StoryEditor
Marketing i media
09.12.2024 13:23

Roblox zaostrza kontrolę rodzicielską po tym, jak twórca został oskarżony o narażanie bezpieczeństwa dzieci

Marki kosmetyczne oferują na Robloxie wirtualne produkty, takie jak szminki, perfumy czy makijaż dla awatarów, które gracze mogą kupować za walutę platformy / mat.prasowe

Roblox to popularna platforma gier online, która pozwala użytkownikom tworzyć własne gry, przyciągając szczególnie dzieci i młodzież. Ze względu na swoją popularność platforma nawiązała współpracę z wieloma markami z branży kosmetycznej, wykorzystując swoją popularność wśród najmłodszych do promocji i budowania wizerunku marek w wirtualnym świecie.

"Zawyżone kluczowe wskaźniki dla Wall Street i pedofilskie piekło dla dzieci" – tak podsumowała platformę Roblox firma Hindenburg Research, specjalizująca się w ujawnianiu nadużyć korporacyjnych. Choć platforma zaprzeczyła ustaleniom raportu, wprowadziła zaostrzenie kontroli rodzicielskiej.

Roblox to popularna platforma gier online, która pozwala użytkownikom tworzyć własne gry i grać w gry stworzone przez innych, przyciągając szczególnie dzieci i młodzież. Umożliwia personalizację awatarów, interakcję społecznościową oraz korzystanie z wirtualnej waluty Robux do zakupów w grze.

Wg danych przedstawionych przez platformę, w drugim kwartale 2024 roku, z Robloxa miało dziennie korzystać 79,5 mln osób, z czego 32 mln to dzieci poniżej 13 roku życia.

Ze względu na swoją popularność platforma nawiązała współpracę z wieloma markami z branży kosmetycznej, wykorzystując swoją popularność wśród najmłodszych do promowania produktów i budowania wizerunku marek w wirtualnym świecie.

Czytaj też: Urban Decay organizuje wirtualną premierę makijaży w Roblox

Ustalenia z raportu Hindenburg Research

Raport Hindenburg Research przedstawił Roblox w niezwykle krytycznym świetle, wskazując na drastyczne zaniedbania w kwestii bezpieczeństwa dzieci, a także oskarżając firmę o oszustwa w raportowaniu kluczowych danych, brak odpowiednich mechanizmów ochrony dzieci oraz priorytetowe traktowanie wzrostu liczby użytkowników nad bezpieczeństwem.

Raport podkreślił, że brak skutecznej moderacji treści umożliwia działalność pedofilów, którzy mogą bez przeszkód korzystać z funkcji społecznościowych platformy. Przytoczone zostały liczne przypadki, w których dzieci były narażone na nieodpowiednie treści i zachowania, w tym dostęp do grup wymieniających się materiałami o charakterze seksualnym oraz gier symulujących przemoc, gwałty czy rasistowskie ataki. Ponadto na platformie miały zaistnieć problemy groomingiem, pornografią wykorzystującą dzieci, przemocą i mową nienawiści.

Mimo rosnącej liczby użytkowników oraz nasilających się problemów związanych z dostępem do drastycznych treści, wydatki Roblox na bezpieczeństwo i moderację spadły o 2 proc. rok do roku w drugim kwartale 2024 roku. Moderatorzy pracujący dla firmy ujawnili, że bezpieczeństwo było outsourcowane do call center w Azji, gdzie za niskie wynagrodzenie recenzowano ogromne ilości zgłoszeń o grooming i przemoc.

Czytaj też: Sprzedajesz drogerię erotyczną albo produkty sexual wellness? Niebezpiecznik ostrzega: doszło do wycieków, zabezpiecz swoje bazy danych

"Odkryliśmy, że Roblox to pedofilskie piekło z kategorią wiekową X, pełne użytkowników próbujących kształtować nasze awatary, grup otwarcie handlujących pornografią wykorzystującą dzieci, szeroko dostępnych gier seksualnych, brutalnych treści i wyjątkowo nienawistnego języka – wszystko to jest dostępne dla małych dzieci, a Roblox obniżył wydatki na moderację treści, aby zadowolić Wall Street i zwiększyć zyski" – czytamy w raporcie.

