StoryEditor
Eksport
25.07.2022 00:00

PARP: Polska branża kosmetyczna do 2025 roku wygeneruje 4,7 mld euro sprzedaży eksportowej

Polska branża kosmetyczna, według rokowań PARP na lata 2022-2025, wygeneruje średni wzrost rynku do poziomu 4,4 proc. rocznie. Pozwoli to na zwiększenie sprzedaży do krajów UE do 4,7 mld EUR. Takie możliwości dają firmom fundusze europejskie. Dzięki nim krajowe przedsiębiorstwa wdrażają nowe technologie i rozwijają swoją działalność eksportową.

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), przedstawiając perspektywy eksportowe polskiej branży kosmetycznej do 2025 r., przypomniała, że według raportu PKO Banku Polskiego „Branża kosmetyczna” skurczyła się w 2020 roku o 4,2 proc. Równocześnie zwróciła uwagę, że już w 2021 roku nastąpiło odbicie rynku względem okresu poprzedzającego wybuch pandemii COVID-19.

– Branża kosmetyczna należy do szybko rozwijających się rynków konsumenckich. W szczególności napędza ją segment produktów do pielęgnacji skóry. Zmiana pokoleniowa i udział coraz to młodszych konsumentów, którzy kupują kosmetyki, jest motorem tego sektora. Jednocześnie zmianę tę wzmacniają media społecznościowe, umiędzynarodowienie i e-commerce, które wpływają na zachowania zakupowe – czytamy w informacji PARP.

Perspektywy rynku kosmetycznego w Polsce

Agencja przewiduje, że do 2025 roku średni wzrost rynku kosmetycznego w Polsce wyniesie 4,4 proc. rocznie, co pozwoli na zwiększenie sprzedaży do 4,7 mld EUR. Dla porównania sprzedaż w 2020 r., z największym udziałem segmentu kosmetyków do pielęgnacji osobistej (49,8 proc. całkowitej sprzedaży w branży), wyniosła 1,9 mld EUR.

Zauważa też, że przedsiębiorcy z branży kosmetycznej aktywnie poszukują nowych rozwiązań i rynków zbytu, pracują także nad wdrożeniem nowych pomysłów. Wielu z nich wzięło udział w konkursach finansowanych z Funduszy Europejskich, organizowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), w ramach Programu Inteligentny Rozwój (PO IR), które są dedykowane mikro, małym i średnim firmom.

– Eksport kosmetyków z Polski w latach 2017–2020 wzrósł o 39,8 proc. z poziomu 2,7 mld EUR w 2016 r. do 3,8 mld EUR w 2020 r., a import odpowiednio o 30,2 proc. z 2,1 mld EUR do 2,7 mld EUR. Wsparcie finansowe z Funduszy Europejskich miało tutaj niebagatelne znaczenie – komentuje Izabela Fiszer, zastępca dyrektora w Departamencie Internacjonalizacji Przedsiębiorstw PARP, powołując się na dane z raportu PKO Banku Polskiego.

Dodaje, że dzięki pozyskanym środkom wiele marek udało się również wypromować na rynkach zagranicznych, a ich rozpoznawalność wzrosła, tym samym, podnosząc przychody z eksportu.

Jakie firmy kosmetyczne skorzystały z funduszy europejskich

Firma D’Alchemy zgłosiła swój projekt do poddziałania „Go to Brand”, chcąc zwiększyć rozpoznawalność swoich produktów na rynkach międzynarodowych. Dzięki uzyskanemu dofinansowaniu w kwocie 775 tys. zł, brała udział w imprezach targowych na całym świecie, m.in. w Japonii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech.

Inną firmą jest Stara Mydlarnia, która dotację w wysokości ponad 389 tys. zł wykorzystała na przygotowanie do wejścia marki na rynek Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a teraz kontynuuje swoją ekspansję na terenie Europy i świata. W tej chwili dociera już do kilkunastu krajów.

