StoryEditor
Prawo
20.12.2023 16:25

Chiara Ferragni ukarana milionową grzywną — coraz więcej influencerek i influencerów pod okiem organów kontrolnych

Chiara Ferragni, influencerka i businesswoman / ChiaraFerragni.com
Chiara Ferragni, włoska bizneswoman i influencerka, obserwowana na Instagramie przez niemal 30 milionów użytkowników, otrzymała ponadmilionową grzywnę od urzędu antymonopolowego. Firma, z którą współpracowała, również poniesie konsekwencje finansowe. Decyzja włoskiego organu antymonopolowego, Autorità Garante della Concorrenza e del Mercato, ogłoszona 15 grudnia 2023 roku, wynikała z faktu, że zdaniem instytucji reklamy produktów firmy Balocco wprowadzały konsumentów w błąd.

W ramach swojej współpracy z firmą Balocco, Chiara Ferragni promowała specjalną wersję tradycyjnego świątecznego ciasta pandoro, która była droższa od standardowej wersji produktu. Reklamowane przez influencerkę ciasto kosztowało 9 euro, podczas gdy zwykłe wersje były dostępne za 4 euro. Klienci, którzy zdecydowali się na zakup droższego produktu, mieli wrażenie, że wspierają organizację charytatywną zajmującą się badaniami nad rakiem kości w szpitalu w Turynie. To wrażenie wynikało z treści reklam bożonarodzeniowych produktów oraz ich opakowań. Dodatkowo, publikacje influencerki w mediach społecznościowych sugerowały, że zakup produktów przyczyni się do przekazania darowizny, a sama Ferragni była zaangażowana w tę działalność.

Jednak włoski urząd antymonopolowy wykazał, że firma Balocco przekazała placówce medycznej jednorazową kwotę 50 tysięcy euro, ale ta donacja miała miejsce kilka miesięcy przed wprowadzeniem na rynek ciasta Ferragni. Zyski osiągnięte ze sprzedaży produktu, które wynosiły około miliona euro, nie zostały przeznaczone na cele charytatywne. Firmy należące do Ferragni (Fenice S.r.l. oraz TBS Crew S.r.l) nie przekazały żadnych zarobionych pieniędzy na rzecz szpitala, jak to sugerowano w reklamach i publikacjach influencerki, co zostało ujawnione przez AGCM.

Spółki związane z Chiarą Ferragni zostały obciążone grzywnami w wysokości odpowiednio 400 tysięcy euro i 675 tysięcy euro. Firma Balocco, zajmująca się produkcją artykułów spożywczych, została ukarana grzywną wynoszącą 420 tysięcy euro. Według oceny Autorità Garante della Concorrenza e del Mercato (AGCM), te działania wykorzystywały wrażliwość konsumentów na działania charytatywne, szczególnie te, które pomagają dzieciom.

Chiara Ferragni opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła swoje zdanie na temat decyzji urzędu. Wskazała, że nałożona kara jest niesprawiedliwa i ogłosiła swoje zamiary odwołania się od niej. Firma Balocco również wyraziła niezgadzanie się z decyzją regulacyjną, jak donosi tvn24.pl.

Źródło informuje również, że szefowa włoskiego rządu, Giorgia Meloni, zabrala głos w tej sprawie. Premierka podczas wydarzenia zorganizowanego przez jej partię, Bracia Włosi, skrytykowała influencerów i stwierdziła, że nie uważa ich za osoby godne naśladowania. Chiara Ferragni ponownie podkreśliła swoje niezgadzanie się z decyzją AGCM i uznała ją za niesprawiedliwą.

Chiara Ferragni to włoska bizneswoman modowa i influencerka, założycielka i autorka bloga The Blonde Salad. We wrześniu 2017 r. została sklasyfikowana na pierwszym miejscu zestawienia najbardziej wpływowych influencerów branży modowej sporządzonego przez amerykańskie czasopismo „Forbes”. Współpracuje z wieloma topowymi markami, w tym od niedawna z polską marką Neonail

 

Influencerzy na oku instytucji państwowych

 

Obecnie, influencerzy i influencerki stają się coraz częściej przedmiotem kontroli organów nadzoru, które mają za zadanie sprawdzać, czy prowadzą swoją działalność zgodnie z obowiązującym prawem dotyczącym sprzedaży powierzchni reklamowej i świadczenia usług cyfrowych. Ten rosnący nadzór wynika z rosnącej roli influencerów w mediach społecznościowych i reklamie online.

