StoryEditor
Prawo
28.07.2020 00:00

Będą zwolnienia. Grupa Unilever szuka oszczędności w czasie kryzysu COVID-19 

Oprócz istniejących planów redukcji kosztów, koncern planuje w drugiej połowie roku zmniejszyć swoje wydatki na personel na całym świecie o około 150 mln euro. Obecnie Unilever zatrudnia około 150 000 osób na całym świecie.

Rzecznik grupy nie podał szczegółowych informacji na temat projektu redukcji kosztów zatrudnienia. Jak każda firma, Unilever stale sprawdza swoją strukturę kosztów. Prawdopodobnie grupa odłoży dalsze działania szkoleniowe i awanse, aby w krótkim okresie zmniejszyć wydatki na pracowników. Unilever w Niemczech musi również wnieść swój wkład do programu oszczędnościowego.

W lokalizacjach Unilever w krajach niemieckojęzycznych projekt oszczędnościowy wywołuje dodatkowe niepokoje. Między innymi w Niemczech, Austrii i Szwajcarii grupa już zmienia przepływ pracy, niezależnie od kryzysu koronawirusowego, na przykład realizując projekt o nazwie „Zintegrowane operacje”. W samych tylko krajach niemieckojęzycznych Unilever zainwestuje ponad 10 milionów euro w integrację wielu procesów biznesowych i cyfryzację. Projekt najwyraźniej ma na celu zwiększenie wydajności administracyjnej.

- Oczekiwane konsekwencje dla struktury kadrowej rozciągały się na kilka lat i były przedmiotem trwających dyskusji z partnerami społecznymi - powiedział rzecznik Unilever.

Informator z firmy powiedział, że do tej pory kierownictwo Unilever deklarowało, że chce zmniejszyć wakaty w ramach „operacji zintegrowanych” w sposób społecznie odpowiedzialny. W związku z kryzysem istnieją jednak w grupie obawy, że Unilever może anulować fundusze na program i tym samym grozi zwolnieniami.

Unilever planuje również restrukturyzację swojej działalności w krajach niemieckojęzycznych: grupa planuje połączenie zespołów sprzedaży "poza domem" w sektorach lodów i żywności, co może spowodować utratę do 90 miejsc pracy w sprzedaży i administracji. Rzecznik Unilevera potwierdził plan połączenia sektora lodziarskiego i spożywczego. Powiedział, że pandemia korony „nie spowodowała, ale przyspieszyła potrzebę ponownego przemyślenia naszej działalności poza domem”.

Fuzja stworzy jeden z największych zespołów sprzedażowych na rynku out-of-home w Niemczech. Około 450 pracowników pracuje obecnie w firmie Unilever poza domem, w krajach niemieckojęzycznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 16:37
Artykuły chemiczne i drogeryjne na 3. miejscu rankingu najczęściej... kradzionych w 2024 r.
Shutterstock

Rok 2024 przyniósł istotny spadek liczby kradzieży w sklepach. Z danych policyjnych wynika, że w ubiegłym roku odnotowano 30 130 takich zdarzeń, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z 40 115 przypadkami zgłoszonymi w 2023 roku. Zmiana ta może być efektem zarówno rosnącej skuteczności systemów ochrony, jak i podwyższenia progu wartości kradzieży klasyfikującej zdarzenie jako przestępstwo z 500 do 800 zł.

Według statystyk najczęściej kradzionymi produktami były alkohol (64 598 przedmiotów), artykuły spożywcze (54 218 przedmiotów) oraz chemia i kosmetyki (49 639 przedmiotów). Kradzieże miały miejsce głównie w sklepach wielkopowierzchniowych, gdzie odnotowano 157 476 incydentów, oraz na stacjach benzynowych – 41 600 przypadków. Sklepy małopowierzchniowe również zmagały się z problemem, rejestrując 34 664 takie zdarzenia.