Raport wskazał też, że Roblox stanowi reputacyjne ryzyko dla inwestorów, kwestionując atrakcyjność platformy jako miejsca do kampanii reklamowych, podkreślając, że w grach pełnych treści nieodpowiednich dla dzieci pojawiały się reklamy renomowanych marek, co może zaszkodzić ich wizerunkowi. Wskazano, że firma konsekwentnie priorytetowo traktuje prezentowanie pozytywnych wyników inwestorom, zamiast realnego rozwiązywania problemów związanych z bezpieczeństwem.

Raportując dane o dotyczące "liczby osób" korzystających z platformy, Roblox zliczał wiele kont należących do jednej osoby, a także konta botów. Raport wskazał, że liczba codziennych aktywnych użytkowników (DAU) była zawyżona nawet o 42 proc., a godziny zaangażowania o ponad 100 proc. Ponadto konta botów generowały "godziny zombie", sztucznie napędzając czas spędzany na platformie, a popularne gry, takie jak "Adopt Me!" i "Blox Fruits", były zdominowane przez boty.

Hindenburg Research wezwał firmę do ujawnienia rzeczywistych danych dotyczących liczby użytkowników i ich zaangażowania oraz do wprowadzenia realnych działań w celu ochrony najmłodszych użytkowników platformy w miejsce stosowanej do tej pory filozofii wzrostu za wszelką cenę.

Po publikacji raportu wartość akcji Roblox spadła o 9 proc., po odrobieniu części strat spadek zamknął się na poziomie 2 proc.

Roblox odcina się, ale reaguje

Całkowicie odrzucamy twierdzenia zawarte w raporcie. Tezy finansowe Hindenburg Research są po prostu mylące. (…) Skupienie się na rezerwacjach gotówkowych i przepływach pieniężnych to tematy, na których konsekwentnie skupialiśmy się z inwestorami od czasów, gdy byliśmy prywatną firmą. Autor nie próbował niczego z tego podkreślić, ponieważ pozytywne fakty po prostu nie wspierały jego agendy – skomentowała Desiree Fish, dyrektorka ds. komunikacji w Roblox, w oświadczeniu dla "The Verge".

Czytaj też: Ayden Retail: Polskie firmy na celowniku cyberprzestępców – 87 miliardów zł strat w 2023 roku

Po publikacji raportu Roblox prowadził nowe funkcje kontroli rodzicielskiej, ale firma twierdzi, że zostały one zaplanowane i były rozwijane na długo przed pojawieniem się oskarżeń.Najważniejsze zmiany to ograniczenie w komunikacji dla dzieci poniżej trzynastego roku życia. Od tej pory nie mogą one wysyłać bezpośrednich wiadomości do innych osób grających, a do korzystania z funkcji czatu w grach konieczne jest zatwierdzenie tej funkcji przez rodzica.

Rozszerzone zostały funkcje kontroli rodzicielskiej – rodzice mogą od tej pory zdalnie monitorować aktywność swoich dzieci, ustawiać limity czasu spędzanego na platformie oraz przeglądać listy znajomych. Wprowadzono również możliwość blokowania dostępu do określonych gier i ograniczania korzystania z czatów w grach.

W grze – w miejsce dotychczasowych wytycznych związanych z wiekiem – pojawiły się etykiety treści, które klasyfikują doświadczenia na podstawie ich zawartości. Dzieci poniżej dziewiątego roku życia mają domyślnie ustawiony dostęp tylko do treści oznaczonych jako "minimal" – o bardzo niskim poziomie interaktywności, lub "mild" – czyli wciąż odpowiednich dla dzieci, ale zawierających bardziej złożone elementy rozgrywki. Dostęp do treści oznaczonych jako "moderate" – zawierających bardziej złożone elementy, przeznaczonych dla starszych dzieci, będzie możliwy tylko po wyrażeniu zgody przez rodziców.

Aby skorzystać z tych funkcji, konieczne jest utworzenie konta rodzica i połączenie go z kontem dziecka. Sytuacja ta daje rodzicom możliwość większej kontroli nad treściami, do których dostęp ma dziecko.

