StoryEditor
Prawo
25.02.2025 13:20

Portugalia wycofuje kosmetyki z CBD – kolejna jaskółka odwrotu od konopnego trendu?

Portugalski organ regulacyjny ds. leków i produktów zdrowotnych, Infarmed, nakazał wycofanie z rynku wielu kosmetyków zawierających CBD. Decyzja ta dotyczy m.in. produktów marek SVR, Naturasor i Dermacol. Według Infarmed, kannabidiol pochodzący z ekstraktów konopi jest klasyfikowany w Portugalii jako narkotyk, co stawia kraj w sprzeczności z unijną zasadą swobodnego przepływu towarów.

Stanowisko portugalskiego regulatora budzi kontrowersje, ponieważ pozostaje w sprzeczności z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2020 roku. Trybunał uznał, że CBD nie jest narkotykiem w rozumieniu międzynarodowych konwencji, co pozwala na jego swobodny obrót na terenie UE. W związku z tym działania Portugalii mogą być postrzegane jako naruszenie prawa unijnego, które nie dopuszcza ograniczeń w sprzedaży legalnie wyprodukowanych produktów zawierających CBD, o ile nie ma naukowych dowodów na ich szkodliwość.

Decyzja Infarmed uderza również w dynamicznie rozwijający się rynek kosmetyków z CBD w Portugalii. Produkty te zyskują coraz większą popularność w Europie, a ich wycofanie może wpłynąć na stabilność rynku oraz skłonić producentów do reformulacji receptur lub zastąpienia naturalnego CBD syntetycznymi zamiennikami. Takie podejście może jednak generować dodatkowe koszty i spowolnić rozwój sektora.

Obecne działania portugalskich władz stwarzają niepewność prawną dla firm działających w branży kosmetycznej oraz mogą zniechęcać inwestorów. Podczas gdy inne kraje UE przyjmują bardziej liberalne regulacje dotyczące CBD, Portugalia obiera restrykcyjny kurs, który może wpłynąć na jej konkurencyjność w tym segmencie rynku. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do sporów prawnych oraz ponownej rewizji krajowych przepisów pod kątem zgodności z regulacjami unijnymi.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
09.04.2025 15:37
TK Maxx wycofuje wodę toaletową z powodu zagrożenia alergicznego
Byblos Blu

Sieć sklepów TK Maxx poinformowała o wycofaniu z obrotu wody toaletowej Happy Hour marki Byblos Blu. Produkt był dostępny w sprzedaży w sklepach TK Maxx na terenie Polski w okresie od stycznia do marca 2025 roku. Wycofanie dotyczy konkretnych partii, oznaczonych kodami 898369, 898374 oraz 898382, które można znaleźć zarówno na metkach, jak i paragonach zakupowych.

image
Byblos Blu
Decyzja o wycofaniu została podjęta z uwagi na obecność w produkcie związku chemicznego o nazwie karboksyaldehyd hydroksyizoheksylo-3-cykloheksenowy (znanego także jako Lyral lub HICC). Substancja ta została zakazana w kosmetykach na terenie Unii Europejskiej ze względu na potencjalne ryzyko wywołania reakcji alergicznych, szczególnie u osób uczulonych na ten składnik.

Konsumenci, którzy nabyli wycofywany produkt, powinni natychmiast zaprzestać jego stosowania. Wodę toaletową można zwrócić w dowolnym sklepie TK Maxx, gdzie klient ma prawo do pełnego zwrotu kosztów zakupu lub wymiany produktu na inny.

W celu uzyskania dodatkowych informacji klienci mogą skontaktować się z obsługą klienta TK Maxx pod numerem telefonu 0048 22 551 07 27 lub adresem e-mail [email protected]. TK Maxx apeluje również o poinformowanie znajomych i rodziny o wycofaniu produktu. Sprawa została oznaczona numerem referencyjnym PRSP260007 (TK PL), a informacja będzie widoczna w sklepach do 26 czerwca 2025 roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
03.04.2025 13:26
Estée Lauder stanie przed sądem za wprowadzanie inwestorów w błąd
Timwkwaizwohfjw, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Amerykański gigant branży kosmetycznej, The Estée Lauder Companies, będzie musiał stawić czoła zarzutom o wprowadzenie w błąd akcjonariuszy. Jak poinformowała agencja Reuters, sędzia federalny uznał, że firma dopuściła się „wielu wprowadzających w błąd pominięć” oraz posługiwała się „półprawdami” w swoich komunikatach dla inwestorów. Sprawa trafiła do sądu okręgowego w Stanach Zjednoczonych.

Zarzuty dotyczą głównie ukrywania przez Estée Lauder nadmiernej zależności od sprzedaży na tzw. szarym rynku w Chinach. Chodzi tu konkretnie o działalność „daigou” – niezależnych pośredników kupujących luksusowe produkty za granicą i odsprzedających je na rynku chińskim. Pozew zbiorowy zarzuca firmie, że nie poinformowała inwestorów o skali tej zależności, co miało szczególne znaczenie po zaostrzeniu regulacji wobec tego rodzaju działalności przez władze chińskie.

Sędzia Arun Subramanian, cytowany przez Reuters, podkreślił, że przedstawiciele Estée Lauder przypisywali spadki sprzedaży wielu czynnikom, pomijając przy tym wpływ ograniczenia działalności „daigou”. Jednocześnie – jak zauważył sąd – firma uspokajała inwestorów, zapewniając, że poprawa sytuacji jest „już w drodze”, co mogło wprowadzać ich w błąd.

The Estée Lauder Companies, właściciel takich marek jak Tom Ford, nie skomentował sprawy mimo próśb ze strony Reutersa. Postępowanie sądowe będzie miało istotne znaczenie nie tylko dla przyszłości spółki na rynku kapitałowym, ale również może wyznaczyć nowe standardy w zakresie przejrzystości raportowania finansowego w branży dóbr luksusowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. kwiecień 2025 08:43