StoryEditor
Prawo
03.06.2020 00:00

MF: Kolejny rekord - Polacy rozliczyli w tym roku elektronicznie ok.18,3 mln PITów

Choć PITa za 2019 r. mogliśmy rozliczać dłużej, do 1 czerwca, to aż 97 proc. z nas rozliczyła się w standardowym terminie do 30 kwietnia. Mamy nowy rekord – ok. 18,3 mln rocznych deklaracji podatkowych za 2019 r. złożono elektronicznie, z tego blisko połowę przez usługę Twój e-PIT. Oprócz dostępnych w ubiegłym roku zeznań PIT-37 i PIT-38, można było złożyć również PIT-28 i PIT-36.

- Liczby mówią same za siebie. Co roku widzimy rosnące zainteresowanie elektronicznymi rozliczeniami PIT i kolejnymi e-usługami resortu finansów, takimi jak Twój e-PIT. Tegoroczny rekord deklaracji złożonych elektronicznie to dla nas sygnał, że idziemy w dobrym kierunku - przygotowywane przez nas narzędzia do rozliczeń sprawdzają się w praktyce. Dzięki nim rozliczanie podatków zajmuje mniej czasu i jest prostsze – mówi minister finansów Tadeusz Kościński. Jak dodaje, rozliczenie PIT to nie tylko wypełnienie obowiązku.

- To również inwestycja w nasze państwo. Podatki, które wpływają do budżetu, wracają do obywateli m.in. w postaci szkół i ich wyposażenia, utrzymania i rozwoju infrastruktury, wsparcia polityki społecznej (np. 500+) czy zdrowotnej – zaznacza szef MF.

Według wstępnych danych w 2020 r. padł nowy rekord deklaracji złożonych elektronicznie – ponad 18,3 mln. Ogółem złożono ok. 20,9 mln PITów. Tak dobry wynik to m.in. zasługa usługi Twój e-PIT, przez którą wpłynęła niemal połowa elektronicznych rozliczeń (ok. 8,7 mln). Podatnicy jeszcze chętniej niż rok wcześniej skorzystali z automatycznego rozliczenia w usłudze (3,8 mln do 2,2 mln), dzięki któremu nie muszą sami wypełniać wszystkich pozycji deklaracji, przeprowadzać obliczeń itd. Najwięcej deklaracji w usłudze Twój e-PIT złożono w województwie mazowieckim – ok. 1,5 mln, drugie w kolejności jest w woj. śląskie z wynikiem ponad 1 mln. Ostateczne dane dotyczące wszystkich rozliczeń będą znane za ok. 2 tygodnie, kiedy wszystkie papierowe PIT-y, złożone w ostatnich dniach maja, dotrą do urzędów skarbowych.

Wsparcie dla podatników

Akcja składania rocznych zeznań podatkowych rozpoczęła się 15 lutego 2020 r., tj. od startu usługi Twój e-PIT. Skorzystanie z niej pozwoliło podatnikom na zaoszczędzenie czasu, zagwarantowało - szczególnie ważne w okresie pandemii - bezpieczeństwo i usunęło ryzyko spóźnienia ze złożeniem rozliczenia (przy braku aktywności podatnika PIT -37, PIT-38 został uznany za złożony). Pozwoliło też na szybszy zwrot podatku (45 dni zamiast 3 miesięcy).

W tym roku usługa została rozszerzona o nowe formularze i ulepszona. Osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej, oprócz dostępnych w ubiegłym roku zeznań PIT-37 i PIT-38, mogły złożyć również PIT-28 i PIT-36. Dodatkowo usługa automatycznie uwzględniała ulgę w PIT dla osób do 26. roku życia i ulgę na dzieci. Podatnicy mieli też dostęp do informacji o stanie zwrotu nadpłaty podatku. Z kolei ci, którzy w swoim e-PIT mieli kwotę do zapłaty, mogli zapłacić podatek na obowiązujący od 1 stycznia 2020 r. indywidualny rachunek podatkowy (tzw. mikrorachunek podatkowy). Był on automatycznie wskazany osobom, które płaciły podatek online w usłudze Twój e-PIT.

