteczki jednorazowego użytku, w tym te używane do pielęgnacji osobistej, takie jak chusteczki dla dzieci, do demakijażu czy maski w płachcie. Celem regulacji jest ograniczenie negatywnego wpływu plastiku na środowisko. Firmy, które nie zastosują się do nowych przepisów, będą podlegały karom finansowym. Przepisy przewidują jednak wyjątki, m.in. dla aptek oraz zastosowań medycznych.

Apteki będą mogły oferować chusteczki zawierające plastik tylko pod warunkiem, że nie będą one widoczne dla klientów i będą udostępniane jedynie na wyraźne życzenie. Zakaz nie obejmuje również dostarczania takich produktów do celów medycznych oraz dostaw między przedsiębiorstwami. Inicjatywa ta jest częścią szerszego programu brytyjskiego rządu, który dąży do wyeliminowania chusteczek nawilżanych zawierających plastik na terenie całego kraju. W konsultacjach społecznych przeprowadzonych przez Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (Defra) w październiku 2023 roku, aż 95% respondentów poparło całkowity zakaz używania plastikowych chusteczek.

Co to oznacza dla producentów?

W lipcu 2024 roku rząd Szkocji zgłosił WTO projekt regulacji, który wdraża ten zakaz, a Anglia i Walia planują uchwalenie własnych przepisów do końca 2024 roku. Przewiduje się, że zakaz wejdzie w życie po 18 miesiącach od uchwalenia regulacji. Co istotne, chociaż zakaz dotyczy sprzedaży i dostaw na terenie Wielkiej Brytanii, produkcja chusteczek na eksport będzie nadal dozwolona. Rządy wszystkich czterech części Zjednoczonego Królestwa zachęcają jednak producentów do przejścia na alternatywne materiały, takie jak celuloza, aby produkty były w pełni przyjazne dla środowiska.

Dla producentów chusteczek nawilżanych zawierających plastik w Wielkiej Brytanii nowe regulacje oznaczają konieczność dostosowania się do zaostrzonych wymogów prawnych i przejście na produkcję bardziej ekologicznych alternatyw, takich jak chusteczki na bazie celulozy. Firmy, które nadal będą produkować tego typu chusteczki na potrzeby eksportu, zachowają tę możliwość, jednak będą musiały zmierzyć się z presją zarówno ze strony rządów, jak i konsumentów, aby opracować bardziej zrównoważone rozwiązania. Wprowadzenie zakazu może również wpłynąć na koszty produkcji i inwestycje w nowe technologie, co może okazać się wyzwaniem dla mniejszych przedsiębiorstw. Poza Wielką Brytanią producenci eksportujący do tego kraju będą musieli spełnić nowe standardy, aby móc kontynuować handel, co może skłonić ich do przyjęcia podobnych praktyk na rynkach międzynarodowych.

Czytaj także: Nie wszystko brokat co się świeci. Krajobraz branży po zakazie używania mikroplastików

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.12.2024 13:47
Podróbki perfum znowu na celowniku policji – towar za ponad 10 milionów złotych zabezpieczony
Wśród podrobionych produktów znalazły się perfumy znanych brandów luksusowych.Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie

Policjanci z Katowic, Pszczyny i Otwocka odnieśli znaczące sukcesy w walce z handlem podrabianymi perfumami. Zatrzymano dziewięć osób, które uczyniły z tego procederu stałe źródło dochodu, a zabezpieczony towar – warty łącznie 10 milionów złotych – trafił na rynek nielegalnie. Wśród skonfiskowanego mienia znalazły się także samochody i gotówka. Sprawa rzuca światło na skalę problemu podróbek, którego wartość globalna sięga bilionów dolarów.

Policjanci z Katowic i Pszczyny dokonali spektakularnej akcji, w wyniku której zatrzymano cztery osoby zajmujące się nielegalnym handlem podrabianymi perfumami. Na miejscu zabezpieczono towar o wartości szacowanej na aż 5 milionów złotych. Wśród podejrzanych znaleźli się 42-letnia kobieta i trzej mężczyźni w wieku od 39 do 54 lat. Według ustaleń śledczych, podróbki były oznaczane zastrzeżonymi znakami towarowymi znanych światowych marek, a proceder ten stanowił dla zatrzymanych stałe źródło utrzymania.

Współpraca policji i nowoczesne metody śledcze

Podobny sukces odnieśli funkcjonariusze z Otwocka, którzy również rozbili szajkę zajmującą się handlem podrabianymi perfumami. Zatrzymano pięć osób i zabezpieczono blisko 8,5 tysiąca sztuk towaru. Policjanci z Otwocka, korzystając z nowoczesnych metod śledczych, wyśledzili pierwszego podejrzanego w Warszawie. Trop prowadził do Wólki Kosowskiej, gdzie w nocy z 13 na 14 listopada zatrzymano kolejnych czterech podejrzanych – trzech obywateli Armenii oraz 34-letniego Polaka. Towar, w przypadku oryginałów, byłby wart kolejne 5 milionów złotych.

