StoryEditor
Eksport
08.05.2020 00:00

Rynki wschodzące: Koszt ekonomiczny pełnej blokady gospodarki jest bardzo wysoki

Euler Hermes przewiduje, że realny PKB rynków wschodzących skurczy się o -0,7% w 2020 r., po czym zostanie odnotowane silne ożywienie na poziomie +6,4% w 2021 r. 

Odpływy kapitałowe z rynków wschodzących osiągnęły szczyt w marcu, aby potem opaść, ale mogą ponownie wzrosnąć, jeżeli utrzymywać się będą napięcia handlowe. W kwietniu całkowite odpływy inwestycji portfelowych z rynków wschodzących spadły do szacowanych -18 mld dol. z rekordowych odpływów -88 mld dol. w marcu.

Zdaniem ekspertów Euler Hermes, odzwierciedla to zmianę sytuacji w Chinach (wpływy około + 8 mld dol. w kwietniu po odpływach tego samego rzędu w marcu) i znaczące spowolnienie w innych krajach azjatyckich, a także niższe odpływy ze wschodzących gospodarek Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.

 Z kolei odpływy inwestycji portfelowych z Ameryki Łacińskiej pozostały na wysokim poziomie -13 mld dol. w kwietniu (-16 mld dol. w marcu), głównie ze względu na znacznie zwiększone odpływy z Meksyku i Kolumbii, które zostały poważnie dotknięte skutkami dalszej obniżki światowych cen ropy naftowej w zeszłym miesiącu. Rynki finansowe zaczęły rozróżniać rynki wschodzące na te odporne i bardziej podatne, gdy w całej rozciągłości wycofywały kapitał w marcu, kiedy potencjalny rozmiar wstrząsu związanego z COVID-19 wciąż był niejasny.

Wyniki walut rynków wschodzących potwierdzały ten pogląd. Po gwałtownych deprecjacjach w marcu większość walut ustabilizowała się lub nawet odbiła w stosunku do dolara amerykańskiego w kwietniu, lecz niektóre dalej słabły, zwłaszcza waluty Brazylii (-7%), Meksyku (-4%), Republiki Południowej Afryki (-6%) i Turcji (-6%). Patrząc w przyszłość, odnowione napięcia handlowe pomiędzy USA i Chinami, które przyczyniły się do bardziej miękkiego rozpoczęcia tygodnia na rynkach instrumentów kapitałowych, mogą znów doprowadzić do zwiększonych odpływów kapitałowych, jakie wystąpiły np. w sierpniu 2019 r. (-19 mld USD). Generalnie jednak analitycy Euler Hermes nie spodziewają się miesiąca z podobnymi odpływami jak marcu w ciągu następnego roku.

Słabsze rynki wschodzące mogą nadać priorytet utrzymaniu działania gospodarki, ryzykując wysoką liczbą zgonów z powodu COVID-19. Koszt ekonomiczny pełnej blokady gospodarki jest bardzo wysoki dla wielu rynków wschodzących. Po pierwsze, są to te rynki o istotnych strukturalnych słabościach, takich jak wysoka zależność od eksportu towarów i usług – i w tym przypadku zwłaszcza od eksportu surowców i usług turystycznych – wysoki udział zatrudnienia nieformalnego i/lub słaba ochrona zatrudnienia.

Po drugie, są rynki wschodzące, które znalazły się w kryzysie zdrowotnym z istotnymi zaburzeniami równowagi makroekonomicznej, takimi jak duże deficyty budżetowe i/lub obrotów bieżących, wysoka zależność od finansowania zewnętrznego, niskie rezerwy dewizowe i/lub waluty o zawyżonej wartości. Rynki wschodzące, które należą do tych kategorii, mogą podjąć decyzje o zbyt wczesnym zniesieniu ograniczeń lub zupełnej rezygnacji z nich w celu złagodzenia skutków spowolnienia swoich gospodarek. Cel lub potrzeba ograniczenia bodźców fiskalnych może również odgrywać pewną rolę.

