StoryEditor
Opakowania
15.05.2020 00:00

dr Ewa Starzyk, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego: Sprawy środowiska nigdy nie będą na drugim planie

- Nawet bez koronawirusa nie jesteśmy w stanie całkowicie zrezygnować z opakowań. Bezpieczeństwo konsumentów jest najwyższym priorytetem. Natomiast zdecydowanie wszyscy, jako społeczeństwo, musimy nauczyć się nowych umiejętności – jak postępować w sposób zrównoważony i mniej szkodzić środowisku nawet w okresie panowania wirusa i podobnych zagrożeń - mówi dr inż. Ewa Starzyk, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Od miesięcy trwa pandemia COVID-19 i na tym skupiają się wysiłki i uwaga świata. Zapomnieliśmy o ekologii i odpadach, które masowo generujemy w trosce o zdrowie. Czy trend "zero waste" w branży kosmetycznej się skończył?

Trend zero waste to ważny i stosunkowo nowy trend, który w branży kosmetycznej funkcjonuje od niedawna. Na pewno się nie skończył, a z pewnością w najbliższych latach będzie się rozwijał i to coraz szybciej. Wiele trendów i polityk związanych ze środowiskiem dopiero od niedawna funkcjonuje w naszej branży, szczególnie w Polsce. Od tych trendów nie ma odwrotu. Zrównoważone produkty, opakowania i produkcja przestają być jedynie modą, a zaczynają być naszym wspólnym obowiązkiem, stopniowo stają się prawem.

Jakie konkretnie działania prawne regulują zrównoważony rozwój?

W Unii Europejskiej powstał Zielony Ład. To rozległy plan działania, który ma przekształcić Unię Europejską w gospodarkę zeroemisyjną. Dotknie ona prawie każdej dziedziny życia, nie tylko energii czy klimatu. Zielony Ład wymusi na wszystkich branżach bardziej zrównoważone podejście do opakowań, odpadów, zużycia surowców i innych zasobów. Teraz to już prawo, a nie jak dotychczas dobrowolne inicjatywy, spowoduje, że będziemy wdrażać coraz bardziej zrównoważone, recyklowalne opakowania, zużywać coraz mniej materiałów opakowaniowych, pozyskiwać surowce zwracając uwagę na ich pochodzenie itd. Koronawirus tego nie zmieni, tak jak Komisja nie odwoła z jego powodu Zielonego Ładu.

Co właściwie oznacza "zero waste" w sektorze kosmetycznym?

Ważne jest to, że idea "zero waste" w przypadku produktów kosmetycznych nie oznacza „zawsze zero opakowania”. Byłoby to zbyt dużym uproszczeniem i niosło ogromne ryzyko dla konsumentów. Wiele kosmetyków to świetna pożywka dla mikroorganizmów. Nawet bez koronawirusa nie jesteśmy w stanie całkowicie zrezygnować z opakowań. Bezpieczeństwo konsumentów jest najwyższym priorytetem.

Natomiast wszyscy, jako społeczeństwo, musimy nauczyć się nowych umiejętności: jak postępować w sposób zrównoważony i mniej szkodzić środowisku nawet w okresie panowania wirusa i podobnych zagrożeń. Patrząc na porozrzucane wszędzie jednorazowe rękawiczki i maseczki można pomyśleć, że wszyscy zapomnieliśmy o środowisku. Musimy jednak pamiętać, że wszyscy – rządy, producenci i konsumenci – zostaliśmy zaskoczeni epidemią, której nadal nie potrafimy jeszcze w pełni kontrolować. W tej chwili priorytetem wszystkich społeczeństw i rządów jest zatrzymanie epidemii, więc podjęliśmy wszyscy działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo ludzi i ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Zrobiliśmy to w najprostszy i najszybszy sposób, jaki umiemy – stosując jednorazowe, plastikowe rękawiczki i maseczki.

A co z markami kosmetycznymi, które stosowały rozwiązania eko, np. uzupełniały pojemniki przyniesione przez klientów? Czy rezygnują z opcji ponownego napełniania i wielorazowych opakowań czy nie?

Uzupełnianie pojemników przyniesionych przez klientów to wciąż rozwiązanie nowe i stosowane jeszcze na niewielką skalę. Nawet bez epidemii koronawirusa może być stosowane jedynie do niektórych kategorii produktów kosmetycznych. Jak dotąd niewiele produktów sprzedawanych jest z tzw. kosmetomatów do własnych pojemników. Są to w zasadzie wyłącznie produkty niskiego ryzyka mikrobiologicznego, takie jak mydła w płynie.