W ramach akcji przygotowano jeszcze inne udogodnienia dla podatników, aby pomóc im przy składaniu rocznych zeznań:

- osoby, które potrzebowały wsparcia w rozliczeniu, mogły liczyć na pomoc urzędów skarbowych i Krajowej Informacji Skarbowej (KIS). W infolinii KIS działała specjalna linia do obsługi pytań dot. Twojego e-PIT-a, była też możliwość zadawania pytań on-line przez e-mail, a w czasie wzmożonego zainteresowania działały wojewódzkie infolinie PIT,

- na stronie podatki.gov.pl, oprócz usługi Twój e-PIT, były dostępne formularze, broszury, instrukcje i inne informacje potrzebne do złożenia deklaracji,

- Krajowa Administracja Skarbowa we współpracy z Polskim Związkiem Głuchych (PZG) zorganizowała akcję pomocy osobom głuchym i niedosłyszącym w złożeniu rocznego PIT. Tłumacze języka migowego z PZG byli dostępni 9 marca w wybranych urzędach skarbowych,

- w urzędach skarbowych w całej Polsce udostępniono podatnikom ponad 600 stanowisk komputerowych z bezpiecznym dostępem do podatki.gov.pl. Dzięki temu osoby, które nie mają internetu w domu albo nie wiedziały jak korzystać z usługi Twój e-PIT, do momentu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19 wprowadzonych mogły przyjść do urzędu skarbowego i z pomocą pracowników sprawdzić rozliczenie PIT, które dla nich przygotowano,

- o wszystkich bieżących działaniach MF informowal również na profilu FB akcji oraz na TT MF i KAS.

Bez PIT dla młodych i niższy PIT

Przygotowaniu wypełnionych deklaracji w usłudze Twój e-PIT i wyższym wpływom z podatków towarzyszyło wprowadzenie w 2019 r. niższego PIT (17 proc.) i brak opodatkowania dochodów osób poniżej 26. roku życia.

Dzięki obniżeniu stawki PIT z 18 do 17 proc. i podwyższeniu kosztów uzyskania przychodów nastąpiło zmniejszenie kosztów pracy, a tym samym tzw. klina podatkowego (czyli różnicy między pieniędzmi, które pracownik dostaje „na rękę”, a kwotę, którą na jego zatrudnienie wydaje firma). Niższa stawka PIT dotyczy wszystkich podatników, którzy rozliczają się według skali podatkowej. Zmiany weszły w życie od 1 października 2019 r.

Bez PIT dla młodych to ulga w PIT dla osób do 26. roku życia, którzy osiągają przychody z pracy (czyli ze stosunku pracy, spółdzielczego stosunku pracy, stosunku służbowego lub stosunku pracy nakładczej) i z umów zlecenia zawartych z firmą. Ulgą objęte są przychody z pracy i z umów zlecenia do wysokości 85 528 zł w roku podatkowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.03.2025 15:01
Ciąg dalszy absurdów nowej administracji w USA: projekt ustawy zakazuje mydeł antybakteryjnych
MDGovpics, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

W Zgromadzeniu Stanu Kalifornia wprowadzono projekt ustawy, który zakłada zakaz sprzedaży konsumenckich produktów z mydłem antybakteryjnym. Nowe przepisy, określane jako “The Safer Soap Act”, budzą kontrowersje, szczególnie wśród przedstawicieli branży chemiczno-czyszczącej. Amerykański Instytut Czystości (ACI) ostrzega, że zakaz może mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów, zwłaszcza osób z obniżoną odpornością.

ACI, zrzeszający producentów środków czystości i składników chemicznych, zwraca uwagę, że projekt ustawy opiera się na nieuzasadnionych zarzutach wobec kluczowych składników antyseptycznych, które od lat są regulowane przez Amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Instytut prowadzi obecnie wieloletni program badawczy o wartości wielu milionów dolarów, mający na celu potwierdzenie bezpieczeństwa i skuteczności tych substancji zgodnie z wymaganiami FDA.

