StoryEditor
Eksport
15.03.2023 00:00

Ponad 140 firm z Polski na targach Cosmoprof Bologna 2023

Polski pawilon na targach Cosmoprof w Bolonii w 2018 r. / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl/archiwum redakcji
Ponad 140 wystawców z Polski zaprezentuje się na największych targach kosmetycznych Cosmoprof, które rozpoczynają się 16 marca w Bolonii. To nadal najważniejsze wydarzenie targowe dla polskiej branży kosmetycznej.

54 edycja targów Cosmoprof Worldwide Bologna rozpoczyna się już jutro, 16 marca i potrwa do 20 marca gromadząc wystawców z kategorii kosmetycznej i perfumeryjnej (Cosmo Perfumery & Cosmetics oraz Hair & Nail Beauty Salon) a także opakowań (Cosmopack).

Targi zgromadzą pod jednym dachem ponad 2900 firm ( to wzrost o 11 proc. w stosunku do 2022 roku) z 64 krajów. Dotychczas zarejestrowani goście na to wydarzenie pochodzą ze 116 krajów i regionów. Cosmoprof przyciągnie nabywców z tak wielu krajów dzięki wsparciu ITA, Włoskiej Agencji Handlu i jej biur działających na rynkach referencyjnych dla branży kosmetycznej.

Dla polskich firm kosmetycznych Cosmoprof w Bolonii to najważniejsze wydarzenie targowe. Po dwóch latach formuły online spowodowanej pandemią, w ubiegłym roku powróciło w swoim tradycyjnym wydaniu. Wrażenia wystawców były różne, nie wszyscy uważali targi za udane, ale wszyscy cieszyli się, że znów mogą spotkać się z kontrahentami, ale także we własnym gronie, face to face.

Jak będzie w tym roku przekonamy się już za chwilę. Reprezentacja z Polski pojawi się we Włoszech w imponującym składzie 144 firm. Swoje marki zaprezentują producenci własnych brandów, jak i produkujący na zlecenie oraz dystrybutorzy. Największe firmy z długoletnią historią, jak i brandy butikowe oraz manufaktury. Niektóre marki połączyły siły i wystawiają się na wspólnych stoiskach. Polskie firmy będzie można spotkać we wszystkich sektorach  Cosmetics & Toiletries, Beauty & Spa, Green & Organic, Professional Hair, Nailworld, Cosmopack.

Polska Agencja Inwestycji i Handli (PAIH) zorganizowała własne stoisko promocyjne, w ramach którego udostępniła nieodpłatną przestrzeń wystawienniczą dla 10 firm kosmetycznych.

–  W tym roku zdecydowaliśmy się na wybór nowych, jeszcze mało znanych marek, które bez wsparcia Agencji nie mogłyby pozwolić sobie na pokazanie swoich produktów podczas targów, a które naszym zdaniem mają spory potencjał na sukces – powiedział Maciej Śmigiel, ekspert PAIH ds. branży kosmetycznej.

Wszyscy wystawiający się na Cosmoprof liczą na nawiązanie nowych kontaktów i zdobycie rynków eksportowych – sprzedaż zagraniczna waży znacząco w biznesie  polskich producentów kosmetyków. Tymczasem 2022 r. przyniósł spadki sprzedaży eksportowej, które były spowodowane głównie utratą rynków wschodnich.

Czytaj więcej: Spada sprzedaż eksportowa polskich kosmetyków. Firmy muszą szukać nowych rynków zbytu [Raport PKO BP]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
21.01.2025 10:44
Popłoch wśród amerykańskich konsumentów: jak nowe cła wpłyną na zakupy perfum
Shutterstock

Nowa administracja prezydencka w USA zapowiada radykalne zmiany, które mogą wpłynąć na ceny produktów codziennego użytku, w tym także luksusowych perfum. Plany nałożenia ceł na towary importowane mogą sprawić, że zakup ulubionego zapachu stanie się mniej dostępny dla konsumentów.

