StoryEditor
Eksport
15.11.2022 00:00

Zaprzestanie komercyjnego stosowania rekiniego skwalenu celem kampanii w przemyśle beauty

Według Rob Stewart Sharkwater Foundation (RSSF) rekiny są zagrożone szczególnie przez przemysł kosmetyczny, pozyskujący z ich wątrób skwalen. RSSF współpracuje z wiodącymi grupami zajmującymi się ochroną rekinów i oceanów na całym świecie w ramach kampanii Shark Free; jest to inicjatywa stojąca za badaniem mającym na celu usunięcie składników rekinich z produktów konsumenckich i przemysłowych.

Skwalen, który pochodzi z oleju z wątroby rekina, jest czasami używany w produktach kosmetycznych. Jego popularność wynika z jego zdolności do rozprzestrzeniania się i wchłaniania w produktach. Prawie 200 firm, organizacji i osób, w tym 100 marek kosmetycznych i środków higieny osobistej, już przystąpiło do kampanii Shark Free, deklarując wsparcie w ochronie rekinów poprzez odpowiedzialne pozyskiwanie roślinnych alternatyw dla skwalenu z rekinów.

Skwalen rekina wkrada się do produktów od dziesięcioleci; nasze badanie potwierdza, że ​​konsumenci są temu przeciwni i będą szukać marek zgodnie ze swoją etyką. Wielu gigantów branżowych, w tym Unilever, Shiseido i L'Oréal, usunęło już skwalen z rekinów ze swoich produktów, a my współpracujemy z innymi, aby określić źródło ich dostaw, a także zaangażować się w alternatywy nieoparte na rekinach” powiedziała Sandra Stewart, dyrektorka zarządu RSSF.

RSSF niedawno zleciło badanie przeprowadzone przez Research Co., które wykazało, że ponad 80 proc. konsumentów kosmetyków prawdopodobnie zdecyduje się zmienić swoje nawyki zakupowe i zacząć poszukiwać marek i produktów wolnych od rekiniego skwalenu. Badanie wykazało, że 75 proc. Amerykanów i 73 proc. Kanadyjczyków sprzeciwia się umieszczaniu produktów z rekina w swoich kosmetykach i produktach higieny osobistej.

Personal Care Products Council (PCPC) wspiera 600 firm członkowskich, które reprezentują do 90 proc. amerykańskiego przemysłu kosmetycznego, aby zapewnić bezpieczeństwo i jakość produktów. „Ochrona planety to odpowiedzialność, a nie wybór” — powiedziała prezeska i dyrektorka generalna PCPC, Lezlee Westine. „Nasze firmy członkowskie są zaangażowane w poprawę dobrobytu ludzi i planety. Aktywnie angażujemy się w zarządzanie wpływem środowiskowym na różnorodność biologiczną, środowisko i zmiany klimatu”. Prezes i dyrektor generalny Cosmetic Alliance Canada, Darren Praznik, powiedział, że branża podejmuje specjalne środki ostrożności, aby uniknąć handlu produktami pochodzącymi z zagrożonych gatunków.

Czytaj także: Producenci kosmetyków zabiegają o wegańskie certyfikaty [DANE]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
02.07.2024 11:47
Uwaga eksporterzy: Pakistan winduje opłaty regulacyjne na importowane kosmetyki
Polskie marki coraz więcej produktów eksportują do Azji.Getty Images Signature
Od 1 lipca w Pakistanie znacząco wzrosną ceny kosmetyków, perfum oraz innych produktów kosmetycznych. Rząd federalny nałożył lub zwiększył opłaty regulacyjne na różne importowane towary, co bezpośrednio wpłynie na ceny tych produktów.

Federalna Rada ds. Przychodów (FBR) w Islamabadzie wydała nowe rozporządzenie SRO.928(I)/2024, zastępujące poprzednie SRO 966(l)12022, wprowadzając opłaty regulacyjne na importowane towary, w tym kosmetyki. Importowane perfumy i spraye będą podlegały 20-procentowemu cłu regulacyjnemu, co oznacza znaczny wzrost cen tych produktów na rynku.

Wprowadzenie tak wysokiego cła ma na celu ograniczenie importu i promowanie lokalnych producentów. Jednocześnie kosmetyki, takie jak lakiery do paznokci, róże i podkłady, będą obciążone jeszcze wyższym, 55-procentowym cłem regulacyjnym. Tak drastyczne zwiększenie opłat na te towary prawdopodobnie wpłynie na dostępność i ceny kosmetyków importowanych, co może skłonić konsumentów do poszukiwania alternatyw na rynku krajowym.

