StoryEditor
Prawo
25.03.2022 00:00

PwC: Niemcy wprowadzają przepisy, które wymuszą utrzymanie należytej staranności w łańcuchu dostaw

Z dniem 1 stycznia 2023 r. wejdzie w życie prawo niemieckie, które nakłada na podmioty działające w Niemczech i zatrudniające powyżej 3 000 pracowników (od 1 stycznia 2024 r. ponad 1 000 pracowników) obowiązek analizy ryzyka naruszeń praw człowieka i zagrożeń dla środowiska w łańcuchu dostaw towarów i usług, z których korzystają w ramach prowadzonej działalności. Innymi słowy niemiecki przedsiębiorca będzie rozliczany z tego czy dokonał weryfikacji swoich dostawców (również zagranicznych) z tego czy przestrzegają powyższych regulacji – wyjaśnia Krzysztof Wiński, dyrektor w PwC.

Warto podkreślić, iż niemieckie regulacje nie są czymś nowym. Tego rodzaju regulacje stanowią wypełnienie zobowiązań międzynarodowych i zaczynają się pojawiać również w innych państwach takich jak Francja, Belgia, Holandia. Niemcy to po prostu kolejny przystanek legislacyjny. Dodatkowo UE pracuje nad wdrożeniem specjalnej dyrektywy w tym zakresie co oznacza, że w najbliższej przyszłości każde państwo członkowskie będzie zobowiązane do wdrożenia tego typu regulacji. 

Skutki dla polskich przedsiębiorców? 

Powyższe oznacza, że w przypadku, gdy przedsiębiorca dostarcza towary lub usługi z jakiegokolwiek innego kraju (również Polski) podmiotom spełniającym kryterium ilości pracowników i działającym na terenie Niemiec, będzie zmuszony do przedstawienia swojemu niemieckiemu kontrahentowi regulaminu dotyczącego przeciwdziałania naruszeniom praw człowieka i należytej staranności. W praktyce będzie zmuszony udowodnić, że w toku prowadzonej działalności przestrzega te regulacje.  

Obowiązki należytej staranności obejmują:
1.    Ustanowienie systemu zarządzania ryzykiem w zakresie praw człowieka i środowiska;
2.    Wyznaczenie osoby lub osób odpowiedzialnych w przedsiębiorstwie;
3.    Przeprowadzanie regularnych analiz ryzyka;
4.    Wydanie oświadczenia o polityce w tym zakresie;
5.    Ustanawiać środki zapobiegawcze we własnym obszarze działalności i wobec bezpośrednich dostawców;
6.    Podejmowanie działań naprawczych;
7.    Ustalenie procedury reklamacyjnej;
8.    Wdrażanie obowiązków należytej staranności w odniesieniu do ryzyka u dostawców pośrednich oraz
9.    Dokumentowanie.

Przewidywane kary

Warto podkreślić, że niemieccy przedsiębiorcy będą szczególnie zainteresowani wypełnieniem obowiązków w tym zakresie ze względu na możliwe kary w przypadku ich niedotrzymania, które wynoszą od 100 tys. EUR do nawet 8 mln euro. Tym samym dość łatwo sobie wyobrazić, że w przypadku braku przestrzegania przez polskiego dostawcę powyższych regulacji albo braku możliwości udowodnienia, że przestrzega te regulacje niemiecki kontrahent może nawet podjąć decyzję o zerwaniu współpracy w niektórych przypadkach. Po prostu wtedy nie narazi się na wysokie kary finansowe. I mimo, że polski przedsiębiorca nie jest dotknięty bezpośrednio tymi regulacjami to jednak musi zrobić wszystko, żeby jego kontrahent uniknął kar. 

Jakie kroki można podjąć?

Przede wszystkim warto przeanalizować wewnętrzne procedury, aby zweryfikować czy spełniają one wymogi nowych przepisów, aby móc dalej współpracować z podmiotami działającymi na terenie Niemiec. W przypadku braku procedur należy zacząć od podstaw tj. przeanalizować swoją aktualną sytuację w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących praw człowieka i środowiska. 

Autorem powyższego komentarza jest Krzysztof Wiński, dyrektor w PwC
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.02.2025 09:47
Kalifornia rozważa zakaz sprzedaży kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom — kiedy polskie regulacje?
Shutterstock

W stanie Kalifornia pojawiła się propozycja ustawy, która mogłaby ograniczyć sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom. Nowe przepisy, jeśli zostaną przyjęte, uniemożliwią osobom niepełnoletnim zakup produktów zawierających kwasy AHA oraz pochodne witaminy A, takie jak retinol. Twórcy ustawy wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze stosowaniem tych substancji przez dzieci, które mogą doświadczać podrażnień i innych skutków ubocznych.