Tylko w tym roku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył łączną karę w wysokości przekraczającej 5 milionów złotych za nieprawidłowe oznaczanie materiałów reklamowych na platformach mediów społecznościowych. W związku z tymi zarzutami ukarani zostali trzej influencerzy z branży fitness. Jest to pierwszy taki przypadek, w którym nałożono kary zarówno na twórców treści, jak i na reklamodawcę za nieprawidłowe oznaczanie reklam. W konkretnej sytuacji, twórcy publikowali materiały sponsorowane zgodnie z wytycznymi otrzymanymi od reklamodawcy, jednak nie oznaczali ich odpowiednio lub robili to w sposób, który nie jednoznacznie wskazywał na ich komercyjny charakter. W lutym bieżącego roku natomiast troje influencerów, a mianowicie Filip Chajzer, Dorota Rabczewska i Małgorzata Rozenek-Majdan, dostało zarzuty od prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z niewłaściwym oznaczaniem treści reklamowych na platformach mediów społecznościowych.

W wielu krajach, organy regulacyjne i antymonopolowe ustanawiają bardziej rygorystyczne przepisy i wytyczne dotyczące reklam i działań influencerów. Mają one na celu zapewnienie uczciwości w reklamach, zwłaszcza tych ukierunkowanych na młodsze grupy docelowe. Organizacje te bacznie monitorują, czy influencerzy wyraźnie oznaczają płatne treści promocyjne, czy też nie wprowadzają w błąd swojej publiczności.

Warto również podkreślić, że wprowadzenie regulacji ma na celu zapewnienie, że influencerzy i influencerki przestrzegają zasad uczciwej konkurencji, nie wprowadzając fałszywych lub nieuczciwych praktyk marketingowych. Kontrole te obejmują również badanie, czy influencerzy nie promują produktów lub usług, które są szkodliwe dla zdrowia lub niezgodne z obowiązującymi normami etycznymi.

W miarę jak influencerzy odgrywają coraz większą rolę w kształtowaniu zachowań konsumentów i wpływają na trendy zakupowe, organy nadzoru starają się utrzymać równowagę między swobodą tworzenia treści a ochroną interesów konsumentów. Dlatego wprowadzają środki mające na celu kontrolowanie i regulowanie działań influencerów, co sprawia, że branża ta jest bardziej przejrzysta i uczciwa. Jednocześnie influencerzy muszą dostosowywać się do tych nowych przepisów, aby uniknąć ewentualnych kar i utrzymać zaufanie swojej publiczności. W rezultacie rośnie świadomość społeczeństwa i influencerów w kwestii legalności i etyki prowadzenia działań marketingowych w przestrzeni cyfrowej.

Czytaj także: Prezes UOKiK urządził okrągły stół z Metą, Googlem i TikTokiem; rozmowy dotyczyły niezgodnych z prawem reklam

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 16:37
Artykuły chemiczne i drogeryjne na 3. miejscu rankingu najczęściej... kradzionych w 2024 r.
Shutterstock

Rok 2024 przyniósł istotny spadek liczby kradzieży w sklepach. Z danych policyjnych wynika, że w ubiegłym roku odnotowano 30 130 takich zdarzeń, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z 40 115 przypadkami zgłoszonymi w 2023 roku. Zmiana ta może być efektem zarówno rosnącej skuteczności systemów ochrony, jak i podwyższenia progu wartości kradzieży klasyfikującej zdarzenie jako przestępstwo z 500 do 800 zł.

Według statystyk najczęściej kradzionymi produktami były alkohol (64 598 przedmiotów), artykuły spożywcze (54 218 przedmiotów) oraz chemia i kosmetyki (49 639 przedmiotów). Kradzieże miały miejsce głównie w sklepach wielkopowierzchniowych, gdzie odnotowano 157 476 incydentów, oraz na stacjach benzynowych – 41 600 przypadków. Sklepy małopowierzchniowe również zmagały się z problemem, rejestrując 34 664 takie zdarzenia.

