StoryEditor
Prawo
04.09.2023 15:24

UOKiK wysłał 230 wiadomości do influencerów. Przypomniał w nich o zasadach oznaczania treści reklamowych

Twórca treści internetowych, prezentując jakiś produkt na zlecenie jego producenta lub dystrybutora, musi odpowiednio oznaczyć taki post   / Shutterstock
UOKiK ocenia, że po roku od powstania rekomendacji dla influencerów i współpracujących z nimi firm, rynek influencer marketingu generalnie poprawił rzetelność w oznaczaniu treści komercyjnych. Wciąż jednak prowadzi działania edukacyjne na swoim profilu na Instagramie. Ale nie tylko – tam, gdzie ta rzetelność nie jest zachowana, twórca internetowy może spodziewać się wiadomości zachęcającej do przestrzegania rekomendacji. Dotychczas urząd wysłał niemal 230 takich upomnień – informują wirtualnemedia.pl.

UOKiK nie tylko karze za naruszenie zasad czytelnego oznaczania treści komercyjnych w przestrzeni internetu.

Czytaj też: UOKiK nałożył 5 mln zł kary dla firmy sprzedającej suplementy diety i promujących je influencerów

Większość działań UOKiK, w niemal rok po publikacji rekomendacji standardów oznaczania reklam i innych treści komercyjnych przez znane osoby w social mediach, to działania miękkie. Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl mówi o akcji edukacyjnej, którą urząd prowadzi na swoim profilu na Instagramie. Ale nie tylko, bo także o wiadomościach przesyłanych do wybranych influencerów za pośrednictwem platformy Instagram, których łącznie było dotychczas niemal 230.

Urząd zachęcał w nich do zweryfikowania publikacji pod kątem ich czytelności i jednoznaczności z punktu widzenia odbiorcy publikacji. Dołączał przy okazji informacje o wydaniu rekomendacji z linkiem do zakładki Influencer marketing na stronie uokik.gov.pl. Akcja zainspirowana jest działaniami Komisji Europejskiej, a konta wybierane są na podstawie monitoringu własnego i skarg konsumentów. Wiele z nich to po prostu oznaczenie profilu UOKiK pod danym postem.   

Jeśli jednak pouczenia nie działają, urząd zaczyna działania administracyjne w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. W tej chwili prowadzone są trzy postępowania, w których w związku z nieprawidłowym oznaczaniem treści reklamowych w mediach społecznościowych zarzuty postawiono Filipowi Chajzerowi, Dorocie Rabczewskiej oraz Małgorzacie Rozenek-Majdan.

Czytaj też: Chajzer, Doda i Rozenek-Majdan oskarżeni przez UOKiK o wprowadzanie konsumentów w błąd 

W rozmowie z Wirtualnymi Mediami rzeczniczka UOKiK zdradziła też, że urząd prowadzi jeszcze jedno duże postępowanie wyjaśniające (nie przeciw konkretnym podmiotom, a w sprawie), w którym zbierany jest materiały do kolejnych działań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.02.2025 09:47
Kalifornia rozważa zakaz sprzedaży kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom — kiedy polskie regulacje?
Shutterstock

W stanie Kalifornia pojawiła się propozycja ustawy, która mogłaby ograniczyć sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom. Nowe przepisy, jeśli zostaną przyjęte, uniemożliwią osobom niepełnoletnim zakup produktów zawierających kwasy AHA oraz pochodne witaminy A, takie jak retinol. Twórcy ustawy wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze stosowaniem tych substancji przez dzieci, które mogą doświadczać podrażnień i innych skutków ubocznych.

Jak podaje WWD, popularność pielęgnacji skóry wśród pokolenia Alfa stała się przedmiotem rosnącej troski ekspertów. Zwracają oni uwagę, że substancje aktywne stosowane w produktach przeciwstarzeniowych nie są przeznaczone dla młodych użytkowników. Mimo to trend „Sephora Kids” zyskuje na popularności, a dzieci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeznaczone dla dorosłych. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już w październiku tego roku, choć wcześniejsza wersja ustawy nie uzyskała wystarczającego poparcia.