Donald Trump, wracając na prezydencki fotel, obiecuje wprowadzenie nowych taryf celnych na importowane produkty. Według zapowiedzi cła wzrosną o 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku oraz o 10 proc. na produkty z Chin. W poprzedniej kadencji Trumpa Amerykanie doświadczyli podobnych działań – wprowadzone wówczas cła na łączną kwotę 380 miliardów dolarów spowodowały wzrost podatków konsumenckich o 80 miliardów dolarów. Tym razem podwyżki dotkną nie tylko podstawowych produktów, takich jak żywność czy paliwo, ale również luksusowe towary, w tym perfumy.

image
Sam Trump oferuje rodakom i rodaczkom perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.
Trump Products
Produkcja perfum opiera się na surowcach, które są często importowane z różnych części świata. Naturalne składniki, takie jak olejek różany z Bułgarii, absolut jaśminowy z Egiptu czy oud z Kambodży, należą do najdroższych na rynku. Ich ceny wahają się od 2 000 do nawet 50 000 dolarów za funt. Również syntetyczne substancje, takie jak ambroksan czy damascenon, kosztują od 500 do 1 000 dolarów za funt. Nowe taryfy mogą znacznie podnieść koszty importu tych kluczowych składników, co przełoży się na ceny finalnych produktów.

Chociaż mogłoby się wydawać, że producenci perfum mogą uniknąć podwyżek poprzez zmianę źródeł zaopatrzenia, specyfika składników sprawia, że nie jest to takie proste. Wpływ na jakość składników mają czynniki takie jak klimat, gleba czy powietrze, dlatego wiele z nich można pozyskiwać wyłącznie w określonych regionach. Na przykład Rose de Mai, ceniony olejek różany, produkowany jest wyłącznie w Grasse we Francji, a jego pozyskanie wymaga ogromnej ilości płatków róż i precyzyjnej pracy.

Według raportu Mintel z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów wydaje ponad 60 dolarów na swoje ulubione perfumy, uznając je za przystępną formę luksusu. Jednak wraz z wprowadzeniem ceł, ta dostępność może zostać ograniczona. Podwyżki cen perfum wynikające z wyższych kosztów importu surowców i opakowań mogą sprawić, że wielu konsumentów zrezygnuje z zakupu zapachów, które do tej pory były istotnym elementem codziennego życia. Perfumy, które często kojarzone są z relaksem, wspomnieniami i poprawą nastroju, mogą wkrótce stać się towarem luksusowym w pełnym tego słowa znaczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
20.01.2025 15:32
Zniesienie progu zwolnienia celnego 150 euro – kluczowy krok dla unii celnej UE
Shutterstock

Unia Europejska stoi przed wyzwaniem przeprowadzenia największej od 1968 roku reformy unii celnej. Jednym z głównych elementów tej reformy jest likwidacja progu zwolnienia celnego w imporcie wynoszącego 150 euro. Izba Gospodarki Elektronicznej (e-Izba) podkreśla konieczność nadania temu działaniu najwyższego priorytetu, wskazując na istotne problemy związane z obecnym systemem.

Zgodnie z analizami Komisji Europejskiej, ponad 65 proc. przesyłek importowanych do UE, których deklarowana wartość wynosi mniej niż 150 euro, jest zaniżanych, aby uniknąć opłat celnych i VAT. Takie praktyki naruszają zasady uczciwej konkurencji i prowadzą do znacznych strat dla europejskich przedsiębiorstw. Izba Gospodarki Elektronicznej zwraca uwagę, że zniesienie tego progu pomogłoby uszczelnić system celny, tworząc bardziej równorzędne warunki na rynku.

Obecny system celny wspiera nieuczciwą konkurencję, umożliwiając detalistom spoza UE oferowanie znacznie niższych cen niż europejscy sprzedawcy. Według e-Izby utrzymanie progu 150 euro może jedynie pogłębiać te dysproporcje. Izba apeluje, by zmiany weszły w życie najpóźniej do 2026 roku, niezależnie od zakończenia pełnej reformy unii celnej.

Wprowadzenie zmian, jak podkreśla e-Izba, wymaga również inwestycji w nowoczesne narzędzia, takie jak EU Customs Data Hub. Tylko kompleksowa reforma, łącząca zniesienie progu zwolnienia z usprawnieniem infrastruktury cyfrowej, zapewni skuteczną ochronę europejskich przedsiębiorców i poprawi funkcjonowanie unii celnej w zmieniającym się środowisku globalnym.

Czytaj także: Rynek kosmetyczny odczuje skutki ceł Trumpa, klientów czekają podwyżki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 05:14