Republika Południowej Afryki, Indie, Brazylia, Indonezja i Turcja są dużymi rynkami wschodzącymi o wysokiej podatności gospodarczej na ograniczenia. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że np. zarówno Brazylia, jak i Turcja, nie wprowadziły rygorystycznych obostrzeń gospodarczych (jeszcze), mimo że ich wskaźniki ochrony zdrowia są również słabe.  Jednak taka strategia obarczona jest ryzykiem znacznie cięższego i dłuższego kryzysu sanitarnego w późniejszym okresie, który ostatecznie także silnie uderzy w gospodarkę. Na przykład władze tureckie podkreślają, że chcą uratować sezon turystyczny 2020, ale będzie to mało prawdopodobne, jeżeli liczba ofiar z powodu koronawirusa będzie nadal rosła.

Ta analiza jest zgodna z wcześniejszym wnioskiem ekonomistów Euler Hermes, że następujące duże rynki wschodzące – Argentyna, Turcja, Republika Południowej Afryki, Meksyk, Chile, Pakistan, Indonezja, Malezja i Rumunia – a także pewna liczba rynków granicznych są najbardziej narażone na obniżki ratingów i w efekcie niewywiązanie się ze zobowiązań zarówno przez same państwa, jak i korporacje ( pochodzące z nich duże firmy, a finansujące się na rynkach zagranicznych).

Chociaż odpływy kapitałowe z rynków wschodzących osiągnęły najniższy poziom w marcu, realne gospodarki na razie wciąż będą się osuwać. Indeksy PMI-produkcja rynków wschodzących opublikowane w tym tygodniu potwierdzają gwałtowne spowolnienie działalności gospodarczej w kwietniu i ponure prognozy na nadchodzące miesiące. Wskaźnik PMI-produkcja RW spadł do 42,3 punktów w kwietniu (z 49,6 w marcu). Nie licząc Chin, które już weszły w okres ożywienia (PMI na poziomie 50,8 w kwietniu), złożony indeks obniżył się do 34,0 (z 47,2).

To potwierdza prognozę gwałtownego skurczenia się gospodarki rynków wschodzących jako całości w drugim kwartale, po którym nastąpi stopniowe ożywienie, począwszy od drugiej połowy 2020 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
14.11.2024 10:17
Stella Smejda, PAIH: Zagraniczni kontrahenci szukają kosmetyków konkurencyjnych cenowo i firm produkujących w modelu private label
Stella Smejda, ekspertka ds. branży kosmetycznej, PAIHfot. PAIH

Azja i Bliski Wschód to dwa kierunki, które cieszą się największym zainteresowaniem polskich eksporterów. Polskie kosmetyki są pożądane na rynkach zagranicznych, jednak firmy, które chcą pozyskać kontrahentów, muszą najpierw dobrze przygotować się do wejścia na dany rynek, poznając jego specyfikę – podkreśla w rozmowie z nami Stella Smejda, ekspertka ds. branży kosmetycznej w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).

Z jakim odbiorem na świecie spotykają się polskie kosmetyki? 

Polska jest dziewiątym eksporterem kosmetyków na świecie oraz piątym w Unii Europejskiej, co dobitnie pokazuje, że polskie produkty kosmetyczne są pożądane na rynkach zagranicznych. Popularność kosmetyków z Polski wynika przede wszystkim z atrakcyjnej ceny, wysokiej jakości i innowacyjności.

Polscy przedsiębiorcy mają również coraz większą świadomość i zdają sobie sprawę z tego, że posiadanie świetnego produktu nie jest wystarczające. Importerzy zwracają uwagę także na takie elementy  jak rodzaje kanałów sprzedaży czy rozbudowana świadomość marki w kraju i na świecie. Dystrybutorzy patrzą po prostu na produkt w ujęciu funkcjonowania całej organizacji, z którą zamierzają  podjąć aktywności biznesowe.

