W 2017 r. mija czwarty rok funkcjonowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. będącego podstawową regulacją w zakresie obrotu kosmetykami, a otoczenie prawne firm kosmetycznych nadal się zmienia. Znaczna część tych zmian wynika z intensyfikacji działań prośrodowiskowych w ramach legislacji chemicznej (REACH, CLP).
Pod lupą Komisji Europejskiej znajduje się aktualnie wiele kluczowych dla branży składników: metyloizotiazolinon (MIT), dwutlenek tytanu, siloksany D4/D5, kwas salicylowy, mikrogranulki z tworzyw sztucznych – to niektóre z nich. Zainteresowanie Komisji Europejskiej w praktyce oznacza, że stosowanie wielu z nich do produkcji kosmetyków może zostać w najbliższym czasie ograniczone lub wręcz zabronione. Los części z nich jest już w zasadzie przesądzony. Równolegle na forum Komisji Europejskiej trwają prace odnośnie deklaracji marketingowych: „free from”, „hipoalergiczny”.
Zmiany, które nadchodzą, mogą stanowić znaczącą barierę dla firm kosmetycznych. Szereg składników, których dossier podlega obecnie szczegółowej rewizji, kurczące się portfolio konserwantów – wszystkie te działania mogą zaowocować zmianami, które dla producentów kosmetyków będą stanowiły duże wyzwanie.