StoryEditor
Prawo
04.08.2024 11:33

Płyn micelarny znanej francuskiej marki wycofany z obrotu. Jest zanieczyszczony groźną bakterią

Nuxe Very Rose Eau Micellaire Apaisante 3w1 łagodząca woda micelarna do twarzy i okolic oczu. Określone partie produktu trafiły do systemu Safety Gate (RAPEX) i powinny być natychmiast wycofane z obrotu i z użytkowania / źródło: www.gov.pl/web/gis

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące łagodzącej wody micelarnej marki Nuxe. Produkt z określonych partii jest zanieczyszczony bakterią Burkholderia Cepacia, która jest szczególnie groźna dla osób o obniżonej odporności, hospitalizowanych, chorych na mukowiscydozę. Produkt ze wskazanych partii powinien być natychmiast wycofany z obrotu i z użytkowania przez konsumentów.

Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed produktami potencjalnie niebezpiecznymi, czyli takimi, który skład nie odpowiada określonym normom – są zanieczyszczone lub zawierają niewłaściwe (niedopuszczone prawem) składniki.

2 lipca 2024 r. takie ostrzeżenie zostało wydane dla:

NUXE VERY ROSE EAU MICELLAIRE APAISANTE 3-EN-1 i dotyczy następujących numerów partii tego produktu: P224A154, P124A154, P124A153, P124A155, P224B155, P124B156.

image
Ostrzeżenie w systemie Satety Gate Rapex dotyczy dotyczy następujących numerów partii Nuxe Very Rose Eau Micellaire Apaisante 3w1: P224A154, P124A154, P124A153, P124A155, P224B155, P124B156.
źródło: www.ec.europa.eu/safety-gate-alerts
Nuxe Very Rose Eau Micellaire Apaisante 3w1 to łagodząca woda micelarna do twarzy i okolic oczu. Ten płyn micelarny z wodą różaną, według opisu producenta, przeznaczony jest do demakijażu i oczyszczania skóry twarzy i oczu oraz łagodzi suchą i bardzo suchą skórę dzięki roślinnemu kompleksowi Skin-Respect. 

Jak czytamy w ostrzeżeniu GIS: W związku z notyfikacją władz francuskich, przekazaną w ramach systemu RAPEX, produkt został wycofany z obrotu z uwagi na niewłaściwą jakość mikrobiologiczną. W notyfikacji wskazano, że potencjalnie produkt może znajdować się w obrocie na terenie Polski.

Takie ostrzeżenie pojawiło się w międzynarodowym systemie Safety Gate (RAPEX) już 26 lipca br. Zobacz: tutaj

Dopiero z niego dowiadujemy się, że:

Produkt jest zanieczyszczony bakterią Burkholderia Cepacia, która może potencjalnie powodować choroby u niektórych konsumentów, zwłaszcza tych z osłabionym układem odpornościowym (np. pacjentów hospitalizowanych i osób chorych na mukowiscydozę). Produkt nie jest zgodny z rozporządzeniem dotyczącym produktów kosmetycznych.

Jak czytamy w artykule na portalu oddechzycia.pl (portal Fundacji Oddech Życia działającej na rzecz chorych na mukowiscydozę, pierwotną dyskinezę rzęsek oraz inne choroby metaboliczne, choroby rzadkie oraz choroby genetyczne), bakteria Burkholderia Cepacia sporadycznie wywołuje zakażenie u zdrowych ludzi, ale wywołuje ciężkie zakażenia układu oddechowego u osób z obniżoną odpornością (bakteria oportunistyczna), w tym osób chorych na mukowiscydozę. W większości przypadków zakażenie BCC nie ma wpływu na nasilenie choroby lub tylko nieznacznie pogarsza funkcje płuc. W przypadku 20-30 proc. zakażeń rozwija się przebiegające z martwicą i objawami posocznicy zapalenie płuc (zespół cepacii).

Burkholderia występuje powszechnie w środowisku wilgotnym, w wodzie i glebie. W szpitalach zajmuje wilgotne miejsca: odpływy wody w umywalkach i brodzikach, nawilżacze i przewody koncentratorów i nebulizatorów, respiratory, cewniki, dreny. Ponadto może wzrastać w roztworze soli fizjologicznej, w płynach infuzyjnych, w żelach do USG, płynach do płukania ust, w niektórych środkach do dezynfekcji a nawet przez kilka miesięcy w wodzie destylowanej.