Nawet bez obecności koronawirusa własne pojemniki konsumentów powinny być dezynfekowane. Podczas epidemii należy to robić bezwzględnie. Chodzi o to, że nikt, żadna instytucja, nawet WHO – nie jest w stanie w pełni potwierdzić lub wykluczyć możliwości zakażenia poprzez przeniesienie wirusa na jakiejś powierzchni. Według różnych instytucji czas przeżycia wirusa na różnych powierzchniach, w tym tworzywach sztucznych, może wynosić nawet kilka dni. Warto rozważyć tymczasowe wstrzymanie tego typu dystrybucji produktów kosmetycznych.

Czyli nie możemy chwilowo liczyć na takie rozwiązania? 

Sprzedaż produktów kosmetycznych do własnych pojemników konsumenta jest wciąż tematem dość kontrowersyjnym, a stosowane rozwiązania są raczej awangardą, niż powszechnym zjawiskiem. Bardzo rygorystyczne wymagania prawne dotyczące dobrych praktyk produkcji oraz oceny bezpieczeństwa produktów kosmetycznych, zdaniem niektórych ekspertów branży, na razie i przy obecnie dostępnych technologiach nie dają się pogodzić z ideą sprzedaży kosmetyków do własnych, dowolnych opakowań konsumentów.

Jak idea "zero waste" wygląda od strony prawa i wymogów sanitarnych? Oficjalnego zakazu ponownych napełnień nie ma, ale teraz są one uważane za niehigieniczne, podobnie jak opakowania wielorazowe?

Idea "zero waste" w przypadku produktów kosmetycznych to nie tylko sprzedaż do własnych pojemników konsumenta, bo to dotyczy jedynie wąskiej grupy produktów kosmetycznych. "Zero waste" w przypadku kosmetyków absolutnie nie oznacza „zawsze zero opakowania”. Jest to raczej minimalizacja użycia materiałów opakowaniowych, minimalizacja warstw opakowań, wprowadzanie opakowań nadających się do recyklingu, czy zastępowanie materiałów bardziej neutralnymi dla środowiska.

Zdecydowana większość produktów kosmetycznych ze względu na bezpieczeństwo i wymogi prawne, w tym mikrobiologiczne musi posiadać opakowanie. Opakowanie musi zaś być dostosowane do rodzaju produktu. Wiele produktów stanowi bowiem świetną pożywkę dla mikroorganizmów i ich pakowanie we własne pojemniki konsumentów jest po prostu niemożliwe i niezgodne z prawem. Zapakowanie naturalnego kosmetyku, który nie zawiera (lub zawiera bardzo mało) konserwantów do brudnego pojemnika mogłoby potencjalnie powodować zakażenie produktu, rozwinięcie się patogenów i w następstwie zakażenie wieloma groźnymi chorobami.

Czy kosmetyki niosą zagrożenie zakażenia koronawirusem? 

Zgodnie z rekomendacjami niemieckiego instytutu oceny ryzyka BfR ryzyko przeniesienia wirusa poprzez stosowanie kosmetyków jest małe – przy zachowaniu normalnego reżimu higieny. Można o tym przeczytać w infografice, którą przygotował Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. Ryzyko jest małe, ale jednocześnie nie można go w 100 proc. wykluczyć. Dlatego należy bezwzględnie przestrzegać zasad higieny.

Trudno przewidzieć, jak do kwestii napełniania kosmetyków do własnych pojemników konsumentów podejdą poszczególne firmy, jednak należałoby założyć szczególne środki ostrożności. Pojemniki własne powinny być bezwzględnie dezynfekowane lub ta forma sprzedaży powinna zostać czasowo wstrzymana.

Potrzeba nam teraz wszystkiego jednorazowego i liczy się bardziej zdrowie niż ekologia. Czy istnieje obawa, że idea "zero waste" przegra z epidemią? Bo liczy się zapewnienie naszego bezpieczeństwa, a nie jednorazowych produktów?

