StoryEditor
Prawo
23.08.2019 00:00

Ważne zmiany w płatnościach kartą od 14 września

Od połowy września 2019 roku wchodzi w życie dyrektywa PSD2, która zmienia sposób, w jaki będziemy płacić za zakupy w sklepach stacjonarnych. Nowe przepisy mają zwiększyć bezpieczeństwo finansów klientów w czasach postępującej cyfryzacji. 

W swoim poradniku Mastercard wyjaśnił szczegółowo jak teraz będzie wyglądał proces płatności kartą w sklepach fizycznych i w internecie. Oto najważniejsze zmiany:

PIN już poniżej 50 zł

Od 14 września kodem PIN trzeba będzie autoryzować również niektóre transakcje na kwoty nieprzekraczające 50 zł. Banki będą zobowiązane do stosowania tzw. silnego uwierzytelnienia klienta (ang. strong customer authentication, SCA) przy co szóstej transakcji (piąta może być bez SCA) lub jeśli skumulowana wartość transakcji bez silnego uwierzytelniania przekroczy 150 euro. Każda transakcja powyżej 50 zł, która automatycznie wymaga kodu PIN spowoduje, że licznik transakcji (lub kwoty) będzie startował od początku.

Zmiany w płatnościach to skutek nowego prawa

Zmiany są efektem nowych przepisów. Nieustający rozwój cyfrowości i pojawiające się nowe rozwiązania w zakresie płatności wymagają jednocześnie nowych zabezpieczeń. Zmiany w sposobie autentykacji płatności wynikają z dyrektywy PSD2, która wprowadza jednolity rynek płatności we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Terminal poprosi o autoryzację transakcji w zależności od banku

Zależy to od zastosowanego kryterium przez bank-wydawcę karty. Pierwszym z nich jest autoryzacja kodem PIN co szóstej transakcji – o ile wcześniej nie zapłacimy za coś kwoty powyżej 50 zł, co automatycznie wymaga kodu PIN i zeruje licznik.

Drugie kryterium dotyczy łącznej wartości kolejnych płatności kartą. Gdy przekroczy ona próg 150 euro, autoryzacja PIN-em będzie wymagana. 150 euro jest jednak kwotą maksymalną, a wydawcy kart, czyli przede wszystkim banki, mogą ustalić dla swoich kart próg poniżej 150 euro.

Jeśli bank zastosuje to właśnie kryterium, to jak wynika ze statystyk Mastercard – patrząc z perspektywy konsumenta niewiele się zmieni. Zanim bowiem drobne transakcje przekroczą limit 150 euro (ponad 600 PLN), klient statystycznie zrobi transakcję przekraczającą wartość 50 PLN, która i tak wymaga podania kodu PIN.

Każda transakcja z PIN „zeruje licznik” (zarówno w przypadku stosowanego kryterium liczby transakcji, jak i łącznej kwoty transakcji bez SCA).

Kryteria wymogu autoryzacji (liczba transakcji lub ich suma) 

Decyduje o tym wydawca karty. O szczegóły warto więc zapytać w swoim banku/instytucji finansowej.

Transakcje zliczają się do szóstej nie w skali jednego dnia/tygodnia ale wszystkich transakcji

Brane są pod uwagę wszystkie kolejne transakcje poniżej 50 zł. Przykładowo, jeśli trzy takie transakcje wykonamy w poniedziałek, a dwie we wtorek, to pierwsza transakcja na niską kwotę w środę będzie wymagała autoryzacji kodem PIN. Jednocześnie ta transakcja „zeruje licznik”, podobnie jak każda przekraczająca kwotę 50 zł, która automatycznie wymaga wpisania kodu PIN na terminalu.

Nie można wybrać pozostania na dotychczasowych zasadach

Nie jest możliwa autoryzacja transakcji na tych samych zasadach co do tej pory, czyli do 50 zł bez PIN, bo nowe przepisy dotyczą wszystkich użytkowników kart płatniczych.