Podczas przesłuchania legislacyjnego w Sacramento 25 marca, ACI oficjalnie sprzeciwił się proponowanym zmianom. Dr James Kim, toksykolog i starszy wiceprezes ds. nauki i regulacji w ACI, podkreślił, że projekt ignoruje potrzeby rosnącej grupy osób leczonych w warunkach domowych, takich jak osoby starsze czy z obniżoną odpornością. „Wraz z rozwojem telemedycyny i opieki domowej, środki antybakteryjne w domach pełnią równie ważną rolę jak w szpitalach” – zaznaczył.

Zgodnie z treścią ustawy, zakaz objąłby również stosowanie mydeł antybakteryjnych w wielu instytucjach, w tym restauracjach, szkołach, żłobkach, biurach, siłowniach, centrach handlowych i akademikach. „Zamiast fantazjować o hipotetycznych zagrożeniach, powinniśmy skupić się na realnych – jak choroby przenoszone drogą pokarmową czy skażenia krzyżowe” – dodał dr Kim. ACI apeluje o ponowną ocenę skutków ustawy dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.03.2025 14:52
Luksusowe marki i renomowane znaki towarowe: kiedy zbytnie podobieństwo do nich jest naruszeniem prawa?
Wśród 100 najbardziej wartościowych marek świata znalazło się kilka brandów z branży beauty, np. Chanelfot. archiwum

Polski rynek kosmetyków i perfum to połączenie międzynarodowych koncernów oraz lokalnych przedsiębiorstw. Wiele z nich wybiera proste, opisowe nazwy dla oznaczenia swojej działalności lub oferowanych produktów, odwołujące się do ich przeznaczenia lub branżowej terminologii. Mimo dominacji takich oznaczeń o słabej zdolności odróżniającej, na rynku funkcjonuje też wiele silnych, rozpoznawalnych marek. Niewiele jest tak specyficznych branż, jak beauty.

Analiza działań, zwłaszcza marketingowych, globalnych przedsiębiorstw może być cenną inspiracją do stworzenia własnej unikalnej marki, pod warunkiem unikania naruszania praw własności intelektualnej. Chciałabym uczulić przedsiębiorców z branży beauty, jak szeroką ochronę dają renomowane znaki towarowe — pisze Natalia Basałaj, radca prawny z kancelarii Hansberry Tomkiel.

100 Najlepszych Globalnych Marek 2024

Międzynarodowa firma konsultingowa Interbrand opublikowała ranking „Najlepszych Globalnych Marek 2024” (według ich wartości w miliardach dolarów, ale wzięto pod uwagę połączenie trzech czynników: wyniki finansowe danej marki, jej działania na rzecz zabezpieczenia przyszłych przychodów oraz znaczenie tej marki w procesie podejmowania decyzji o zakupie produktu) tzw. Best Global Brands 2024. Na szczycie zestawienia znajduje się Apple, a tuż za nim inni technologiczni giganci, tacy jak Microsoft (2. miejsce), Google (4.) i Samsung (5.). Technologiczne firmy dominują w rankingu, co może wynikać z dynamicznego rozwoju innowacji i ich wpływu na codzienne życie.

Wśród 100 najbardziej wartościowych marek świata nie zabrakło jednak kilku marek z branży beauty: Louis Vuitton (11.), Chanel (32.), Gucci (41.), L’Oréal (53.), Dior (74.), a także Sephora, która choć zajmuje 91. miejsce, została wyróżniona jako dynamicznie rosnąca marka premium.

Na podstawie powyższego zestawienia można uznać, że obecność w Rankingu Interbrand marek takich jak Louis Vuitton, Chanel i Dior potwierdza siłę luksusowych marek działających w branży kosmetycznej. Debiut LV w kosmetykach kolorowych w marcu 2025 r. może wzmocnić ten trend.

Czytaj też: Louis Vuitton wkracza w świat kosmetyków kolorowych

Wyjątkami są Sephora, która dynamicznie rośnie jako premium multi-brand kosmetyczny (a nie jako marka własna, jak pozostałe marki kosmetyczne w Rankingu), oraz L‘Oréal, które utrzymuje swoją pozycję dzięki silnej obecności na rynku masowym, a nie w sektorze premium, jak wszystkie inne marki kosmetyczne z Rankingu.

Czym jest renomowany znak towarowy?

Bezsprzecznie marki z wyżej wspomnianego Rankingu należy uznać za „renomowane”. To ważne, bo ma to wpływ na zakres ochrony takiej marki. W polskich ani też w unijnych przepisach nie wskazano jednak niestety, czym jest ta renoma znaków towarowych. Pojęcie to zdefiniowano zaś w doktrynie i orzecznictwie.

Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że „aby mówić o renomie, dany znak powinien być rozpoznawalny wśród znacznej grupy odbiorców, do której określony produkt jest skierowany”. Czynniki, które należy wziąć pod uwagę oceniając czy znak towarowy jest renomowany to: udział znaku w rynku, intensywność, zasięg geograficzny i okres używania, a także wartość inwestycji dokonanych przez uprawnionego w celu promocji znaku.

Zgodnie z ugruntowanym poglądem doktryny: „znak renomowany jest oznaczeniem, które w odróżnieniu od znaków zwykłych pełniących tylko funkcje wskazywania pochodzenia towaru realizuje funkcję przyciągania konsumentów towarów oznaczanych takim znakiem. Atrakcyjność takiego znaku towarowego wiąże się z ustaloną wśród odbiorców bardzo dobrą opinią o cechach towaru opatrzonego tym znakiem. Renoma jest, więc utrwalonym w świadomości konsumentów wyobrażeniem o wyjątkowych walorach towaru, oczekiwanych i niezawodnie spełnianych pożądane cechach”.

Duże marki modowe często powołują się na renomę swoich znaków towarowych. Przy ocenie naruszenia praw do takiego znaku towarowego nie jest bowiem wymagane wprowadzające w błąd podobieństwo do znaku przeciwstawionego oraz jego przeznaczenie dla identycznych lub podobnych towarów, jak ma to miejsce w przypadku znaków o zwykłej zdolności odróżniającej. Wystarczy samo ryzyko skojarzenia porównywanych oznaczeń, jeżeli może to zaszkodzić renomie wcześniejszego znaku lub przynieść konkurentowi nienależne korzyści, niezależnie od tego, czy towary oferowane przez konkurenta są podobne (np. Lancôme vs. produkt spoza branży kosmetycznej).

Światowe przedsiębiorstwa, szczególnie luksusowe domy mody, często agresywnie egzekwują swoje prawa, podejmując działania prawne nawet w przypadku minimalnych podobieństw do ich renomowanych marek znaków towarowych innych podmiotów rynkowych. Taka strategia służy nie tylko ochronie, ale także odstraszaniu potencjalnych naruszycieli.

 

Przykłady polskich sporów dotyczących naruszenia renomowanych znaków towarowych:

Rexona vs. Hurtownia Kosmetyków REXONA

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Dariusz Pożogra, prowadzący wówczas działalność gospodarczą pod firmą „Pożoga Dariusz-Hurtownia Kosmetyków REXONA”, naruszył prawo ochronne do renomowanego znaku towarowego „REXONA” poprzez używanie fonetycznie identycznego oznaczenia w odniesieniu do towarów tożsamych z tymi, które objęte są ochroną, i to oferowanych po niższej cenie oraz gorszej jakości. Pozwany zajmował się m.in. produkcją i sprzedażą wód toaletowych i perfum, reklamowanych jako zapachy "w typie" znanych perfum. 

Sąd wskazał, że takie działanie mogło wprowadzać konsumentów w błąd co do pochodzenia produktów, zwłaszcza, że koncern Unilever zarejestrował różne warianty znaku towarowego słowno-graficznego (logo) „REXONA”, co zwiększało ryzyko skojarzenia spornego oznaczenia z renomowaną marką.

Spór CHANEL vs. CHANELHOMME

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację spółce CHANEL, która wniosła sprzeciw wobec zgłoszenia do ochrony przez niezwiązaną z nią osobę znaku towarowego słownego „CHANELHOMME” Podstawą było naruszenie praw do renomowanych znaków towarowych „CHANEL”, „CHANEL N°5” oraz „COCO CHANEL”, które cieszą się ugruntowaną pozycją na terytorium Polski.

Zdaniem sądu rejestracja znaku „CHANELHOMME” dla usług związanych ze stronami internetowymi mogłaby naruszać renomę wcześniejszych znaków towarowych CHANEL, prowadząc do ich osłabienia oraz pasożytniczego wykorzystania.

Spór Gucci vs. Gucio

Spółka Gucci wniosła sprzeciw wobec rejestracji znaku towarowego „GUCIO”, argumentując, że jego podobieństwo do oznaczenia „GUCCI” może wprowadzać konsumentów w błąd oraz szkodzić renomie jej marki. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na decyzję oddalającą sprzeciw, uznając, że istotne różnice w asortymencie oraz pozycjonowaniu marek wykluczają ryzyko konfuzji. 

Sąd wskazał, że Sławomir Piwowarczyk oferujący swoje towary pod marką „Gucio”, której nazwa w Polsce pochodzi od zdrobnienia imienia Gustaw, zajmuje się wyłącznie produkcją obuwia dziecięcego, co odróżnia ją od luksusowego segmentu, w którym działa Gucci. Znak towarowy „Gucio” od wielu lat funkcjonuje na polskim rynku i jest kojarzony z obuwiem o unikalnej konstrukcji oraz specjalnym przeznaczeniu, wytwarzanym w oparciu o opatentowane w Polsce rozwiązanie techniczne. W konsekwencji uznano, że rejestracja znaku „GUCIO” nie narusza praw ochronnych przysługujących Gucci.

Konkluzje

Znaki towarowe o ugruntowanej renomie mają rozszerzoną ochronę prawną, która obejmuje zarówno rejestrację, jak i używanie w obrocie oznaczeń podobnych, nawet dla odmiennych towarów czy usług, jeśli istnieje ryzyko skojarzenia porównywanych oznaczeń i może to zaszkodzić renomie wcześniejszego znaku towarowego lub przynieść konkurentowi nienależne korzyści.

Zakres tej ochrony nie jest jednak absolutny i tak jak w powyższej sprawie „Gucci vs. Gucio”, jeśli znaki towarowe będę się różnić w takim stopniu, że nie jest możliwe ich pomylenie czy skojarzenie, to nie dojdzie do naruszenia praw ochronnych do renomowanych znaków towarowych.

Przedsiębiorcy działający w branży kosmetycznej mogą odnieść znaczące korzyści, czerpiąc inspirację z działań i strategii marketingowych wiodących międzynarodowych koncernów. Kluczowe dla sukcesu rynkowego jest budowanie silnej i rozpoznawalnej marki, opartej na unikalnej nazwie własnej oraz identyfikacji produktowej. Efektywna strategia marketingowa powinna łączyć globalne trendy z preferencjami lokalnych konsumentów. 

Niezbędne jest, aby wszystkie działania prowadzone były w sposób świadomy i zgodny z obowiązującymi przepisami prawa własności intelektualnej, z należytym poszanowaniem praw do renomowanych znaków towarowych. Dzięki temu przedsiębiorcy nie tylko unikną ryzyka naruszeń praw do tych znaków, ale także zbudują trwałą i godną zaufania pozycję swojej marki na rynku.

autorka: Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

Podstawa prawna:

1. Art. 120 oraz art. 1321 ust. 1 pkt 4, art. 164, art. 283 – 2861, 296 ust. 2 pkt 3 ustawy z 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz.U.2017.776).

2. Art. 8 ust. 5 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1001 w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (Dz.Urz.UE.L154).

Czytaj też: Inglot, Ziaja, Bielenda, Eris: gdy nazwisko staje się marką w branży beauty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. kwiecień 2025 10:06