StoryEditor
Eksport
23.07.2024 13:15

Znamy datę wprowadzenia przez Rosję nowej taryfy celnej na polskie produkty kosmetyczne: zmiany już niebawem

Nowe taryfy celne obniżą atrakcyjność polskich produktów na rosyjskim rynku. / Wiadomości Kosmetyczne

Władze rosyjskie ogłosiły w piątek wieczorem decyzję o podniesieniu ceł importowych na towary konsumpcyjne, w tym wino, piwo, słodycze, ciastka i szampony, produkowane w krajach wspierających sankcje przeciwko Moskwie. O zmianach w taryfach portal Wiadomości Kosmetyczne informował w maju, nie wiadomo było jednak, kiedy wejdą one w życie.

W 2022 roku import rosyjski z krajów, które nałożyły sankcje na Moskwę w związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie, znacznie spadł, a ceny importowanego alkoholu (spożywczego i przemysłowego) znacząco wzrosły. Niektórzy producenci z Zachodu zaprzestali sprzedaży do Rosji, jednak Moskwa znalazła okrężne sposoby na utrzymanie dostaw towarów, w tym tzw. schemat szarego importu. Dzięki temu wiele zagranicznych produktów wciąż można znaleźć na półkach sklepowych.

Jak już informowaliśmy na początku maja przeczytaj, zgodnie z nowym rozporządzeniem, cła na perfumy, kosmetyki i szampony z Polski wyniosą 35 proc. wartości celnej. Nowe taryfy celne zostały ogłoszone 19 lipca 2024 roku, mają obowiązywać do 31 grudnia 2024 roku i wejdą w życie siedem dni po ich publikacji.

Od momentu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, import kosmetyków do Rosji uległ znacznemu zmniejszeniu. W 2022 roku wartość importowanych kosmetyków wyniosła około 807 milionów dolarów, co stanowi spadek o 2,8 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Najwięksi dostawcy, tacy jak Polska, Chiny i Niemcy, odnotowali spadek eksportu do Rosji. Obecnie, wprowadzenie nowych ceł na kosmetyki z krajów wspierających sankcje może jeszcze bardziej wpłynąć na zmniejszenie importu w nadchodzących latach.

Prognozy na lata 2023-2028 wskazują jednak, że rynek kosmetyków i produktów do pielęgnacji osobistej w Rosji będzie nadal rosnąć, osiągając wartość 10,7 miliarda dolarów w 2028 roku, przy średnim rocznym tempie wzrostu wynoszącym 2,96 proc. Wiodącymi graczami na rosyjskim rynku kosmetyków przed wybuchem wojny byli m.in. L’Oréal, Procter & Gamble, Unilever, Siseido oraz Beiersdorf.

Czytaj także: Dostawca Harrodsa pod lupą śledczych w związku z naruszeniem zakazów eksportu perfum do Rosji

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
21.01.2025 10:44
Popłoch wśród amerykańskich konsumentów: jak nowe cła wpłyną na zakupy perfum
Shutterstock

Nowa administracja prezydencka w USA zapowiada radykalne zmiany, które mogą wpłynąć na ceny produktów codziennego użytku, w tym także luksusowych perfum. Plany nałożenia ceł na towary importowane mogą sprawić, że zakup ulubionego zapachu stanie się mniej dostępny dla konsumentów.

Donald Trump, wracając na prezydencki fotel, obiecuje wprowadzenie nowych taryf celnych na importowane produkty. Według zapowiedzi cła wzrosną o 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku oraz o 10 proc. na produkty z Chin. W poprzedniej kadencji Trumpa Amerykanie doświadczyli podobnych działań – wprowadzone wówczas cła na łączną kwotę 380 miliardów dolarów spowodowały wzrost podatków konsumenckich o 80 miliardów dolarów. Tym razem podwyżki dotkną nie tylko podstawowych produktów, takich jak żywność czy paliwo, ale również luksusowe towary, w tym perfumy.