Burkholderia Cepacia pierwotnie była izolowana była z bulw cebuli, w których powodowała gnicie, naturalnie występuje w wodzie i w glebie, w wilgotnym środowisku i na wilgotnych powierzchniach, znajdowana jest w tkankach roślin (cytrusy, rośliny korzeniowe), stąd może stanowić składnik mikroflory surowców stosowanych w przemyśle kosmetycznym. O bakterii Burkholderia Cepacia w kontekście produktów kosmetycznych szeroko dla "Świata Przemysłu Kosmetycznego" pisali Dorota Merlak i dr Piotr Nowaczyk z Centrum Badań i Innowacji dr Nowaczyk („Burkholderia Cepacia – wciąż aktualne zagrożenie surowców i produktów kosmetycznych”, Świat Przemysłu Kosmetycznego,2021).

Czytamy tu m.in.:

"Drobnoustroje należące do grupy Burkholderia cepacia complex (Bcc) wykazują naturalną oporność na antybiotyki z grupy polimyksyn (polimyksyna B i kolistyna), jak również oporność nabytą na wiele grup antybiotyków i chemioterapeutyków. Badania nad szczepami izolowanymi z kosmetyków wykazały wzrastającą oporność na antybiotyki β – laktamowe, chinolony, rifampicynę i tetracyklinę. (...) Z punktu widzenia technologii wytwarzania kosmetyków bardzo ważną cechą tego drobnoustroju jest zdolność do tworzenia biofilmu. B. cepacia potrafi przetrwać kilka miesięcy w wodzie i pozostać zdolna do wzrostu w warunkach, w których dostępna jest tylko niewielka ilość substancji odżywczych (...)

Na podstawie danych literaturowych z okresu ostatnich dwudziestu lat można zauważyć powtarzające się przypadki izolowania z produktów kosmetycznych oraz leczniczych bakterii z rodzaju Burkholderia sp. z grupy Burkholderia cepacia complex (Bcc), co potwierdzają również wyniki badań własnych. Tego rodzaju zanieczyszczenie wykryto w płynie do płukania jamy ustnej, w mleczku do ciała, kremach nawilżających, pastach do zębów oraz w mydle w płynie. (...)

Najnowsze badania z 2020 roku wykazały również wpływ B. cepacia na układy konserwujące produktów kosmetycznych przeznaczonych do ochrony przeciwsłonecznej (SPF). Wyniki badań dowiodły, że bakteria ta mając zdolność wytwarzania enzymu esterazy, prowadzi skomplikowane szlaki metaboliczne, których produkty ostatecznie znoszą działanie układów konserwujących w kosmetykach z filtrami przeciwsłonecznymi. Ponadto wykazano, że niektóre filtry UV mogą być źródłem oporności wytworzonej przez B. cepacia, czyniąc tę bakterię bardziej niebezpieczną dla zdrowia ludzi".

Safety Gate (RAPEX), w którym pojawiło się otrzeżenie dotyczące opisywanego przypadku, to unijny system wczesnego ostrzegania dotyczący niebezpiecznych produktów nieżywnościowych. System służy wymianie informacji między krajami członkowskimi UE o działaniach podjętych dla zarządzania ryzykiem (np. wycofaniu produktów z rynku) oraz działaniach naprawczych. Jak to działa?

– Po stwierdzeniu istotnej niezgodności produktu konsumenckiego wyznaczone organy krajowe dokonują oceny ryzyka. Jeśli niezgodność ma wpływ na bezpieczeństwo, czyli produkt niezgodny może zagrażać zdrowiu ludzi – krajowe organy wysyłają ostrzeżenia do systemu Safety Gate. Każdy wpis w bazie Safety Gate zawiera informacje na temat rodzaju produktu wykrytego jako niebezpieczny, opis zagrożenia oraz środków podjętych przez podmiot gospodarczy lub zarządzonych przez organ. Każde ostrzeżenie jest też monitorowane przez organy nadzoru z innych krajów, podejmujące własne działania w przypadku wykrycia tego samego produktu na swoich rynkach krajowych. Inne kraje mają obowiązek monitorowania tych informacji i jeśli znajdą ten sam produkt na swoich rynkach, również muszą udostępnić te informacje w systemie Safety Gate – wyjaśnia dr inż. Ewa Starzyk, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych, Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Czytaj więcej: Ewa Starzyk, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego: Niebezpieczne kosmetyki w systemie Safety Gate (dawniej RAPEX). Konsekwencje dla producentów i dystrybutorów

System jest publiczny i każdy konsument ma do niego dostęp. Bazę produktów można przefiltrować stosując odpowiednie parametry dotyczące daty (zakres wyszukiwania), kategorii produktu, rodzaju ryzyka, kraju zgłoszenia itp.

Wyszukaj alerty: tutaj

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
02.08.2024 15:58
Fundacja Forum Konsumentów kończy działalność
Agnieszka Plencler podczas debaty na Forum Branży Kosmetycznej 2023fot. Shootit

Fundacja Forum Konsumentów zostanie rozwiązana po 6 latach działalności. Poinformowała o tym Agnieszka Plencler, prezeska Fundacji.