Absolutnie nie. Koronawirus nie może i nie spowoduje, że zawrócimy i zaczniemy znów dbać wyłącznie o swoje zdrowie i bezpieczeństwo. To już było. Zdrowie zawsze było naszym priorytetem i trudno, aby było inaczej. Człowiek zawsze dbał, i będzie to robił nadal, o swoje bezpieczeństwo. Obecnie jednak bezpieczeństwo środowiska jest traktowane równoważnie do bezpieczeństwa nas, ludzi. Bo bez zdrowego środowiska my również nie będziemy zdrowi.

Niestety wciąż dopiero szukamy nowych technologii, aby pogodzić te dwa kierunki – bezpieczeństwo zdrowia ludzi i środowiska. Nie wszystkie rozwiązania, które są bezpieczne dla nas, okazały się bezpieczne dla środowiska. Ale to się dzieje – przyszłość należy do technologii coraz bardziej neutralnych dla środowiska.

Ekologia, strategia plastikowa i podejście "zero waste" w przemyśle, zwłaszcza kosmetycznym, chwilowo zeszło na drugi plan wobec trudnej sytuacji zdrowotnej i gospodarczej. Czy w dłuższej perspektywie działania na rzecz środowiska staną się drugoplanowe w branży kosmetycznej?

Chyba można dziś powiedzieć, że sprawy środowiskowe już nigdy nie będą drugoplanowe, a ich znaczenie będzie jedynie rosło. Od tego nie ma odwrotu. Ziemia, klimat i środowisko, które nas otacza, są w stanie krytycznym i każda branża, każdy obywatel i każdy rząd musi te ważne problemy zaadresować. Oczywiście, to nie będzie rewolucja, tylko raczej ewolucja – stały proces stopniowego wdrażania zmian. Ale możliwy kierunek jest tylko jeden.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Innowacje
31.01.2025 13:08
Rewolucja w walce z plastikiem? Badania Polki dają nadzieję na czystszą planetę

Justyna Jakubska, naukowczyni z Politechniki Śląskiej w Gliwicach i stypendystka programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki, opracowuje materiały z mniejszym wpływem na środowisko dzięki zastosowaniu chitozanu, alginianu sodu i skrobi, które mogą zastąpić tradycyjny plastik. Każdego roku na świecie zużywamy 5 bilionów plastikowych toreb – to aż 160 tys. na sekundę.

Skala tego problemu jest przytłaczająca, a plastikowe zanieczyszczenie stanowi globalne wyzwanie, które dotyka każdego z nas. Badania polskiej naukowczyni dają nadzieję na realne ograniczenie tego zjawiska i przyczynienie się do stworzenia czystszej, bardziej przyjaznej planety dla przyszłych pokoleń.

Przełomowe odkrycie polskiej badaczki

Justyna Jakubska, stypendystka 24. edycji programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki w kategorii magistranckiej, rozpoczęła karierę naukową, odpowiadając na rosnącą potrzebę tworzenia materiałów o mniejszym wpływie na środowisko. Jej zainteresowanie tym obszarem badań zrodziło się z troski o przyszłość planety i przekonania, że "zielone" technologie mogą połączyć innowacyjność z odpowiedzialnością ekologiczną. 

W swojej pracy Justyna Jakubska koncentruje się na poszukiwaniu i charakteryzowaniu nowatorskich, biodegradowalnych materiałów, które mogłyby stanowić realną alternatywę dla syntetycznych polimerów.

Badaczka odkryła, że naturalne polimery, takie jak chitozan, alginian sodu czy skrobia, mają ogromny potencjał. Modyfikacje tych substancji mogą znacząco poprawić właściwości mechaniczne i bakteriobójcze folii. Praca badawcza stypendystki programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki pokazuje, że nawet drobne zmiany w składzie folii mogą w istotny sposób wpłynąć na ich właściwości, co podkreśla wartość precyzyjnych i innowacyjnych badań nad zrównoważonymi rozwiązaniami technologicznymi.

Moim naukowym marzeniem jest opracowanie innowacyjnych, biodegradowalnych materiałów opakowaniowych, które będą powszechnie stosowane na całym świecie jako alternatywa dla tradycyjnych tworzyw sztucznych. Chciałabym, aby moje badania przyczyniły się do zachowania w nienaruszonym stanie środowiska naturalnego i wpłynęły na redukcję odpadów plastikowych

– mówi Justyna Jakubska.

