StoryEditor
Prawo
08.02.2021 00:00

NSA wydał ważny wyrok dla przedsiębiorców. Fiskus nie może blokować inicjatywy dowodowej

Ważny wyrok NSA dla przedsiębiorców. Podatnik musi mieć zapewnione prawo udowodnienia swoich racji. Orzeczenie może stworzyć bufor ochronny przed zbyt dużą uznaniowością fiskusa - informuje Monday News.

Od dłuższego czasu pojawiają się zapowiedzi wzmożonych kontroli podatkowych w firmach. Z tego też względu niezwykle istotny jest niedawny wyrok NSA. Fiskus kwestionował realność faktur pochodzących od podzleceniodawców, a przede wszystkim marginalizował inicjatywę dowodową przedsiębiorcy. Jak sprawa się zakończyła?

Prawo do udowodnienia racji

W Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych ukazał się kolejny ważny wyrok NSA w sprawie tzw. pustych faktur. Uchylono orzeczenie sądu niższej instancji oraz obu instancji organów podatkowych. Jak wynika z wyroku Sądu I Instancji, sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który realizował kontrakt budowlany w ramach zamówień publicznych na obiekt użyteczności publicznej. Fiskus zakwestionował realność faktur pochodzących od podzleceniodawców. 

Podatnik w tego typu postępowaniu musi mieć zapewnione prawo udowodnienia swoich racji. Eksperci przestrzegają jednak przed zbyt dużym optymizmem i zarzucaniem organów wnioskami dowodowymi. Przewidują oni, że w najbliższym czasie należy się spodziewać wzmożonych kontroli dotyczących prawidłowości rozliczeń podatkowych.

Marek Niczyporuk, doradca podatkowy i radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI, podkreśla, że wyrok NSA jest istotny również z tego powodu. Poziom skomplikowania przepisów prawa podatkowego oraz zakres nakładanych nowych obowiązków pozostaje wciąż wysoki. Organy skarbowe raczej nie będą mieć problemów ze znalezieniem pola sporu z podatnikami. A jeśli pojawią się zarzuty niezachowania zasad należytej staranności w kontaktach z kontrahentami, wówczas koniecznością będzie składanie wniosków dowodowych, aby wykazać swoją rację. 

Śląski przedsiębiorca starał się udowodnić, iż usługi podzlecone zostały faktycznie wykonane. Jednak konsekwentnie oddalano zgłaszane przez niego wnioski dowodowe dotyczące przesłuchania świadków, którzy uczestniczyli w procesie budowlanym. A oni przecież mieli wiedzę na temat realizacji kwestionowanych przez organy oraz Sąd I instancji transakcji skarżącego. W tym przypadku były to wnioski dowodowe kluczowe dla obrony stanowiska przedsiębiorcy.

Żądanie strony dotyczące przeprowadzenia dowodu należy uwzględnić, jeżeli przedmiotem dowodu są okoliczności mające znaczenie dla sprawy, chyba że okoliczności te stwierdzone są wystarczająco już innym dowodem. Inaczej naruszenia doznaje zasada wynikająca z art. 188 ordynacji podatkowej – podkreśla dr Remigiusz Stanek z Kancelarii Stanek Legal, ekspert BCC ds. postępowań podatkowych. 

Przedsiębiorca w nierównej walce

Zdaniem Marka Niczyporuka, wyrok porusza w dużej mierze problemy sygnalizowane od lat przez środowisko przedsiębiorców oraz prawników. 

Wnioski dowodowe na ogół są oddalane. Organy wskazują, że np. przesłuchanie świadków nie jest konieczne, ponieważ zgromadzony materiał pozwala już na ustalenie stanu faktycznego, który nie budzi wątpliwości. To takie dosyć ogólnikowe stwierdzenie. Często też nie jest w ogóle uzasadniany powód oddalenia tego rodzaju wniosku. To wszystko nie tylko ogranicza inicjatywę dowodową podatnika, ale też powoduje, że materiał zebrany przez organ właśnie jest niedostatecznie obiektywny – twierdzi dr Remigiusz Stanek.

Niczyporuk podkreśla, że postępowania dowodowe inaczej odbywają się przed organami podatkowymi niż w sprawach cywilnych czy karnych. W tych ostatnich oczywistym jest, że bezpodstawne zignorowanie inicjatywy dowodowej strony jest poważnym uchybieniem. To prowadzi w sposób oczywisty do wzruszenia orzeczenia sądowego. Wynika to jednak w dużej mierze z samej konstrukcji procedur podatkowych.

Często widzimy nierówną walkę pomiędzy podatnikiem a fiskusem. Ostatecznie sam organ decyduje o tym, w jaki sposób będzie toczyło się postępowanie. I można powiedzieć, że jest to taki rodzaj uznania administracyjnego. Należy mieć jednak nadzieję, że to orzeczenie stworzy bufor ochronny przed zbyt dużą uznaniowością organu w toku prowadzonych postępowań podatkowych – dodaje dr Stanek. 