Przerzucenie odpowiedzialności

Kristi McVee, ekspertka ds. bezpieczeństwa, ostrzega w rozmowie z Leah Goulis z "New York Post", że choć zmiany na pierwszy rzut oka mogą wydawać się pozytywne, to tak naprawdę platforma nie korzysta z możliwości, które ma, by ochronić dzieci. Uważa, że zmiany są powierzchowne i mają służyć wyłącznie poprawie reputacji platformy, tymczasem tak naprawdę skupiają się na tym, że to rodzice mają kontrolować, czy dzieci nie mają dostępu do drastycznych treści.

Roblox postanowił zrzucić odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa na rodziców, zamiast blokować i usuwać miliony drapieżnych dorosłych żerujących na dzieciach w grze oraz milionów nieodpowiednich gier i treści, do których mają dostęp nasze dzieci. Wiedzą, że to użytkownicy gry i jej zawartość są problematyczne, jednak wybrali łatwiejszą opcję – podkreśla Kristi McVee.

Czytaj też: Super-Pharm alarmuje o wycieku danych osobowych swoich klientów

Ekspertka wskazuje też, że wprowadzenie nowych środków bezpieczeństwa wymusza na rodzicach rejestrację w serwisie oraz że kontrola rodzicielska dotyczy kont dzieci do trzynastego roku życia, podczas gdy starsze cały czas będą narażone na kontakt z predatorami.

Zarówno jako detektywka, jak i edukatorka ds. bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni widziałam wiele dzieci zakładających konta na różnych platformach mediów społecznościowych, wykorzystując fałszywe daty urodzenia, aby uzyskać dostęp. Co powstrzymuje jakiekolwiek dziecko przed zakładaniem kont w ten sposób? Nie ma weryfikacji wieku, więc każdy może utworzyć konto powyżej trzynastego roku życia i zacząć grać czy rozmawiać z nieznajomymi. Dzieci są bardzo pomysłowe i jeśli będą chciały, znajdą sposób. Jako rodzice potrzebujemy firm technologicznych, a zwłaszcza platform zaprojektowanych dla naszych dzieci, aby wzięły na siebie część odpowiedzialności i zrobiły więcej. Mają sposoby na identyfikację i usunięcie tych drapieżnych kont, ale wolą przymykać na nie oko i mówić rodzicom, że to ich wina, jeśli ich dziecko zostanie wykorzystane na platformie – ostrzega.

Kristi McVee zaznacza, że aby dzieci mogły bezpiecznie korzystać z platformy Roblox, konieczne jest, by rodzice zapoznali się z jej sposobem działania, a następnie upewnili się, że dzieci używają prawidłowej daty urodzenia. Oprócz skorzystania z kontroli rodzicielskiej możliwej po połączeniu kont, ekspertka rekomenduje przebywanie z dziećmi w tym samym pokoju, cotygodniowe sprawdzanie, jak korzystają z serwisu oraz granie razem z nimi. Zaleca też zwracanie uwagi na inne platformy do przesyłania wiadomości, ponieważ mimo usunięcia możliwości wysyłania bezpośrednich wiadomości z gry, dzieci wciąż mogą korzystać z innych aplikacji, np. Dicorda czy Messengera.

Branża kosmetyczna w świecie Roblox

Jako jedna z najpopularniejszych platform gier online, platforma stała się miejscem innowacyjnych kampanii marketingowych, także dla branży kosmetycznej, która wykorzystała ogromny potencjał do budowania relacji z młodszymi pokoleniami.

Wiele marek kosmetycznych z powodzeniem tworzy na platformie wirtualne przestrzenie, które odwzorowują ich produkty i wartości. Przykładowo, NARS wprowadził "NARS Color Quest", gdzie gracze mogli odkrywać kolory kosmetyków, brać udział w mini-grach i personalizować swoje awatary przy użyciu wirtualnego makijażu. Marka Givenchy Beauty umożliwiła interakcję z brandem poprzez uczestnictwo w pokazach mody. Dzięki interaktywnym kampaniom marki kosmetyczne nie tylko promują swoje produkty, ale także przekazują wartości w zakresie naturalnego piękna i akceptacji siebie, czego przykładem może być inicjatywa Dove.

