StoryEditor
Eksport
18.02.2022 00:00

Polskie firmy kosmetyczne radzą sobie na brytyjskim rynku pomimo Brexitu

Wielka Brytania po raz pierwszy od 2009 r. znalazła się poza pierwszą trójką kierunków dla polskiego eksportu. Stosunki handlowe z Wyspami wyraźnie osłabły, czego głównym powodem jest Brexit. Pomimo pewnych ograniczeń z niego wynikających, firmy kosmetyczne nadal wysyłają swoje produkty na brytyjski rynek. Niektóre nawet właśnie teraz zapoczątkowały swoją obecność na nim.

Rok 2021 przyniósł nie tylko wyraźne odbicie w eksporcie (o 19,1 proc. r/r), ale i zmiany na liście 10 państw, do których Polska wysyła najwięcej towarów. Po raz pierwszy od 2009 r. Wielka Brytania znalazła się poza pierwszą trójką najważniejszym rynków zbytu, ustępując miejsca Francji. Na pierwszej i drugiej pozycji utrzymały się niezmiennie Niemcy i Czechy. Zmiany nastąpiły także na końcu listy. Na 10. miejscu Hiszpanię zastąpiła Słowacja. Z kolei największy przyrost wartości w tym zestawieniu polski eksport towarów zanotował na kierunku włoskim (27,1 proc. r/r).

Polska wciąż wysyła do Wielkiej Brytanii bardzo dużo produktów. Jednak rzeczywiście stosunki handlowe z tym krajem wyraźnie osłabły, czego głównym powodem jest zapewne Brexit. W minionym roku wartość polskiego eksportu na Wyspy, według wstępnych wyliczeń GUS, sięgała 14,5 miliardów euro, notując wzrost o 5,8 procent rok do roku.

Jednak dynamika sprzedaży na innych rynkach jest znacznie wyższa. Dla pozostałych krajów z pierwszej dziesiątki jest dwucyfrowa, co dobitnie pokazuje, że Wielka Brytania straciła dla polskich firm na atrakcyjności, choć oczywiście, to może być tylko tymczasowy efekt zmiany i koniecznością dostosowania się do nowych reguł w handlu z tym krajem – zauważa Miroslav Novák, główny analityk instytucji płatniczej Akcenta.

Jedną z firm, która eksportuje do Wielkiej Brytanii jest Ziaja. Wcześniej prowadziła ona sprzedaż na ten rynek poprzez jednego brytyjskiego dystrybutora i własne oddziały. W 2021 musiała się ograniczyć do jednej firmy. Jaki miało to wpływ na eksport polskiego producenta kosmetyków na Wyspy?

– Sprzedaż do naszego dystrybutora w Wielkiej Brytanii w roku 2021 znacznie wzrosła, o całe 211 proc. Powód jest taki, że zmieniły się wymogi eksportowe i na rynku w UK może być jeden oficjalny przedstawiciel danej marki, czyli Representative Person. Taką osobę wyznacza producent i w tym przypadku był to nasz dystrybutor – usłyszeliśmy w dziele eksportu firmy Ziaja.  

Dalej firma tłumaczy, że tylko ten jeden oficjalny przedstawiciel ma prawo w imieniu firmy rejestrować produkty na terenie UK i je sprzedawać.

– Dlatego oddziały dostały zakaz wysyłania produktów do UK. Podejrzewamy też, że inne hurtownie zaprzestały sprzedaży, bo nie mogą tych produktów zarejestrować. Nasz dystrybutor bardzo na tym zyskuje, bo te firmy, które działają na terenie UK sprzedając nasze produkty, są zmuszeni zwrócić się do niego, aby zakupić produkty Ziaja, nie mogą liczyć na polskie hurtownie, jak do tej pory – wyjaśnia dział eksportu firmy.

Takie rozwiązanie to spore ograniczenie dla firm, które chciałyby poszerzyć sprzedaż swoich kosmetyków na takich samych zasadach, jakie panowały przed Brexitem. Eksport raczej nie powróci na dawne tory, gdyż nowe zasady na to nie pozwalają. Eksport jest obecnie bardziej kontrolowany, a od 1 stycznia 2023 każdy produkt musi mieć sticker informujący, kto jest jego Representative Person na terenie UK, więc każdy inny import/eksport będzie uważany za nielegalny.  