Innym elementem wpływającym na mocną pozycję polskich kosmetyków na świecie jest również podążanie przez naszych przedsiębiorców za globalnymi trendami, a czasami nawet ich wyznaczanie.

Jakimi produktami interesują się odbiorcy na rynkach eksportowych? Czy można mówić, że jakieś produkty są specjalnością polskich firm?

Odbiorcy na rynkach zagranicznych szukają produktów, które będą konkurencyjne pod względem ceny oraz jakości. W PAIH obserwujemy także utrzymujący się trend poszukiwania podmiotów gotowych do współpracy w modelu private label.

Jeśli chodzi o polską specjalność to kategorią wiodącą prym w handlu zagranicznym są preparaty do pielęgnacji skóry oraz produkty do manicure i pedicure. Drugą największą grupą stanowią zaś mydła kosmetyczne.  

Które rynki są lub wydają się być najbardziej otwarte?

Azja i Bliski Wschód to dwie destynacje, które są obecnie najbardziej chłonne i cieszą się największym zainteresowaniem wśród polskich przedsiębiorców. Otwartość danego rynku to jednak za mało, ważna jest również otwartość polskich przedsiębiorców.

Muszę powiedzieć, że otrzymujemy w PAIH liczne prośby od firm kosmetycznych o udostępnienie list potencjalnych partnerów biznesowych, które nie są poprzedzone żadnym rozeznaniem rynku. Przedsiębiorcy często popełniają podstawowe błędy, chociażby w zakresie komunikacji z kontrahentami, z uwagi na nieznajomość danego rynku. Dlatego zachęcamy, aby etap aktywnego ofertowania poprzedzić etapem poznania specyfiki kraju, do którego chcemy eksportować, bo to właśnie jest kluczem do sukcesu.

Co misje wyjazdowe dają w relacjach biznesowych? 

Misje, zarówno wyjazdowe, jak i przyjazdowe, to jeden z elementów tak zwanego pakietu eksportera, które PAIH oferuje przedsiębiorcom. W przypadku misji wyjazdowych organizujemy dla firm spotkania B2B z potencjalnymi partnerami handlowymi oraz edukujemy eksporterów w zakresie uwarunkowań danego kraju w aspekcie kulturowym oraz ekonomicznym. Misja wyjazdowa to również okazja, aby jeszcze lepiej zrozumieć strukturę danego rynku poprzez wizytacje drogerii, aptek, supermarketów itd.

W przypadku misji przyjazdowych, priorytetem jest dla nas natomiast włączanie do projektu jak największej liczby polskich podmiotów, których oferta najlepiej odpowiada potrzebom zagranicznych gości. Takie rozwiązanie jest dla przedsiębiorców niezwykle atrakcyjne ponieważ nie wymaga dużych nakładów finansowych a daje gwarancję spotkań z podmiotami, które mają ugruntowaną pozycję na rynkach zagranicznych.

Czy możecie Pani podać przykłady firm kosmetycznych, które dzięki wsparciu PAIH weszły w tym roku na nowe rynki?

Z uwagi na tajemnicę handlową nie możemy zdradzać takich szczegółów. Warto jednak zaznaczyć, że wsparcie PAIH w obszarze eksportu jest dla przedsiębiorców istotne, co potwierdza wysoki poziom zainteresowania naszymi usługami. Bardzo duża liczba podmiotów współpracuje z nami od lat, z roku na rok przybywa także nowych firm, które chcą otrzymać nasze wsparcie.  

Jakie są plany agencji dotyczące wsparcia polskich firm w przyszłym roku? Jakie są na to środki, jakie działania będą podejmowane i jakie targi rekomendujecie Państwo jako najważniejsze?

Na przyszły rok zaplanowaliśmy wiele aktywności, które mają wesprzeć przedsiębiorców w często trudnej i zawiłej drodze eksportowej. Będziemy realizować Stoiska PAIH na największych wydarzeniach targowych na świecie w dotychczasowej formule, ale również w ramach programu Brand HUB.

