StoryEditor
Opakowania
10.12.2020 00:00

Czego nie można umieścić na etykiecie żelu do rąk? Nowe wytyczne Komisji Europejskiej dla żeli wodno-alkoholowych

„Produkt antybakteryjny”, „anty-Covid”, „zabija wirusy” – zgodnie z nowymi wytycznymi Komisji Europejskiej, takich haseł nie będzie można już umieszczać na żelach do rąk. Podobnie jak podawać procentowej zawartości alkoholu. Dotyczy to produktów wprowadzanych na rynek jako kosmetyk, nie dotyczy produktów zarejestrowanych jako biobójcze, choć jedne i drugie produkty mają działanie antybakteryjne. O tym, co się zmienia i dlaczego, dla „Wiadomości Kosmetycznych” piszą ekspertki Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego – Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna oraz dr inż. Justyna Żerańska, Regulatory Affairs Manager.

Rok 2020 to niewątpliwie trudny czas dla całego społeczeństwa. Wszystko, co do tej pory znaliśmy i było nam bliskie musiało ulec zmianie. Zmienił się sposób życia społecznego i pociągnął za sobą bardzo duże zmiany w funkcjonowaniu biznesu. Każda branża w mniejszym lub większym stopniu musiała się zaadaptować do nowej normalności. Potrzeba dostosowania nie ominęła też branży kosmetycznej. Jednym z najbardziej istotnych przejawów pandemicznej normalności stało się elastyczne zarządzanie portfolio produktowym. Było to naturalną odpowiedzią na zewsząd płynące informacje, że jedynie częste mycie rąk skutecznie chroni nas wszystkich przed zachorowaniem i rozprzestrzenianiem się wirusa Sars-Cov-2. Mycie to niepodważalnie kosmetyczna funkcja przeznaczonych do tego celu produktów. A jeśli nie ma dostępu do wody? Branża kosmetyczna oferuje żele wodno-alkoholowe, które w takiej sytuacji zastępują tradycyjne mycie. Przed pandemią kategoria ta była zdecydowanie produktową niszą. Dziś każdy z nas potrzebuje mieć ten produkt przy sobie, w torebce czy w samochodzie. Generalnie, wszędzie w przestrzeni publicznej potrzebujemy mieć szybki dostęp do produktu, który oczyści dłonie i zapewni nam tę niezbędną higienę. Żele są niezbędne społeczeństwu i dlatego też branża błyskawicznie podjęła się wzmożonej ich produkcji. Powiedzmy też wprost – dla samej branży żele stały się kołem ratunkowym. Pozwoliły przetrwać naszemu biznesowi. Niewątpliwie żele wodno-alkoholowe były motorem napędowym branży kosmetycznej w czasie pandemii.

Jak wynika z badania Kosmetycznych.pl z kwietnia br., prawie 40 proc, firm przestawiło profil produkcji na kosmetyki do higieny, w tym wodno-alkoholowe żele bez użycia wody. Podczas pierwszej fali pandemii obserwowaliśmy ponad 100 proc. wzrost sprzedaży tych produktów. Wszyscy zapewne pamiętamy obraz z marca, kwietnia – całkowicie opustoszałe półki sklepowe.  Według danych PEMSAC liczba zgłoszeń kosmetyków tej kategorii w CPNP wzrosła ponad 200-krotnie w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku.

Początkowe braki dość szybko przerodziły się nadpodaż. Wszystkie te zjawiska spowodowały wzrost konkurencji w omawianej kategorii produktów oraz walkę o konsumenta pomiędzy branżą kosmetyczną a biobójczą. Sytuacja nie umknęła uwadze Komisji Europejskiej. Pojawiły się inicjatywy całkowitego zakazu wprowadzania żeli wodno-alkoholowych na rynek jako kosmetyków. Celem Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego była obrona tej kategorii produktów dla naszego sektora. I udało nam się. Komisja Europejska zadecydowała jednak, że konieczne są nowe wytyczne, które wyraźnie rozgraniczą produkty kosmetyczne od biobójczych, zwłaszcza w percepcji konsumenta.

Jak dzisiaj wyglądają ramy prawne dla kosmetycznych żeli wodno-alkoholowych?

Po burzliwym lecie – i nie mamy tutaj na myśli pogody, a dyskusje z Komisją Europejską i Głównym Inspektoratem Sanitarnym na temat zapewnienia warunków dla przetrwanie żeli opartych na alkoholu jako kategorii kosmetycznej – w listopadzie ukazały się nowe wytyczne. Dokument techniczny wskazuje kiedy, w jakich okolicznościach i przy jakiej komunikacji produkt nie może być wprowadzany na rynek jako kosmetyk.

