StoryEditor
Opakowania
29.07.2024 10:46

Keralla Research: 76 proc. firm z branży opakowaniowej w Polsce boryka się z problemem zamrożonych środków w nieopłaconych fakturach. Co jeszcze je trapi?

Branża opakowaniowa mierzy się z poważnymi wyzwaniami. / Shutterstock

Polska branża opakowaniowa mierzy się z wieloma wyzwaniami, od rosnących kosztów surowców i energii po nowe regulacje prawne dotyczące zrównoważonego rozwoju. Badanie Keralla Research przeprowadzone na zlecenie Bibby Financial Services wskazuje na konieczność poszukiwania nowych źródeł przychodów oraz dostosowywania się do dynamicznie zmieniających się oczekiwań konsumentów.

Polska branża opakowaniowa, znana ze swojej energochłonności, stoi obecnie w obliczu wielu trudności. Jednym z najistotniejszych problemów, na który wskazało 45 proc. firm uczestniczących w badaniu, jest wzrost cen surowców. Wpływ na tę sytuację miały zarówno pandemia, jak i okresy po niej, kiedy to ceny surowców znacząco wzrosły. Analitycy Santander Bank Polska zauważają, że branża po raz pierwszy w historii doświadczyła spadku produkcji – w ubiegłym roku o 6,6 proc., do 67 mld złotych. Szczególnie ucierpiała produkcja opakowań z tworzyw sztucznych, która spadła o 10 proc., oraz produkcja opakowań z papieru i tektury, która zmniejszyła się o 5-10 proc.

Nowe regulacje prawne również stawiają przed branżą poważne wyzwania. Koszty prowadzenia działalności, w tym koszty pracy i transportu, stanowią problem dla 36 proc. badanych firm, a rosnąca konkurencja – dla 34 proc. przedsiębiorstw. Dodatkowo, 28 proc. firm boryka się ze spadkami sprzedaży, co wymusza konieczność poszukiwania nowych źródeł przychodów. Regulacje takie jak dyrektywa single-use plastic (SUP), Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta czy obowiązek raportowania wskaźników zrównoważonego rozwoju (ESG) zmuszają firmy do inwestycji w ekologiczne alternatywy, co generuje dodatkowe koszty.

Branża opakowaniowa jest bardzo ważnym dostawcą wyrobów dla niemal wszystkich innych sektorów. Zwłaszcza dla FMCG, bo żaden produkt konsumencki bez opakowania się nie sprzeda[...]. Ale opakowania to też big bagi, skrzynie, kształtki i wszystko co pakuje i zabezpiecza towar dużych gabarytów, który jest przemieszczany między fabrykami, a który trafia do transportu, na hale lub finalnie na półki sklepowe. 

- powiedziała Katarzyna Pydych, dyrektorka generalna Keralla Research.

Problemy z płynnością finansową stanowią kolejne wyzwanie dla branży. Co piąta firma ma trudności z utrzymaniem płynności finansowej i obawia się bankructwa klientów, a co szósta zmaga się z opóźnieniami płatności. Jak podkreśla Ewa Gawrońska-Micuń z Bibby Financial Services Polska, branża opakowaniowa jest zróżnicowana i obejmuje producentów różnych materiałów, takich jak tworzywa sztuczne, tektura, papier, folia czy szkło. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich producentów jest potrzeba zapewnienia płynności finansowej, aby regulować zobowiązania, zaopatrywać się w surowce oraz inwestować w nowe rozwiązania, by sprostać wyzwaniom rynku.

Badanie zostało zrealizowane techniką CATI na reprezentatywnej próbie osób odpowiedzialnych za zarządzanie firmą (właścicieli, menedżerów) lub za zakupy i rozwój. W badaniu udział wzięli producenci opakowań z tworzyw sztucznych, tektury, papieru, szkła i folii. Przeprowadzono je na przełomie kwietnia i maja 2024 roku, obejmując 100 firm.