Brand HUB to program na lata 2024- 2029, który obejmuje udział w targach takich jak Cosmoprof Bologna, Beautyworld Middle East oraz z uwagi na zbliżające się Expo 2025 Osaka, Kansai również Cosme Week Osaka 2025. Planujemy także liczne webinaria i szkolenia dla przedsiębiorców oraz dwie misje przyjazdowe. O szczegółach wszystkich tych przedsięwzięciach na pewno będziemy informować za pośrednictwem naszej strony i social mediów w najbliższym czasie.

Czytaj także: Polski rynek kosmetyczny – prognozy do 2028 r. Co go wzmocni, co osłabi [Raport PKO BP]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
18.10.2024 16:13
Polski rynek kosmetyczny – prognozy do 2028 r. Co go wzmocni, co osłabi [Raport PKO BP]
Według danych Statista rynek kosmetyków makijażu w latach 2022-2023 rósł w tempie 16,1 proc., natomiast w latach 2024-2028 tempo wzrostu wyniesie 5,3 proc.fot. Shutterstock

Polski rynek kosmetyczny od lat rośnie i nie poddaje się kryzysom. Z najnowszych danych Statista, opublikowanych w raporcie sektorowym PKO BP, wynika, że w 2024 r. osiągnie wartość 5,3 mld euro, a dalszemu rozwojowi sprzyjać będzie dobra kondycja finansowa przemysłu kosmetycznego, wzrost inwestycji i rozbudowa oferty produktowej.

Jak prognozuje światowa agencja badawcza Statista, w latach 2024-2028 wartość przychodów całego rynku kosmetyków w Polsce odnotuje blisko 2-krotnie silniejszy niż przed pandemią wzrost w wysokości 4,2 proc. średniorocznie, osiągając poziom 6,2 mld euro w końcu okresu.

Najbardziej dynamicznie będzie rósł segment kosmetyków do pielęgnacji skóry (średniorocznie 5,4 proc. w analizowanym okresie), a sprzedaż tej kategorii w 2028 r. będzie wyższa od wartości z 2023 r. o ponad 30 proc.

W 2024 największy udział w rynku będzie miał segment kosmetyków do pielęgnacji osobistej – wartość sprzedaży tej kategorii jest przewidywana na 2,6 mld euro, co stanowi 48,1 proc. rynku.

image
Dane Statista. Raport PKO BP Branża kosmetyczna
sytuacja bieżąca i prognozy do 2028
PKO BP

Polski rynek kosmetyczny w dużej mierze rośnie dzięki eksportowi. Jak czytamy w raporcie Departamentu Analiz Sektorowych PKO BP „Rynki międzynarodowe: Kosmetyki. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028 r.”, z którego pochodzą powyższe dane, pomimo przesunięć w strumieniach handlu spowodowanych wojną w Ukrainie, Polska w 2022 r. jak i w 2023 r. zanotowała wzrost wartości eksportu kosmetyków. Według analityków poprawiająca się sytuacja makroekonomicznej w otoczeniu międzynarodowym stwarza szansę na zwiększenie dynamiki eksportu. Natomiast hamująco może działać umacniający się złoty (obniżenie konkurencyjności polskich eksporterów), za czym przemawia m.in. szybszy wzrost PKB, wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz napływ środków unijnych w ramach KPO.

W 2023 r. udział eksportu w przychodach sektora kosmetycznego ogółem przekroczył 51 proc. Według danych International Trade Center w 2023 r. Polska była 12. największym eksporterem kosmetyków na świecie z udziałem 3,1 proc. Według danych GUS eksport wzrósł w latach 2022-2023 aż o 17,6 proc.