Wytycznych nie można traktować w oderwaniu od wcześniejszych przewodników i litery prawa twardego. Na otoczenie regulacyjne żeli wodno-alkoholowych składają się zatem:

  1. Rozporządzenie biobójcze (WE) 528/2012 https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A32012R0528
  2. Przewodnik dla produktów z pogranicza https://ec.europa.eu/docsroom/documents/42850 
  3. Wytyczne macowe - dotyczące przepisów mających zastosowanie do środków do mycia rąk bez spłukiwania i środków do dezynfekcji rąk (żel, roztwór itd.), https://ec.europa.eu/docsroom/documents/40523
  4. Wytyczne listopadowe - Technical Document on the Scope of Application of the Cosmetics Regulation (EC) NO 1223/2009 (ARTICLE 2(1)(a)) - Product claims of leave-on hydroalcoholic hand gels in the context of COVID-19 pandemic, as agreed by the Sub-Working Group on Borderline Products https://ec.europa.eu/docsroom/documents/43784 

Czy żele wodno-alkoholowe myją?

Latem Komisja uznała, że produkty kosmetyczne tej kategorii nie myją. Bez użycia wody nie może zachodzić fizyczny proces mycia, w tej sytuacji produkty pozbawione są funkcji kosmetycznej. A bez niej stają się produktami biobójczymi. Były to próby doprowadzenia do klasyfikacji żeli opartych na alkoholu wyłącznie jako wyrobów biobójczych. Branża stanęła jednak na wysokości zadania i udowodniła, że kosmetyczne żele myją.

Źródło: Badanie własne Cosmetics Europe

Ramy prawne – jak je wdrożyć w praktyce

Zgodnie z prawodawstwem europejskim, a dokładniej w myśl rozporządzenia biobójczego, produkty, które wykazują wyraźną pierwszorzędową funkcję kosmetyczną, mogą mieć drugorzędowe właściwości biobójcze i podlegać wyłącznie rozporządzeniu kosmetycznemu (WE) 1223/2009. Prawo to obowiązuje, gdy produkt ma działanie biobójcze, bezpośrednio związane z jego działaniem kosmetycznym lub gdy to działanie biobójcze jest uznawane za wtórne działanie produktu kosmetycznego, tak jak ma to miejsce w przypadku mydeł o dodatkowej antybakteryjnej funkcji. Potwierdza to przewodnik dla produktów z pogranicza, w którym wskazano, że produkt prezentowany jako „antyseptyczny” bądź „antybakteryjny” może być produktem kosmetycznym, produktem biobójczym lub wyrobem medycznym. Stąd nazwa – produkt z pogranicza. Jego całokształt prezentacji, komunikacja i określone przez producenta właściwości będą determinowały przynależność do danej grupy produktów. W przypadku kosmetyków niezbędna jest funkcja mieszcząca się w prawnej definicji zawartej w rozporządzeniu 1223/2009.

Taką niezaprzeczalną funkcją jest właśnie mycie. Komisja Europejska sama na nią wskazała w wytycznych marcowych. Niestety, w tym samym dokumencie po raz pierwszy uznano, że deklaracja antybakteryjności na produkcie przesądza o jego klasyfikacji jako produkt biobójczy. Nie mogliśmy się z tym pogodzić, poprosiliśmy o wyjaśnienie Komisję. Wytłumaczono nam, że nie zmienia to dotychczasowego statusu prawnego, a jedynie wskazuje, że antybakteryjność w pewnych okolicznościach może być uznana za cechę pierwszorzędową i determinować zmianę klasyfikacji wyrobu.

Działania te miały na celu uporządkowanie rynku, wyraźny rozdział produktów biobójczych od kosmetycznych i ochronę konsumenta przed deklaracjami wprowadzającymi w błąd. Dla branży kosmetycznej teoretycznie miało się nic nie zmienić, zawsze bowiem wiedzieliśmy, że w naszych produktach to działanie musi być cechą dodatkową. Stało się jednak inaczej.

Wytyczne marcowe okazały się niewystarczające. Latem rozgorzała dyskusja o funkcji mycia, której skutkom udało się zapobiec. Ponadto wyraźnie wskazaliśmy, jako branża w Europie, że najważniejszy jest szeroki dostęp do tych produktów, bo bez względu na klasyfikację są one teraz niezbędne konsumentom. Trwa pandemia i to nie czas na takie zmiany.