Czytaj także: Cosmetics Europe zawiedzione zapisami w tekście rozporządzenia PPWR przyjętym przez Parlament Europejski. Polskie firmy: jest wiele pytań i niewiadomych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
30.08.2024 15:55
Nowa technologia opakowaniowa: AggiePol potencjalnym rozwiązaniem problemu mikroplastików
Nowy materiał ma być alternatywą dla tradycyjnych plastików.Teysha Technologies

Branża kosmetyczna od dawna była krytykowana za wprowadzanie mikroplastików do środowiska, ale brytyjska firma Teysha Technologies twierdzi, że znalazła rozwiązanie. Nowy materiał o nazwie AggiePol może zrewolucjonizować rynek, eliminując tysiące ton szkodliwych substancji z kosmetyków.

Mikroplastiki w kosmetykach są poważnym zagrożeniem dla środowiska, które pomimo zakazu stosowania w niektórych produktach, nadal trafiają do wód. Brytyjska firma Teysha Technologies opracowała innowacyjny materiał o nazwie AggiePol, który ma potencjał, by wyeliminować aż 8,700 ton mikroplastików wykorzystywanych w kosmetykach w Europie. Ten biodegradowalny materiał, wytworzony z naturalnych surowców, może znaleźć zastosowanie w szerokiej gamie produktów, takich jak kleje do rzęs, wypełniacze, szampony, podkłady do twarzy czy filtry przeciwsłoneczne.

AggiePol nie tylko zmniejsza ilość mikroplastików w kosmetykach, ale także zapewnia, że te, które są wciąż używane, nie będą szkodzić środowisku przez setki lat. Fragmenty mikroplastików, które mogą zawierać toksyczne chemikalia, często pozostają w środowisku przez długie okresy, przenikając do ekosystemów i nawet wchłaniając się przez skórę. Pomimo wprowadzonego w Wielkiej Brytanii w 2018 roku zakazu stosowania plastikowych mikrogranulek w kosmetykach, mikroplastiki wciąż są wykorzystywane w innych formach, takich jak zagęstniki, środki tworzące filmy i stabilizatory.

Teysha Technologies podkreśla, że AggiePol to materiał, który można dostosować do różnych potrzeb branży kosmetycznej. Otrzymał on Certyfikat Biodegradowalności po udanych testach OECD 310, co potwierdza jego zdolność do szybkiego rozkładu w środowisku naturalnym. Co więcej, materiał ten jest kompatybilny z istniejącą infrastrukturą produkcyjną, co umożliwia płynne przejście od tradycyjnych plastików do bardziej ekologicznych rozwiązań bez znacznych kosztów dodatkowych. AggiePol to obiecujące rozwiązanie dla firm dążących do zmniejszenia swojego wpływu na środowisko, oferując jednocześnie produkty o wysokiej jakości i bezpieczeństwie.

Czytaj także: Reuters: Według badaczy z Neapolu mikroplastiki przyczyniają się do zatorów tętniczych i chorób serca

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
29.08.2024 09:41
Unilever, USAID oraz EY tworzą The CIRCLE Alliance, by ograniczyć zużycie plastiku
Do 2025 r. zużycie tworzyw sztucznych w całej Grupie zostanie zredukowane o 20 proc.

Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych, każdego roku do oceanów trafia 11 milionów ton plastiku, a prognozy wskazują, że w ciągu najbliższych 20 lat wskaźnik ten ulegnie potrojeniu. Z tego powodu Unilever, USAID i EY stworzyły inicjatywę CIRCLE, której celem jest wspieranie gospodarki o obiegu zamkniętym.

The CIRCLE Alliance to nowopowstałe publiczno-prywatne partnerstwo o wartości 21 milionów dolarów, które zostało założone przez marki Unilever, USAID i EY. Celem CIRCLE jest walka z zanieczyszczeniem plastikiem poprzez wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań gospodarki o obiegu zamkniętym. Inicjatywa skupi się na wspieraniu poprzez finansowanie oraz mentoring przedsiębiorców i małych firm w zakresie łańcucha wartości tworzyw sztucznych, czyli sekwencji działań podejmowanych przez firmę od opracowania produktu, poprzez wytworzenie, sprzedaż i dostarczenie go, aż do etapu posprzedażowego. 

