StoryEditor
Prawo
21.10.2022 00:00

Nawet 2 mln zł kary za promowanie zabiegów z kwasem hialuronowym; zmiany prawne

Z początkiem 2023 r. mocy prawnej nabiorą nowe przepisy dotyczące reklamowania wyrobów przeznaczonych do użytkowania specjalistycznego, np. wypełniaczy zawierających kwas hialuronowy. Za złamanie przepisów grozić będą wysokie kary.

Reklama w branży medycznej, a zwłaszcza produktów i zabiegów medycyny kosmetycznej, zawsze obwarowana była wieloma obostrzeniami; od 2023 r. dołączy do nich ustawa o wyrobach medycznych z 7 kwietnia 2022 r., której część obowiązuje już od marca 2022 r. Najbardziej interesująca dla przemysłu kosmetycznego zmiana dotyczy reklamowania wyrobów przeznaczonych do użytku przez profesjonalistów, a więc między innymi implantów, wypełniaczy, nici, laserów paramedycznych czy innych produktów, korzystanie z których lub/i zakup wymaga odpowiednich szkoleń, dyplomów czy licencji.

Według wchodzących w życie przepisów komunikaty reklamowe adresowane do publicznej wiadomości nie mogą obejmować produktów „przeznaczonych do używania przez użytkowników innych niż laicy”. Reklama również nie może „wykorzystywać wizerunku osób wykonujących zawody medyczne lub podających się za takie osoby, lub przedstawiać osób prezentujących wyrób w sposób sugerujący, że wykonują taki zawód”, a więc aktorów, modeli czy nawet prawdziwych lekarzy czy kosmetologów.

Ograniczenia dotyczyć będą również reklamy działalności gospodarczej związanej z wykorzystywaniem produktów opisanych w ustawie, promowania ich w trakcie kontaktu z klientami i klientkami, oraz innych form reklamy (sponsoring targów, pokazów, kongresów, konferencji, gal).

Zgodnie z art. 103 ustawy, za sporządzenie reklamy w sposób sprzeczny z obowiązującymi od stycznia 2023 r. przepisami, grozi kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł. Przewiduje się okres przejściowy, który pozwoli reklamodawcom już rozpowszechniającym niespełniające przepisów komunikaty skorygować je do 30 czerwca 2023 r.

Czytaj także: Kolejne substancje zakazane do stosowania w suplementach diety

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
02.04.2025 16:32
Polskie pianki koloryzacyjne w RAPEX Safety Gate; sprawdź które!
579090
/ Safety Gate RAPEX
579091
/ Safety Gate RAPEX
579092
/ Safety Gate RAPEX
579093
/ Safety Gate RAPEX
579090
579091
579092
579093
Gallery

Do europejskiego systemu szybkiego ostrzegania o niebezpiecznych produktach nieżywnościowych RAPEX Safety Gate trafiły ogłoszenia dotyczące kosmetyków polskiej marki Wats Élysée. Chodzi konkretnie o koloryzujące pianki do włosów, które zawierały zakazany w produktach kosmetycznych składnik – 2-(4-tert-butylobenzylo)propionaldehyd (BMHCA). Substancja ta została sklasyfikowana jako potencjalnie szkodliwa dla układu rozrodczego, zdrowia nienarodzonego dziecka oraz może powodować uczulenia skórne.

Zgłoszenia do systemu RAPEX obejmują trzy konkretne produkty Wats Élysée, zidentyfikowane przez numery EAN. Są to: 5907813184475 (partie 04326, 01368, 03206, 03378), 5907813184468 (partie 04428, 05469) oraz 5907813184741 (partie 02129, 04309). Obecność BMHCA została wykryta na podstawie analizy składu podanego na opakowaniu produktów, co wskazuje na naruszenie obowiązujących regulacji dotyczących bezpieczeństwa kosmetyków.

W związku z zagrożeniem dla zdrowia, zarówno odpowiednie organy nadzoru, jak i dystrybutorzy zdecydowali o natychmiastowym wycofaniu wskazanych partii produktów z rynku. Działanie to ma na celu zapobieżenie dalszemu narażeniu konsumentów na potencjalnie niebezpieczne substancje oraz zapewnienie zgodności z przepisami unijnymi dotyczącymi składu kosmetyków.

BMHCA to związek chemiczny, który był wcześniej stosowany jako składnik zapachowy w perfumach i kosmetykach, jednak ze względu na wyniki badań toksykologicznych został objęty zakazem stosowania. Przypadek pianek Wats Élysée pokazuje, jak ważna jest skuteczna kontrola składu produktów kosmetycznych oraz funkcjonowanie systemów wczesnego ostrzegania, takich jak RAPEX.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.03.2025 15:01
Ciąg dalszy absurdów nowej administracji w USA: projekt ustawy zakazuje mydeł antybakteryjnych
MDGovpics, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

W Zgromadzeniu Stanu Kalifornia wprowadzono projekt ustawy, który zakłada zakaz sprzedaży konsumenckich produktów z mydłem antybakteryjnym. Nowe przepisy, określane jako “The Safer Soap Act”, budzą kontrowersje, szczególnie wśród przedstawicieli branży chemiczno-czyszczącej. Amerykański Instytut Czystości (ACI) ostrzega, że zakaz może mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów, zwłaszcza osób z obniżoną odpornością.

ACI, zrzeszający producentów środków czystości i składników chemicznych, zwraca uwagę, że projekt ustawy opiera się na nieuzasadnionych zarzutach wobec kluczowych składników antyseptycznych, które od lat są regulowane przez Amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Instytut prowadzi obecnie wieloletni program badawczy o wartości wielu milionów dolarów, mający na celu potwierdzenie bezpieczeństwa i skuteczności tych substancji zgodnie z wymaganiami FDA.

Podczas przesłuchania legislacyjnego w Sacramento 25 marca, ACI oficjalnie sprzeciwił się proponowanym zmianom. Dr James Kim, toksykolog i starszy wiceprezes ds. nauki i regulacji w ACI, podkreślił, że projekt ignoruje potrzeby rosnącej grupy osób leczonych w warunkach domowych, takich jak osoby starsze czy z obniżoną odpornością. „Wraz z rozwojem telemedycyny i opieki domowej, środki antybakteryjne w domach pełnią równie ważną rolę jak w szpitalach” – zaznaczył.

Zgodnie z treścią ustawy, zakaz objąłby również stosowanie mydeł antybakteryjnych w wielu instytucjach, w tym restauracjach, szkołach, żłobkach, biurach, siłowniach, centrach handlowych i akademikach. „Zamiast fantazjować o hipotetycznych zagrożeniach, powinniśmy skupić się na realnych – jak choroby przenoszone drogą pokarmową czy skażenia krzyżowe” – dodał dr Kim. ACI apeluje o ponowną ocenę skutków ustawy dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. kwiecień 2025 01:47