StoryEditor
Eksport
19.12.2022 00:00

W stanie Nowy Jork podpisano ustawę o zakazie sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach

Według raportu WBNG, gubernatorka Kathy Hochul podpisała ustawę, która zakończy sprzedaż kosmetyków testowanych na zwierzętach w stanie Nowy Jork, ze skutkiem od 1 stycznia 2023 r. Wydarzenie to ma miejsce kilka dni po tym, jak Hochul zatwierdziła również zakaz sprzedaży detalicznej psów, kotów i królików w Nowym Jorku, informuje State of Politics.

Od 1. stycznia 2023 r. kosmetyki testowane na zwierzętach nie będą mogły być sprzedawane w stanie Nowy Jork. Dzięki przegłosowaniu stosownej ustawy, Nowy Jork stanie się 10. stanem, który zakaże sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach, obok: Kalifornii, Nevady, Illinois, Hawajów, Maryland, Maine, New Jersey, Wirginii i Luizjany. Na całym świecie ponad 40 krajów zakazuje już testowania kosmetyków na zwierzętach i sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach, raportuje Cruelty-free International. Producenci kosmetyków będą musieli testować swoje wyorby innymi metodami.

Ustawa (A5653-B/S4839) pomyślnie przeszła przez Zgromadzenie Stanu Nowy Jork w maju 2022 r. stosunkiem głosów 143-1 po jednogłośnym przyjęciu w Senacie stanu Nowy Jork. Członkini Zgromadzenia Manhattanu, Linda Rosenthal, która sponsorowała ten środek wraz z senatorką stanu Demokratów Alessandrą Biaggi z Bronxu, oświadczyła: „metody badawcze ewoluowały, czyniąc zbędnym wymóg, aby zwierzęta poddawane były nieludzkim testom, aby pomóc firmom w stworzeniu nowego tuszu do rzęs lub szamponu. (...) Ustawa o kosmetykach cruelty-free jest ostatnim krokiem w zapewnieniu, że stan Nowy Jork jest wolny od kosmetyków testowanych na zwierzętach dla naszej własnej próżności”.

Kbicująca ustawie organizacja Humane Society podkreśla, że nowoczesne metody badawcze, takie jak testy bazujące na hodowanych w szalkach ludzkich komórkach i modelowanie komputerowe, mogą zastąpić testy na zwierzętach. Testy te nierzadko obejmują wielokrotne karmienie szczurów na siłę lub wkraplanie chemikaliów do oczu królików.

Czytaj także: Rimmel dołączył do programu Cruelty Free International Leaping Bunny

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
02.07.2024 11:47
Uwaga eksporterzy: Pakistan winduje opłaty regulacyjne na importowane kosmetyki
Polskie marki coraz więcej produktów eksportują do Azji.Getty Images Signature
Od 1 lipca w Pakistanie znacząco wzrosną ceny kosmetyków, perfum oraz innych produktów kosmetycznych. Rząd federalny nałożył lub zwiększył opłaty regulacyjne na różne importowane towary, co bezpośrednio wpłynie na ceny tych produktów.

Federalna Rada ds. Przychodów (FBR) w Islamabadzie wydała nowe rozporządzenie SRO.928(I)/2024, zastępujące poprzednie SRO 966(l)12022, wprowadzając opłaty regulacyjne na importowane towary, w tym kosmetyki. Importowane perfumy i spraye będą podlegały 20-procentowemu cłu regulacyjnemu, co oznacza znaczny wzrost cen tych produktów na rynku.

Wprowadzenie tak wysokiego cła ma na celu ograniczenie importu i promowanie lokalnych producentów. Jednocześnie kosmetyki, takie jak lakiery do paznokci, róże i podkłady, będą obciążone jeszcze wyższym, 55-procentowym cłem regulacyjnym. Tak drastyczne zwiększenie opłat na te towary prawdopodobnie wpłynie na dostępność i ceny kosmetyków importowanych, co może skłonić konsumentów do poszukiwania alternatyw na rynku krajowym.