Autor projektu, członek Zgromadzenia Stanowego Alex Lee, zwraca uwagę na problem nieetycznego marketingu skierowanego do dzieci. W rozmowie z The Times, cytowanej przez WWD, podkreślił, że 10- czy 12-latkowie nie powinni martwić się zmarszczkami. Wskazał również, że przemysł kosmetyczny, wart miliardy dolarów, świadomie czerpie korzyści z tej mody, mimo iż producenci zdają sobie sprawę, że ich produkty nie są odpowiednie dla najmłodszych użytkowników.

Propozycja ustawy wpisuje się w szerszą debatę na temat ochrony dzieci przed nieodpowiednimi trendami konsumenckimi i ich wpływem na zdrowie oraz postrzeganie własnego wyglądu. Jeśli regulacje zostaną wprowadzone, Kalifornia stanie się jednym z pierwszych miejsc na świecie, gdzie ograniczona zostanie sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dla niepełnoletnich, co może wpłynąć na podobne inicjatywy w innych regionach. Czy podobne próby legislacyjne zostaną podjęte w Polsce? Nie wiadomo, jednak wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku ograniczenia konsumpcji aspiracyjnej wśród najmłodszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.02.2025 14:34
Klasyfikacja produktów stymulujących wzrost włosów i rzęs w Unii Europejskiej — kosmetyki czy nie?
Sera do brwi i rzęs bywają kłopotem, jeśli chodzi o kwalifikację produktową.Roger Publishing sp. z o.o.

W Unii Europejskiej produkty deklarujące stymulację wzrostu włosów lub rzęs oraz redukcję ich wypadania najczęściej są klasyfikowane jako produkty lecznicze, a rzadziej jako kosmetyki. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej oceny, uwzględniającej wiele czynników. Kluczowe aspekty obejmują mechanizm działania składników aktywnych, ich stężenie, częstotliwość i sposób aplikacji, miejsce stosowania oraz stopień penetracji substancji. Dla bardziej skomplikowanych przypadków Komisja Europejska opracowała tzw. borderline manual, który pomaga właścicielom marek oraz organom krajowym określić właściwą klasyfikację produktu.

Głównym kryterium odróżniającym kosmetyki od produktów leczniczych w UE jest sposób działania. Produkty przywracające, korygujące lub modyfikujące funkcje fizjologiczne poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne zazwyczaj uznaje się za leki. Przykładem jest minoksydyl, stosowany w leczeniu łysienia androgenowego, który zgodnie z rozporządzeniem UE w sprawie kosmetyków jest substancją zakazaną w kosmetykach. Z kolei deklaracja „redukcja wypadania włosów” jest zwykle kojarzona z kosmetykami, podobnie jak określenie „zapobieganie wypadaniu włosów”, choć w niektórych przypadkach może ono także dotyczyć produktów leczniczych.

Podobne zasady obowiązują w przypadku produktów na porost rzęs. Jeśli produkt sugeruje wpływ na wzrost rzęs, może być uznany za środek leczniczy, ponieważ oznacza ingerencję w funkcje fizjologiczne organizmu. Brak takiego stwierdzenia w reklamie nie wyklucza jednak potencjalnego wpływu produktu na wzrost rzęs. W ocenie klasyfikacji istotna jest więc nie tylko deklaracja producenta, ale także działanie produktu oraz jego skład.

Warto również zwrócić uwagę na produkty przeznaczone do usuwania wrastających włosków. Jeśli działają one na zasadzie mechanicznej lub keratolitycznej, mogą być klasyfikowane jako kosmetyki. W takich przypadkach kluczowe znaczenie mają deklarowane właściwości produktu – przykładowo „łagodzenie podrażnień” sugeruje kosmetyczny charakter produktu, podczas gdy wzmianka o „zapaleniu” lub „infekcji” może wskazywać na produkt leczniczy. Takie subtelności w klasyfikacji mają istotne znaczenie dla zgodności produktu z regulacjami prawnymi w Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 08:25