 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.02.2025 09:47
Kalifornia rozważa zakaz sprzedaży kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom — kiedy polskie regulacje?
Shutterstock

W stanie Kalifornia pojawiła się propozycja ustawy, która mogłaby ograniczyć sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom. Nowe przepisy, jeśli zostaną przyjęte, uniemożliwią osobom niepełnoletnim zakup produktów zawierających kwasy AHA oraz pochodne witaminy A, takie jak retinol. Twórcy ustawy wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze stosowaniem tych substancji przez dzieci, które mogą doświadczać podrażnień i innych skutków ubocznych.

Jak podaje WWD, popularność pielęgnacji skóry wśród pokolenia Alfa stała się przedmiotem rosnącej troski ekspertów. Zwracają oni uwagę, że substancje aktywne stosowane w produktach przeciwstarzeniowych nie są przeznaczone dla młodych użytkowników. Mimo to trend „Sephora Kids” zyskuje na popularności, a dzieci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeznaczone dla dorosłych. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już w październiku tego roku, choć wcześniejsza wersja ustawy nie uzyskała wystarczającego poparcia.

Autor projektu, członek Zgromadzenia Stanowego Alex Lee, zwraca uwagę na problem nieetycznego marketingu skierowanego do dzieci. W rozmowie z The Times, cytowanej przez WWD, podkreślił, że 10- czy 12-latkowie nie powinni martwić się zmarszczkami. Wskazał również, że przemysł kosmetyczny, wart miliardy dolarów, świadomie czerpie korzyści z tej mody, mimo iż producenci zdają sobie sprawę, że ich produkty nie są odpowiednie dla najmłodszych użytkowników.

Propozycja ustawy wpisuje się w szerszą debatę na temat ochrony dzieci przed nieodpowiednimi trendami konsumenckimi i ich wpływem na zdrowie oraz postrzeganie własnego wyglądu. Jeśli regulacje zostaną wprowadzone, Kalifornia stanie się jednym z pierwszych miejsc na świecie, gdzie ograniczona zostanie sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dla niepełnoletnich, co może wpłynąć na podobne inicjatywy w innych regionach. Czy podobne próby legislacyjne zostaną podjęte w Polsce? Nie wiadomo, jednak wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku ograniczenia konsumpcji aspiracyjnej wśród najmłodszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.02.2025 14:34
Klasyfikacja produktów stymulujących wzrost włosów i rzęs w Unii Europejskiej — kosmetyki czy nie?
Sera do brwi i rzęs bywają kłopotem, jeśli chodzi o kwalifikację produktową.Roger Publishing sp. z o.o.

W Unii Europejskiej produkty deklarujące stymulację wzrostu włosów lub rzęs oraz redukcję ich wypadania najczęściej są klasyfikowane jako produkty lecznicze, a rzadziej jako kosmetyki. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej oceny, uwzględniającej wiele czynników. Kluczowe aspekty obejmują mechanizm działania składników aktywnych, ich stężenie, częstotliwość i sposób aplikacji, miejsce stosowania oraz stopień penetracji substancji. Dla bardziej skomplikowanych przypadków Komisja Europejska opracowała tzw. borderline manual, który pomaga właścicielom marek oraz organom krajowym określić właściwą klasyfikację produktu.

Głównym kryterium odróżniającym kosmetyki od produktów leczniczych w UE jest sposób działania. Produkty przywracające, korygujące lub modyfikujące funkcje fizjologiczne poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne zazwyczaj uznaje się za leki. Przykładem jest minoksydyl, stosowany w leczeniu łysienia androgenowego, który zgodnie z rozporządzeniem UE w sprawie kosmetyków jest substancją zakazaną w kosmetykach. Z kolei deklaracja „redukcja wypadania włosów” jest zwykle kojarzona z kosmetykami, podobnie jak określenie „zapobieganie wypadaniu włosów”, choć w niektórych przypadkach może ono także dotyczyć produktów leczniczych.

Podobne zasady obowiązują w przypadku produktów na porost rzęs. Jeśli produkt sugeruje wpływ na wzrost rzęs, może być uznany za środek leczniczy, ponieważ oznacza ingerencję w funkcje fizjologiczne organizmu. Brak takiego stwierdzenia w reklamie nie wyklucza jednak potencjalnego wpływu produktu na wzrost rzęs. W ocenie klasyfikacji istotna jest więc nie tylko deklaracja producenta, ale także działanie produktu oraz jego skład.

Warto również zwrócić uwagę na produkty przeznaczone do usuwania wrastających włosków. Jeśli działają one na zasadzie mechanicznej lub keratolitycznej, mogą być klasyfikowane jako kosmetyki. W takich przypadkach kluczowe znaczenie mają deklarowane właściwości produktu – przykładowo „łagodzenie podrażnień” sugeruje kosmetyczny charakter produktu, podczas gdy wzmianka o „zapaleniu” lub „infekcji” może wskazywać na produkt leczniczy. Takie subtelności w klasyfikacji mają istotne znaczenie dla zgodności produktu z regulacjami prawnymi w Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 19:13