Wczoraj portal wiadomoscikosmetyczne.pl w tekście Dr.Max z karą 50 tys. zł za promocję aplikacji wyszukującej apteki sieci informował, że inspekcja farmaceutyczna dopatrzyła się nieprawidłowości w działaniach sieci Dr. Max i nałożyła na nią karę za naruszenie zakazu reklamy aptek.
Dziś otrzymaliśmy opinię z kancelarii reprezentującej sieć i komentarz przedstawiciela spółki.
– Decyzja Podkarpackiego WIF jest nieco zaskakująca w kontekście aktualnego orzecznictwa w sprawach reklamy aptek. Zauważyć należy, że jedyną funkcjonalnością aplikacji mobilnej zakwestionowaną przez WIF jest wskazywanie pacjentom na mapce najbliższych aptek Dr. Max. Zatem rzekome naruszenie odnosi się tylko do informowania o lokalizacji apteki, a taka informacja – zgodnie z literalnym brzmieniem art. 94a ust. 1 Prawa farmaceutycznego nie stanowi zakazanej reklamy apteki – uważa Tomasz Kowolik, adwokat z Kancelarii Duraj Reck i Partnerzy w Katowicach.
W jego ocenie decyzja wydana przez Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego jest wadliwa. Wskazuje na to również orzecznictwo sądów administracyjnych. Według ich wyroków informacja o lokalizacji apteki nie jest zakazaną reklamą bez względu na formę w jakiej jest prezentowana.
Sieć Dr.Max zwraca natomiast uwagę, że WIF zarzucił jej prowadzenie reklamy w aptekach poprzez ulotki i inne materiały promujące aplikację. Tymczasem aplikacja nie jest formą działalności apteki. W dalszej kolejności WIF uznał, że aplikacja reklamuje apteki. Siec utrzymuje natomiast, że wszelkie działania zachęcające do pobrania oraz korzystania z aplikacji mobilnej stanowią wyłącznie promocję aplikacji.
– Prawo farmaceutyczne wprowadza zakaz reklamy aptek i ich działalności, a nie zakaz reklamy aplikacji mobilnych. Z kolei aplikacja mobilna nie jest formą działalności apteki, więc nie jest objęta art. 94a Prawa farmaceutycznego. Zwróćmy uwagę, że na rynku od wielu lat, na podobnych zasadach działa wiele aplikacji mobilnych służących np. do sprawdzania dostępności leków w aptekach – mówi Tomasz Kaczmarek, dyrektor operacyjnych sieci aptek Dr.Max.
Według niego jeśli uznamy że aplikacja Mój Farmaceuta stanowi reklamę aptek, to konsekwentnie należałoby uznać że inne aplikacje również reklamują apteki.
Z kolei Michał Noga, prawnik z Kancelarii Duraj Reck i Partnerzy wskazuje, że ustawowy zakaz reklamy aptek nie jest ściśle sprecyzowany, co przy szerokim rozumieniu jego zakresu powoduje, iż czasem nałożona kara nie jest zasadna. Nie zmienia to jednak faktu, iż pewne granice zakazu reklamy aptek zostały jasno wytyczone, a decyzja podkarpackiego WIF je narusza.