StoryEditor
Prawo
26.08.2020 00:00

Połowa Polaków chce robić zakupy w niedziele

Aż 51 proc. osób chciałoby, aby sklepy były otwarte przez siedem dni w tygodniu. Przeciwnego zdania jest co trzeci respondent – wynika z badania zleconego przez CBRE.

W marcu 2018 roku nastała zakupowa rewolucja. Polacy po raz pierwszy nie poszli na zakupy w każdą niedzielę w związku z zakazem handlu. Dwa lata później, również w marcu, nastąpił kolejny zwrot, tym razem wywołany epidemią koronawirusa, który wymusił zmianę nawyków zakupowych.

Otwarte były tylko sklepy spożywcze, drogerie i apteki, które zwłaszcza na początku przeżywały oblężenie. To właśnie wtedy Polacy przypomnieli sobie wady zamknięcia sklepów w niedzielę.

Początek epidemii już zawsze będziemy kojarzyć z długimi kolejkami, szczególnie w sklepach spożywczych. Polacy robili zapasy podstawowych produktów, żeby ograniczyć konieczność wychodzenia z domu. Kolejki w sklepach nie rozluźniały się przez dłuższy czas. Wtedy właśnie część Polaków przypomniała sobie o ograniczeniach związanych z wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele. Już połowa z nas jest zdania, że centra handlowe powinny być otwarte w każdy dzień, co aktualnie ma kilka uzasadnień. Po pierwsze, nadal żywy pozostaje argument związany z tym, że dla niektórych niedziela pozostaje jednym z nielicznych dni, kiedy mogą wybrać się na zakupy. Po drugie, rozłożenie ruchu na siedem, zamiast sześciu dni, pozwala sprawniej dopasować się do wytycznych związanych m.in. z unikaniem tłumów i zachowywaniem odstępu między odwiedzającymi centrum handlowe – mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.

Co ciekawe, zarówno na wsi, jak i w miastach do 500 tys. mieszkańców, odsetek Polaków, którzy chcą powrotu do handlowych niedziel, utrzymuje się na tym samym poziomie – ok. 50 proc. Różnice widać wyłącznie w największych miejscowościach powyżej 500 tys. mieszkańców, gdzie aż 57 proc. osób uważa, że wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę było błędem. To właśnie mieszkający w największych miastach mają często problem ze zrobieniem zakupów w inne dni niż weekend.

Zaskakujący może być również fakt, że mężczyźni bardziej niż kobiety dostrzegają mankamenty zakazu handlu w niedziele - odsetek wynosi odpowiednio 53 proc. mężczyzn vs 48 proc. kobiet.

Jeżeli chodzi o wiek badanych, młodzi są zgodni z najstarszą grupą respondentów powyżej 55. roku życia – w obu przypadkach 52 proc. chce robić zakupy w niedziele. W innych kategoriach wiekowych odsetek jest delikatnie niższy i wynosi 49 proc.

Zyskaliby klienci, dla których niedziela jest jednym z niewielu możliwych dni na zrobienie zakupów, oraz przedsiębiorcy, których biznesplany zakładają pracę 7 dni w tygodniu.

Ucieszyłyby się też centra outletowe, które największą odwiedzalność mają w soboty i niedziele oraz punkty gastronomiczne w centrach handlowych. Nie należy też zapominać o pracownikach, głównie studentach, którzy właśnie w niedziele mają możliwość sobie dorobić.

Są jednak tacy, którzy na zmianie przepisów mogliby stracić. Z pewnością byłyby to ulice handlowe, na których po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele rozkwitła gastronomia – kawiarnie i restauracje. Ta przewaga mogłaby zostać utracona na rzecz gastronomii w centrach handlowych. Straciłaby też sfera handlu internetowego, choć nie należy się spodziewać dużych zmian, bo koronawirus spopularyzował tę formę robienia zakupów i ten trend już z nami zostanie.

