StoryEditor
Prawo
16.09.2020 00:00

Bankructwa firm - w rzeczywistości jest gorzej niż podają statystyki

Według Monitora Sądowego i Gospodarczego do końca lipca br. upadło w Polsce 391 firm, w tym aż 97 z branży handlowej. Rok temu o tej porze było to 351 firm. Różnica faktycznie jest niewielka, ale wynika wyłącznie z możliwości, jakie dały przedsiębiorcom rządowe „Tarcze Antykryzysowe”. Tarcza 2.0 zawiesiła czasowo obowiązek składania wniosku o upadłość przez dłużnika, a Tarcza 4.0 wprowadziła nowy tryb uproszczonej restrukturyzacji.

- Te instrumenty wpłynęły na statystyki upadłościowe. Rzeczywistość jest o wiele gorsza niż to widać w oficjalnych danych. – mówią eksperci firmy doradczej Lege Advisors.

Firmy, które miały poważne problemy, bardzo często jeszcze przed pandemią, mogą uniknąć ogłoszenia upadłości dzięki uproszczonej restrukturyzacji. Weszła ona w życie w czerwcu tego roku i cieszy się coraz większą popularnością.

Uproszczona restrukturyzacja zapewnia błyskawiczną ochronę przed postępowaniami egzekucyjnymi, co stwarza warunki do wypracowania porozumienia z wierzycielami. Firma z kłopotami ma na zawarcie układu  cztery miesiące. To rozwiązanie z pewnością pomoże wielu podmiotom, ale dla części najbardziej zadłużonych będzie tylko oddaleniem upadłości w czasie – mówi Norbert Banaszek z firmy doradczej Lege Advisors.

Zapowiedź fatalnego dla firm 2020 roku pokazał już okres sprzed pandemii, styczeń – 69 upadłości. W lutym były to 64 upadłości, a w marcu 55. W samym tylko marcu prawie 50 tys. firm złożyło wniosek o zawieszenie działalności gospodarczej. To dwukrotnie więcej niż w poprzednich miesiącach. Najczęściej wymienianym przez przedsiębiorców problemem były i są zatory płatnicze.

Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego na wiosnę 44 proc. firm mających trudności w egzekwowaniu płatności od kontrahentów deklarowało, że nieopłacone faktury stanowią ponad 25 proc. wystawionych przez nich faktur. Dla 50 proc. firm nieopłacone przez kontrahentów płatności stanowiły do 25 proc.wszystkich ich należności.

- 42 procent firm ma środki na zachowanie płynności przez 3 miesiące. 9 procent firm nie ma żadnych rezerw finansowych. Tak wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Polskiego Funduszu Rozwoju przeprowadzonych na wiosnę tego roku. Problem upadłości w biznesie wydaje się więc ogromny – uważa Monika Mojzesowicz z serwisu Finfinder.pl.

Wygasanie korzyści płynących z tarcz antykryzysowych już tej jesieni pokaże prawdziwą skalę problemu. Liczba upadłości firm gwałtownie wzrośnie, podobnie jak upadłości konsumenckich.

- Musimy liczyć się z setkami faktycznych bankructw przedsiębiorstw miesięcznie. Warto pamiętać, że liczba ogłaszanych upadłości nie oddaje skali problemu, bowiem wiele składanych wniosków jest przez sądy oddalana z uwagi na brak majątku. To będzie trudny koniec roku. Sytuacja ustabilizuje się dopiero na wiosnę lub w lecie 2021 r. – przekonuje Norbert Banaszek z Lege Advisors.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.02.2025 09:47
Kalifornia rozważa zakaz sprzedaży kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom — kiedy polskie regulacje?
Shutterstock

W stanie Kalifornia pojawiła się propozycja ustawy, która mogłaby ograniczyć sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dzieciom. Nowe przepisy, jeśli zostaną przyjęte, uniemożliwią osobom niepełnoletnim zakup produktów zawierających kwasy AHA oraz pochodne witaminy A, takie jak retinol. Twórcy ustawy wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze stosowaniem tych substancji przez dzieci, które mogą doświadczać podrażnień i innych skutków ubocznych.