Podobnie wysokie cła będą dotyczyć innych produktów kosmetycznych i higienicznych. Importowany krem do golenia i mydło do golenia zostaną objęte 50-procentowym cłem regulacyjnym, co z pewnością przełoży się na wyższe koszty dla użytkowników tych produktów. Również preparaty do higieny jamy ustnej lub zębów, takie jak pasty do zębów, proszki do mocowania protez oraz przędza używana do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych (nić dentystyczna), będą podlegały 50-procentowemu cłu regulacyjnemu. Wzrost tych opłat może wpłynąć na codzienne wydatki związane z higieną osobistą, zmuszając konsumentów do poszukiwania tańszych, lokalnych alternatyw.

Czytaj także: Polska Na Tle: Polska na 11. miejscu na świecie pod względem wartości eksportu kosmetyków

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
06.05.2024 16:08
Rosja poszerza rejestr kosmetyków oclonych na poziomie 35 proc. Na liście produkty z Polski
Rząd Federacji Rosyjskiej usiłuje skłaniać rodzimych producentów do zwiększenia produkcji poprzez nakładanie wyższych ceł na importowane kosmetyki.Wiadomości Kosmetyczne
Według informacji przekazanych przez portal RBC, rząd Federacji Rosyjskiej zdecydował się na rozszerzenie listy kosmetyków objętych cłem w wysokości 35 proc. Na nowej liście znajdują się produkty kosmetyczne importowane z Hiszpanii, Japonii, Niemiec oraz Polski.

Decyzją rządu Rosji została poszerzona lista kosmetyków oraz wyrobów perfumeryjnych, na które nałożono cło importowe w wysokości 35 proc., dotyczy to produktów pochodzących z krajów uznanych za "nieprzyjazne". W efekcie, pod restrykcje celną wpadają, jak donosi portal RBC, pasty do zębów z Hiszpanii i Japonii, lakiery do włosów z Polski oraz produkty do golenia z Niemiec. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wskazuje, że takie działanie umożliwi dalszy wzrost produkcji krajowej o około 10 proc. rocznie, bazując na dotychczasowej dynamice oraz realizacji projektów lokalizacji produkcji surowców i opakowań.

image
Mapa świata wskazująca na niebiesko kraje, które zdaniem rządu rosyjskiego „dokonują wrogich aktów w stosunku do obywateli Rosji i rosyjskich podmiotów gospodarczych”, a na pomarańczowo te, które „dokonują wrogich aktów w stosunku do rosyjskich dyplomatów”.
Rząd Federacji Rosyjskiej

Nowe regulacje wchodzą w życie tydzień po opublikowaniu dekretu i obowiązują do końca bieżącego roku.

Po wycofaniu się firm zachodnich z rynku, producenci i sprzedawcy kosmetyków w Rosji spodziewali się znacznego wzrostu popytu na rodzime produkty. Jednakże, kombinacja czynników geopolitycznych i sankcji doprowadziła do trudności w dostawach surowców potrzebnych do produkcji kosmetyków w Rosji. Według prezesa firmy kosmetycznej Mixit, Andrieja Kryszniewa, wszystkie duże rosyjskie firmy kosmetyczne, zarówno te produkujące własne, jak i te korzystające z produkcji kontraktowej, opierały się na europejskich surowcach z Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Według BusinessStat, około 60-70 proc. składników używanych w rosyjskim przemyśle kosmetycznym było wcześniej importowane. Największe trudności dotyczyły surowców do kosmetyków kolorowych, zwłaszcza pigmentów do tuszy do rzęs i pomadek; rosyjskie zamienniki nadal nie dorównują zagranicznym komponentom, zauważyli analitycy.

Ministerstwo Przemysłu i Handlu zapewniło, że rynek nie stoi w obliczu znaczącego ograniczenia w dostępności importowanych perfum i kosmetyków. W sierpniu 2022 roku resort poszerzył listę produktów, które mogą być importowane do Rosji w ramach tzw. importu równoległego, czyli bez konieczności uzyskania zgody właścicieli marek. Na tej liście znalazły się produkty wielu znanych zagranicznych marek, takich jak Lancôme, Yves Saint Laurent, Valentino, Giorgio Armani i inne.

Warto pamiętać, że podane przez RBC dane bazują informacjach oficjalnych rządu rosyjskiego i nie są potwierdzane przez żadne niezależne instytucje.

Czytaj także: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy: MAC, odejdźcie od nazwy Russian Red

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. lipiec 2024 14:08