Jednak raz rozpoczęty temat nie poszedł w całkowite zapomnienie. Komisja uznała, że potrzebne są kolejne wytyczne – tak powstały wytyczne listopadowe.

Wytyczne listopadowe

Na samym początku należy jasno powiedzieć, że nowy dokument techniczny nie zmienia ogólnej zasady, która dopuszcza posiadanie funkcji drugorzędowej bójczej w produktach kosmetycznych. Zawiera on dalsze zalecenia dotyczące różnych aspektów komunikacji, które mogą być mylące dla konsumenta. Zdaniem Komisji konsumenci, szczególnie podczas trwającej  pandemii, mogą się gubić i mieć problemy z jasnym zrozumieniem celu i funkcji jakie mają pełnić wodno-alkoholowe żele do rąk.

Dokument zaleca, aby nie było „wyraźnego lub dorozumianego oświadczenia biobójczego na produktach kosmetycznych, bez względu na nośnik lub rodzaj zastosowanego narzędzia marketingowego” w przypadku niespłukiwanych żeli wodno-alkoholowych do rąk.

Nowe wytyczne prezentują deklaracje, które mogą przyczynić się do klasyfikacji produktu jako biobójczego w trzech obszarach:

  1. Deklaracji,
  2. Odniesień i aluzji,
  3. Obrazków lub elementów graficznych.

Ważny jest całokształt prezentacji, a oceny należy za każdym razem dokonać case-by-case. Należy zwrócić uwagę, że nowe zakazy odnoszą się zarówno do deklaracji tekstowych, jak też znaków graficznych, czy nazw, które pojawiają się w każdym przekazie marketingowym.

W obszarze deklaracji ponownie pojawiła się antybakteryjność. Tym razem ostatecznie zamykając nam drogę do korzystania z niej w przypadku żeli wodno-alkoholowych do mycia rąk. Drugą dotkliwą dla sektora kwestią jest zakaz deklarowania stężenia alkoholu w produkcie. Pojawił się on w drugiej grupie – odniesienia i aluzje. Natomiast w trzeciej znalazły się różnego rodzaju symbole i grafiki, które mogłyby świadczyć o nawiązywaniu do drobnoustrojów: wirusów, bakterii, patogenów, działania bójczego czy medycznego. Nawet stosowany czasami w naszej branży, dla podkreślenia działania ochronnego produktów – symbol krzyżyka.

Szczegóły prezentuje poniższa infografika

Źródło: Opracowanie własne Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego

Większość z tych zakazów jest dość absurdalna. Chociażby brak możliwości deklarowania działania antybakteryjnego, które te produkty po prostu posiadają. Producenci zanim ją zadeklarują przeprowadzają specjalistyczne badania oraz dobierają odpowiednie stężenia alkoholu, żeby ją zapewnić. Trudno zrozumieć też zakaz deklarowania tego stężenia. Samo stężenie nie jest gwarantem działania bójczego produktu i nie może być czynnikiem decydującym o jego kwalifikacji. Tutaj konieczny jest odpowiedni sposób użycia i czas wcierania. Ponadto żele kosmetyczne mają wiele zalet w stosunku do tych biobójczych. Często są łagodniejsze dla skóry i tworzone przez najlepszych specjalistów, którzy wiedzą, jak właściwie zadbać o dłonie narażone na częsty kontakt z detergentami.

Zdajemy sobie sprawę, że produkty przeznaczone do dezynfekcji rąk muszą być wyraźnie odróżnione od produktów, które są głównie przeznaczone do mycia rąk, nawet jeśli te ostatnie również wpływają na zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Uważamy jednak, że bardzo silne deklaracje bójcze jak „zabija bakterie”, „zabija wirusy”, w zupełności na to pozwalały. Nie były one stosowane przez nasz sektor. Tak daleko idące zmiany nie były konieczne. Natomiast, na pewno przyczynią się do pogorszenia kondycji branży, w już i tak trudnym dla nas momencie.

Kryzys covidowy stworzył wyzwania dla społeczeństwa na bezprecedensową skalę, a jednym z nich jest dostęp do wystarczających ilości podstawowych produktów higienicznych, w tym produktów do mycia i dezynfekcji rąk. Od początku kryzysu firmy kosmetyczne zintensyfikowały i przestawiły linie produkcyjne na produkcję żeli do rąk, które były – i nadal są – bardzo potrzebne konsumentom, pracownikom i instytucjom publicznym. Tysiące ton żeli do rąk zostały bezpłatnie rozprowadzone przez firmy kosmetyczne w szpitalach, zakładach produkcyjnych, pośród  pracowników firmy, sprzedawców, a także udostępnione konsumentom po przystępnych cenach.