Fundacja Forum Konsumentów została powołana do życia 6 lat temu. Zajmowała się promowaniem właściwych postaw wobec konsumentów; uświadamianiem i szerzeniem wiedzy na temat praw i możliwości konsumentów; inicjowaniem i sygnalizowaniem w debacie publicznej istotnych tematów oraz proponowaniem właściwych rozwiązań legislacyjnych. 

Jak poinformowała Agnieszka Plencler, założycielka i prezeska Fundacji, organizacja zostanie rozwiązana.

Po wielu analizach, z bólem serca podjęłam wraz z osobami współtworzącymi Fundacja Forum Konsumentów decyzję o rozwiązaniu fundacji, co będziemy procedować – napisała Agnieszka Plencler.

Przypomniała, że przez 6 lat działalności Fundacja zorganizowała szereg projektów, m.in. kampanie „Żyj oryginalnie. Podrobione rzeczy, podrobiony styl”, „Jestem konsumentem. Mam prawo. Mam wpływ”, a ostatnim przedsięwzięciem był Kongres z okazji Światowego Dnia Konsumenta „(Nie)świadomy konsument 2024”, którego celem było którego celem było obalenie mitów konsumenckich, ale też integracja środowiska biznesowego i konsumenckiego wokół tematów istotnych dla konsumentów.

– Mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie czas na budowanie społeczności konsumenckiej, która świadomie korzysta ze swoich praw i możliwości zgodnie z filozofią: mój portfel=mój głos. Bardzo mi zależało i zależy na promowaniu tego hasła, bo na koniec dnia to konsumenci mogą swoimi wyborami zmieniać świat... na serio!  Muszą (tylko/ aż) chcieć... dodała Agnieszka Plencler.

Agnieszka Plencler, jako prezes Fundacji wielokrotnie występowała w roli ekspertki na konferencjach, w tym organizowanych dla branży kosmetycznej przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego i Wiadomości Kosmetyczne (Forum Branży Kosmetycznej).

Czytaj także: Agnieszka Plencler, Fundacja Forum Konsumentów: Kto przyzwyczaił klienta do ogromu obietnic? Wy! [FBK 2023]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
30.07.2024 13:33
Prezes UOKiK ukarał firmy SeoSem24 oraz Best-Review za publikowanie fałszywych opinii w internecie
Firmy sprzedające fałszywe opinie są przez UOKiK ścigane i karane.Canva

W ramach działań kontrolnych, Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zidentyfikował nieuczciwe praktyki firm SeoSem24 i Best-Review. Obie firmy oferowały zamieszczanie fałszywych opinii na portalach takich jak Google Maps, TripAdvisor, czy Ceneo.pl, mimo że ich przedstawiciele nigdy nie korzystali z ocenianych usług czy produktów. Działania te miały na celu sztuczne podnoszenie renomy swoich kontrahentów, co wprowadzało konsumentów w błąd.

Recenzje publikowane przez ukaranych przedsiębiorców były pozorowane na opinie rzeczywistych klientów. Praktyka ta wpływała negatywnie na uczciwą konkurencję oraz zaufanie konsumentów do recenzji internetowych. Jak podkreślił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, renoma przedsiębiorców powinna opierać się na prawdziwych informacjach, a nie na fałszywych recenzjach. Proceder ten jest szkodliwy zarówno dla konsumentów, jak i dla uczciwych przedsiębiorców.

Na SeoSem24 nałożono karę w wysokości 50 618 zł oraz zobowiązano firmę do poinformowania o decyzji na swojej stronie internetowej i portalu Facebook. Best-Review otrzymało karę w wysokości 35 000 zł. Obie firmy zaprzestały już oferowania usług zamieszczania nieprawdziwych opinii, ale decyzje UOKiK nie są jeszcze prawomocne i przedsiębiorcy mogą odwołać się do sądu.

UOKiK kontynuuje działania przeciwko firmom zamieszczającym fałszywe recenzje. W toku są postępowania przeciwko Mastermarketing A&K LTD z Londynu oraz Tomasz Ciuła Project Management z Nowego Sącza. Prezes UOKiK podkreśla, że działania te są kluczowe dla zapewnienia uczciwego rynku, gdzie opinie konsumentów są autentyczne i rzetelne. Przedsiębiorcy muszą weryfikować, czy recenzje pochodzą od rzeczywistych klientów oraz nie mogą sztucznie zawyżać swoich ocen.

Czytaj także: UOKiK wziął udział w globalnym przeglądzie internetu pod kątem dark patterns

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. sierpień 2024 15:29