Firma Dobry Stolarz Gąska otrzymała 577 tys. zł na realizację działań promocyjnych dla marki MiaCalnea, oferującej innowacyjne produkty do pielęgnacji stóp. Efektem projektu jest znaczny wzrost eksportu, pozyskanie nowych rynków i nowych dystrybutorów. Produkty dostępne są między innymi w prestiżowym domu towarowym Pritemps w Paryżu, a także w sieci NAMSHI, działającej w krajach Zatoki Perskiej.

Firma Wibo otrzymała przeszło 2 mln zł dofinansowania, w ramach poddziałania „Badania na rynek”. Środki umożliwiły jej opracowanie nowego sposobu wytwarzania kosmetyków rozświetlających, które w wyniku realizacji projektu zostały wdrożone do procesu produkcyjnego. Ponadto zakupiono środki trwałe niezbędne do utworzenia linii produkcyjnej o walorach użytkowych, których nie można było uzyskać przy tradycyjnym sposobie wytwarzania.

– Wdrożenie projektu pozwoliło na dynamiczny rozwój firmy. Dzięki temu udało się wzbogacić portfolio produktowe firmy o 9 nowych wyrobów z wykorzystaniem nowej technologii. W dalszym ciągu planujemy rozszerzyć ofertę o kolejne wdrożenia. Nowe produkty mają bardzo dobre wyniki sprzedażowe na rynku krajowym oraz zagranicznym – zapewnia Jadwiga Adamczak, właścicielka Wibo.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
10.12.2024 17:50
Arabia Saudyjska: charakterystyka lokalnego rynku, zachowań konsumenta i główne trendy kosmetyczne
Kobiety w Arabii Saudyjskiej wydają na same kosmetyki średnio 900 dolarów amerykańskich rocznie, najwięcej w całej Zatocefot. Shutterstock

Rynek kosmetyczny w krajach Bliskiego Wschodu jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się na świecie. Zachodni producenci kosmetyków za główny kierunek w tamtejszej części globu z reguły obierają kraje, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt czy Bahrain. Niemniej jednak, mniej oczywistym kierunkiem, uznawanym za ultra-konserwatywny i wciąż mocno naznaczony stereotypami, stąd też pozostający nieco w cieniu wyżej wymienionych krajów regionu, a jednocześnie reprezentujący niemniejszy niż one potencjał, jest Arabia Saudyjska.

Nie ulega wątpliwości, że wspomniane wyżej ZEA, Kuwejt i Bahrain, rzeczywiście, nie bez powodu, cieszą się dużą popularnością eksporterów i inwestorów spoza regionu i obierane są za główny kierunek ekspansji na Bliski Wschód. Polskie marki kosmetyczne z rodowodem, takie jak Inglot, Dr Irena Eris, Eveline Cosmetics, Ziaja czy Miraculum, a nawet rodzime, relatywnie młodsze marki – Yope, Clochee, Glov i HiSkin – od dawna są już obecne na tamtejszych rynkach, a jakość polskich produktów doceniana jest przez lokalnych konsumentów. Są one uważane za produkty wysokiej jakości, nowoczesne, a jednocześnie bezpieczne, bazujące na naturalnych składnikach. To, z kolei, przekłada się na zwyżkową sprzedaż produktów polskich marek i coraz to bardziej satysfakcjonujące zyski generowane w tym regionie.

image
Marta Krawczyk, pasjonatka i analityczka rynku beauty, trendów i zachowań konsumentów, autorka tekstów i raportów przez wiele lat związana z globalną firmą badawczą Mintel. Arabistka, pasjonatka Bliskiego Wschodu i perfum oud’owych.
fot. materiały prasowe
Jeśli chodzi o rynek saudyjski, to jeszcze do niedawna pozostawał on poza głównym kręgiem zainteresowań zachodnich producentów, w tym również polskich graczy z branży beauty. I pomimo, że wielu z nich (w tym wyżej wymienieni) jest już aktywnych na tamtejszym rynku, to wciąż jego pełny potencjał nie został w pełni wykorzystany. A to właśnie rynek saudyjski można śmiało zaliczyć do tzw. emerging market (rynek wschodzący), który cechuje innowacja i nadzwyczajna dynamika rozwojowa, zwłaszcza w kategoriach: Luxury, Beauty i Fashion. 