Czytaj też: NYX wprowadza nową, wiosenną kolekcję makijażu na Roblox

Marki kosmetyczne oferują na Robloxie wirtualne produkty, takie jak szminki, perfumy czy makijaż dla awatarów, które gracze mogą kupować za walutę platformy – Robux. Tego typu przedmioty nie tylko pozwalają użytkownikom wyrażać siebie w wirtualnym świecie, ale także wzmacniają rozpoznawalność marki wśród młodszych konsumentek i konsumentów. E.l.f. Cosmetics umożliwiło graczom zdobywanie kosmetycznych akcesoriów w grze "E.l.f. You".

Niektóre marki wykorzystują Roblox jako platformę do premier produktów. Użytkownicy mogą testować wirtualne wersje kosmetyków na swoich awatarach przed zakupem w rzeczywistości. Tego rodzaju kampanie łączą świat online z offline, zwiększając zarówno zaangażowanie, jak i sprzedaż. Eksperymentowanie z wirtualnymi kosmetykami i stylizacjami przekłada się na zysk dla firm w realnym świecie.

Powiązania branży kosmetycznej i Robloxa pokazują, jak innowacyjne technologie mogą zmieniać sposób, w jaki marki komunikują się z konsumentkami i konsumentami. Obecność w przestrzeni wirtualnej pozwala na dotarcie do młodszych pokoleń w świecie cyfrowym, będącym ich naturalnym środowiskiem.

Czytaj też: Interaktywne zakupy w 3D owocem współpracy Benefit Cosmetics z Obsess

Zarzuty opublikowane przez raport Hindenburg Research mogą wpłynąć na postrzeganie Roblox jako miejsca, z którym firmy być identyfikowane, ale jednocześnie platforma nadal pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych platform wśród dzieci i młodzieży, z potencjałem do dalszego rozwoju w globalnej skali. Jeśli spółka podejmie zdecydowane działania naprawcze, takie jak transparentne raportowanie danych czy poprawa mechanizmów bezpieczeństwa, może odzyskać zaufanie inwestorów.

Anna Tess Gołębiowska

wiadomoscihandlowe.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
07.04.2025 16:20
Anna Czartoryska-Niemczycka nową ambasadorką marki Yonelle
Yonelle

Marka kosmetyczna Yonelle ogłosiła nawiązanie współpracy z nową ambasadorką – Anną Czartoryską-Niemczycką, aktorką i wokalistką. Wybór ambasadorki nie jest przypadkowy – Czartoryska-Niemczycka podkreśla, że zaufała Yonelle, ponieważ to polska marka stworzona przez kobiety naukowczynie, a skuteczność jej produktów potwierdzają nie tylko badania, ale i osobiste doświadczenia aktorki.

Nowa twarz Yonelle będzie obecna w kampaniach promocyjnych obejmujących przede wszystkim działania digitalowe oraz aktywność w mediach społecznościowych. Jak informuje marka, celem jest długofalowa współpraca, która ma być „otwartą historią”, a nie jednorazowym przedsięwzięciem. „Nasza współpraca wynika z głębokiego porozumienia – w podejściu do kobiecości, pielęgnacji i wartości” – podkreśla Katarzyna Tekień-Dźwierżyńska, dyrektorka marketingu Yonelle.

Anna Czartoryska-Niemczycka jest polską aktorką i piosenkarką, wywodzącą się z arystokratycznego rodu Czartoryskich. W dzieciństwie mieszkała w Holandii i Norwegii, gdzie jej ojciec pełnił funkcje dyplomatyczne. Po powrocie do Polski ukończyła I Społeczne Liceum Ogólnokształcące oraz Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Studiowała muzykologię na Uniwersytecie Warszawskim, a w 2009 roku ukończyła Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza. W latach 2009–2013 była aktorką Teatru Współczesnego w Warszawie, występując m.in. w spektaklach “To idzie młodość” i “Moulin Noir”. Szerszej publiczności znana jest z ról w serialach telewizyjnych, takich jak “Przystań”, “Życie nad rozlewiskiem” czy “Pensjonat nad rozlewiskiem”. 