image
Sam Trump oferuje rodakom i rodaczkom perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.
Trump Products
Produkcja perfum opiera się na surowcach, które są często importowane z różnych części świata. Naturalne składniki, takie jak olejek różany z Bułgarii, absolut jaśminowy z Egiptu czy oud z Kambodży, należą do najdroższych na rynku. Ich ceny wahają się od 2 000 do nawet 50 000 dolarów za funt. Również syntetyczne substancje, takie jak ambroksan czy damascenon, kosztują od 500 do 1 000 dolarów za funt. Nowe taryfy mogą znacznie podnieść koszty importu tych kluczowych składników, co przełoży się na ceny finalnych produktów.

Chociaż mogłoby się wydawać, że producenci perfum mogą uniknąć podwyżek poprzez zmianę źródeł zaopatrzenia, specyfika składników sprawia, że nie jest to takie proste. Wpływ na jakość składników mają czynniki takie jak klimat, gleba czy powietrze, dlatego wiele z nich można pozyskiwać wyłącznie w określonych regionach. Na przykład Rose de Mai, ceniony olejek różany, produkowany jest wyłącznie w Grasse we Francji, a jego pozyskanie wymaga ogromnej ilości płatków róż i precyzyjnej pracy.

Według raportu Mintel z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów wydaje ponad 60 dolarów na swoje ulubione perfumy, uznając je za przystępną formę luksusu. Jednak wraz z wprowadzeniem ceł, ta dostępność może zostać ograniczona. Podwyżki cen perfum wynikające z wyższych kosztów importu surowców i opakowań mogą sprawić, że wielu konsumentów zrezygnuje z zakupu zapachów, które do tej pory były istotnym elementem codziennego życia. Perfumy, które często kojarzone są z relaksem, wspomnieniami i poprawą nastroju, mogą wkrótce stać się towarem luksusowym w pełnym tego słowa znaczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
20.01.2025 15:32
Zniesienie progu zwolnienia celnego 150 euro – kluczowy krok dla unii celnej UE
Shutterstock

Unia Europejska stoi przed wyzwaniem przeprowadzenia największej od 1968 roku reformy unii celnej. Jednym z głównych elementów tej reformy jest likwidacja progu zwolnienia celnego w imporcie wynoszącego 150 euro. Izba Gospodarki Elektronicznej (e-Izba) podkreśla konieczność nadania temu działaniu najwyższego priorytetu, wskazując na istotne problemy związane z obecnym systemem.

Zgodnie z analizami Komisji Europejskiej, ponad 65 proc. przesyłek importowanych do UE, których deklarowana wartość wynosi mniej niż 150 euro, jest zaniżanych, aby uniknąć opłat celnych i VAT. Takie praktyki naruszają zasady uczciwej konkurencji i prowadzą do znacznych strat dla europejskich przedsiębiorstw. Izba Gospodarki Elektronicznej zwraca uwagę, że zniesienie tego progu pomogłoby uszczelnić system celny, tworząc bardziej równorzędne warunki na rynku.

Obecny system celny wspiera nieuczciwą konkurencję, umożliwiając detalistom spoza UE oferowanie znacznie niższych cen niż europejscy sprzedawcy. Według e-Izby utrzymanie progu 150 euro może jedynie pogłębiać te dysproporcje. Izba apeluje, by zmiany weszły w życie najpóźniej do 2026 roku, niezależnie od zakończenia pełnej reformy unii celnej.

Wprowadzenie zmian, jak podkreśla e-Izba, wymaga również inwestycji w nowoczesne narzędzia, takie jak EU Customs Data Hub. Tylko kompleksowa reforma, łącząca zniesienie progu zwolnienia z usprawnieniem infrastruktury cyfrowej, zapewni skuteczną ochronę europejskich przedsiębiorców i poprawi funkcjonowanie unii celnej w zmieniającym się środowisku globalnym.

Czytaj także: Rynek kosmetyczny odczuje skutki ceł Trumpa, klientów czekają podwyżki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 05:30