Arabia Saudyjska w liczbach – wielkość rynku i lokalna siła nabywcza

Według danych opracowanych przez Statista, przychody ze sprzedaży produktów kosmetycznych w Arabii Saudyjskiej osiągnęły kwotę 5,95 miliarda dolarów (2024). Co więcej, szacuje się, że rynek ten będzie rósł rocznie o 4,22 proc. (CAGR 2024-2028).

Co wpływa na tak dynamiczny rozwój sektora Beauty w Arabii Saudyjskiej? 

Jest to, przede wszystkim, atrakcyjna lokalna siła nabywcza. Euromonitor International podaje, że do roku 2030 liczba milionerów zamieszkujących Arabię Saudyjską ma szansę osiągnąć liczbę 203 tysięcy. Co więcej, wzrasta również liczba ultra-bogatych Saudyjczyków z majątkiem przekraczającym 30 mln dolarów amerykańskich (net worth). W 2024 ma to być wzrost o 10,4 proc.

Warto wspomnieć, że ludność Arabii Saudyjskiej liczy obecnie przeszło 37 mln osób (dane z początku 2024 r. wg. DataReportal). Liczba ta wzrasta z roku na rok. Tylko między rokiem 2023 i 2024 odnotowany wzrost liczył 532 tysiące osób. To stanowi przyrost o 1,4 proc. w skali rocznej. Kobiety stanowią 42,6 proc. populacji Arabii Saudyjskiej, zaś mężczyźni 57,4 proc. Znaczna większość, tj. 85 proc. populacji, zamieszkuje miasta/obszary zurbanizowane. 

Co więcej, jest to populacja relatywnie młoda. Ponad jej połowa (63 proc.) to osoby poniżej 30 roku życia. I to właśnie ta grupa konsumentów, a wśród niej zwłaszcza kobiety z generacji Z, wyraźnie napędzają sprzedaż produktów kosmetycznych w Arabii Saudyjskiej. Stanowią one najbardziej atrakcyjną siłę nabywczą dla, zarówno lokalnych, jak i zagranicznych graczy w branży i regionie. Również aktywność reprezentantek generacji Alfa jest coraz bardziej widoczna i zasługuje na zainteresowanie. 

Siła nabywcza vs emancypacja saudyjskich kobiet 

Omawiając kwestię siły nabywczej kobiet w Arabii Saudyjskiej i określając ją mianem atrakcyjnej, nie sposób nie pochylić się nad jednym z kluczowych, wręcz przełomowych momentów, który miał wpływ na aktywniejsze uczestnictwo kobiet w procesie kupowania dóbr, w tym kosmetyków. 

Otóż, mimo, że wciąż w fazie raczkującej, jesteśmy świadkami rosnącej emancypacji kobiet (women’s empowerment) w Arabii Saudyjskiej. To rządowy program reform Królestwa Arabii Saudyjskiej – Saudyjska Wizja 2030 – otworzyła przed kobietami wiele możliwości. Zakłada ona, m.in. pełne uczestnictwo kobiet w rynku pracy i przyczyniania się do rozwoju rodzimej gospodarki. Kobiety mają prawo do podejmowania pracy, zakładania własnych firm i prowadzenia biznesu bez zgody ojców, mężów, czy ogólnie, męskiego członka rodziny. Pracujące kobiety dysponują w ten sposób własnym źródłem dochodu, a zarobione pieniądze mogą, przykładowo, bardziej odważnie przeznaczać na własne potrzeby. 

I tak, wraz z ewolucją społeczną i programem reform w kraju, postępuje również saudyjski sektor beauty. 

Inkluzywność i ewoluująca definicja piękna

Saudyjki przykładają wyjątkową wagę do tego jak wyglądają. Ich podejście do higieny, pielęgnacji i makijażu przybiera wręcz wymiar rytualny. Taki wymiar dbania o piękno zewnętrzne jest głęboko zakorzeniony w samej kulturze arabskiej i religii Islamu, która kładzie duży nacisk na czystość, nie tylko w sensie duchowym, ale również fizycznym.