Badaczka podkreśla, że codzienną motywację do pracy czerpie z pasji do chemii oraz z odkrywania nowych rozwiązań, a także z satysfakcji, jaką przynosi pokonywanie naukowych wyzwań. Ceni sobie również czas spędzony w towarzystwie swojego zespołu oraz możliwość poznawania różnych środowisk naukowych i wszechstronnych obszarów badawczych, które dotyczą dzisiejszych globalnych problemów.

Zaangażowanie i wyniki badań naukowczyni pokazują, że działania podejmowane w obszarze ekologii i innowacyjność mogą iść w parze, a marzenie o świecie z minimalną ilością plastikowych odpadów jest coraz bliżej realizacji. Justyna Jakubska uważa, że globalne wdrożenie takich materiałów jest możliwe, jeśli nauka będzie wspierana odpowiednimi regulacjami i świadomością konsumentów.

Czytaj też: Przyjęcie PPWR – co oznacza dla branży kosmetycznej

Plastikowe opakowania – wygoda, która niszczy środowisko

Choć opakowania foliowe kuszą niską ceną i szybkością produkcji, ich prawdziwy koszt ponosi środowisko. Cząstki nanoplastiku, niewidoczne gołym okiem, mogą przedostawać się z plastikowych opakowań do żywności i napojów, stanowiąc potencjalne zagrożenie dla zdrowia. Gdy plastikowe odpady trafiają do środowiska, rozpadają się przez setki, a nawet miliony lat, uwalniając toksyczne związki chemiczne, które zanieczyszczają glebę, wodę i powietrze – a tymczasem góry odpadów rosną, przygniatając nas coraz bardziej. 

Meta-analiza przeprowadzona przez profesorów z Uniwersytetu Południowej Danii wykazała, że spośród trzech nieuniknionych miejsc występowania mikroplastiku (sól, woda, powietrze), to ten zawarty w powietrzu może nieść najwięcej szkód dla zdrowia. Wraz z wdychanym tlenem, drobne cząsteczki mikroplastiku przedostają się do płuc i układu trawiennego. Długoterminowe skutki jego obecności w organizmie nie są jeszcze zbadane, ale stanowią powód do niepokoju.

Popularne „foliówki” to symbol jednorazowego użytku. Średni czas ich wykorzystania wynosi zaledwie 12 minut, podczas gdy ich rozkład w środowisku może trwać od kilkudziesięciu do nawet tysiąca lat. Według raportu UNEP z 2021 roku plastikowe odpady, w tym nanoplastiki, wpływają na zdrowie ludzi i zwierząt, kumulując się w łańcuchu pokarmowym i zanieczyszczając zasoby wody pitnej.

Badania opublikowane w raporcie „Tworzywa sztuczne w obiegu zamkniętym. Analiza sytuacji w Europie” wskazują, że chociaż w Europie odnotowano postęp i 26,9 proc. odpadów tworzyw sztucznych trafia do recyklingu, po raz pierwszy przewyższając składowanie, to problem globalny pozostaje alarmujący.

W 2022 roku wyprodukowano ponad 400 mln ton plastiku, a w ciągu ostatniej dekady powstało go więcej niż przez 50 lat ubiegłego wieku. Szacuje się, że do 2040 r. zużycie tworzyw sztucznych wzrośnie dwukrotnie. Te niewidzialne zagrożenia prowadzą do nieodwracalnych zmian w środowisku i stanowią wyzwanie dla globalnych systemów ochrony zdrowia i przyrody.

Dryfujące plamy śmieci

Jak pokazują badania i raporty, rozwój i wdrażanie ekologicznych alternatyw to konieczność, której nie można już ignorować. Zanieczyszczenie plastikiem to jedno z największych wyzwań ekologicznych XXI wieku. Każdego roku do oceanów trafia około 11 mln ton plastiku.

W wyniku tego zjawiska powstają gigantyczne skupiska odpadów, z których najbardziej znanym jest Wielka Pacyficzna Plama Śmieci (Great Pacific Garbage Patch). To dryfujące na Oceanie Spokojnym wysypisko, znajdujące się między Hawajami a Kalifornią, zajmuje powierzchnię niemal pięć razy większą od Polski i waży ok. 80 tys. ton – a to tylko wierzchołek góry lodowej problemu.