Najwięcej kradzieży sklepowych w 2024 roku miało miejsce w województwach mazowieckim (5 420 zdarzeń), dolnośląskim (4 726) i śląskim (4 111). To województwa charakteryzujące się dużą gęstością zaludnienia, co może wpływać na skalę problemu. W województwie śląskim na 1 kilometr kwadratowy przypada 350 mieszkańców, w mazowieckim – 155, a w dolnośląskim – 144.

Pomimo spadku liczby przestępstw, interwencje związane z kradzieżami wzrosły – w 2024 roku było ich 24 252, co świadczy o rosnącej skuteczności systemów ochrony i wykrywalności przestępstw. Zarówno fizyczna ochrona, jak i zaawansowane systemy monitoringu, odgrywają kluczową rolę w prewencji i zwalczaniu kradzieży. Dyrektor Regionu Południe w Seris Konsalnet, Marcin Wróbel, podkreśla znaczenie takich inwestycji, szczególnie w sklepach wielkopowierzchniowych. Dzięki nowoczesnym technologiom możliwe jest szybsze wykrywanie incydentów i skuteczniejsze przeciwdziałanie zagrożeniom.

Czytaj także: Mniej kradzieży w sklepach. Policyjne statystyki pozytywne pierwszy raz od wielu lat

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 14:38
Unia Europejska planuje zakaz stosowania PFAS w produktach konsumenckich

Komisja Europejska ogłosiła plany wprowadzenia zakazu stosowania substancji PFAS w produktach konsumenckich, z wyłączeniem niezbędnych zastosowań przemysłowych. Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące obawy dotyczące ich wpływu na środowisko i zdrowie ludzi.

Substancje PFAS (per- i polifluoroalkilowe) nazywane są „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ nie ulegają rozkładowi w środowisku. Znajdują zastosowanie w tysiącach produktów, takich jak kosmetyki, naczynia z powłoką nieprzywierającą, a także w przemyśle lotniczym czy energetyce odnawialnej. Komisja Europejska podkreśla, że zakaz ich stosowania w produktach konsumenckich jest kluczowy zarówno dla ochrony środowiska, jak i zdrowia publicznego. Jednocześnie, wprowadzając wyłączenia dla przemysłu, UE chce umożliwić stopniowe wycofywanie PFAS z rynku.

Prace nad zakazem, wsparte przez Danię, Niemcy, Holandię, Norwegię i Szwecję, rozpoczęły się już dwa lata temu, lecz wciąż trwają konsultacje. Zgodnie z zapowiedziami komisarz ds. środowiska, Jessiki Roswall, projekt regulacji może zostać przedstawiony najwcześniej w przyszłym roku. Przemysłowe zastosowania PFAS, takie jak produkcja plastików i elektroniki, odpowiadają za ich największe zużycie. Kluczowe wyłączenia mogą obejmować m.in. inhalatory dla astmatyków oraz półprzewodniki wykorzystywane w technologiach zielonej energii.

Badania wskazują na powiązanie narażenia na PFAS z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym uszkodzeniami wątroby, obniżoną masą urodzeniową noworodków oraz rakiem jądra. W Stanach Zjednoczonych procesy sądowe dotyczące zanieczyszczeń wywołanych PFAS zakończyły się ugodami na ponad 11 miliardów dolarów, w które zaangażowane były m.in. firmy 3M oraz Chemours Co. Podobne roszczenia mogą wkrótce pojawić się w Europie, co zwiększa presję na firmy korzystające z tych substancji.

Decyzja o zakazie PFAS będzie miała ogromne konsekwencje dla przemysłu i środowiska. Choć niektóre sektory przemysłu, takie jak energetyka czy motoryzacja, walczą o wyłączenia, to rosnąca świadomość społeczna i presja prawna wskazują na konieczność szybkich działań. Jak zapowiadają prawnicy, firmy lekceważące problem mogą wkrótce zmierzyć się z falą pozwów.

Czytaj także: Guardian: PFAsy w prezerwatywach w i drogerii erotycznej są realnym zagrożeniem dla konsumentów i konsumentek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 07:55