Aplikacja Mój Farmaceuta Dr.Max została oddana do użytku w marcu ubiegłego roku.
Czytaj też: Dr.Max zaoferował opiekę farmaceutyczną poprzez aplikację
W grudniu 2021 r. Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny zauważył że za jej pośrednictwem prowadzona jest niedozwolona reklama aptek Dr.Max. Aplikacja umożliwia bowiem – poza dostępem do bazy leków, możliwością ustawienia przypomnień o zażyciu leków, uzyskaniem porady farmaceuty, wglądem do historii zakupionych leków – wyszukiwanie najbliższych aptek Dr.Max wraz z informacjami o ich godzinach otwarcia i numerem kontaktowym.
Ponadto WIF ustalił, że na stronie internetowej Dr.Max została umieszczona informacja o konkursie. Aby wziąć w nich udział należało pobrać aplikację i odpowiedzieć na pytania dostępne w formularzu aplikacji. Najciekawsze odpowiedzi były nagradzane voucherami na zakupy.
Z ustaleń inspekcji wynika także, że apteki prowadziły akcję informacyjną zachęcającą do pobierania aplikacji i udziału w konkursie od marca 2021 roku. Obejmowała ona wydawanie ulotek informacyjnych wraz z informacją ustną, wywieszanie plakatów informacyjnych, wydawanie paragonów z informacją o aplikacji na odwrocie oraz pakowanie leków w papierowe torby zawierające informacje o aplikacji.
Pełnomocnik sieci Dr.Max wniósł jednak o umorzenie postepowania z uwagi na jego bezprzedmiotowość, uzasadniając, że prowadzone kampanie miały charakter wyłącznie informacyjny.
– Aplikacja nie zawiera żadnych informacji o promocjach, rabatach, upustach czy innych korzyściach skierowanych do pacjenta. Wszystkie wprowadzone w aplikacji funkcje ograniczają się do przedstawienia informacji o charakterze prozdrowotnym. Podobnie celem konkursu było propagowanie zdrowych nawyków wśród pacjentów i zwiększenie świadomości użytkowników aplikacji – informował w piśmie do Podkarpackiego WIF.
Dodał też, że sieć ani żadna z aptek nie odnosi żadnych korzyści wynikających z działania aplikacji.
Jednak WIF na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego orzekł, że za reklamę należy uznać funkcję aplikacji, która za pośrednictwem charakterystycznej pinezki wskazuje użytkownikowi wyłącznie apteki działające pod szyldem Dr.Max. Reklamą w opinii inspekcji były także działania zachęcające do pobrania aplikacji.
– Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądów administracyjnych, za „reklamę” działalności apteki należy uznać każde działanie skierowane do publicznej wiadomości niezależnie od sposobu i metody jego przeprowadzenia oraz środków użytych do jego realizacji, jeśli jego celem jest zwiększenie sprzedaży produktów leczniczych i wyrobów medycznych oferowanych w danej aptece – czytamy w opinii podkarpackiego WIF.
Urząd zauważył także, że przy okazji prowadzenia akcji promującej aplikację, siec Dr.Max prowadziła również reklamę aptek oraz ich działalności. Uznał, że takie działanie musi zostać zakwalifikowane jako naruszająca zakaz, o którym mowa w art. 94a Prawa farmaceutycznego.
– W ocenie organu zamiarem strony jest spowodowanie u odbiorcy (nabywcy) woli skorzystania z oferty apteki należącej do sieci Dr.Max. W konsekwencji celem jest pozyskanie klientów oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku sieci wśród klientów. Tym samym spółka swoje działania ukierunkowała na ominięcie zakazu reklamy aptek, wyrażonego w art. 94a Prawa farmaceutycznego – napisał podkarpacki WIF w uzasadnieniu swojej decyzji.
W efekcie swoich ustaleń inspekcja farmaceutyczna nałożyła na siec Dr.Max maksymalną karę w wysokości 50 tys. zł. Ustalając jej wysokość wzięła pod uwagę to, że niedozwolona reklama dotyczyła całej sieci (w tym 42 aptek z województwa podkarpackiego) i była długotrwała (prowadzona od marca 2021 r. i trwa nadal). Do tego ma szeroki zakres (ulotki, plakaty, informacje nadrukowane na odwrocie paragonów fiskalnych, informacje ustne przekazywane przez pracowników aptek, nadruki na torbach papierowych).