Podobnie wysokie cła będą dotyczyć innych produktów kosmetycznych i higienicznych. Importowany krem do golenia i mydło do golenia zostaną objęte 50-procentowym cłem regulacyjnym, co z pewnością przełoży się na wyższe koszty dla użytkowników tych produktów. Również preparaty do higieny jamy ustnej lub zębów, takie jak pasty do zębów, proszki do mocowania protez oraz przędza używana do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych (nić dentystyczna), będą podlegały 50-procentowemu cłu regulacyjnemu. Wzrost tych opłat może wpłynąć na codzienne wydatki związane z higieną osobistą, zmuszając konsumentów do poszukiwania tańszych, lokalnych alternatyw.

Czytaj także: Polska Na Tle: Polska na 11. miejscu na świecie pod względem wartości eksportu kosmetyków

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
06.05.2024 16:08
Rosja poszerza rejestr kosmetyków oclonych na poziomie 35 proc. Na liście produkty z Polski
Rząd Federacji Rosyjskiej usiłuje skłaniać rodzimych producentów do zwiększenia produkcji poprzez nakładanie wyższych ceł na importowane kosmetyki.Wiadomości Kosmetyczne
Według informacji przekazanych przez portal RBC, rząd Federacji Rosyjskiej zdecydował się na rozszerzenie listy kosmetyków objętych cłem w wysokości 35 proc. Na nowej liście znajdują się produkty kosmetyczne importowane z Hiszpanii, Japonii, Niemiec oraz Polski.

Decyzją rządu Rosji została poszerzona lista kosmetyków oraz wyrobów perfumeryjnych, na które nałożono cło importowe w wysokości 35 proc., dotyczy to produktów pochodzących z krajów uznanych za "nieprzyjazne". W efekcie, pod restrykcje celną wpadają, jak donosi portal RBC, pasty do zębów z Hiszpanii i Japonii, lakiery do włosów z Polski oraz produkty do golenia z Niemiec. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wskazuje, że takie działanie umożliwi dalszy wzrost produkcji krajowej o około 10 proc. rocznie, bazując na dotychczasowej dynamice oraz realizacji projektów lokalizacji produkcji surowców i opakowań.

image
Mapa świata wskazująca na niebiesko kraje, które zdaniem rządu rosyjskiego „dokonują wrogich aktów w stosunku do obywateli Rosji i rosyjskich podmiotów gospodarczych”, a na pomarańczowo te, które „dokonują wrogich aktów w stosunku do rosyjskich dyplomatów”.
Rząd Federacji Rosyjskiej

Nowe regulacje wchodzą w życie tydzień po opublikowaniu dekretu i obowiązują do końca bieżącego roku.

Po wycofaniu się firm zachodnich z rynku, producenci i sprzedawcy kosmetyków w Rosji spodziewali się znacznego wzrostu popytu na rodzime produkty. Jednakże, kombinacja czynników geopolitycznych i sankcji doprowadziła do trudności w dostawach surowców potrzebnych do produkcji kosmetyków w Rosji. Według prezesa firmy kosmetycznej Mixit, Andrieja Kryszniewa, wszystkie duże rosyjskie firmy kosmetyczne, zarówno te produkujące własne, jak i te korzystające z produkcji kontraktowej, opierały się na europejskich surowcach z Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Według BusinessStat, około 60-70 proc. składników używanych w rosyjskim przemyśle kosmetycznym było wcześniej importowane. Największe trudności dotyczyły surowców do kosmetyków kolorowych, zwłaszcza pigmentów do tuszy do rzęs i pomadek; rosyjskie zamienniki nadal nie dorównują zagranicznym komponentom, zauważyli analitycy.

Ministerstwo Przemysłu i Handlu zapewniło, że rynek nie stoi w obliczu znaczącego ograniczenia w dostępności importowanych perfum i kosmetyków. W sierpniu 2022 roku resort poszerzył listę produktów, które mogą być importowane do Rosji w ramach tzw. importu równoległego, czyli bez konieczności uzyskania zgody właścicieli marek. Na tej liście znalazły się produkty wielu znanych zagranicznych marek, takich jak Lancôme, Yves Saint Laurent, Valentino, Giorgio Armani i inne.

Warto pamiętać, że podane przez RBC dane bazują informacjach oficjalnych rządu rosyjskiego i nie są potwierdzane przez żadne niezależne instytucje.

Czytaj także: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy: MAC, odejdźcie od nazwy Russian Red

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 05:22