The CIRCLE Alliance to nowopowstałe publiczno-prywatne partnerstwo o wartości 21 milionów dolarów, które zostało założone przez marki Unilever, USAID i EY. Celem CIRCLE jest walka z zanieczyszczeniem plastikiem poprzez wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań gospodarki o obiegu zamkniętym. Inicjatywa skupi się na wspieraniu poprzez finansowanie oraz mentoring przedsiębiorców i małych firm w zakresie łańcucha wartości tworzyw sztucznych, czyli sekwencji działań podejmowanych przez firmę od opracowania produktu, poprzez wytworzenie, sprzedaż i dostarczenie go, aż do etapu posprzedażowego.
Unilever to brytyjskie przedsiębiorstwo produkujące przede wszystkim artykuły żywnościowe, środki czystości oraz higieny osobistej, które zatrudnia 223 tysiące osób na sześciu kontynentach. Za skrótem USAID znajduje się United States Agency for International Development, czyli Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego. EY to przedsiębiorstwo, które zajmuje się działalnością na rzecz poprawiania warunków na rynku pracy, kształceniem liderów, wykorzystywaniem technologii do służenia interesom społeczeństwa oraz zrównoważonym i inkluzywnym wzrostem gospodarczym.
Czytaj też: Reinier Schlatmann, DS Smith: Obieg zamknięty to przyszłość biznesu i obietnica milionowych oszczędności
Ich wspólna inicjatywa ma pomóc dopasować do indywidualnych potrzeb rozwiązania zmniejszające zużycie plastiku, kwestie zajmowania się odpadami z tworzyw sztucznych oraz wesprzeć w budowaniu prężnej gospodarki o obiegu zamkniętym. CIRCLE będzie szczególnie koncentrować się na kobietach i wzmocnieniu ich pozycji ekonomicznej, ponieważ to one stanowią większość osób zbierających odpady pracujących w sektorze nieformalnym globalnego Południa.
USAID i Unilever mogą się pochwalić długą historią współpracy przy inicjatywach skupionych na na zrównoważonym rozwoju środowiska i rozwiązywaniu globalnych wyzwań, obie organizacje kładły mocny nacisk na ponowne wykorzystywanie tworzyw sztucznych, by zmniejszyć ilość odpadów, a także na recykling. EY z kolei ma ugruntowaną pozycję w tworzeniu sojuszy skupionych na zrównoważonym rozwoju.
– Unilever ma niezrównaną wiedzę i niezrównaną rolę w łańcuchach dostaw tworzyw sztucznych. EY wnosi doświadczenie w zapewnianiu profesjonalnego wsparcia, aby pomóc firmom rozwijać się i prosperować. To niesamowita podstawa dla CIRCLE Alliance – podkreśla Samantha Power, administratorka USAID.
Początkowo CIRCLE skupi się na Indiach, Indonezji, Wietnamie i Filipinach, ale plan zakłada ekspansję na kolejne rynki poprzez pozyskiwanie nowych organizacji wraz z dodatkowymi funduszami na inwestycje.
– Model przyspieszenia przedsiębiorczości CIRCLE – realizowany poprzez połączenie dotacji i indywidualnego wsparcia biznesowego – pomoże skalować zarówno nowe, jak i istniejące już rozwiązania dla obiegu zamkniętego opakowań, niezależnie od tego, czy chodzi o napędzanie zbiórki i recyklingu, czy modele ponownego użycia i ponownego napełnienia. Co najważniejsze, wesprze on wiele małych i średnich przedsiębiorstw oraz przedsiębiorców, którzy oferują skuteczne, rynkowe rozwiązania, ale są obecnie zbyt mali, aby działać na skalę, której potrzebujemy – wyjaśnia Rebecca Marmot, dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju w Unilever.
CIRCLE to skrót od Catalyzing Inclusive, Resilient and Circular Local Economies czyli Katalizowanie inkluzywnych, odpornych i cyrkularnych gospodarek lokalnych.
Powstanie The CIRCLE Alliance jest zgodne z podpisaną w grudniu 2020 roku dwupartyjną ustawą Save Our Seas 2.0, która koncentruje się na krajowych programach USA dotyczących zwalczania odpadów morskich, międzynarodowym zaangażowaniu w zwalczanie odpadów morskich oraz krajowej infrastrukturze zapobiegającej powstawaniu odpadów morskich.