Plastikowe odpady nie ograniczają się do oceanów. Rzeki, takie jak Jangcy w Chinach czy Ganges w Indiach, transportują tysiące ton plastiku rocznie, przyczyniając się do globalnego problemu. Badacze szacują, że łącznie Ganges, Brahmaputra i Meghna dziennie uwalniają do Zatoki Bengalskiej od 1 do 3 mld cząstek mikroplastiku. Zanieczyszczone plaże, martwe strefy w oceanach oraz plastik w przewodach pokarmowych zwierząt to codzienna rzeczywistość w wielu zakątkach świata.

Te przygnębiające dane obrazują, jak pilne jest podjęcie działań w celu ograniczenia produkcji i konsumpcji plastiku. Przełomowe badania oraz inicjatywy, takie jak poszukiwanie alternatywnych, biodegradowalnych materiałów, mają szansę zmienić ten trend, stąd też ważne jest zaangażowanie naukowców w walkę z tym kryzysem, inspirując jednocześnie społeczeństwo do bardziej odpowiedzialnych wyborów konsumenckich. Ekologiczne alternatywy dla plastiku są nie tylko koniecznością, ale i szansą na lepszą przyszłość.

Czytaj też: Nowa dyrektywa UE w sprawie mikrozanieczyszczeń ostatecznie przyjęta. Branża kosmetyczna zaniepokojona.

Celem programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki, prowadzonego w Polsce od 2001 roku, jest promowanie osiągnięć naukowych utalentowanych badaczek, zachęcanie ich do kontynuacji prac zmierzających do rozwoju nauki oraz udzielenie wsparcia finansowego. Partnerami programu są Polski Komitet do spraw UNESCO, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Polska Akademia Nauk oraz UNGC Network Poland. Do 2025 roku w Polsce wyróżniono 129 naukowczyń. 

Polska jest jednym ze 118 krajów, w których co roku przyznawane są stypendia dla utalentowanych naukowczyń. Program Dla Kobiet i Nauki jest częścią globalnej inicjatywy For Women in Science, która powstała dzięki partnerstwu L’Oréal i UNESCOWięcej informacji można znaleźć tutaj

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
24.01.2025 14:03
Przyjęcie PPWR – co oznacza dla branży kosmetycznej
Dr inż. Ewa Starzyk, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych, Polski Związek Przemysłu KosmetycznegoMarcin Kontraktewicz

Opublikowanie 22 stycznia br. unijnego rozporządzenia w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR) to długo oczekiwane ramy prawne dotyczące opakowań, nad którymi sektor kosmetyczny w Polsce i Europie pracował przez ostatnie dwa lata. To jeden z kluczowych elementów Europejskiego Zielonego Ładu, wpływający na branżę kosmetyczną.

Publikacja tekstu rozporządzenia to zdecydowanie zwieńczenie długiego okresu prac naszego zespołu pod batutą Ewy Starzyk. W ciągu ostatnich dwóch lat bardzo głęboko wniknęłyśmy w świat opakowań i stałyśmy się ekspertkami broniącymi w tym obszarze kosmetycznych interesów. Jednocześnie działamy na rzecz podnoszenia świadomości nadchodzących zmian w całej branży, aby producenci jak najwcześniej podejmowali działania w celu dostosowania opakowań. Nie byłoby to możliwe bez efektywnego działania ramię w ramię z firmami członkowskimi, za co dziś wszystkim bardzo dziękuję w imieniu zespołu związku – mówi Justyna Żerańska, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Rozporządzenie PPWR wejdzie w życie 11 lutego 2025 roku, czyli 20 dni po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym UE, a będzie stosowane od 12 sierpnia 2026 roku, tj. 18 miesięcy po wejściu w życie.

Branża kosmetyczna dąży do wprowadzania do obrotu wyłącznie zrównoważonych opakowań, a niezbędnym warunkiem ku temu są unijne ramy prawne, identyczne we wszystkich krajach UE, ustanawiające identyczne obowiązki dla wszystkich przedsiębiorców. Te ramy – to właśnie PPWR.

Konkrety dla branży kosmetycznej

Przed Polską i innymi krajami członkowskimi wdrożenie nowego rozporządzenia do krajowego prawodawstwa i przygotowanie aktów wykonawczych i delegowanych dotyczących oznakowania opakowań i wielu innych elementów.