Najwięcej kradzieży sklepowych w 2024 roku miało miejsce w województwach mazowieckim (5 420 zdarzeń), dolnośląskim (4 726) i śląskim (4 111). To województwa charakteryzujące się dużą gęstością zaludnienia, co może wpływać na skalę problemu. W województwie śląskim na 1 kilometr kwadratowy przypada 350 mieszkańców, w mazowieckim – 155, a w dolnośląskim – 144.

Pomimo spadku liczby przestępstw, interwencje związane z kradzieżami wzrosły – w 2024 roku było ich 24 252, co świadczy o rosnącej skuteczności systemów ochrony i wykrywalności przestępstw. Zarówno fizyczna ochrona, jak i zaawansowane systemy monitoringu, odgrywają kluczową rolę w prewencji i zwalczaniu kradzieży. Dyrektor Regionu Południe w Seris Konsalnet, Marcin Wróbel, podkreśla znaczenie takich inwestycji, szczególnie w sklepach wielkopowierzchniowych. Dzięki nowoczesnym technologiom możliwe jest szybsze wykrywanie incydentów i skuteczniejsze przeciwdziałanie zagrożeniom.

Czytaj także: Mniej kradzieży w sklepach. Policyjne statystyki pozytywne pierwszy raz od wielu lat

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.01.2025 14:38
Unia Europejska planuje zakaz stosowania PFAS w produktach konsumenckich

Komisja Europejska ogłosiła plany wprowadzenia zakazu stosowania substancji PFAS w produktach konsumenckich, z wyłączeniem niezbędnych zastosowań przemysłowych. Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące obawy dotyczące ich wpływu na środowisko i zdrowie ludzi.

Substancje PFAS (per- i polifluoroalkilowe) nazywane są „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ nie ulegają rozkładowi w środowisku. Znajdują zastosowanie w tysiącach produktów, takich jak kosmetyki, naczynia z powłoką nieprzywierającą, a także w przemyśle lotniczym czy energetyce odnawialnej. Komisja Europejska podkreśla, że zakaz ich stosowania w produktach konsumenckich jest kluczowy zarówno dla ochrony środowiska, jak i zdrowia publicznego. Jednocześnie, wprowadzając wyłączenia dla przemysłu, UE chce umożliwić stopniowe wycofywanie PFAS z rynku.

Prace nad zakazem, wsparte przez Danię, Niemcy, Holandię, Norwegię i Szwecję, rozpoczęły się już dwa lata temu, lecz wciąż trwają konsultacje. Zgodnie z zapowiedziami komisarz ds. środowiska, Jessiki Roswall, projekt regulacji może zostać przedstawiony najwcześniej w przyszłym roku. Przemysłowe zastosowania PFAS, takie jak produkcja plastików i elektroniki, odpowiadają za ich największe zużycie. Kluczowe wyłączenia mogą obejmować m.in. inhalatory dla astmatyków oraz półprzewodniki wykorzystywane w technologiach zielonej energii.

Badania wskazują na powiązanie narażenia na PFAS z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym uszkodzeniami wątroby, obniżoną masą urodzeniową noworodków oraz rakiem jądra. W Stanach Zjednoczonych procesy sądowe dotyczące zanieczyszczeń wywołanych PFAS zakończyły się ugodami na ponad 11 miliardów dolarów, w które zaangażowane były m.in. firmy 3M oraz Chemours Co. Podobne roszczenia mogą wkrótce pojawić się w Europie, co zwiększa presję na firmy korzystające z tych substancji.

Decyzja o zakazie PFAS będzie miała ogromne konsekwencje dla przemysłu i środowiska. Choć niektóre sektory przemysłu, takie jak energetyka czy motoryzacja, walczą o wyłączenia, to rosnąca świadomość społeczna i presja prawna wskazują na konieczność szybkich działań. Jak zapowiadają prawnicy, firmy lekceważące problem mogą wkrótce zmierzyć się z falą pozwów.

Czytaj także: Guardian: PFAsy w prezerwatywach w i drogerii erotycznej są realnym zagrożeniem dla konsumentów i konsumentek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 14:58