Nowe wymogi obowiązują także dla zbliżeniowych płatności mobilnych

Silne uwierzytelnienie obejmuje mobilne transakcje zbliżeniowe, gdy cyfrowy odpowiednik karty płatniczej jest zapisany w smartfonie, a płatność jest realizowana za pomocą aplikacji bankowej (standard HCE) lub tzw. portfela mobilnego, takiego jak np. Google Pay. Nawet jeśli dany portfel mobilny nie stosuje uwierzytelniania dla wszystkich transakcji (za pomocą kodu PIN, odcisku palca itp.), identyfikacja użytkownika przy płatności na kwotę poniżej 50 zł może być konieczna.

Płatności Apple Pay, przy których nie będą obowiązywały wymogi z potwierdzaniem PIN-em co szóstej transakcji

W przypadku Apple Pay wszystkie płatności są identyfikowane biometrycznie, więc dodatkowe uwierzytelnianie nie jest potrzebne.

Są wyjątki od zastosowania nowych wymogów

Wyjątkiem zostaną objęte transakcje w samoobsługowych biletomatach (np. w komunikacji miejskiej), parkomatach oraz samoobsługowych bramkach autostradowych.

Płatności kartą za granicą będą obowiązywały na takich zasadach jak w Polsce w określonych krajach

Przepisy dyrektywy PSD2 obowiązują tylko w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE oraz Norwegia, Liechtenstein i Islandia). Poza tym obszarem płatności zbliżeniowe będą działać tak, jak do tej pory.

Płatności kartą w sklepie będą teraz bezpieczniejsze

Już wcześniej płatności zbliżeniowe były bardzo bezpieczne. Warto wspomnieć, że oferują one wyraźnie wyższy poziom bezpieczeństwa niż te stykowe, a Polska od lat znajduje się na szczycie listy krajów europejskich o najniższej liczbie oszustw kartowych. Niezmiennie posiadacze kart są też chronieni przez rozwiązania technologiczne (np. szyfrowanie danych i standard EMV) oraz przez standardy branżowe i przepisy prawa (np. usługa chargeback, bądź ograniczenie odpowiedzialności posiadacza karty za nieuprawnione transakcje do kwoty 50 euro w ciągu 24 godzin do zgłoszenia zaginięcia karty). Najnowsze zmiany dodatkowo podnoszą poziom bezpieczeństwa, sprawiając, że nawet gdy karta płatnicza znajdzie się w niepowołanych rękach, skutki w postaci ewentualnych strat finansowych będą mniej poważne.

Płatności kartą w sklepie nie będą bardziej czasochłonne

W doświadczeniu użytkownika zmieni się to, że przy szóstej kolejnej transakcji poniżej kwoty 50 zł będzie musiał wpisać kod PIN, co trwa maksymalnie kilka sekund. Nie jest to więc zbyt czasochłonne, a z drugiej strony gwarantuje większe poczucie bezpieczeństwa konsumenta. Warto pamiętać, że w 2020 r. limit transakcji bez PIN w Polsce powinien wzrosnąć do 100 zł. To oznacza, że płatności wymagających podania czterocyfrowego kodu będzie mniej.

Zakupy w sklepach online po 14 września 2019 

Zmiany w płatnościach w sieci nastąpią w zakresie autentykacji użytkownika – od tej pory będzie ona musiała być dwustopniowa, czyli obejmować dwa różne elementy opisane w przepisach.

Silne uwierzytelnienie klienta

Silne uwierzytelnienie klienta polega na weryfikacji co najmniej dwóch elementów należących do trzech kategorii: „wiedza” (co wie posiadacz karty, np. hasło zdefiniowane przez klienta), „posiadanie” (co ma posiadacz karty, np. telefon, na którym znajduje się aplikacja bankowa) i „cechy klienta” (element biometryczny, np. odcisk palca).

Decyzja o tym, które z tych trzech elementów będzie się stosować

Będą o tym decydować banki-wydawcy kart. Oczekuje się, że rozwijane będą rozwiązania bazujące na bankowej aplikacji mobilnej i wybranej funkcji biometrycznej. O szczegóły warto zapytać w swoim banku.

Płatność krok po kroku

W trakcie płatności online konsument będzie musiał wprowadzić dane swojej karty płatniczej i kliknąć przycisk „Zapłać”. W następnym kroku zrealizowane zostanie silne uwierzytelnienie, które może mieć następujący przebieg:

– Użytkownik otrzyma powiadomienie push z aplikacji bankowości mobilnej i będzie musiał wprowadzić swój osobisty kod mPIN lub użytkownik otrzyma powiadomienie push z aplikacji bankowości mobilnej i będzie musiał potwierdzić swoją tożsamość za pomocą odcisku palca lub innych danych biometrycznych.