Głównymi kierunkami eksportowymi dla polskich producentów w 2023 były kraje europejski. Największym odbiorcą pozostają Niemcy (20 proc. polskiego eksportu kosmetyków), następnie  Wielka Brytania, Rosja i Czechy, które w 2023 r. nabyły łącznie 21,8 proc. eksportowanych przez Polskę kosmetyków.

Według GUS i 6-cyfrowych kodów CN (Nomenklatura Scalona, ang. Combined Nomenclature – usystematyzowana klasyfikacja towarów wykorzystywana na potrzeby ustalenia odpowiedniej stawki cła. Stosuje się ją wyłącznie na terenie Unii Europejskiej, a stworzono ją w momencie wprowadzenia przez UE wspólnej taryfy celnej), największy udział w polskim eksporcie kosmetyków (34,2 proc.) w polskim eksporcie kosmetyków w 2023 miała kategoria 330499: preparaty do upiększania i pielęgnacji skóry.

Czynniki wzmacniające pozycję polskiej branży kosmetycznej w najbliższych latach według analityków PKO BP:

• inwestycje w rozbudowę sieci sklepów stacjonarnych za granicą oraz kanał e-commerce (własne sklepy internetowe i współpraca z platformami typu marketplace)

• znaczny udział w sprzedaży eksportowej spółek córek międzynarodowych koncernów kosmetycznych mających w Polsce zakłady produkcyjne

• wysoka jakość i konkurencyjna cena polskich produktów

• szybkie dopasowywanie asortymentu do zmieniających się potrzeb i oczekiwań odbiorców

• umacniający się trend związany ze zdrowym stylem życia i większą świadomością ekologiczną sprzyjający popytowi na naturalne kosmetyki

• dobra kondycja finansowa przemysłu kosmetycznego, wzrost inwestycji i rozbudowa oferty produktowej

• rosnące inwestycje w branding i marketing, co zwiększa widoczność polskich marek na rynkach międzynarodowych

• rozwój technologii ograniczających zużycie energii i wody, emisji CO2 oraz ilości odpadów

• szansa na zwiększenie wydatków producentów w obszarze badań, rozwoju i ESG w ramach funduszy zawartych w Krajowym Planie Odbudowy i innych programach

Źródło: Raport Departamentu Analiz Sektorowych PKO BP „Rynki międzynarodowe: Kosmetyki. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028 r.”

 

Czynniki osłabiające pozycję polskiej branży kosmetycznej w najbliższych latach według analityków PKO BP

• utrzymujące się spowolnienie gospodarcze w Niemczech, dokąd trafia duża część polskiego eksportu

• aprecjacja złotego obniżająca konkurencyjność eksportu krajowych wyrobów

• znaczący wzrost kosztów osobowych, m in ze względu na duże podwyżki płacy minimalnej w ostatnich kilku latach

• wysokie koszty dostosowywania wyrobów do regulacji unijnych odnośnie do składników kosmetyków, opakowań, dystrybucji, czy oczyszczania ścieków

• nowe wymogi raportowania oraz konieczność podejmowania określonych działań dotyczących ESG

• konkurencja ze strony producentów z krajów o niskich kosztach produkcji

Źródło: Raport Departamentu Analiz Sektorowych PKO BP „Rynki międzynarodowe: Kosmetyki. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028 r.”

W 2023 mieszkaniec Polski wydał szacunkowo na kosmetyki średnio 123 euro. Prognozowany jest wzrost tej kwoty do 160 euro w 2028 r. W 2023 r. ceny detaliczne kosmetyków i wyrobów toaletowych były średnio o 15 proc. wyższe niż w 2022 r. przy inflacji ogółem 11,4 proc.), co osłabiało konsumencki popyt.

Statista szacuje, że 2024 blisko 21 proc. przychodów ze sprzedaży kosmetyków w Polsce będzie generowane przez sklepy online, czyli nieco mniej niż przeciętnie w Europie (23 proc.). Udział ten ma wzrosnąć w Polsce do 24 proc. w 2027 r. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 07:47