Marka podkreśla, że współpraca z Anną Czartoryską-Niemczycką oparta jest na wspólnych wartościach: autentyczności, jakości i świadomym podejściu do piękna. Jak zaznacza aktorka, dojrzałość nie jest ograniczeniem, lecz siłą – to świadomość siebie, swoich potrzeb i atutów. Wszystkich zainteresowanych efektami współpracy Yonelle zachęca do śledzenia profili w mediach społecznościowych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
07.04.2025 11:40
Ruszyła rejestracja na bieg Rossmann Run, cel: charytatywny
Limit uczestników Rossmann Run został znacząco powiększony od ubiegłego roku – z 300 do 500 tys. osób. Rossmann mat.pras.

Od piątku 4 kwietnia wystartowała rejestracja osób chętnych do udziału w Rossmann Run. Limit zawodników wynosi 500 tys., a celem jest wsparcie Polskiego Komitetu Paralimpijskiego.

Jak podkreśla Rossmann, każdy z uczestników biegu może spodziewać się “dobrej zabawy, aktywnie spędzonego czasu i rabatu na zakupy do ulubionego Rossmanna”.

Limit uczestników został znacząco powiększony od ubiegłego roku – z 300 do 500 tys. osób. 

Tegoroczny Bieg Rossmann Run z aplikacją odbędzie się w sobotę 24 maja. Maksymalny dystans 10 km można przebiec w dowolnym miejscu o dowolnej godzinie. 

Pobiegnijcie w swoim tempie – podkreślają organizatorzy. 

Limit czasowy na pokonanie pełnej trasy to 2 godziny. Za każdy 1 km przysługuje 5-procentowy rabat na stacjonarne zakupy w Rossmannie. Łatwo policzyć, że za 10 km otrzyma się zniżkę w wysokości 50 proc. 

Dla dowcipnych mamy przestrogę. Nie można korzystać z roweru, auta, pociągu, autostopu, hulajnogi lub powozu konnego. Nie zapomnijcie o tym szczególe! – dodaje Rossmann.

Aby wziąć udział Biegu Rossmann Run należy pobrać apkę Rossmann PL, dołączyć do Klubu Rossmann i wybrać kartę biegu w aplikacji, która przeniesie biegacza do formularza zapisów. Tam już tylko szybkie cztery kroki dzielą go od zapisania się na bieg i… gotowe. W połowie kwietnia uczestnicy otrzymają nformację o aplikacji biegowej Rossmann Run, z którą zarejestrują swój dystans i czas. Aplikacja będzie konieczna, aby wziąć udział w zabawie.

Dlaczego ten bieg jest wyjątkowy? 

Bo daje tysiące powodów do okazania miłości sobie i swojemu ciału. W sobotę 24 maja wygra każdy. Najważniejsza jest wewnętrzna motywacja każdego startującego, żeby założyć sportowe buty, ulubioną koszulkę i pójść biegać. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem „Biegam, bo…”. Jeden bieg łączy wiele historii. Dla części uczestników będzie się wiązał z chęcią zaliczenia kolejnej imprezy sportowej lub ustanowienia nowej życiówki. Inni potraktują go jak dobrą zabawę, bo bieganie to np. wspólny czas ze znajomymi, poznawanie nowych miejsc, chwile na bycie z samym sobą, czy… pretekst, żeby z czystym sumieniem zjeść ulubioną słodycz – wyjaśniają organizatorzy.

Nowością w tym roku są biegowe drużyny-drogerie. Rejestrując się na bieg, uczestnik dołącza do wybranej przez siebie drogerii, np. tej, w której najczęściej robi zakupy. Najaktywniejsze drużyny mają szansę na nagrody. Choć 24 maja większość osób pobiegnie indywidualnie, to dzięki aplikacji połączy ich wybrana drogeria, której będzie reprezentantem.

Wpłaty od uczestników biegu w całości trafią do Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na realizację projektu „Sport – Twoja Siła”. Biegacze wpłacają minimum 5 zł, ale mogą dowolnie zwiększyć tę kwotę. 

Projekt polega na organizacji warsztatów-obozów sportowych, w ramach których (w latach 2025-2027) prowadzone będą treningi sportowe, konsultacje z fizjoterapeutą/masażystą oraz zajęcia z psychologiem (pedagogiem/coachem).

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
07. kwiecień 2025 17:55