Żele antybakteryjne to absolutny hit rynkowy 2020 roku. Rozumiemy, że bezpieczeństwo konsumenta i dbałość o rzetelny dostęp do informacji o produkcie to wymóg o kardynalnym znaczeniu dla naszej branży. Jednakże, zmiany zasad produkcji i oznakowania produktów stanowiących oręż w walce z pandemią powinny następować z zachowaniem wszelkich zasad dobrego stanowienia prawa. A jednym z jego ważnych elementów jest CZAS. Tryb zmiany formulacji i etykiet produktów oraz równocześnie prowadzona kampania informacyjna adresowana do konsumentów to procesy, które wymagają bardzo sprawnego i elastycznego zarządzani oraz dobrej koordynacji i logistyki. Jesteśmy przekonani, że i z tej próby nasz sektor wyjdzie zwycięsko, choć rok ten nie oszczędza nam wyzwań. Co nas nie zabije – to nas wzmocni. A jednym słowem, które definiuje ten mijający już rok jest ZMIANA.                       

Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, kosmetyczni.pl 

dr inż. Justyna Żerańska, Regulatory Affairs Manager, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

 
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
11.06.2024 15:53
Czy ekologiczne opakowania kosmetyków mają znaczenie dla konsumentów?
38,2 proc. uczestników badania odpowiedziało, że istotne jest dla nich, czy można kosmetyk zużyć do końca
Zwracam uwagę na to, czy opakowania kosmetyków nadają się do recyklingu, ale nie kieruję się tym przy zakupach – to jedna z odpowiedzi w badaniu dotyczącym zwyczajów zakupowych Polaków. Jesteście zdziwieni?

Zespół Selectivv Data Tank, który przeprowadził badanie dotyczące kupowania kosmetyków przez polskich konsumentów, zapytał uczestników m.in. o ich postawy ekologiczne. Autorzy raportu chcieli m.in. dowiedzieć się, czy wybierając kosmetyk kupujący zwracają uwagę na to, czy jego opakowanie nadaje się do recyklingu.

Blisko 30 proc. respondentów odpowiedziało, że w ogóle nie zwracają na to uwagi, 21,2 proc. raczej nie zwraca na ten aspekt uwagi. Tylko 15,4 proc. twierdzi, że zdecydowanie biorą pod uwagę ekologiczność opakowań kosmetyków w swoich wyborach przy półce.

34 proc. uczestników badania stwierdziło ze szczerością, że zwracają uwagę na  recykling opakowań, ale nie kierują się tym warunkiem przy zakupach kosmetyków.

image
Kupowanie kosmetyków w Polsce, zwyczaje konsumentów. Raport Selectivv Data Tank 2023
Selectivv Data Tank
Wśród zachowań proekologicznych wymienia się kupowanie produktów w większych opakowaniach/pojemnościach, by ograniczać liczbę opakowań wprowadzanych na rynek. Okazuje się jednak, że nie ekologiczny aspekt przeważa w takich decyzjach zakupowych Polaków.

59,7 proc. uczestników badania przyznało, że kupuje większe opakowania produktów kosmetycznych by zaoszczędzić. 17 proc. twierdzi, że dostrzega w takim postępowaniu dbałość o ekologię i mniejsze zanieczyszczenie środowiska naturalnego. Praktycznie tyle samo uczestników badania (17,2 proc.) przyznało, że raczej nie zwraca uwagi na wielkość opakowania.

Czytaj także: Czy kupujący kosmetyki kierują się trendami i czy ufają influencerom?

Z przyczyn ekonomicznych ale także ekologicznych (nie marnowanie produktów, przydatność opakowania do recyklingu) istotne jest to, czy można kosmetyk zużyć do końca. Na pytanie, czy przy wyborze kosmetyku kierujesz się łatwością opróżniania opakowania z produktu (kremu/pasty/itp.) 38,2 proc. uczestników badania odpowiedziało –  tak zdecydowanie, a 27,5 proc. – tak ale nie kieruje się tym przy zakupie. 14 proc. stwierdziło, że zaczyna na ten aspekt zwracać uwagę, ale także nie jest on decydujący przy zakupach. 20,4 proc. nie zwraca w ogóle uwagi na to, czy opakowanie produktu kosmetycznego da się opróżnić do końca.

