Polski konsument nie potraf do końca rozpoznać co jest bio czy eko. Najmniejsza świadomość w tym temacie dotyczy opakowań.
– Nasze opakowania są z trzciny cukrowej, co raczej nie jest w ogóle doceniane przez rynek. Myślę że niewielkie firmy będą miały ogromny problem z dostosowaniem się do planowanych wytycznych dotyczących bardziej ekologicznych opakowań. Dostęp do tworzywa z recyklingu jest ograniczony, a inne rozwiązania są kosztowne. Spowodują więc konieczność podniesienia cen produktów. To będzie duży problem, bo klient nie jest gotowy płacić więcej za ekologiczne opakowania – przyznała Anna Szachewicz, senior new product implementation manager marki Yope.
Czytaj też: [Jak być EKO] Yope: Wielorazowe opakowania wprowadzimy na szeroką skalę
Przy okazji odniosła się do refilomatów, które są idealnym rozwiązaniem problemu ogromnej ilości odpadów opakowaniowych.
– Jest to kosztowne przedsięwzięcie, wymagające m.in. zapewnienia czystości produktu, który konsument własnoręcznie naleje do swojej butelki. Technologicznie wspiera nas w tym start-up, z którym współpracujemy przy tym projekcie. Udaje się to. Co potwierdzają kontrole inspekcji sanitarnej. Mamy też wiele głosów potwierdzających, że idea refilomatów bardzo podoba się konsumentom. Jednak sama, choć wizerunkowo świetna, biznesowo jest kompletnie nieopłacalna – podsumowała Anna Szachewicz.
Czytaj też: W Super-Pharm stanęły stacje refill Yope