Przypomnijmy, że dla branży kosmetycznej PPWR oznacza przede wszystkim następujące wymogi:

  • wymóg przydatności do recyklingu opakowań według zharmonizowanych kryteriów,
  • obowiązek użycia recyklatów w opakowaniach,
  • obowiązek minimalizacji opakowań w oparciu o szczegółowe kryteria i konieczność dokumentacji tego procesu dla każdego opakowania,
  • obowiązkowego oznakowania opakowań – sposobu sortowania i przydatności do ponownego użycia,
  • ponowne użycie opakowań transportowych i zbiorczych,
  • ograniczenie niektórych formatów opakowań (np. miniaturowe produkty hotelowe),
  • ograniczenia stosowania opakowań z materiałów biodegradowalnych i kompostowalnych.

Co udało się wywalczyć lub obronić Polskiemu Związkowi Przemysłu Kosmetycznego?

Jak wyjaśnia dr Ewa Starzyk, dyrektor ds. regulacji i zrównoważonego rozwoju, która kierowała zespołem pracującym nad zagadnieniem PPWR w strukturach Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, takich elementów jest wiele.

Po pierwsze: wydłużone terminy przejściowe, i uzależnione od postępów prac Komisji Europejskiej. Czas ten, choć dość długi, będzie niezwykle pracowity. Wielu technologii umożliwiających spełnienie wymogów PPWR jeszcze nie ma.

Po drugie: kosmetyki znalazły się w grupie produktów "wrażliwych", wymagających nieco mniej recyklatów w składzie opakowań. Ponieważ kosmetyk musi spełnić rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa, a brakuje na rynku recyklatów wysokiej czystości, było to niezwykle istotne.

W przypadku naszego przemysłu zakaz opakowań obejmie miniatury hotelowe. I, co najważniejsze, będzie harmonizacja oznakowania opakowań. To oznacza, że rozwiązania takie, jak francuski Triman będą musiały zniknąć. O to walczyliśmy do ostatniego tchu, bo dla kosmetyków nie ma rynku wspólnotowego bez zharmonizowanego oznakowania produktów – wyjaśnia Ewa Starzyk.

Jak przyznaje, że są oczywiście w PPWR także elementy trudne dla branży kosmetycznej.

Zaliczyłabym do nich np. zakaz stosowania folii stretch. Są także wyzwania na gruncie krajowym, z którymi będzie musiała się zmierzyć nasza administracja, m.in. wciąż nie wdrożony system ROP (Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta). Sporo jeszcze przed nami. Wszystkie opakowania będą się zmieniać. Zależy nam na tym wszystkim: przedsiębiorcom, konsumentom, ustawodawcy, samorządom i podmiotom, które zarządzają odpadami – podsumowuje Ewa Starzyk.

Czytaj też: Dr inż. Justyna Żerańska, PZKP: Prezydencja Polski w UE nie może przesłonić nam bieżącej pracy regulacyjnej

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego (Kosmetyczni.pl) jako jedyna organizacja w Polsce reprezentuje i wspiera cele strategiczne przedsiębiorców wyłącznie branży kosmetycznej. Od 23 lat jest aktywnym głosem sektora w procesie stanowienia prawa. Skutecznie współpracuje na co dzień z instytucjami administracji polskiej i europejskiej, a razem z firmami członkowskimi wypracowuje i wdraża rozwiązania, które prowadzą do rozwoju rynku kosmetycznego w Polsce, który dziś jest piąty w Unii Europejskiej.

Związek należy do Cosmetics Europe – europejskiej organizacji branżowej i Konfederacji Lewiatan – najbardziej wpływowej organizacji pracodawców w Polsce. Angażuje się też w działania budujące pozycję sektora za granicą – wspiera promocję eksportu polskich kosmetyków, buduje sieć partnerstw i wspólnie z partnerami znosi bariery w handlu międzynarodowym. Organizacja pełni również funkcję platformy wymiany doświadczeń – edukuje i szkoli firmy, podnosząc jakość całego sektora. Od 19 lat prowadzi też projekt społeczny Fundacja Piękniejsze Życie.

Związek skupia ponad 250 firm, w tym producentów i dystrybutorów kosmetyków, laboratoria, firmy doradcze i ośrodki dydaktyczne, a także ich partnerów okołobranżowych (dostawców opakowań i surowców). Zrzesza i działa na rzecz zarówno startupów, małych, rodzinnych przedsiębiorstw, jak i dużych, międzynarodowych korporacji i największych polskich firm kosmetycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. styczeń 2025 14:21