Zespół Selectivv Data Tank przeprowadził badanie dotyczące kupowania kosmetyków w Polsce w 2023 r. (marzec-kwiecień) zadając respondentom kilkanaście pytań związanych z ich zwyczajami, wyborami i czynnikami, które biorą pod uwagę kupując kosmetyki. Analiza opracowana została w oparciu o badanie ankietowe na użytkownikach aplikacji mobilnej z kuponami rabatowymi i cashbackiem. Ankiety wypełniło 670 osób, kobiet i mężczyzn powyżej 18 roku życia.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
14.05.2024 16:37
Benjamin Punchard, Mintel: bazujmy na aspekcie ludzkim, nawet jeśli używamy sztucznej inteligencji do projektowania opakowań
Benjamin Punchard jest ekspertem w zakresie analizy opakowań i ich produkcjiŁukasz Rawa
Sztuczna inteligencja (AI) rewolucjonizuje przemysł opakowań, przynosząc korzyści na każdym etapie cyklu życia produktu – od projektowania, przez produkcję, aż po utylizację. Dzięki AI możliwe jest tworzenie bardziej kreatywnych, spersonalizowanych i efektywnych opakowań, które lepiej odpowiadają na potrzeby konsumentów i mają mniejszy wpływ na środowisko. Benjamin Punchard, Global Packaging Insights Director w Mintel, opowiada się jednak za pamiętaniem o tym, że najważniejszy jest czynnik ludzki.

AI znacząco wpływa na proces projektowania, oferując narzędzia, które mogą wspierać kreatywność projektantów. Dzięki generatywnej AI, takiej jak Midjourney, projektanci mogą szybko tworzyć i testować różne koncepcje opakowań. AI pozwala na szybkie generowanie wizualizacji, co ułatwia iteracyjny proces projektowania i pozwala na szybsze przedstawienie pomysłów klientom. Jednym z kluczowych zastosowań AI w projektowaniu jest możliwość precyzyjnego targetowania demograficznego. AI może analizować ogromne ilości danych, aby zrozumieć, co jest najważniejsze dla określonych grup konsumentów. Na przykład, może odpowiadać na pytania dotyczące preferencji chłopców w wieku 18 lat, którzy mieszkają w domu i mają kota. Tego rodzaju analizy pozwalają na tworzenie bardziej spersonalizowanych i skutecznych projektów opakowań.

Możemy już kwalifikować projekty, wprowadzając je na rynek i mając nadzieję, że odniosą sukces, a następnie dowiadując się, że możemy wcześniej przeprowadzić pewne kwalifikacje z udziałem grup fokusowych itp., ale koszt i szybkość tych działań są często zaporowe. Sztuczna inteligencja umożliwia nam przyspieszenie tego procesu i upewnienie się, że odhaczyliśmy wszystko z listy [dobrych praktyk projektowych], zanim jeszcze przedstawimy produkt konsumentowi.

- mówił Benjamin Punchard, Global Packaging Insights Director w Mintel, podczas konferencji "How to connect with consumers in the Age of AI" zorganizowanej przez tę agencję badawczą 8 maja 2024 r. w Warszawie.

AI umożliwia również szybszą i bardziej efektywną walidację projektów opakowań. Tradycyjne metody, takie jak grupy fokusowe, są czasochłonne i kosztowne. AI pozwala na symulację i analizę reakcji konsumentów na różne projekty opakowań przed ich wprowadzeniem na rynek. Na przykład, narzędzie takie jak Spring by Sourcefile umożliwia generowanie i oceny wielu wersji projektów w krótkim czasie.

Redukcja zużycia plastiku

AI może pomóc w projektowaniu opakowań z mniejszą ilością plastiku, co jest kluczowe z punktu widzenia ochrony środowiska. Narzędzia AI pozwalają na analizę i optymalizację projektów opakowań, aby zminimalizować ilość używanego plastiku bez utraty ich funkcjonalności. Komunikacja dotycząca recyklingu opakowań jest często niespójna i trudna do zrozumienia dla konsumentów. AI może wspierać tworzenie bardziej przejrzystych i skutecznych komunikatów dotyczących recyklingu. Na przykład, w Yokohamie w Japonii, rozwinięto bota AI, który pomaga mieszkańcom w identyfikacji, jak prawidłowo segregować różne rodzaje opakowań. AI umożliwia dynamiczne monitorowanie i raportowanie danych dotyczących śladu węglowego i zużycia energii na każdym etapie łańcucha dostaw. Dzięki temu możliwe jest podejmowanie decyzji w czasie rzeczywistym, co pozwala na lepsze zarządzanie zasobami i minimalizację negatywnego wpływu na środowisko.