– Jeśli kod mPIN, odcisk palca (bądź inne dane biometryczne) lub kod jednorazowy SMS zostanie zidentyfikowany pomyślnie, bank zatwierdzi płatność.

Gdy posiadamy kartę z aktywnym rozwiązaniem SecureCode (3D Secure) i korzystasz z haseł jednorazowych otrzymywanych w wiadomościach SMS

Zgodnie z nowymi przepisami banki będą mogły oferować identyfikację przez swoją aplikację mobilną, za pomocą odcisku palca lub unikalnego kodu. Jeśli natomiast klient nie ma odpowiedniego urządzenia z aplikacją banku, w dalszym ciągu będzie musiał wprowadzać hasła otrzymywane w wiadomościach SMS, ale będzie też potrzebował dodatkowej metody uwierzytelnienia. Zostanie to określone przez wydawcę karty. O szczegóły warto więc zapytać w swoim banku.

Każda transakcja online będzie autoryzowana z wykorzystaniem dwóch elementów. ale są wyjątki

Z założenia tak, przy czym w kilku przypadkach jest możliwe zastosowanie wyjątków. Mogą one dotyczyć: niskich kwot transakcji (do 50 zł), płatności cyklicznych (np. abonament za usługi cyfrowe, opłaty za rachunki), wybranych sklepów, którym konsumenci ufają, transakcji o niskim ryzyku oszustwa czy też bezpiecznych płatności korporacyjnych.

Gdy kupujemy po raz kolejny w ulubionym sklepie online - zmiany po 14 września

W przypadku regularnych zakupów u konkretnego sprzedawcy wydawcy kart płatniczych mogą zastosować jeden z wyjątków zdefiniowanych w dyrektywie PSD2. Również sprzedawcy wspólnie ze swoim dostawcą płatności mogą w takich sytuacjach zasugerować bankowi wybrany wyjątek. Decyzja o zastosowaniu wyjątku należy do banku – wydawcy karty, ale informacja od sprzedawcy, że transakcja jest bezpieczna, znacząco zwiększa szansę odstąpienia banku od silnego uwierzytelnienia.

Dlaczego potrzebne jest dodatkowe uwierzytelnienie?

W dobie postępującej cyfryzacji bezpieczeństwo w sieci jest coraz ważniejszą kwestią i dlatego Unii Europejskiej zależy na zwiększeniu bezpieczeństwa płatności i pieniędzy konsumentów. Stąd też dodatkowy element uwierzytelnienia. Zgodnie z wynikami badania Mastercard, aż 76 proc. polskich konsumentów uważa, że silna autoryzacja płatności online jest potrzebna, a 28 proc. deklaruje, że dzięki temu będzie częściej robić zakupy w e-commerce.

Jeśli nie mamy przy sobie telefonu lub jego bateria się rozładowała

W takim przypadku klient nie będzie w stanie przeprowadzić silnego uwierzytelniania, więc płatność online nie zostanie zrealizowana.

Czy teraz banki będą częściej proponować rozwiązania biometryczne?

Banki mają teraz ku temu większe możliwości. Biorąc pod uwagę ich wysoki poziom innowacyjności oraz fakt, że rozwiązania biometryczne są bezpieczniejsze i bardziej wygodne od haseł i kodów, których zdarza się zapominać, możemy się spodziewać popularyzacji tej formy uwierzytelniania w najbliższych latach. W efekcie, biometria pozwoli pogodzić bezpieczeństwo transakcji, którego wymagają przepisy, oraz wygodę i szybkość płatności, których oczekują klienci e-commerce.

Rozwiązania biometryczne

Rozwiązania biometryczne polegają na identyfikacji fizycznych, unikalnych cech użytkownika, takich jak odcisk palca, zdjęcie twarzy czy skan tęczówki oka. W niedawnym badaniu Mastercard konsumenci uznali, że odcisk palca jest bezpieczniejszą metodą potwierdzania płatności (75 proc.) niż kody jednorazowe (66 proc.), a już niemal połowa ankietowanych (47 proc.) chciałaby w ten sposób uwierzytelniać płatności kartą.