Są jednak firmy, dla których wcześniej Wielka Brytania nie była rynkiem zbytu, a po Brexicie zdecydowały się na eksport do tego kraju. Tak było w przypadku Barwy, która  od sierpnia 2021 roku jest obecna na rynku brytyjskim.

– Pomimo sytuacji pandemicznej oraz niedawnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, udało nam się poszerzyć dostępność naszych produktów o ten kraj. Z uwagi na te czynniki mieliśmy więcej trudności, ale ostatecznie podpisaliśmy umowę z jedną z najlepiej działających firm dystrybucyjnych w UK – mówi Dana Bartoszewicz-Szarek, dyrektor eksportu Barwa Cosmetics.

Dystrybucja produktów Barwy na Wyspach obejmuje szampony, mydła, żele pod prysznic, odżywki i maski do włosów, środki czystości, produkty do pielęgnacji twarzy, produkty dla dzieci oraz serię pielęgnacyjną dla zwierząt.

Czytaj też: Rynek kosmetyczny w Wielkiej Brytanii od przyszłego roku zacznie odrabiać straty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.01.2025 16:38
Chiński Nowy Rok a gospodarka: jak święto wpływa na światowy handel?
Canva

Chiński Nowy Rok, znany również jako Księżycowy Nowy Rok, rozpoczyna się 29 stycznia i zwiastuje początek Roku Węża. To nie tylko jedno z najważniejszych świąt w Azji, ale również kluczowy okres dla globalnego handlu. W ciągu ostatnich lat Księżycowy Nowy Rok stał się sezonem zakupowym o skali porównywalnej do Bożego Narodzenia, a europejskie firmy coraz częściej dostrzegają jego potencjał sprzedażowy.

Księżycowy Nowy Rok to okres wzmożonych wydatków, szczególnie w Azji. W 2024 roku sprzedaż detaliczna w Chinach osiągnęła prawie 800 miliardów juanów (około 440 miliardów złotych), co pokazuje skalę ekonomiczną tego wydarzenia. Choć to święto jest tradycyjnie związane z krajami takimi jak Chiny, Wietnam czy Korea, jego komercyjny aspekt przyciąga uwagę firm i konsumentów na całym świecie. W Europie, a także w Polsce, coraz więcej marek wprowadza tematyczne promocje i specjalne edycje produktów inspirowane symboliką Księżycowego Nowego Roku.

Nowe szanse dla europejskich sprzedawców

Dla europejskich firm rosnąca popularność tego święta to okazja do rozwoju strategii marketingowych i ekspansji na zagraniczne rynki. Wzrost globalnej sprzedaży online sprawia, że konsumenci, nawet jeśli nie obchodzą Księżycowego Nowego Roku, chętnie korzystają z sezonowych rabatów. Według danych AliExpress, w 2025 roku aż 70,53 proc. polskich konsumentów planuje zakupy związane z ich hobby i pasjami, co wskazuje na gotowość do eksplorowania nowych trendów zakupowych. Wykorzystanie tego okresu w działaniach promocyjnych może pomóc europejskim firmom w zwiększeniu rozpoznawalności i sprzedaży zarówno na rynkach lokalnych, jak i międzynarodowych.

Globalizacja sezonów zakupowych

Księżycowy Nowy Rok to przykład na to, jak lokalne tradycje mogą przenikać do globalnego rynku konsumenckiego. Coraz więcej europejskich miast organizuje wydarzenia związane z tym świętem, a marki dostosowują swoje kampanie do międzynarodowej publiczności. E-commerce odgrywa kluczową rolę w globalizacji sezonów zakupowych, umożliwiając sprzedawcom docieranie do klientów z różnych części świata. Księżycowy Nowy Rok to nie tylko czas rodzinnych spotkań i tradycyjnych obrzędów, ale także rosnący fenomen handlowy, który coraz mocniej zaznacza swoją obecność w Europie.