Sposób w jaki kobiety w regionie, w tym w Arabii Saudyjskiej, definiują idealne piękno/wygląd uległ znacznej zmianie. Niegdyś, to europejski, czy szerzej mówiąc, zachodni kanon piękna stawiany były za wzór dla lokalnych kobiet. Jak czytamy w raporcie opublikowanym przez the Chalhoub Group, jesteśmy obecnie świadkami popularyzacji naturalnego i prawdziwego (real Arab beauty) piękna wśród arabskich kobiet, które zachęcane przez lokalne influencerki z branży kosmetycznej (i nie tylko), coraz chętniej i odważniej decydują się na podkreślanie naturalnych cech fizjonomicznych, charakterystycznych dla wyglądu mieszkanek tego regionu.

Mamy tutaj do czynienia ze swoistą celebracją arabskiego piękna, stawianiem na inkluzywność/dywersyfikację i zachęcaniem do dumnego podejścia do, chociażby: ciemnych, gęstych i kręconych włosów; gęstych, pełnych i ciemnych brwi; ciemnych, dużych oczu; pełnych, dużych ust; ostrych rysów nosa; czy też wyraźnie zarysowanej linii żuchwy.

I tak, przykładowo, bogatsza niż zwykle i nieograniczająca się jedynie do kilku (bardzo jasne w myśl europejskich standardów beauty vs bardzo ciemne – w myśl często błędnych wyobrażeń) paleta odcieni podkładów będzie doskonale wpisywać się w omawiany trend INCLUSIVITY/DIVERSIFICATION, i ma szansę odpowiedzieć na jeszcze nie w pełni spełnione potrzeby makijażowe lokalnych kobiet. 

Powyższy materiał jest fragmentem obszernej analizy na temat potencjału Arabii Saudyjskiej z perspektywy biznesu kosmetycznego, przygotowanej przez autorkę, Martę Krawczyk, na potrzeby rocznika Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025", który ukaże się na rynku w drukowanym wydaniu w drugiej połowie grudnia.  Rocznik można zamawiać: tutaj 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
06.12.2024 00:36
Przemysł kosmetyczny w Niemczech odnotował rekordową sprzedaż, mimo spadku eksportu
Do końca 2024 roku konsumenci w Niemczech i poza granicami przeznaczą łącznie 34,6 mld euro na kosmetyki wyprodukowane made in GermanyProstock-studio - Fotolia

Niemiecki przemysł kosmetyczny osiągnął w 2024 roku rekordową sprzedaż na poziomie 34,6 mld euro i spodziewa się dalszych wzrostów w nadchodzącym roku – i to mimo osłabienia eksportu.

Z danych branżowego stowarzyszenia IKW, zrzeszającego producentów środków higieny osobistej i detergentów wynika, że tempo wzrostu było jednak znacznie niższe, niż w latach wcześniejszych. 

Do końca 2024 roku konsumenci w kraju i za granicą przeznaczą łącznie 34,6 mld euro na produkty takie jak szampony, dezodoranty, detergenty i domowe środki czyszczące „made in Germany”. Wg IKW stanowi to wzrost o 3,6 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym.

Czytaj też: British Beauty Council: Brytyjski rynek kosmetyczny rośnie szybciej niż cała gospodarka. Polska nadal ważnym partnerem w eksporcie

Jednocześnie wskazano, że słabnące tempo wzrostu jest spowodowane zwiększonymi kosztami energii i surowców, a także rosnącą biurokracją. W czasie, gdy biznes krajowy rósł, eksport zmniejszył się w kończącym się roku o 3,3 proc. Zdaniem szefa IKW Georga Helda ten spadek eksportu można uznać za „korektę następującą po kilku wyjątkowo dobrych latach”. 

IKW przewiduje w nadchodzącym roku dalszy rozwój sektora środków higieny osobistej oraz detergentów. Z prognoz stowarzyszenia wynika, że sprzedaż w kraju wzrośnie w 2025 roku o 2,3 proc. - do ok. 23,4 mld euro. 

IKW zrzesza ponad 440 przedsiębiorstw, zatrudniających blisko 50 tys. pracowników – to ok. 95 proc. niemieckiego rynku kosmetyków.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. grudzień 2024 14:55