Podczas gdy w Polsce, rynek aptek się kurczy, w Rosji rosną sieci aptek rozwijające się we franczyzie. Jedną z nich jest sieć aptek działających pod szyldem „Rigla” i „Bądź Zdrów!” , należące do Grupy Protek. Według informacji dziennika „Kommersant”, po dwóch próbach firmie udało się uruchomić program partnerski.
Od początku tego roku w sieci Rigla pojawiło się 26 aptek franczyzowych, które działają w 15 regionach kraju. Jak powiedział generalny dyrektor tych sieci Aleksander Filipow, obecnie trwają rozmowy dotyczące uruchomienia kolejnych 20 franczyzowych aptek. Planuje się, że do końca roku ta liczba wzrośnie do 100. Łącznie w ramach sieci Rigla działa 2119 tys. aptek w ponad pięćdziesięciu regionach Rosji.
W ocenie uczestników rynku franczyza niesie wiele korzyści, bo franczyzodawcy nie muszą ponosić nakładów inwestycyjnych potrzebnych na otwarcie aptek. To partnerzy wykładają pieniądze na rozwój biznesu. Natomiast w przyszłości będą oni mogli odkupić dobrze prosperujące obiekty zarządzane przez franczyzobiorców na korzystnych dla siebie warunkach.
Tak uważa m.in. dyrektor ds. rozwoju firmy RNC Pharma Nikołaj Bespałow. Ekspert wyjaśnia, że tego typu transakcje będą obarczone o wiele mniejszym ryzykiem w odróżnieniu od kupna niezależnych aptek, ponieważ Rigla będzie mieć wgląd do wszystkich wyników swoich partnerów. Nikołaj Bespałow zaznacza także, że w Rosji odradza się franczyza apteczna. Analogiczne projekty rozwijają też inne firmy, np. Grupa Erkafarm (sieci Doktor Stoletow, Ozerki i Dobra Apteka).
W przeciwieństwie do rosyjskiego rynku, w Polsce mamy do czynienia ze stagnacją. Za taki stan rzeczy odpowiada ustawa „apteki dla aptekarza”. Przypomnijmy, że w kwietniu br. Konfederacja Lewiatan w piśmie do ministra inwestycji i rozwoju oceniła, że negatywne skutki obowiązujących przepisów odczuwają pacjenci i przedsiębiorcy. Autorzy pisma zaznaczyli, że nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne, zwana potocznie „apteką dla aptekarza” wprowadziła najbardziej przeregulowany i restrykcyjny model rynku aptecznego, niespotykany w rozwiniętych krajach. – „Zabetonowała” rynek aptek i zaczyna wpływać na spadek ich liczby oraz wzrost cen leków. Nie przyniosła natomiast żadnego z efektów zapisanych w projekcie nowelizacji – oceniła ekspertka Konfederacji Lewiatan Dobrawa Biadun.
Potwierdzają to sieci aptek, które jeszcze podejmują próby zbudowania sieci franczyzowych. Wciąż znajdziemy ogłoszenia zachęcające do przystąpienia do sieci. Ofertę współpracy franczyzowej ma m.in. sieć aptek Dbam o Zdrowie, Apteka Centrum Zdrowia, Apteka Nowa Farmacja oraz Dr Zdrowie.
– Liczba aptek systematycznie spada. Przedsiębiorcom, którzy mają możliwości inwestycyjne i chcieliby otworzyć aptekę droga została zablokowana – mówi w rozmowie z wiadomościhandlowe.pl menadżer ds. rozwoju franczyzowej sieci aptek, który chce pozostać anonimowy.
W piśmie do ministra inwestycji i rozwoju Lewiatan podnosi, że są już przykłady aptek, które z uwagi na wypowiedzenie umowy najmu i regulacje wprowadzone przez ustawę zostały lub zostaną zlikwidowane. Zdaniem Konfederacji, przeczy to zapewnieniom wyrażanym na etapie wprowadzania nowego Prawa farmaceutycznego, zgodnie z którymi zmiana prawa miała dotyczyć tylko aptek, które powstaną po wejściu w życie przepisów, potwierdza zaś argumenty przedsiębiorców, że w nowych warunkach prawnych aptekę można stracić i to nie ze swojej winy.
Ponadto, nowe przepisy miały zapewnić powstawanie nowych aptek na terenach słabiej zaludnionych. Jak wynika z danych otrzymanych od wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych, liczba wniosków o wydanie nowych zezwoleń złożonych po wejściu w życie ustawy jest znikoma, co spowoduje, że żądany efekt najprawdopodobniej nie zostanie osiągnięty.