Konsumentka, która kupiła krem przeciwsłoneczny Neutrogena SPF 50 dla niemowląt, pozywa producenta, firmę Johnson & Johnson, twierdząc, że korporacja sprzedaje prawie dokładnie ten sam produkt dla dorosłych, ale za połowę ceny. Powódka Cecilia Yang złożyła 20 listopada pozew zbiorowy przeciwko Johnson & Johnson Consumer Inc. w sądzie federalnym w Nowym Jorku, zarzucając naruszenie stanowych i federalnych praw konsumenckich. Johnson & Johnson Consumer Inc. produkuje i sprzedaje filtry przeciwsłoneczne SPF 50 z tlenkiem cynku w sztyfcie dla niemowląt i dorosłych pod marką Neutrogena.
Yang chce być reprezentantką nowojorskiej grupy konsumentów, którzy kupili wersję dla dzieci zamiast wersji dla dorosłych, a także wielostanowej klasy konsumentów z New Jersey, New Hampshire i Rhode Island. Pozywa na podstawie ogólnego prawa biznesowego Nowego Jorku oraz stanowych praw konsumenckich dotyczących naruszenia gwarancji, oszustwa i bezpodstawnego wzbogacenia. Yang domaga się zaświadczenia o pozwie zbiorowym, odszkodowaniach, opłatach, kosztach i rozprawy z ławą przysięgłych.
Chociaż te dwa produkty wydają się różne, a wersja dla niemowląt zawiera liczne oświadczenia na etykietach i funkcje, których nie ma w wersji dla dorosłych, są one w zasadzie identyczne, ale sprzedawane po dramatycznie różnych cenach, jak twierdzi powódka. Zgodnie z jej pozwem, tylna etykieta wersji kremu przeciwsłonecznego Neutrogena dla dzieci opisuje go jako „wyjątkowo delikatną formułę, która jest idealna dla delikatnej, wrażliwej skóry dziecka”. „W rezultacie rodzice zapłacą znacznie więcej za takie produkty — w przeliczeniu na uncję wersja Baby kosztuje 16,96 dolarów, prawie dwa razy więcej niż wersja dla dorosłych, która kosztuje 8,65 dolarów”, mówi Yang.
Jednak produkty nie tylko zawierają identyczną ilość aktywnego składnika, tlenku cynku, ale 12 z 13 nieaktywnych składników jest identycznych, stwierdza pozew. Jedyną różnicą jest 13. i najmniej widoczny składnik w produktach: olej z avena sativa, czyli owsa, w wersji dla dzieci i octan tokoferylu w wersji dla dorosłych, jak twierdzi powódka. Ustawodawcy federalni pracują nad tym, aby uniemożliwić firmom pobieranie premii za produkty przeznaczone dla kobiet lub dzieci – tak zwany „różowy podatek” i sprawa przybiera na rozgłosie w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj także: Johnson & Johnson obniżył prognozy na rok 2022