Unilever to brytyjskie przedsiębiorstwo produkujące przede wszystkim artykuły żywnościowe, środki czystości oraz higieny osobistej, które zatrudnia 223 tysiące osób na sześciu kontynentach. Za skrótem USAID znajduje się United States Agency for International Development, czyli Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego. EY to przedsiębiorstwo, które zajmuje się działalnością na rzecz poprawiania warunków na rynku pracy, kształceniem liderów, wykorzystywaniem technologii do służenia interesom społeczeństwa oraz zrównoważonym i inkluzywnym wzrostem gospodarczym. 

Czytaj też: Reinier Schlatmann, DS Smith: Obieg zamknięty to przyszłość biznesu i obietnica milionowych oszczędności

Ich wspólna inicjatywa ma pomóc dopasować do indywidualnych potrzeb rozwiązania zmniejszające zużycie plastiku, kwestie zajmowania się odpadami z tworzyw sztucznych oraz wesprzeć w budowaniu prężnej gospodarki o obiegu zamkniętym. CIRCLE będzie szczególnie koncentrować się na kobietach i wzmocnieniu ich pozycji ekonomicznej, ponieważ to one stanowią większość osób zbierających odpady pracujących w sektorze nieformalnym globalnego Południa. 

USAID i Unilever mogą się pochwalić długą historią współpracy przy inicjatywach skupionych na na zrównoważonym rozwoju środowiska i rozwiązywaniu globalnych wyzwań, obie organizacje kładły mocny nacisk na ponowne wykorzystywanie tworzyw sztucznych, by zmniejszyć ilość odpadów, a także na recykling. EY z kolei ma ugruntowaną pozycję w tworzeniu sojuszy skupionych na zrównoważonym rozwoju.

– Unilever ma niezrównaną wiedzę i niezrównaną rolę w łańcuchach dostaw tworzyw sztucznych. EY wnosi doświadczenie w zapewnianiu profesjonalnego wsparcia, aby pomóc firmom rozwijać się i prosperować. To niesamowita podstawa dla CIRCLE Alliance – podkreśla Samantha Power, administratorka USAID.

Początkowo CIRCLE skupi się na Indiach, Indonezji, Wietnamie i Filipinach, ale plan zakłada ekspansję na kolejne rynki poprzez pozyskiwanie nowych organizacji wraz z dodatkowymi funduszami na inwestycje. 

– Model przyspieszenia przedsiębiorczości CIRCLE – realizowany poprzez połączenie dotacji i indywidualnego wsparcia biznesowego – pomoże skalować zarówno nowe, jak i istniejące już rozwiązania dla obiegu zamkniętego opakowań, niezależnie od tego, czy chodzi o napędzanie zbiórki i recyklingu, czy modele ponownego użycia i ponownego napełnienia. Co najważniejsze, wesprze on wiele małych i średnich przedsiębiorstw oraz przedsiębiorców, którzy oferują skuteczne, rynkowe rozwiązania, ale są obecnie zbyt mali, aby działać na skalę, której potrzebujemy – wyjaśnia Rebecca Marmot, dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju w Unilever.

CIRCLE to skrót od Catalyzing Inclusive, Resilient and Circular Local Economies czyli Katalizowanie inkluzywnych, odpornych i cyrkularnych gospodarek lokalnych.

Powstanie The CIRCLE Alliance jest zgodne z podpisaną w grudniu 2020 roku dwupartyjną ustawą Save Our Seas 2.0, która koncentruje się na krajowych programach USA dotyczących zwalczania odpadów morskich, międzynarodowym zaangażowaniu w zwalczanie odpadów morskich oraz krajowej infrastrukturze zapobiegającej powstawaniu odpadów morskich.

Podczas wydarzenia inaugurującego powstanie CIRCLE obecni byli także senatorowie zaangażowani w prace nad ustawą: Sheldon Whitehouse (Partia Demokratyczna) oraz Dan Sullivan (Partia Republikańska).