Podczas wydarzenia inaugurującego powstanie CIRCLE obecni byli także senatorowie zaangażowani w prace nad ustawą: Sheldon Whitehouse (Partia Demokratyczna) oraz Dan Sullivan (Partia Republikańska).
Obaj zobowiązali się do ustawodawczego wsparcia walki z zanieczyszczeniem oceanów plastikiem. Do tej pory inicjatywa Save Our Seas pozwoliła zapobiec zanieczyszczeniom środowiska ilością odpowiadającą ponad 127 miliardom plastikowych butelek.
– Odpowiadając na pilną potrzebę wspólnego działania w celu umożliwienia działania gospodarki o obiegu zamkniętym dla tworzyw sztucznych w rejonie globalnego Południu, The CIRCLE Alliance reprezentuje odważny model współpracy publiczno-prywatnej. Wspólnie dążymy do wspierania przedsiębiorców oddziałujących na środowisko, którzy inkubują innowacje i skalują rynkowe rozwiązania problemu zanieczyszczenia plastikiem, jednocześnie generując miejsca pracy, które szanują prawa człowieka pracowników zajmujących się odpadami, zwłaszcza kobiet – komentuje Gillian Hinde, globalna liderka odpowiedzialności korporacyjnej EY.
Czytaj też: Unilever inwestuje w technologie przekształcania CO2 w surowce
Według Banku Światowego globalna produkcja plastiku wzrosła dwudziestokrotnie od lat 60. XX wieku, a bez poważnych interwencji ten trend będzie się utrzymywał, pogłębiając degradację środowiska. Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega, że do oceanów co roku trafia 11 milionów ton plastiku, a w ciągu najbliższych dwóch dekad wskaźnik ten ulegnie potrojeniu.
Plastik trafiający do oceanów przyczynia się do przenikania mikroplastiku do wody, powoduje degradację siedlisk morskich, wpływa na migrację gatunków oraz śmierć zwierząt wodnych. Spożycie plastiku przez organizmy morskie sprawia, że staje się on częścią łańcucha pokarmowego ludzi. Ponadto odpady morskie powodują ogromne straty finansowe zarówno w sektorach i społeczeństwach uzależnionych od zasobów morza, jak i wśród producentów. Zagrażają przede wszystkim turystyce i rybołówstwu. Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego szacuje, że zaśmiecanie morza kosztuje gospodarkę Unii Europejskiej od 259 do 695 milionów euro rocznie.
Przedmioty plastikowe po artykułach jednorazowego użytku stanowią aż 49 proc. wszystkich odpadów w oceanach. Wśród dziesięciu najczęściej spotykanych odpadów są m.in. butelki wraz z nakrętkami, plastikowe opakowania, artykuły higieniczne takie jak podpaski i tampony i plastikowe torby.
Warto podkreślić, że Unilever był w przeszłości mocno krytykowany za udział w globalnym zanieczyszczeniu plastikiem. Według raportu Greenpeace firma sprzedaje 50 miliardów plastikowych saszetek rocznie, a są one trudne do recyklingu i sprzedawane w krajach o niewielkiej infrastrukturze w tym zakresie. W lutym tego roku w czasie spotkania akcjonariuszy pod siedzibą firmy w Londynie odbyły się protesty domagające się zmniejszenia produkcji saszetek. Unilever twierdzi jednak, że są one niezbędne do ochrony produktów w gorącym klimacie.
Czytaj też: Garnier wprowadza na rynek swoją pierwszą butelkę w 100 proc. z recyklingu
Firma zapewnia, że od 2019 roku udało jej się zmniejszyć zużycie nowego plastiku o 18 proc., a także zwiększyć zużycie plastiku z recyklingu do 22 proc. globalnego portfolio. Dodaje też, że wypróbowała wiele modeli ponownego użycia oraz ponownego napełniania opakowań. Jednocześnie zobowiązała się do zmniejszenia o jedną trzecią plastiku do 2026 roku, co ma oznaczać 100 tysięcy ton nowego plastiku rocznie. Unilever deklaruje też, że do 2030 roku sto procent ich opakowań sztywnych ma nadawać się do ponownego użycia, recyklingu lub kompostowania, w przypadku opakowań elastycznych ma to potrwać do 2035 roku. Wcześniej oba te cele zostały założone na rok 2025, ale w kwietniu tego roku przedsiębiorstwo musiało przyznać, że te ambicje są nierealne.
Anna Tess Gołębiowska