Płatności kartą w sieci będą teraz jeszcze bardziej bezpieczne

Płatności kartą w internecie już wcześniej były bezpieczne, a korzystając z tej metody płatności konsumenci mogli korzystać m.in. z chargebacku (prawa do reklamacji w przypadku niepowołanej transakcji), czego nie zapewniają inne metody płatności internetowych. Dodatkowo, ci którzy korzystali z portfeli cyfrowych, takich jak Masterpass, mogli bezpiecznie zapisywać dane swoich kart. Od połowy września dodatkowy poziom bezpieczeństwa, związany z dwuelementową autentykacją, tylko zwiększy naszą ochronę przed oszukańczymi transakcjami.

Płatności kartą w sieci będą dla niektórych trochę bardziej czasochłonne

Dla części klientów nie zmieni się nic, ponieważ w wielu sklepach płatności są uwierzytelniane przez wydawcę karty np. za pomocą jednorazowego hasła otrzymywanego w wiadomości SMS lub w aplikacji bankowości mobilnej. W efekcie wdrożenia dyrektywy PSD2 wprowadzone zostaną dodatkowe opcje uwierzytelniania, które mogą przyspieszyć ten proces. Tak jest w przypadku uwierzytelnienia biometrycznego, które umożliwia konsumentom potwierdzenie tożsamości przez zwykłe dotknięcie palcem własnego telefonu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.12.2024 13:47
Podróbki perfum znowu na celowniku policji – towar za ponad 10 milionów złotych zabezpieczony
Wśród podrobionych produktów znalazły się perfumy znanych brandów luksusowych.Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie

Policjanci z Katowic, Pszczyny i Otwocka odnieśli znaczące sukcesy w walce z handlem podrabianymi perfumami. Zatrzymano dziewięć osób, które uczyniły z tego procederu stałe źródło dochodu, a zabezpieczony towar – warty łącznie 10 milionów złotych – trafił na rynek nielegalnie. Wśród skonfiskowanego mienia znalazły się także samochody i gotówka. Sprawa rzuca światło na skalę problemu podróbek, którego wartość globalna sięga bilionów dolarów.

Policjanci z Katowic i Pszczyny dokonali spektakularnej akcji, w wyniku której zatrzymano cztery osoby zajmujące się nielegalnym handlem podrabianymi perfumami. Na miejscu zabezpieczono towar o wartości szacowanej na aż 5 milionów złotych. Wśród podejrzanych znaleźli się 42-letnia kobieta i trzej mężczyźni w wieku od 39 do 54 lat. Według ustaleń śledczych, podróbki były oznaczane zastrzeżonymi znakami towarowymi znanych światowych marek, a proceder ten stanowił dla zatrzymanych stałe źródło utrzymania.

Współpraca policji i nowoczesne metody śledcze

Podobny sukces odnieśli funkcjonariusze z Otwocka, którzy również rozbili szajkę zajmującą się handlem podrabianymi perfumami. Zatrzymano pięć osób i zabezpieczono blisko 8,5 tysiąca sztuk towaru. Policjanci z Otwocka, korzystając z nowoczesnych metod śledczych, wyśledzili pierwszego podejrzanego w Warszawie. Trop prowadził do Wólki Kosowskiej, gdzie w nocy z 13 na 14 listopada zatrzymano kolejnych czterech podejrzanych – trzech obywateli Armenii oraz 34-letniego Polaka. Towar, w przypadku oryginałów, byłby wart kolejne 5 milionów złotych.

Podróbki – problem globalny

Zjawisko handlu podróbkami ma charakter globalny i dynamicznie się rozwija. Według danych OECD z 2022 roku, wartość podróbek w globalnym obiegu wynosiła około 3 biliony dolarów, co jest trzykrotnie wyższą wartością niż w 2013 roku. Zatrzymania w Polsce to tylko ułamek tego, co dzieje się na świecie. Podróbki nie tylko zagrażają ekonomicznie, ale mogą również stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów, na co policja zwraca szczególną uwagę.

Kary i aspekt społeczny

W obu przypadkach zatrzymanym grożą poważne konsekwencje prawne. Osoby podejrzane usłyszały zarzuty obrotu towarami z podrobionymi znakami towarowymi, za co grozi do 5 lat więzienia. W Pszczynie zabezpieczono majątek podejrzanych, w tym gotówkę i dwa samochody. W Otwocku zatrzymano trzy dostawcze „mobilne magazyny” oraz dodatkowe pojazdy, a także gotówkę w wysokości prawie 20 tysięcy złotych.