Obaj zobowiązali się do ustawodawczego wsparcia walki z zanieczyszczeniem oceanów plastikiem. Do tej pory inicjatywa Save Our Seas pozwoliła zapobiec zanieczyszczeniom środowiska ilością odpowiadającą ponad 127 miliardom plastikowych butelek.

– Odpowiadając na pilną potrzebę wspólnego działania w celu umożliwienia działania gospodarki o obiegu zamkniętym dla tworzyw sztucznych w rejonie globalnego Południu, The CIRCLE Alliance reprezentuje odważny model współpracy publiczno-prywatnej. Wspólnie dążymy do wspierania przedsiębiorców oddziałujących na środowisko, którzy inkubują innowacje i skalują rynkowe rozwiązania problemu zanieczyszczenia plastikiem, jednocześnie generując miejsca pracy, które szanują prawa człowieka pracowników zajmujących się odpadami, zwłaszcza kobiet – komentuje Gillian Hinde, globalna liderka odpowiedzialności korporacyjnej EY.

Czytaj też: Unilever inwestuje w technologie przekształcania CO2 w surowce

Według Banku Światowego globalna produkcja plastiku wzrosła dwudziestokrotnie od lat 60. XX wieku, a bez poważnych interwencji ten trend będzie się utrzymywał, pogłębiając degradację środowiska. Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega, że do oceanów co roku trafia 11 milionów ton plastiku, a w ciągu najbliższych dwóch dekad wskaźnik ten ulegnie potrojeniu.

Plastik trafiający do oceanów przyczynia się do przenikania mikroplastiku do wody, powoduje degradację siedlisk morskich, wpływa na migrację gatunków oraz śmierć zwierząt wodnych. Spożycie plastiku przez organizmy morskie sprawia, że staje się on częścią łańcucha pokarmowego ludzi. Ponadto odpady morskie powodują ogromne straty finansowe zarówno w sektorach i społeczeństwach uzależnionych od zasobów morza, jak i wśród producentów. Zagrażają przede wszystkim turystyce i rybołówstwu. Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego szacuje, że zaśmiecanie morza kosztuje gospodarkę Unii Europejskiej od 259 do 695 milionów euro rocznie.

Przedmioty plastikowe po artykułach jednorazowego użytku stanowią aż 49 proc. wszystkich odpadów w oceanach. Wśród dziesięciu najczęściej spotykanych odpadów są m.in. butelki wraz z nakrętkami, plastikowe opakowania, artykuły higieniczne takie jak podpaski i tampony i plastikowe torby.

Warto podkreślić, że Unilever był w przeszłości mocno krytykowany za udział w globalnym zanieczyszczeniu plastikiem. Według raportu Greenpeace firma sprzedaje 50 miliardów plastikowych saszetek rocznie, a są one trudne do recyklingu i sprzedawane w krajach o niewielkiej infrastrukturze w tym zakresie. W lutym tego roku w czasie spotkania akcjonariuszy pod siedzibą firmy w Londynie odbyły się protesty domagające się zmniejszenia produkcji saszetek. Unilever twierdzi jednak, że są one niezbędne do ochrony produktów w gorącym klimacie. 

Czytaj też: Garnier wprowadza na rynek swoją pierwszą butelkę w 100 proc. z recyklingu

Firma zapewnia, że od 2019 roku udało jej się zmniejszyć zużycie nowego plastiku o 18 proc., a także zwiększyć zużycie plastiku z recyklingu do 22 proc. globalnego portfolio. Dodaje też, że wypróbowała wiele modeli ponownego użycia oraz ponownego napełniania opakowań. Jednocześnie zobowiązała się do zmniejszenia o jedną trzecią plastiku do 2026 roku, co ma oznaczać 100 tysięcy ton nowego plastiku rocznie. Unilever deklaruje też, że do 2030 roku sto procent ich opakowań sztywnych ma nadawać się do ponownego użycia, recyklingu lub kompostowania, w przypadku opakowań elastycznych ma to potrwać do 2035 roku. Wcześniej oba te cele zostały założone na rok 2025, ale w kwietniu tego roku przedsiębiorstwo musiało przyznać, że te ambicje są nierealne. 

Anna Tess Gołębiowska

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. wrzesień 2024 07:14