Produkty w pełni nadające się do recyklingu staną się podstawą w segmencie opakowań, a opakowania kompostowalne zostaną wprowadzone w znacznie większym wymiarze.
Przykładem są mydła amerykańskiej marki Apothecary Muse, owinięte w papier roślinny z nasion dzikich kwiatów z Ameryki Północnej, które mogą stać się bardziej powszechne.
Według firmy Eastman, dostawcy tworzyw sztucznych, która niedawno ogłosiła trzy pętle technologiczne recyklingu wykorzystujące odpady związane z wysypiskami, zawartość biologiczną i materiały zwrotne od konsumentów do produkcji opakowań z tworzyw sztucznych, przyszłość branży opakowań bardzo się zmieni.
Czeka ją sytuacja, gdy odpady z tworzyw sztucznych wykorzystywane jako surowiec i przekształcane w luksusowe opakowania, będą nie do odróżnienia od opakowań wykonanych z surowców kopalnych.
Poza opakowaniami konsumenci zaczynają kwestionować trwałość naturalnych składników stosowanych w produktach kosmetycznych i to, jak naprawdę naturalne są „naturalne” produkty. Marki muszą mieć pewność, że potrafią wyjaśnić, dlaczego używają substancji naturalnych lub syntetycznych, szczególnie jeśli te ostatnie są bardziej zrównoważone, trwałe lub skuteczne.
Na przykład w 100 proc. transparentna marka perfum Michelle Pfeiffer, Henry Rose, oferuje pełne zestawienie składników swoich zapachów, w tym „nieszkodliwe chemikalia”.
W miarę, jak marki uczą konsumentów o „bezpiecznych syntetykach”, a na rynek wchodzą nowe marki, które wykorzystują innowacyjne, naturalne składniki zoptymalizowane pod kątem bezpieczeństwa, trwałości i skuteczności, podział na naturalne i syntetyczne - który tak długo polaryzował branżę - może się rozmyć.