Jak podaje WWD, popularność pielęgnacji skóry wśród pokolenia Alfa stała się przedmiotem rosnącej troski ekspertów. Zwracają oni uwagę, że substancje aktywne stosowane w produktach przeciwstarzeniowych nie są przeznaczone dla młodych użytkowników. Mimo to trend „Sephora Kids” zyskuje na popularności, a dzieci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeznaczone dla dorosłych. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już w październiku tego roku, choć wcześniejsza wersja ustawy nie uzyskała wystarczającego poparcia.

Autor projektu, członek Zgromadzenia Stanowego Alex Lee, zwraca uwagę na problem nieetycznego marketingu skierowanego do dzieci. W rozmowie z The Times, cytowanej przez WWD, podkreślił, że 10- czy 12-latkowie nie powinni martwić się zmarszczkami. Wskazał również, że przemysł kosmetyczny, wart miliardy dolarów, świadomie czerpie korzyści z tej mody, mimo iż producenci zdają sobie sprawę, że ich produkty nie są odpowiednie dla najmłodszych użytkowników.

Propozycja ustawy wpisuje się w szerszą debatę na temat ochrony dzieci przed nieodpowiednimi trendami konsumenckimi i ich wpływem na zdrowie oraz postrzeganie własnego wyglądu. Jeśli regulacje zostaną wprowadzone, Kalifornia stanie się jednym z pierwszych miejsc na świecie, gdzie ograniczona zostanie sprzedaż kosmetyków przeciwstarzeniowych dla niepełnoletnich, co może wpłynąć na podobne inicjatywy w innych regionach. Czy podobne próby legislacyjne zostaną podjęte w Polsce? Nie wiadomo, jednak wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku ograniczenia konsumpcji aspiracyjnej wśród najmłodszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.02.2025 14:34
Klasyfikacja produktów stymulujących wzrost włosów i rzęs w Unii Europejskiej — kosmetyki czy nie?
Sera do brwi i rzęs bywają kłopotem, jeśli chodzi o kwalifikację produktową.Roger Publishing sp. z o.o.

W Unii Europejskiej produkty deklarujące stymulację wzrostu włosów lub rzęs oraz redukcję ich wypadania najczęściej są klasyfikowane jako produkty lecznicze, a rzadziej jako kosmetyki. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej oceny, uwzględniającej wiele czynników. Kluczowe aspekty obejmują mechanizm działania składników aktywnych, ich stężenie, częstotliwość i sposób aplikacji, miejsce stosowania oraz stopień penetracji substancji. Dla bardziej skomplikowanych przypadków Komisja Europejska opracowała tzw. borderline manual, który pomaga właścicielom marek oraz organom krajowym określić właściwą klasyfikację produktu.

Głównym kryterium odróżniającym kosmetyki od produktów leczniczych w UE jest sposób działania. Produkty przywracające, korygujące lub modyfikujące funkcje fizjologiczne poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne zazwyczaj uznaje się za leki. Przykładem jest minoksydyl, stosowany w leczeniu łysienia androgenowego, który zgodnie z rozporządzeniem UE w sprawie kosmetyków jest substancją zakazaną w kosmetykach. Z kolei deklaracja „redukcja wypadania włosów” jest zwykle kojarzona z kosmetykami, podobnie jak określenie „zapobieganie wypadaniu włosów”, choć w niektórych przypadkach może ono także dotyczyć produktów leczniczych.

Podobne zasady obowiązują w przypadku produktów na porost rzęs. Jeśli produkt sugeruje wpływ na wzrost rzęs, może być uznany za środek leczniczy, ponieważ oznacza ingerencję w funkcje fizjologiczne organizmu. Brak takiego stwierdzenia w reklamie nie wyklucza jednak potencjalnego wpływu produktu na wzrost rzęs. W ocenie klasyfikacji istotna jest więc nie tylko deklaracja producenta, ale także działanie produktu oraz jego skład.

Warto również zwrócić uwagę na produkty przeznaczone do usuwania wrastających włosków. Jeśli działają one na zasadzie mechanicznej lub keratolitycznej, mogą być klasyfikowane jako kosmetyki. W takich przypadkach kluczowe znaczenie mają deklarowane właściwości produktu – przykładowo „łagodzenie podrażnień” sugeruje kosmetyczny charakter produktu, podczas gdy wzmianka o „zapaleniu” lub „infekcji” może wskazywać na produkt leczniczy. Takie subtelności w klasyfikacji mają istotne znaczenie dla zgodności produktu z regulacjami prawnymi w Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 19:29