Dla eksporterów Księżycowy Nowy Rok to kluczowy okres wzmożonego popytu, który może znacząco wpłynąć na roczne wyniki sprzedaży. W krajach azjatyckich, takich jak Chiny, Wietnam czy Korea Południowa, konsumenci przed świętem dokonują masowych zakupów – zarówno prezentów, jak i produktów związanych z przygotowaniami do uroczystości. W efekcie rośnie zapotrzebowanie na towary importowane, zwłaszcza luksusowe, kosmetyki, elektronika i produkty premium. Dla europejskich eksporterów oznacza to konieczność wcześniejszego planowania logistyki i dostaw, aby zdążyć przed okresem największego zainteresowania zakupowego. Ponadto, globalne platformy e-commerce umożliwiają sprzedawcom bezpośrednie dotarcie do azjatyckich konsumentów, co sprawia, że Księżycowy Nowy Rok staje się nie tylko regionalnym, ale i światowym impulsem dla handlu międzynarodowego.

Czytaj też: Guerlain przywitał Rok Węża wyjątkowym flakonem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
21.01.2025 10:44
Popłoch wśród amerykańskich konsumentów: jak nowe cła wpłyną na zakupy perfum
Shutterstock

Nowa administracja prezydencka w USA zapowiada radykalne zmiany, które mogą wpłynąć na ceny produktów codziennego użytku, w tym także luksusowych perfum. Plany nałożenia ceł na towary importowane mogą sprawić, że zakup ulubionego zapachu stanie się mniej dostępny dla konsumentów.

Donald Trump, wracając na prezydencki fotel, obiecuje wprowadzenie nowych taryf celnych na importowane produkty. Według zapowiedzi cła wzrosną o 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku oraz o 10 proc. na produkty z Chin. W poprzedniej kadencji Trumpa Amerykanie doświadczyli podobnych działań – wprowadzone wówczas cła na łączną kwotę 380 miliardów dolarów spowodowały wzrost podatków konsumenckich o 80 miliardów dolarów. Tym razem podwyżki dotkną nie tylko podstawowych produktów, takich jak żywność czy paliwo, ale również luksusowe towary, w tym perfumy.

image
Sam Trump oferuje rodakom i rodaczkom perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.
Trump Products
Produkcja perfum opiera się na surowcach, które są często importowane z różnych części świata. Naturalne składniki, takie jak olejek różany z Bułgarii, absolut jaśminowy z Egiptu czy oud z Kambodży, należą do najdroższych na rynku. Ich ceny wahają się od 2 000 do nawet 50 000 dolarów za funt. Również syntetyczne substancje, takie jak ambroksan czy damascenon, kosztują od 500 do 1 000 dolarów za funt. Nowe taryfy mogą znacznie podnieść koszty importu tych kluczowych składników, co przełoży się na ceny finalnych produktów.

Chociaż mogłoby się wydawać, że producenci perfum mogą uniknąć podwyżek poprzez zmianę źródeł zaopatrzenia, specyfika składników sprawia, że nie jest to takie proste. Wpływ na jakość składników mają czynniki takie jak klimat, gleba czy powietrze, dlatego wiele z nich można pozyskiwać wyłącznie w określonych regionach. Na przykład Rose de Mai, ceniony olejek różany, produkowany jest wyłącznie w Grasse we Francji, a jego pozyskanie wymaga ogromnej ilości płatków róż i precyzyjnej pracy.

Według raportu Mintel z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów wydaje ponad 60 dolarów na swoje ulubione perfumy, uznając je za przystępną formę luksusu. Jednak wraz z wprowadzeniem ceł, ta dostępność może zostać ograniczona. Podwyżki cen perfum wynikające z wyższych kosztów importu surowców i opakowań mogą sprawić, że wielu konsumentów zrezygnuje z zakupu zapachów, które do tej pory były istotnym elementem codziennego życia. Perfumy, które często kojarzone są z relaksem, wspomnieniami i poprawą nastroju, mogą wkrótce stać się towarem luksusowym w pełnym tego słowa znaczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. luty 2025 23:11