StoryEditor
Eksport
22.02.2023 00:00

Elf Cosmetics wycofuje się z Chin

Elf Cosmetics jest jedną z najbardziej popularnych indie marek kosmetycznych świata - i właśnie wychodzi z chińskiego rynku. / Materiały prasowe Elf Cosmetics
Elf Beauty planuje opuścić chiński rynek pod koniec marca, zamykając swoje sklepy Tmall i Douyin, zgodnie z raportem opublikowanym przez Yahoo! News i WWD. Na Douyin marka nadal transmitowała na żywo wyprzedaż promocyjną produktów w poniedziałek wieczorem.

Elf Cosmetics, amerykańska marka kosmetyczna znana z viralnych reklam na TikToku, ogłosiła, że 15 marca zamknie swój flagowy sklep Tmall i Douyin, a 31 marca opuści chiński rynek. „Odkąd weszliśmy na chiński rynek, dostosowaliśmy się do potrzeb naszych konsumentów i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić każdemu oku, ustom i twarzy nowe i modne produkty do makijażu” – napisała marka w ogłoszeniu na swojej stronie głównej Tmall. „Niestety, ze względu na globalne dostosowania strategii i inne obiektywne czynniki, opuścimy rynek chiński”. W momencie ogłoszenia marka miała około 480 000 obserwujących na Tmall i 48 000 obserwujących na Douyin. W sklepie Tmall and Douyin pozostało około 30 ofert produktów, które sprzedają się ze znaczną zniżką.

Amerykańska marka kosmetyków do makijażu od pewnego czasu boryka się z trudnymi warunkami rynkowymi, z ograniczeniami związanymi z Covidem trwającymi prawie trzy lata, a przed pandemią dodatkowe cła nałożone w wyniku sporu handlowego między USA a Chinami.

Pomimo wyjścia z rynku chińskiego, prawie wszystkie produkty Elf Cosmetics są pozyskiwane i produkowane w Chinach, zgodnie z raportem finansowym marki za rok fiskalny 2022 opublikowanym w maju ubiegłego roku. Konsumenci wciąż mogą znaleźć wielu daigous (zagranicznych kupujących, którzy kupują luksusowe towary dla Chin kontynentalnych) na Taobao sprzedających hitowe produkty marki.

Firma stała się najnowszą marką kosmetyczną, która wycofała się z drugiego co do wielkości rynku kosmetycznego na świecie w obliczu ostrej konkurencji. Według doniesień lokalnych mediów Revlon ogłosił, że zamknie swój flagowy Tmall w połowie marca, po ponownym wejściu na rynek dwa lata wcześniej. W zeszłym miesiącu Huda Beauty zamknęła swój profil Tmall, co wywołało spekulacje, że marka planuje opuścić rynek chiński. Too Faced, którego właścicielem jest Estée Lauder, również zamknął swój flagowy Tmall w lipcu ubiegłego roku.

Czytaj także: Huda Beauty zamyka sklep Tmall i wycofuje się z chińskiego rynku

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
21.01.2025 10:44
Popłoch wśród amerykańskich konsumentów: jak nowe cła wpłyną na zakupy perfum
Shutterstock

Nowa administracja prezydencka w USA zapowiada radykalne zmiany, które mogą wpłynąć na ceny produktów codziennego użytku, w tym także luksusowych perfum. Plany nałożenia ceł na towary importowane mogą sprawić, że zakup ulubionego zapachu stanie się mniej dostępny dla konsumentów.

