Moda na maski w płachcie przybyła do nas z Korei i Japonii. Korzyści z ich używania trudno podważyć. Ten zabieg to stały element domowego SPA. Nawilżają, odżywiają, ujędrniają, regenerują, relaksują. Są wygodne w użyciu, nie wymagają rozsmarowywania czy zmywania i dobrze przylegają do twarzy. Po prostu kupujemy maskę, używamy, wyrzucamy i doceniamy jej efekty na swojej twarzy.
Maski takie są stosunkowo tanie, występują w wielu różnych odmianach, są przeznaczone do różnych typów skóry i radzą sobie z wieloma problemami – od suchości skóry po oznaki starzenia. Maski są cienkie, lekkie i wygodne. Łatwo zabrać je na wyjazd lub wsunąć do podręcznej kosmetyczki i mieć zawsze pod ręką.
Ciemna strona masek na tkaninie
Jednak ten ulubiony przez wiele kobiet produkt pielęgnacyjny ma swoją ciemną stronę. Dla klientów nastawionych ekologicznie, którym zależy na ograniczaniu opakowań to będzie zła wiadomość. Maski, które nie podlegają recyklingowi, a takich jest większość, wyrządzają wiele szkody planecie, nie tylko ze względu na samą tkaninę, ale i jej opakowanie.
Sama płachta wykorzystywana do maseczek to zazwyczaj mieszanka materiałów syntetycznych (np. nylonu, poliamidu, poliestru czy mikrowłókien plastikowych), bawełny lub biocelulozy. Materiały syntetyczne nie są biodegradowalne, ponadto zawierają mikrocząsteczki plastiku, co jest wystarczająco szkodliwe dla środowiska. Są też maski wykonane wyłącznie z naturalnych materiałów, ale nasączane różnymi substancjami chemicznymi. Często spotykane są w ich składzie np. silikony, które mają zdolność do bioakumulacji i szkodzą środowisku, przedostając się do gleby.
Zanieczyszczenie środowiska postępuje nie tylko dlatego, że maski w płachcie są wyraźnie zaprojektowane do jednorazowego użytku i lądują w koszu, ale większość z nich jest pakowana osobno, a opakowania te często nie nadają się do recyklingu, bo są foliowe lub zawierają aluminium i plastik. Oznacza to, że również kończą na wysypisku śmieci.
– Jest jedno wyjście z tej sytuacji: najlepiej maseczek na tkaninie nie używać – mówi Marta Krawczyk, ekspert ds. recyklingu i pełnomocnik zarządu ds. ZSZ w Rekopolu, Organizacji Odzysku Opakowań. – Takie maseczki, nawet jeśli są z bezpiecznej celulozy, są nasączane różnymi substancjami, mają domieszki tworzyw sztucznych co powoduje, że te odpady nie są biodegradowalne – dodaje. – Maski w płachcie powinno się wyeliminować z rynku, bo można je zastąpić innymi produktami i uzyskać podobny efekt – stwierdza, przyznając jednak, że dotąd w Polsce nikt nie analizował tego problemu i metod jego rozwiązania.
Mniej odpadów, więcej blasku
Tak jak we wszystkich kategoriach, również w tej, marki poszukują ekologicznych rozwiązań dla masek na tkaninie używanych obecnie w ilościach hurtowych. Na przykład różana maska od Maskologist wykonana jest z celulozy roślinnej, która jest w pełni biodegradowalna, ponieważ nie jest nasiąknięta substancjami chemicznymi, które nie ulegają rozkładowi. Jej opakowanie nadaje się również do recyklingu.
Maska hydrosolowa Aromatherapy Associates jest wykonana z biodegradowalnej koronki, a opakowanie zewnętrzne w 100 proc. nadaje się do recyklingu.
Pewną alternatywą dla masek jednorazowych może być silikonowa maska wielokrotnego użytku L’Oréala. Wystarczy nałożyć na maskę żel wzbogacony kwasem hialuronowym i trzymać przez dziesięć minut. Silikon zapobiega parowaniu i pomaga w absorpcji, utrzymując produkt blisko skóry. Potem maska umyta i wysuszona jest gotowa do kolejnego użycia.
Są też maski pakowane zbiorczo, jak jeden z wariantów Yes to tomatoes – pudełko zawiera dziesięć masek. W ten sposób ogranicza się przynajmniej liczbę pojedynczych saszetek.
Jak ograniczyć ekologiczne skutki używania masek?
Eksperci radzą, aby w celu zminimalizowania skutków uzależnienia od używania masek w płachcie, poszukać marek akceptowanych przez TerraCycle w opakowaniach, na których są dokładne instrukcje recyklingu.
TerraCycle to amerykańska firma zajmująca się recyklingiem, skupiona na idei zero waste. Prowadzi oparty na wolontariacie program zbiórki odpadów, w tym trudnych do recyklingu, a następnie współpracuje z darczyńcami korporacyjnymi lub gminami, aby przekształcić je w surowiec do wykorzystania w nowych produktach. TerraCycle zarządza również platformą Loop, która ma wyeliminować jednorazowe opakowania z rynku i z którą współpracują już największe koncerny kosmetyczne.
Zamiast kupować maski na tkaninie pojedynczo, warto szukać tych, które są dostępne w opakowaniach zbiorczych, co oznacza zmniejszenie całkowitej liczby zużywanych opakowań.
Warto wybierać maski wykonane z materiałów organicznych, biodegradowalnych lub poddawanych recyklingowi. Jednak nawet maski wykonane z bawełny lub hydrożelu (które są kompostowalne) mogą być nasycone składnikami, które sprawiają, że nie będą ulegały biodegradacji, więc trzeba to zbadać przed zakupem.
Wybierzmy jakość zamiast ilości. Nie musimy całkiem eliminować masek ze swojej pielęgnacyjnej rutyny, ale nie stosując ich nadmiernie i wybierając produkty z wysokiej jakości składnikami, możemy zmniejszyć ich wpływ na środowisko.