Badania pokazują, że konsumentów do zakupu podróbek motywuje nie tylko cena, ale również egalitarny charakter tych produktów. Respondenci badań naukowych wskazują, że podróbki „demokratyzują luksus” i pozwalają im poczuć, że walczą z systemem opartym na nierównościach społecznych. Policja apeluje jednak o zgłaszanie przypadków podejrzanych produktów, by chronić rynek przed nielegalnymi praktykami oraz konsumentów przed potencjalnym zagrożeniem dla ich zdrowia.

Czytaj także: Sprzedawcy podrobionych kosmetyków m.in. Chanel i Dior zatrzymani na Pomorzu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.12.2024 13:19
Ekspert podatkowy radzi: ostrożnie ze świątecznymi prezentami!
Urząd skarbowy nie jest Świętym Mikołajem i od pewnych prezentów musimy doliczyć stosowny podatek – przestrzega Monika Piątkowska, e-pity.pl

Zbliża się koniec roku i święta Bożego Narodzenia – zwyczajowy czas obdarowywania prezentami. Również przedsiębiorcy często w ten sposób chcą wyrazić swoją życzliwość wobec swoich kontrahentów. Jakich kwot nie przekraczać, żeby nie zapłacić podatku? Jakie prezenty możemy dawać na święta (i nie tylko) naszym kontrahentom?

Urząd skarbowy nie jest Świętym Mikołajem i od pewnych prezentów musimy doliczyć stosowny podatek. Warto więc wiedzieć, czy i do jakiej kwoty możemy komuś wręczyć świąteczny prezent lub też od jakiej wartości prezentu nie jest konieczne opłacenie podatku – podkreśla Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl.

Jeśli dajemy prezent kontrahentowi, to nieopodatkowane przez fiskusa są podarunki o małej wartości. Warunkiem jest jednak, że wręczane są one osobom fizycznym nie pozostającym w stosunku pracy lub stosunku cywilnoprawnym z przedsiębiorcą. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych taki prezent nie może być droższy niż 200 zł. 

Jeśli wręczamy kontrahentowi podarunek wyższy niż wskazana kwota, obdarowywany musi zapłacić podatek dochodowy od kwoty wartości upominku. Limit 200 zł nie ma zastosowania dla prezentów, jakie pracodawca przekazuje swoim podwładnym – taki prezent w całości podlega opodatkowaniu.

Trzeba również pamiętać, że kwota limitu dla prezentów, które nie podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT jest inna, niż w podatku dochodowym. Zwolnienie dotyczące podatku należnego VAT przy przekazywaniu upominków naszemu kontrahentowi obejmuje prezenty, których suma wartości dla jednej osoby w ciągu roku nie przekracza 100 zł netto (prezenty takie wpisujemy do specjalnej ewidencji) oraz gdy wartość jednego prezentu nie przekracza 20 zł netto (nie musimy wtedy prowadzić specjalnej listy). Jeśli nie spełniamy warunków zwolnienia, powinniśmy doliczyć podatek należny do wartości upominków.

Niejednoznaczne jest również ujęcie wydatków na prezenty jako kosztów uzyskania przychodu u darczyńcy. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych kosztem uzyskania przychodów nie są koszty reprezentacji. 

W ustawie nie określono jednoznacznie, co należy rozumieć pod pojęciem reprezentacji. Przyjmuje się jednak, że wydatkami na reprezentację są koszty ponoszone w celu wykreowania pozytywnego wizerunku firmy. 

Inaczej natomiast postrzegane są wydatki na reklamę, których celem jest rozpowszechnianie informacji o firmie i jej produktach oraz mogą być realizowane za pomocą różnych środków przekazu. Takie wydatki stanowią koszt podatkowy. Zatem prezenty o niewielkiej wartości, opatrzone w logo firmy nie będą miały charakteru reprezentacyjnego i mogą zostać uznane za koszt uzyskania przychodu – podsumowuje Monika Piątkowska.

Czytaj też: Jak opodatkowane są umowy barterowe, zawierane z influencerami?

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2024 23:43