Nowoczesna proponuje praktycznie to samo, co w październiku 2017 r., gdy złożyła w Sejmie poprzedni projekt mający uregulować niedzielny handel. Do tamtego projektu dodano tylko jeden artykuł, uchylający w całości wprowadzoną w międzyczasie i obowiązującą do dzisiaj ustawę z 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. W innym miejscu usunięto jeden ustęp; dokonano też korekty redakcyjnej i zaktualizowano uzasadnienie.
Nowoczesna postuluje przywrócenie sprzedaży w sklepach w niedziele, choć nie na zasadach sprzed marca 2018 r. (wtedy pierwsze ograniczenia weszły w życie). Zamiast tego pracownikom handlu na każde cztery kolejne niedziele przysługiwałyby minimum dwie niedziele wolnego.
Co istotne, z dwóch wolnych niedziel korzystać mogłyby nie tylko osoby zatrudnione na umowę o pracę, ale także świadczące pracę na podstawie umowy prawa cywilnego. Podobnie byłoby z osobami skierowanymi do wykonywania pracy w sklepie na podstawie przepisów o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. Wolne w niedziele nie przysługiwałoby natomiast pracownikom świadczącym pracę wyłącznie w piątki, soboty, niedziele i święta, czyli zatrudnionym w tzw. systemie czasu pracy.
W stosunku do projektu Nowoczesnej z jesieni 2017 r., zlikwidowano ustęp sprowadzający się do braku gwarancji dwóch wolnych niedziel dla wykonawców pracy w sklepie, którzy na piśmie zawnioskowaliby o możliwość wykonywania pracy w soboty, niedziele i święta oraz w inny wskazany przez siebie dzień w tygodniu.
.@hennigkloska: Głównym powodem wprowadzenia zakazu handlu w niedziele było wzmocnienie małego biznesu, tymczasem bankructwo ogłosiły tysiące polskich przedsiębiorców. Co Piotr Duda i "Solidarność" na to? #zakazhandlu pic.twitter.com/UklNlVHjnM
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 12 lutego 2019
Zgodnie z propozycjami Nowoczesnej, to pracownik pracujący w niedziele w placówce handlowej "powinien korzystać" co najmniej dwa razy na cztery tygodnie z niedzieli wolnej od handlu. W kolejnym artykule zapisano, że kto wbrew wspomnianemu "obowiązkowi" nie udzieli wolnego w niedziele, podlega karze grzywny w wysokości od 1 tys. do 30 tys. zł.
W uzasadnieniu projektu ustawy możemy przeczytać, że proponowane przepisy mają na celu usunięcie "wszystkich negatywnych skutków gospodarczych, które zakaz [handlu w niedziele - red.] przyniósł". O jakie skutki chodzi? - Masowe bankructwa i znikanie małych sklepów, upadek krajowej przedsiębiorczości na rzecz dużych, z reguły zagranicznych sieci handlowych oraz spadek dochodów podatkowych - czytamy w uzasadnieniu.
Zdaniem autorów projektu, proponowane rozwiązania miałyby "bardzo korzystny" wpływ na działalność mikroprzedsiębiorców oraz sektora MSP. - Małe sklepy przestaną upadać ze względu na ukształtowanie rynku i zwyczajów konsumenckich w sposób skrajnie niekorzystny dla nich. Konsumenci będą mogli znów robić zakupy wtedy, kiedy jest to dla nich wygodnie, co również przyniesie korzyści w branżach powiązanych z handlem, np. restauracyjnej - napisano. Zmiany, zdaniem Nowoczesnej, miałyby także przynieść dodatkowe dochody podatkowe związane ze wzrostem obrotów małych sklepów.
W uzasadnieniu projektu ustawy przedstawiciele Nowoczesnej powołują się na dokument przygotowany przez Biuro Analiz Sejmowych, z którego ma wynikać, że zakaz handlu w niedziele, wbrew deklarowanym intencjom, nie poprawił kondycji drobnych sklepów. Przywołano też dane pokazujące wzrost sprzedaży w dyskontach i na stacjach benzynowych, a spadek w małych sklepach.
Przedstawiciele Nowoczesnej cytują też informacje rozpowszechniane przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące fali likwidacji małych sklepów. - W roku 2018, wskutek wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę, mogło upaść nawet ponad 15 tysięcy małych sklepów. Jest to spowodowane strategią marketingową dużych sieci handlowych, które w piątek i sobotę oferują ogromne promocje, a skuszeni nimi konsumenci robią zakupy na zapas, przez co w niedzielę nie odwiedzają małych sklepów - napisano w uzasadnieniu. Podkreślono także, powołując się na dane Euromonitora, że w 2019 r. z rynku może zniknąć 5,2 tys. kolejnych małych sklepów, a przybędzie ok. 2 tys. supermarketów.
Nowoczesna chce wejścia w życie nowych proponowanych przez siebie przepisów 1 marca 2019 r., czyli dokładnie rok po tym, jak zaczęła obowiązywać aktualna ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele.