StoryEditor
Prawo
31.01.2020 00:00

Kosmetyczne regulacje w Azji - co czeka rynki kosmetyczne w 2020 roku?

Jakie najważniejsze kwestie regulacyjne dotyczące kosmetyków czekają kraje Azji i Pacyfiku (APAC) w 2020 r.? Portal cosmeticsdesign-asia.com rozmawiał z osobami z branży o kwestiach regulacyjnych i trendach, które wpłyną na przemysł kosmetyczny w regionie Azji i Pacyfiku w nowym roku.

Przewidywanie wdrożenia CSAR w Chinach

Dr Alain Khaiat, prezes stowarzyszenia kosmetycznego, toaletowego i zapachowego w Singapurze (CTFAS), podkreślił, że firmy kosmetyczne muszą nadal zwracać uwagę na chińskie rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i administracji kosmetykami (CSAR).

- Zdecydowanie największym wyzwaniem będzie wdrożenie nowych przepisów w Chinach. Musimy bardzo uważać, aby nie odebrać tego, co wniosą na chiński rynek beauty. Nowe przepisy ułatwią wiele kwestii, ale jednocześnie wprowadzą kontrole i ograniczenia. Musimy upewnić się, że kiedy dojdzie do etapu wdrożenia, nie będą bardziej surowe i wsteczne - komentuje ekspert. 

Przyjęty na początku roku CSAR jest niewątpliwie najbardziej oczekiwanym rozporządzeniem w całej branży.  ​​CSAR ma poprawić innowacje i ułatwić handel, ale zdaniem ekspertów niektóre usprawnienia mogą zostać utracone wskutek nowych przepisów. Pewne kwestie wymagają wyjaśnienia.

- Jeśli spojrzymy na przykład na przepisy dotyczące SPF, oznacza to, że potrzebne jest CRO akredytowane przez chińskie władze, a są tylko trzy lub cztery i wszystkie mają siedzibę w Chinach. Można więc sobie wyobrazić, że wszyscy będą musieli walczyć, aby się tam dostać - zauważa dr Alain Khaiat,

Chiński zakaz mikroplastiku

Pod koniec października Chińska Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform oficjalnie wydała Katalog Wytycznych dotyczących Dostosowania Struktury Przemysłu, który szczegółowo określa, że ​​kraj ten zakazuje używania mikroplastiku od 31 grudnia 2020 r., a sprzedaży produktów kosmetycznych z mikoplastikiem od 31 grudnia 2022 r. Jednak niektóre szczegóły, takie jak definicja terminu „mikroplastik", wciąż wymagają wyjaśnienia.

Wiele zależy od specyfiki środków regulacyjnych wprowadzonych przez rząd. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób będzie zdefiniowany „mikroplastik", jakie kategorie produktów będą podlegały ograniczeniom, w jaki sposób wprowadzony zostanie zakaz i jakie kary zostaną nałożone na osoby naruszające prawo.

Nadal obowiązujący w Chinach zakaz produkcji i sprzedaży kosmetyków zawierających mikroplastik podlega dalszym udoskonaleniom. Jeśli zakres zakaz będzie obejmował tylko składniki stosowane jako środki peelingujące w kosmetykach czyszczących do twarzy i żelach pod prysznic to ​​zakaz nie będzie miał dużego wpływu na przemysł, ponieważ dostępnych jest wiele alternatyw.

Jeśli jednak mikroplastik odnosi się do jakichkolwiek cząstek plastiku o średnicy mniejszej niż 5 mm, będzie to miało ogromny wpływ na przemysł, szczególnie w przypadku kategorii produktów do pielęgnacji skóry i makijażu.

Indonezja: przepisy halal w zawieszeniu?

Obowiązkowe indonezyjskie prawo halal weszło w życie 17 października 2019 r., ale istnieje wiele aspektów dotyczących kosmetyków, które nie zostały jasno określone przez władze. Może to być spowodowane tym, że kosmetyki nie są priorytetem dla indonezyjskich władz, które bardziej koncentrują się na przemyśle spożywczym i napojowym. Wszystko jest nadal w stanie zawieszenia.

Na przykład, jak podpowiada dr Alain Khaiat, przepisy podkreśliły potrzebę stworzenia halal managera ds. zgodności, ale nie określiły istotnych szczegółów. Czy będzie wymagany jeden na fabrykę czy jeden na firmę? To nie jest jasne. Duże międzynarodowe koncerny produkują swoje produkty w tysiącach fabryk, jeśli potrzebujesz jednego takiego managera na firmę, to jest to wykonalne, ale jeśli jednego na fabrykę, to trzeba będzie zatrudnić 1000 ludzi na całym świecie.

Malezja aktualizuje MPPHM

Indonezja nie jest jedynym krajem, na który firmy kosmetyczne muszą zwrócić uwagę, jeśli chodzi o przepisy halal. W sąsiedniej Malezji najnowszy projekt MPPHM "Manual procedure for Malaysia halal certification" (Podręcznika procedur dla malezyjskich certyfikatów halal) został opublikowany w 2019 r. i ma zostać wdrożony w 2020 r. Przynajmniej takie są przewidywania, a projekt został wydany, więc firmy kosmetyczne będą miały czas na przygotowanie. 

Najnowsze zmiany w MPPHM zawierają wiele zmian opracowanych specjalnie dla firm kosmetycznych, które rząd Malezji wprowadził, aby odpowiedzieć na rosnące zapotrzebowanie na jasne wytyczne dotyczące kosmetyków halal, szczególnie dla firm międzynarodowych. Począwszy od przyszłego roku, średnie i większe przedsiębiorstwa będą musiały zatrudnić specjalnego managera halal. I chociaż nie jest to konieczne dla mikroprzedsiębiorstw i małych firm, to jest wysoce zalecane. Aby uzyskać certyfikat, taki kierownik halal będzie musiał przejść szkolenie Szkolnej Rady Zawodowej Halal.

Przepisy dotyczące zarządzania chemikaliami w Azji

Według Martiny Bianchini, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Zapachów (IFRA), kolejne kraje w Azji zastanawiają się nad opracowaniem własnych przepisów dotyczących zarządzania chemikaliami. Jej zdaniem ustawodawstwo dotyczące chemikaliów zaczyna pojawiać się na wszystkich rynkach azjatyckich. W Korei obowiązują już przepisy dotyczące chemikaliów, K-REACH, wzorowane na przepisach europejskich. Wiadomo, że Tajlandia i Wietnam również zastanawiają się nad własnym prawodawstwem chemicznym.

​​IFRA współpracuje obecnie z tymi organami, aby przepisy były praktyczne dla branży perfumeryjnej.
- Chcielibyśmy, aby przepisy były zgodne z tymi samymi zasadami, abyśmy nie otrzymali mozaiki różnych przepisów krajowych - powiedziała Martina Bianchini dodając, że ​​celem branży perfumeryjnej jest osiągnięcie współregulacji.

W stronę przejrzystości receptur

Zapotrzebowanie konsumentów na przejrzystość składników będzie nadal wpływać na przemysł perfumeryjny na całym świecie. - Istnieje trend zdobywania wiedzy przez konsumentów. Stają się oni coraz bardziej zainteresowani edukacją  w tym zakresie, więc musimy upewnić się, że otrzymywane informacje dają im pełny obraz kosmetyków, których używają - podkreśla ekspertka.

W Europie istnieje ruch promujący ujawnianie oznakowania substancji zapachowych do celów kosmetycznych. Zdaniem Martiny Bianchini przemysł perfumeryjny wspiera etykietowanie, ale uważa, że konsumentowi najlepiej służy platforma cyfrowa, czyli zamiast umieszczać wszystkie informacje na opakowaniu, można zastosować na przykład czytnik kodów QR, który skierowałby konsumenta do Internetu i przekazał mu informacje. Ta inicjatywa napędzana jest przez Europę, ostatecznie wpłynie na region azjatycki bo ma wymiar globalny, a konsument azjatycki jest tak samo zainteresowany wiedzą o produktach kosmetycznych jak konsumenci europejscy.

Obecnie inicjatywa ta przechodzi konsultacje społeczne w celu ustalenia, jakie informacje należy przedstawić konsumentowi. Muszą być odpowiednie, cyfrowe i chronić model biznesowy. W zapachu nie ma ochrony własności intelektualnej, polega się na tajemnicach handlowych.

- To wyzwanie, ponieważ musimy wyznaczyć tajemnicę handlową. Nie chcemy rozdawać całej formuły, aby ludzie mogli ją skopiować. Musimy zapewnić właściwą równowagę między tajemnicą handlową a pełnym ujawnieniem informacji - podkreśliła ekspertka.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.03.2025 15:01
Ciąg dalszy absurdów nowej administracji w USA: projekt ustawy zakazuje mydeł antybakteryjnych
MDGovpics, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

W Zgromadzeniu Stanu Kalifornia wprowadzono projekt ustawy, który zakłada zakaz sprzedaży konsumenckich produktów z mydłem antybakteryjnym. Nowe przepisy, określane jako “The Safer Soap Act”, budzą kontrowersje, szczególnie wśród przedstawicieli branży chemiczno-czyszczącej. Amerykański Instytut Czystości (ACI) ostrzega, że zakaz może mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów, zwłaszcza osób z obniżoną odpornością.

ACI, zrzeszający producentów środków czystości i składników chemicznych, zwraca uwagę, że projekt ustawy opiera się na nieuzasadnionych zarzutach wobec kluczowych składników antyseptycznych, które od lat są regulowane przez Amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Instytut prowadzi obecnie wieloletni program badawczy o wartości wielu milionów dolarów, mający na celu potwierdzenie bezpieczeństwa i skuteczności tych substancji zgodnie z wymaganiami FDA.

Podczas przesłuchania legislacyjnego w Sacramento 25 marca, ACI oficjalnie sprzeciwił się proponowanym zmianom. Dr James Kim, toksykolog i starszy wiceprezes ds. nauki i regulacji w ACI, podkreślił, że projekt ignoruje potrzeby rosnącej grupy osób leczonych w warunkach domowych, takich jak osoby starsze czy z obniżoną odpornością. „Wraz z rozwojem telemedycyny i opieki domowej, środki antybakteryjne w domach pełnią równie ważną rolę jak w szpitalach” – zaznaczył.

Zgodnie z treścią ustawy, zakaz objąłby również stosowanie mydeł antybakteryjnych w wielu instytucjach, w tym restauracjach, szkołach, żłobkach, biurach, siłowniach, centrach handlowych i akademikach. „Zamiast fantazjować o hipotetycznych zagrożeniach, powinniśmy skupić się na realnych – jak choroby przenoszone drogą pokarmową czy skażenia krzyżowe” – dodał dr Kim. ACI apeluje o ponowną ocenę skutków ustawy dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.03.2025 14:52
Luksusowe marki i renomowane znaki towarowe: kiedy zbytnie podobieństwo do nich jest naruszeniem prawa?
Wśród 100 najbardziej wartościowych marek świata znalazło się kilka brandów z branży beauty, np. Chanelfot. archiwum

Polski rynek kosmetyków i perfum to połączenie międzynarodowych koncernów oraz lokalnych przedsiębiorstw. Wiele z nich wybiera proste, opisowe nazwy dla oznaczenia swojej działalności lub oferowanych produktów, odwołujące się do ich przeznaczenia lub branżowej terminologii. Mimo dominacji takich oznaczeń o słabej zdolności odróżniającej, na rynku funkcjonuje też wiele silnych, rozpoznawalnych marek. Niewiele jest tak specyficznych branż, jak beauty.

Analiza działań, zwłaszcza marketingowych, globalnych przedsiębiorstw może być cenną inspiracją do stworzenia własnej unikalnej marki, pod warunkiem unikania naruszania praw własności intelektualnej. Chciałabym uczulić przedsiębiorców z branży beauty, jak szeroką ochronę dają renomowane znaki towarowe — pisze Natalia Basałaj, radca prawny z kancelarii Hansberry Tomkiel.

100 Najlepszych Globalnych Marek 2024

Międzynarodowa firma konsultingowa Interbrand opublikowała ranking „Najlepszych Globalnych Marek 2024” (według ich wartości w miliardach dolarów, ale wzięto pod uwagę połączenie trzech czynników: wyniki finansowe danej marki, jej działania na rzecz zabezpieczenia przyszłych przychodów oraz znaczenie tej marki w procesie podejmowania decyzji o zakupie produktu) tzw. Best Global Brands 2024. Na szczycie zestawienia znajduje się Apple, a tuż za nim inni technologiczni giganci, tacy jak Microsoft (2. miejsce), Google (4.) i Samsung (5.). Technologiczne firmy dominują w rankingu, co może wynikać z dynamicznego rozwoju innowacji i ich wpływu na codzienne życie.

Wśród 100 najbardziej wartościowych marek świata nie zabrakło jednak kilku marek z branży beauty: Louis Vuitton (11.), Chanel (32.), Gucci (41.), L’Oréal (53.), Dior (74.), a także Sephora, która choć zajmuje 91. miejsce, została wyróżniona jako dynamicznie rosnąca marka premium.

Na podstawie powyższego zestawienia można uznać, że obecność w Rankingu Interbrand marek takich jak Louis Vuitton, Chanel i Dior potwierdza siłę luksusowych marek działających w branży kosmetycznej. Debiut LV w kosmetykach kolorowych w marcu 2025 r. może wzmocnić ten trend.

Czytaj też: Louis Vuitton wkracza w świat kosmetyków kolorowych

Wyjątkami są Sephora, która dynamicznie rośnie jako premium multi-brand kosmetyczny (a nie jako marka własna, jak pozostałe marki kosmetyczne w Rankingu), oraz L‘Oréal, które utrzymuje swoją pozycję dzięki silnej obecności na rynku masowym, a nie w sektorze premium, jak wszystkie inne marki kosmetyczne z Rankingu.

Czym jest renomowany znak towarowy?

Bezsprzecznie marki z wyżej wspomnianego Rankingu należy uznać za „renomowane”. To ważne, bo ma to wpływ na zakres ochrony takiej marki. W polskich ani też w unijnych przepisach nie wskazano jednak niestety, czym jest ta renoma znaków towarowych. Pojęcie to zdefiniowano zaś w doktrynie i orzecznictwie.

Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że „aby mówić o renomie, dany znak powinien być rozpoznawalny wśród znacznej grupy odbiorców, do której określony produkt jest skierowany”. Czynniki, które należy wziąć pod uwagę oceniając czy znak towarowy jest renomowany to: udział znaku w rynku, intensywność, zasięg geograficzny i okres używania, a także wartość inwestycji dokonanych przez uprawnionego w celu promocji znaku.

Zgodnie z ugruntowanym poglądem doktryny: „znak renomowany jest oznaczeniem, które w odróżnieniu od znaków zwykłych pełniących tylko funkcje wskazywania pochodzenia towaru realizuje funkcję przyciągania konsumentów towarów oznaczanych takim znakiem. Atrakcyjność takiego znaku towarowego wiąże się z ustaloną wśród odbiorców bardzo dobrą opinią o cechach towaru opatrzonego tym znakiem. Renoma jest, więc utrwalonym w świadomości konsumentów wyobrażeniem o wyjątkowych walorach towaru, oczekiwanych i niezawodnie spełnianych pożądane cechach”.

Duże marki modowe często powołują się na renomę swoich znaków towarowych. Przy ocenie naruszenia praw do takiego znaku towarowego nie jest bowiem wymagane wprowadzające w błąd podobieństwo do znaku przeciwstawionego oraz jego przeznaczenie dla identycznych lub podobnych towarów, jak ma to miejsce w przypadku znaków o zwykłej zdolności odróżniającej. Wystarczy samo ryzyko skojarzenia porównywanych oznaczeń, jeżeli może to zaszkodzić renomie wcześniejszego znaku lub przynieść konkurentowi nienależne korzyści, niezależnie od tego, czy towary oferowane przez konkurenta są podobne (np. Lancôme vs. produkt spoza branży kosmetycznej).

Światowe przedsiębiorstwa, szczególnie luksusowe domy mody, często agresywnie egzekwują swoje prawa, podejmując działania prawne nawet w przypadku minimalnych podobieństw do ich renomowanych marek znaków towarowych innych podmiotów rynkowych. Taka strategia służy nie tylko ochronie, ale także odstraszaniu potencjalnych naruszycieli.

 

Przykłady polskich sporów dotyczących naruszenia renomowanych znaków towarowych:

Rexona vs. Hurtownia Kosmetyków REXONA

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Dariusz Pożogra, prowadzący wówczas działalność gospodarczą pod firmą „Pożoga Dariusz-Hurtownia Kosmetyków REXONA”, naruszył prawo ochronne do renomowanego znaku towarowego „REXONA” poprzez używanie fonetycznie identycznego oznaczenia w odniesieniu do towarów tożsamych z tymi, które objęte są ochroną, i to oferowanych po niższej cenie oraz gorszej jakości. Pozwany zajmował się m.in. produkcją i sprzedażą wód toaletowych i perfum, reklamowanych jako zapachy "w typie" znanych perfum. 

Sąd wskazał, że takie działanie mogło wprowadzać konsumentów w błąd co do pochodzenia produktów, zwłaszcza, że koncern Unilever zarejestrował różne warianty znaku towarowego słowno-graficznego (logo) „REXONA”, co zwiększało ryzyko skojarzenia spornego oznaczenia z renomowaną marką.

Spór CHANEL vs. CHANELHOMME

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację spółce CHANEL, która wniosła sprzeciw wobec zgłoszenia do ochrony przez niezwiązaną z nią osobę znaku towarowego słownego „CHANELHOMME” Podstawą było naruszenie praw do renomowanych znaków towarowych „CHANEL”, „CHANEL N°5” oraz „COCO CHANEL”, które cieszą się ugruntowaną pozycją na terytorium Polski.

Zdaniem sądu rejestracja znaku „CHANELHOMME” dla usług związanych ze stronami internetowymi mogłaby naruszać renomę wcześniejszych znaków towarowych CHANEL, prowadząc do ich osłabienia oraz pasożytniczego wykorzystania.

Spór Gucci vs. Gucio

Spółka Gucci wniosła sprzeciw wobec rejestracji znaku towarowego „GUCIO”, argumentując, że jego podobieństwo do oznaczenia „GUCCI” może wprowadzać konsumentów w błąd oraz szkodzić renomie jej marki. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na decyzję oddalającą sprzeciw, uznając, że istotne różnice w asortymencie oraz pozycjonowaniu marek wykluczają ryzyko konfuzji. 

Sąd wskazał, że Sławomir Piwowarczyk oferujący swoje towary pod marką „Gucio”, której nazwa w Polsce pochodzi od zdrobnienia imienia Gustaw, zajmuje się wyłącznie produkcją obuwia dziecięcego, co odróżnia ją od luksusowego segmentu, w którym działa Gucci. Znak towarowy „Gucio” od wielu lat funkcjonuje na polskim rynku i jest kojarzony z obuwiem o unikalnej konstrukcji oraz specjalnym przeznaczeniu, wytwarzanym w oparciu o opatentowane w Polsce rozwiązanie techniczne. W konsekwencji uznano, że rejestracja znaku „GUCIO” nie narusza praw ochronnych przysługujących Gucci.

Konkluzje

Znaki towarowe o ugruntowanej renomie mają rozszerzoną ochronę prawną, która obejmuje zarówno rejestrację, jak i używanie w obrocie oznaczeń podobnych, nawet dla odmiennych towarów czy usług, jeśli istnieje ryzyko skojarzenia porównywanych oznaczeń i może to zaszkodzić renomie wcześniejszego znaku towarowego lub przynieść konkurentowi nienależne korzyści.

Zakres tej ochrony nie jest jednak absolutny i tak jak w powyższej sprawie „Gucci vs. Gucio”, jeśli znaki towarowe będę się różnić w takim stopniu, że nie jest możliwe ich pomylenie czy skojarzenie, to nie dojdzie do naruszenia praw ochronnych do renomowanych znaków towarowych.

Przedsiębiorcy działający w branży kosmetycznej mogą odnieść znaczące korzyści, czerpiąc inspirację z działań i strategii marketingowych wiodących międzynarodowych koncernów. Kluczowe dla sukcesu rynkowego jest budowanie silnej i rozpoznawalnej marki, opartej na unikalnej nazwie własnej oraz identyfikacji produktowej. Efektywna strategia marketingowa powinna łączyć globalne trendy z preferencjami lokalnych konsumentów. 

Niezbędne jest, aby wszystkie działania prowadzone były w sposób świadomy i zgodny z obowiązującymi przepisami prawa własności intelektualnej, z należytym poszanowaniem praw do renomowanych znaków towarowych. Dzięki temu przedsiębiorcy nie tylko unikną ryzyka naruszeń praw do tych znaków, ale także zbudują trwałą i godną zaufania pozycję swojej marki na rynku.

autorka: Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

Podstawa prawna:

1. Art. 120 oraz art. 1321 ust. 1 pkt 4, art. 164, art. 283 – 2861, 296 ust. 2 pkt 3 ustawy z 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz.U.2017.776).

2. Art. 8 ust. 5 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1001 w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (Dz.Urz.UE.L154).

Czytaj też: Inglot, Ziaja, Bielenda, Eris: gdy nazwisko staje się marką w branży beauty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. marzec 2025 23:44