Jak podaje WWD, popularność pielęgnacji skóry wśród pokolenia Alfa stała się przedmiotem rosnącej troski ekspertów. Zwracają oni uwagę, że substancje aktywne stosowane w produktach przeciwstarzeniowych nie są przeznaczone dla młodych użytkowników. Mimo to trend „Sephora Kids” zyskuje na popularności, a dzieci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeznaczone dla dorosłych. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już w październiku tego roku, choć wcześniejsza wersja ustawy nie uzyskała wystarczającego poparcia.

Autor projektu, członek Zgromadzenia Stanowego Alex Lee, zwraca uwagę na problem nieetycznego marketingu skierowanego do dzieci. W rozmowie z The Times, cytowanej przez WWD, podkreślił, że 10- czy 12-latkowie nie powinni martwić się zmarszczkami. Wskazał również, że przemysł kosmetyczny, wart miliardy dolarów, świadomie czerpie korzyści z tej mody, mimo iż producenci zdają sobie sprawę, że ich produkty nie są odpowiednie dla najmłodszych użytkowników.

Propozycja ustawy wpisuje się w szerszą debatę na temat ochrony dzieci przed nieodpowiednimi trendami konsumenckimi i ich wpływem na zdrowie oraz postrzeganie własnego wyglądu. Jeśli regulacje zostaną wprowadzone, Kalifornia stanie się jednym z pierwszych miejsc na świecie, gdzie ograniczona zostanie sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dla niepełnoletnich, co może wpłynąć na podobne inicjatywy w innych regionach. Czy podobne próby legislacyjne zostaną podjęte w Polsce? Nie wiadomo, jednak wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku ograniczenia konsumpcji aspiracyjnej wśród najmłodszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.02.2025 14:34
Klasyfikacja produktów stymulujących wzrost włosów i rzęs w Unii Europejskiej — kosmetyki czy nie?
Sera do brwi i rzęs bywają kłopotem, jeśli chodzi o kwalifikację produktową.Roger Publishing sp. z o.o.

W Unii Europejskiej produkty deklarujące stymulację wzrostu włosów lub rzęs oraz redukcję ich wypadania najczęściej są klasyfikowane jako produkty lecznicze, a rzadziej jako kosmetyki. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej oceny, uwzględniającej wiele czynników. Kluczowe aspekty obejmują mechanizm działania składników aktywnych, ich stężenie, częstotliwość i sposób aplikacji, miejsce stosowania oraz stopień penetracji substancji. Dla bardziej skomplikowanych przypadków Komisja Europejska opracowała tzw. borderline manual, który pomaga właścicielom marek oraz organom krajowym określić właściwą klasyfikację produktu.

Głównym kryterium odróżniającym kosmetyki od produktów leczniczych w UE jest sposób działania. Produkty przywracające, korygujące lub modyfikujące funkcje fizjologiczne poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne zazwyczaj uznaje się za leki. Przykładem jest minoksydyl, stosowany w leczeniu łysienia androgenowego, który zgodnie z rozporządzeniem UE w sprawie kosmetyków jest substancją zakazaną w kosmetykach. Z kolei deklaracja „redukcja wypadania włosów” jest zwykle kojarzona z kosmetykami, podobnie jak określenie „zapobieganie wypadaniu włosów”, choć w niektórych przypadkach może ono także dotyczyć produktów leczniczych.

Podobne zasady obowiązują w przypadku produktów na porost rzęs. Jeśli produkt sugeruje wpływ na wzrost rzęs, może być uznany za środek leczniczy, ponieważ oznacza ingerencję w funkcje fizjologiczne organizmu. Brak takiego stwierdzenia w reklamie nie wyklucza jednak potencjalnego wpływu produktu na wzrost rzęs. W ocenie klasyfikacji istotna jest więc nie tylko deklaracja producenta, ale także działanie produktu oraz jego skład.

Warto również zwrócić uwagę na produkty przeznaczone do usuwania wrastających włosków. Jeśli działają one na zasadzie mechanicznej lub keratolitycznej, mogą być klasyfikowane jako kosmetyki. W takich przypadkach kluczowe znaczenie mają deklarowane właściwości produktu – przykładowo „łagodzenie podrażnień” sugeruje kosmetyczny charakter produktu, podczas gdy wzmianka o „zapaleniu” lub „infekcji” może wskazywać na produkt leczniczy. Takie subtelności w klasyfikacji mają istotne znaczenie dla zgodności produktu z regulacjami prawnymi w Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 21:59