Badanie przeprowadzono na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1061 osób. Kwoty zostały dobrane według reprezentacji w populacji internautów w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Badanie zrealizowano w dniach: 19-23 czerwca 2020, metodą CAWI.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
11.04.2025 11:27
UOKIK: Skontrolowano oznakowania detergentów, 16 proc. partii z nieprawidłowościami
Shutterstock

W 2024 roku Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Olsztynie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu przeprowadziły kontrolę oznakowania detergentów dostępnych na rynku. Łącznie sprawdzono 123 partie produktów, w tym proszki, płyny i kapsułki do prania, środki do płukania tkanin, detergenty do zmywarek, mleczka i płyny czyszczące (również do WC), środki do mycia różnych powierzchni oraz preparaty do usuwania kamienia i rdzy.

Podstawą do wytypowania placówek były m.in. wcześniejsze wyniki kontroli, monitoring rynku oraz sygnały od konsumentów. Nieprawidłowości stwierdzono u 5 z 31 przedsiębiorców, co oznacza, że dotyczyły one około 16 proc. kontrolowanych podmiotów.

Na 123 sprawdzone partie detergentów, zastrzeżenia dotyczyły 20 z nich. W 15 przypadkach brakowało pełnych oznaczeń w języku polskim, takich jak procentowy skład, instrukcje użycia czy środki ostrożności. Dwie partie nie zawierały informacji o obecności środków konserwujących, jedna – wymaganego ostrzeżenia „UWAGA” przy produkcie niebezpiecznym, a kolejna – danych dotyczących postępowania z opakowaniami i odpadami. W jednym przypadku wykryto przekroczoną datę ważności produktu.

W wyniku kontroli Inspekcja Handlowa przekazała informacje o uchybieniach odpowiednim organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Zdecydowana większość przedsiębiorców wprowadziła działania naprawcze, uzupełniając brakujące oznaczenia. W jednym przypadku nałożono karę w wysokości 1000 zł za brak informacji o systemach zwrotu opakowań i zasadach ich recyklingu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
09.04.2025 15:37
TK Maxx wycofuje wodę toaletową z powodu zagrożenia alergicznego
Byblos Blu

Sieć sklepów TK Maxx poinformowała o wycofaniu z obrotu wody toaletowej Happy Hour marki Byblos Blu. Produkt był dostępny w sprzedaży w sklepach TK Maxx na terenie Polski w okresie od stycznia do marca 2025 roku. Wycofanie dotyczy konkretnych partii, oznaczonych kodami 898369, 898374 oraz 898382, które można znaleźć zarówno na metkach, jak i paragonach zakupowych.

image
Byblos Blu
Decyzja o wycofaniu została podjęta z uwagi na obecność w produkcie związku chemicznego o nazwie karboksyaldehyd hydroksyizoheksylo-3-cykloheksenowy (znanego także jako Lyral lub HICC). Substancja ta została zakazana w kosmetykach na terenie Unii Europejskiej ze względu na potencjalne ryzyko wywołania reakcji alergicznych, szczególnie u osób uczulonych na ten składnik.

Konsumenci, którzy nabyli wycofywany produkt, powinni natychmiast zaprzestać jego stosowania. Wodę toaletową można zwrócić w dowolnym sklepie TK Maxx, gdzie klient ma prawo do pełnego zwrotu kosztów zakupu lub wymiany produktu na inny.

W celu uzyskania dodatkowych informacji klienci mogą skontaktować się z obsługą klienta TK Maxx pod numerem telefonu 0048 22 551 07 27 lub adresem e-mail [email protected]. TK Maxx apeluje również o poinformowanie znajomych i rodziny o wycofaniu produktu. Sprawa została oznaczona numerem referencyjnym PRSP260007 (TK PL), a informacja będzie widoczna w sklepach do 26 czerwca 2025 roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. kwiecień 2025 17:36