Donald Trump, wracając na prezydencki fotel, obiecuje wprowadzenie nowych taryf celnych na importowane produkty. Według zapowiedzi cła wzrosną o 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku oraz o 10 proc. na produkty z Chin. W poprzedniej kadencji Trumpa Amerykanie doświadczyli podobnych działań – wprowadzone wówczas cła na łączną kwotę 380 miliardów dolarów spowodowały wzrost podatków konsumenckich o 80 miliardów dolarów. Tym razem podwyżki dotkną nie tylko podstawowych produktów, takich jak żywność czy paliwo, ale również luksusowe towary, w tym perfumy.

image
Sam Trump oferuje rodakom i rodaczkom perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.
Trump Products
Produkcja perfum opiera się na surowcach, które są często importowane z różnych części świata. Naturalne składniki, takie jak olejek różany z Bułgarii, absolut jaśminowy z Egiptu czy oud z Kambodży, należą do najdroższych na rynku. Ich ceny wahają się od 2 000 do nawet 50 000 dolarów za funt. Również syntetyczne substancje, takie jak ambroksan czy damascenon, kosztują od 500 do 1 000 dolarów za funt. Nowe taryfy mogą znacznie podnieść koszty importu tych kluczowych składników, co przełoży się na ceny finalnych produktów.

Chociaż mogłoby się wydawać, że producenci perfum mogą uniknąć podwyżek poprzez zmianę źródeł zaopatrzenia, specyfika składników sprawia, że nie jest to takie proste. Wpływ na jakość składników mają czynniki takie jak klimat, gleba czy powietrze, dlatego wiele z nich można pozyskiwać wyłącznie w określonych regionach. Na przykład Rose de Mai, ceniony olejek różany, produkowany jest wyłącznie w Grasse we Francji, a jego pozyskanie wymaga ogromnej ilości płatków róż i precyzyjnej pracy.

Według raportu Mintel z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów wydaje ponad 60 dolarów na swoje ulubione perfumy, uznając je za przystępną formę luksusu. Jednak wraz z wprowadzeniem ceł, ta dostępność może zostać ograniczona. Podwyżki cen perfum wynikające z wyższych kosztów importu surowców i opakowań mogą sprawić, że wielu konsumentów zrezygnuje z zakupu zapachów, które do tej pory były istotnym elementem codziennego życia. Perfumy, które często kojarzone są z relaksem, wspomnieniami i poprawą nastroju, mogą wkrótce stać się towarem luksusowym w pełnym tego słowa znaczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
20.01.2025 15:32
Zniesienie progu zwolnienia celnego 150 euro – kluczowy krok dla unii celnej UE
Shutterstock

Unia Europejska stoi przed wyzwaniem przeprowadzenia największej od 1968 roku reformy unii celnej. Jednym z głównych elementów tej reformy jest likwidacja progu zwolnienia celnego w imporcie wynoszącego 150 euro. Izba Gospodarki Elektronicznej (e-Izba) podkreśla konieczność nadania temu działaniu najwyższego priorytetu, wskazując na istotne problemy związane z obecnym systemem.

Zgodnie z analizami Komisji Europejskiej, ponad 65 proc. przesyłek importowanych do UE, których deklarowana wartość wynosi mniej niż 150 euro, jest zaniżanych, aby uniknąć opłat celnych i VAT. Takie praktyki naruszają zasady uczciwej konkurencji i prowadzą do znacznych strat dla europejskich przedsiębiorstw. Izba Gospodarki Elektronicznej zwraca uwagę, że zniesienie tego progu pomogłoby uszczelnić system celny, tworząc bardziej równorzędne warunki na rynku.

Obecny system celny wspiera nieuczciwą konkurencję, umożliwiając detalistom spoza UE oferowanie znacznie niższych cen niż europejscy sprzedawcy. Według e-Izby utrzymanie progu 150 euro może jedynie pogłębiać te dysproporcje. Izba apeluje, by zmiany weszły w życie najpóźniej do 2026 roku, niezależnie od zakończenia pełnej reformy unii celnej.

Wprowadzenie zmian, jak podkreśla e-Izba, wymaga również inwestycji w nowoczesne narzędzia, takie jak EU Customs Data Hub. Tylko kompleksowa reforma, łącząca zniesienie progu zwolnienia z usprawnieniem infrastruktury cyfrowej, zapewni skuteczną ochronę europejskich przedsiębiorców i poprawi funkcjonowanie unii celnej w zmieniającym się środowisku globalnym.

Czytaj także: Rynek kosmetyczny odczuje skutki ceł Trumpa, klientów czekają podwyżki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 12:56