Przyszłość opakowań z AI

Sztuczna inteligencja znacząco wpływa na wszystkie etapy cyklu życia opakowań – od projektowania, przez produkcję, aż po utylizację. Dzięki AI możliwe jest tworzenie bardziej kreatywnych, spersonalizowanych i efektywnych opakowań, które lepiej odpowiadają na potrzeby konsumentów i mają mniejszy wpływ na środowisko. Przemysł opakowań, wykorzystując potencjał AI, może stać się bardziej innowacyjny i zrównoważony, co jest kluczowe w obliczu rosnących oczekiwań konsumentów i wyzwań środowiskowych. AI daje również możliwość szybszego reagowania na zmieniające się trendy rynkowe i preferencje konsumentów, co jest niezbędne w dynamicznie zmieniającym się świecie. Przyszłość opakowań z AI wygląda obiecująco, oferując nowe możliwości zarówno dla producentów, jak i konsumentów.

Optymalizacja procesów produkcyjnych

AI jest już szeroko stosowana w optymalizacji procesów produkcyjnych. W obszarach takich jak kontrola jakości i konserwacja predykcyjna, AI może analizować dane z linii produkcyjnych, aby przewidywać i zapobiegać awariom. Dzięki temu możliwe jest uniknięcie kosztownych przestojów i zwiększenie efektywności produkcji.

Ci, którzy naprawdę skorzystają z tej rewolucji sztucznej inteligencji w zakresie śledzenia konsumentów, nie będą śledzić tego, co konsumenci już zrobili, ale przewidywać, co zamierzają zrobić w przyszłości. A potem oczywiście, wraz z tym przychodzą korzyści dla środowiska, jeśli produkujemy [tylko] rzeczy, o których wiemy, że będą potrzebne i które zostaną użyte, nie będziemy już dłużej cierpieć z powodu wyrzucania dużej ilości produktów 

- podkreślił Benjamin Punchard. AI pozwala również na wprowadzenie zmienności w produktach, co jest szczególnie ważne w przypadku produktów, które mają naturalne różnice w kształcie i rozmiarze. Na przykład, Marvel Technologies wykorzystuje AI do pakowania mięsa w opakowania o optymalnym rozmiarze dla każdego kawałka, co pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie materiałów opakowaniowych. Amazon zredukował wagę opakowań o 36 proc. dzięki wykorzystaniu AI do optymalizacji procesu pakowania. Konsumenci coraz bardziej cenią produkty spersonalizowane i unikalne. AI umożliwia produkcję na dużą skalę z zachowaniem indywidualnych cech każdego produktu. Dzięki temu możliwe jest spełnienie oczekiwań konsumentów bez zwiększania kosztów produkcji.

Czynnik ludzki? Najważniejszy.

Mimo że sztuczna inteligencja przynosi znaczne korzyści w przemyśle opakowań, kluczowe jest, aby nie zapominać o roli czynnika ludzkiego. Benjamin Punchard podkreśla, że nadmierne poleganie na AI, zwłaszcza w kreacji wizualnej i komunikacji z konsumentem, może prowadzić do problemów z zaufaniem klientów. Przykład opakowania popcornu z wygenerowanym obrazem astronauty z głową z popcornu, które budziło mieszane odczucia, ukazuje, że brak ludzkiego wglądu może skutkować dziwacznymi, a czasem nawet odpychającymi projektami. Ponadto, w świecie, gdzie autentyczność staje się coraz ważniejsza, konsumenci mogą być sceptyczni wobec produktów przedstawionych za pomocą nierealistycznych, generowanych komputerowo obrazów. Dlatego też, choć AI jest potężnym narzędziem, właściwa perspektywa i zaangażowanie ludzkie są niezbędne do zachowania autentyczności i budowania zaufania konsumentów. AI może co prawda wygenerować 100 różnych projektów opakowań w ciągu kilku minut, a następnie dokonać ich analizy i walidacji przy użyciu map cieplnych i śledzenia wzroku, ale nie jest w stanie zastąpić mózgu realnego artysty z krwi i kości, a jedynie składać nowe designy na podstawie starych.

Czytaj także: Samantha Dover, Mintel: AI to nadal niewyeksplorowana studnia potencjału dla branży beauty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. lipiec 2024 13:42