Podróbki – problem globalny

Zjawisko handlu podróbkami ma charakter globalny i dynamicznie się rozwija. Według danych OECD z 2022 roku, wartość podróbek w globalnym obiegu wynosiła około 3 biliony dolarów, co jest trzykrotnie wyższą wartością niż w 2013 roku. Zatrzymania w Polsce to tylko ułamek tego, co dzieje się na świecie. Podróbki nie tylko zagrażają ekonomicznie, ale mogą również stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów, na co policja zwraca szczególną uwagę.

Kary i aspekt społeczny

W obu przypadkach zatrzymanym grożą poważne konsekwencje prawne. Osoby podejrzane usłyszały zarzuty obrotu towarami z podrobionymi znakami towarowymi, za co grozi do 5 lat więzienia. W Pszczynie zabezpieczono majątek podejrzanych, w tym gotówkę i dwa samochody. W Otwocku zatrzymano trzy dostawcze „mobilne magazyny” oraz dodatkowe pojazdy, a także gotówkę w wysokości prawie 20 tysięcy złotych.

Badania pokazują, że konsumentów do zakupu podróbek motywuje nie tylko cena, ale również egalitarny charakter tych produktów. Respondenci badań naukowych wskazują, że podróbki „demokratyzują luksus” i pozwalają im poczuć, że walczą z systemem opartym na nierównościach społecznych. Policja apeluje jednak o zgłaszanie przypadków podejrzanych produktów, by chronić rynek przed nielegalnymi praktykami oraz konsumentów przed potencjalnym zagrożeniem dla ich zdrowia.

Czytaj także: Sprzedawcy podrobionych kosmetyków m.in. Chanel i Dior zatrzymani na Pomorzu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.12.2024 13:19
Ekspert podatkowy radzi: ostrożnie ze świątecznymi prezentami!
Urząd skarbowy nie jest Świętym Mikołajem i od pewnych prezentów musimy doliczyć stosowny podatek – przestrzega Monika Piątkowska, e-pity.pl

Zbliża się koniec roku i święta Bożego Narodzenia – zwyczajowy czas obdarowywania prezentami. Również przedsiębiorcy często w ten sposób chcą wyrazić swoją życzliwość wobec swoich kontrahentów. Jakich kwot nie przekraczać, żeby nie zapłacić podatku? Jakie prezenty możemy dawać na święta (i nie tylko) naszym kontrahentom?

Urząd skarbowy nie jest Świętym Mikołajem i od pewnych prezentów musimy doliczyć stosowny podatek. Warto więc wiedzieć, czy i do jakiej kwoty możemy komuś wręczyć świąteczny prezent lub też od jakiej wartości prezentu nie jest konieczne opłacenie podatku – podkreśla Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl.

Jeśli dajemy prezent kontrahentowi, to nieopodatkowane przez fiskusa są podarunki o małej wartości. Warunkiem jest jednak, że wręczane są one osobom fizycznym nie pozostającym w stosunku pracy lub stosunku cywilnoprawnym z przedsiębiorcą. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych taki prezent nie może być droższy niż 200 zł. 

Jeśli wręczamy kontrahentowi podarunek wyższy niż wskazana kwota, obdarowywany musi zapłacić podatek dochodowy od kwoty wartości upominku. Limit 200 zł nie ma zastosowania dla prezentów, jakie pracodawca przekazuje swoim podwładnym – taki prezent w całości podlega opodatkowaniu.

Trzeba również pamiętać, że kwota limitu dla prezentów, które nie podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT jest inna, niż w podatku dochodowym. Zwolnienie dotyczące podatku należnego VAT przy przekazywaniu upominków naszemu kontrahentowi obejmuje prezenty, których suma wartości dla jednej osoby w ciągu roku nie przekracza 100 zł netto (prezenty takie wpisujemy do specjalnej ewidencji) oraz gdy wartość jednego prezentu nie przekracza 20 zł netto (nie musimy wtedy prowadzić specjalnej listy). Jeśli nie spełniamy warunków zwolnienia, powinniśmy doliczyć podatek należny do wartości upominków.

Niejednoznaczne jest również ujęcie wydatków na prezenty jako kosztów uzyskania przychodu u darczyńcy. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych kosztem uzyskania przychodów nie są koszty reprezentacji. 

W ustawie nie określono jednoznacznie, co należy rozumieć pod pojęciem reprezentacji. Przyjmuje się jednak, że wydatkami na reprezentację są koszty ponoszone w celu wykreowania pozytywnego wizerunku firmy. 

Inaczej natomiast postrzegane są wydatki na reklamę, których celem jest rozpowszechnianie informacji o firmie i jej produktach oraz mogą być realizowane za pomocą różnych środków przekazu. Takie wydatki stanowią koszt podatkowy. Zatem prezenty o niewielkiej wartości, opatrzone w logo firmy nie będą miały charakteru reprezentacyjnego i mogą zostać uznane za koszt uzyskania przychodu – podsumowuje Monika Piątkowska.

Czytaj też: Jak opodatkowane są umowy barterowe, zawierane z influencerami?

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 00:07