StoryEditor
Eksport
20.06.2017 00:00

Azja najbardziej perspektywicznym kierunkiem dla polskich eksporterów

Chiny, Indie, wybrane kraje Azji Południowo-Wschodniej oraz rozwinięte kraje afrykańskie i część krajów Ameryki Łacińskiej – to najbardziej perspektywiczne kierunki eksportowe dla branży kosmetycznej, wynika z raportu „Sektory Banku Zachodniego WBK. Branża kosmetyczna”, opracowanego przez PI Research na zlecenie BZ WBK.

W ciągu pięciu ostatnich lat znacząco zmieniła się lista głównych państw-odbiorców eksportu kosmetyków z Polski. Jeśli krajowe firmy właściwie zinterpretują i wykorzystają potencjał istniejący w poszczególnych częściach świata, to w gronie top-importerów produkcji kosmetycznej „made in Poland” zaobserwujemy zapewne kolejne przetasowania – przewidują autorzy raportu.

Jeszcze w 2012 r. największym odbiorcą kosmetyków produkowanych w Polsce była Rosja. W pierwszej 15. figurowały też Ukraina (4. miejsce) i Kazachstan (13. miejsce). Dziś znaczenie tych krajów znacząco spadło: Rosja znajduje się na miejscu 3., Ukraina na 10. a Kazachstan zupełnie zniknął z zestawienia. Te zmiany to efekt spadku sprzedaży zagranicznej polskich kosmetyków na Wschodzie, ale i efekt dynamicznego wzrostu eksportu do innych krajów – nie tylko w Unii Europejskiej, ale w coraz większym stopniu także poza UE. – Globalny rynek kosmetyków będzie rósł w tempie 4-5 proc. rocznie, ale są regiony, gdzie wzrost będzie znacznie szybszy. Warto przyjrzeć się im bliżej – mówi Renata Dutkiewicz, , dyrektor sektorowy w Pionie Bankowości Biznesowej i Korporacyjnej Banku Zachodniego WBK.

Jak wynika z raportu, największy potencjał wzrostu rynku kosmetyków mają i będą mieć kraje azjatyckie. Szczególnie szybko będzie się powiększał rynek chiński, czemu sprzyjać będą czynniki kulturowe i rozwój klasy średniej. – Na razie polskie firmy nie korzystają na szybkim wzroście rynków azjatyckich, bo eksport do Chin, Indii, Japonii i Korei Południowej to niecałe 0,5 proc. sprzedaży zagranicznej kosmetyków. W ostatnich latach ekspansja zagraniczna była skoncentrowana na krajach unijnych. Rynek europejski stopniowo się jednak nasyca i w najbliższych latach polskie firmy będą zmuszone szukać nowych perspektywicznych rynków zbytu. Wejście na rynki azjatyckie jest dla polskich eksporterów najlepszym rozwiązaniem – mówi Adam Czerniak, główny ekonomista PI Research.

Według analizy, coraz ważniejszy będzie też rynek Indii, który mimo swojej kulturowej specyfiki powinien się rozwijać bardzo szybko dzięki dobrym perspektywom ekonomicznym dla kraju. Do najbardziej obiecujących rynków należy też zaliczyć Indonezję i najbardziej rozwinięte kraje afrykańskie, w tym Maroko, Tanzanię czy RPA. Z krajów wysoko rozwiniętych rynek kosmetyków najszybciej będzie się rozwijał w USA i – pomimo możliwych perturbacji związanych z procesem Brexitu – w Wielkiej Brytanii, głównie dzięki wzrostowi gospodarczemu i sprzyjającym czynnikom kulturowym.

W ubiegłym roku sprzedaż kosmetyków na świecie przekroczyła 500 mld dolarów i do 2020 r. zwiększy się o jedną czwartą, przy stałym tempie wzrostu 4-6 proc. rocznie. Od strony struktury, w tempie powyżej 5 proc., będzie rosła sprzedaż kosmetyków kolorowych, dermokosmetyków dla osób starszych i produktów opartych na naturalnych składnikach. Eksport kosmetyków z Polski w 2016 r. wyniósł 11,8 mld zł, a import 8,3 mld zł. Dynamika sprzedaży eksportowej w 2017 r. w porównaniu do 2016 wyniosła 107 proc. (źródło GUS). Kosmetyki stanowią 1,5 proc. całej polskiej sprzedaży zagranicznej, co jest udziałem większym od udziału farmaceutyków, odzieży czy obuwia.

Wartość eksportu kosmetyków z Polski 2012-2017 (mld PLN)
Opracowanie BZ WBK na podstawie danych GUS

2012

2013

2014

2015

2016

IQ 2017

8,673

9,044

9,387

10,167

11,787

3,026

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
02.07.2024 11:47
Uwaga eksporterzy: Pakistan winduje opłaty regulacyjne na importowane kosmetyki
Polskie marki coraz więcej produktów eksportują do Azji.Getty Images Signature
Od 1 lipca w Pakistanie znacząco wzrosną ceny kosmetyków, perfum oraz innych produktów kosmetycznych. Rząd federalny nałożył lub zwiększył opłaty regulacyjne na różne importowane towary, co bezpośrednio wpłynie na ceny tych produktów.

Federalna Rada ds. Przychodów (FBR) w Islamabadzie wydała nowe rozporządzenie SRO.928(I)/2024, zastępujące poprzednie SRO 966(l)12022, wprowadzając opłaty regulacyjne na importowane towary, w tym kosmetyki. Importowane perfumy i spraye będą podlegały 20-procentowemu cłu regulacyjnemu, co oznacza znaczny wzrost cen tych produktów na rynku.

Wprowadzenie tak wysokiego cła ma na celu ograniczenie importu i promowanie lokalnych producentów. Jednocześnie kosmetyki, takie jak lakiery do paznokci, róże i podkłady, będą obciążone jeszcze wyższym, 55-procentowym cłem regulacyjnym. Tak drastyczne zwiększenie opłat na te towary prawdopodobnie wpłynie na dostępność i ceny kosmetyków importowanych, co może skłonić konsumentów do poszukiwania alternatyw na rynku krajowym.

Podobnie wysokie cła będą dotyczyć innych produktów kosmetycznych i higienicznych. Importowany krem do golenia i mydło do golenia zostaną objęte 50-procentowym cłem regulacyjnym, co z pewnością przełoży się na wyższe koszty dla użytkowników tych produktów. Również preparaty do higieny jamy ustnej lub zębów, takie jak pasty do zębów, proszki do mocowania protez oraz przędza używana do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych (nić dentystyczna), będą podlegały 50-procentowemu cłu regulacyjnemu. Wzrost tych opłat może wpłynąć na codzienne wydatki związane z higieną osobistą, zmuszając konsumentów do poszukiwania tańszych, lokalnych alternatyw.

Czytaj także: Polska Na Tle: Polska na 11. miejscu na świecie pod względem wartości eksportu kosmetyków

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
06.05.2024 16:08
Rosja poszerza rejestr kosmetyków oclonych na poziomie 35 proc. Na liście produkty z Polski
Rząd Federacji Rosyjskiej usiłuje skłaniać rodzimych producentów do zwiększenia produkcji poprzez nakładanie wyższych ceł na importowane kosmetyki.Wiadomości Kosmetyczne
Według informacji przekazanych przez portal RBC, rząd Federacji Rosyjskiej zdecydował się na rozszerzenie listy kosmetyków objętych cłem w wysokości 35 proc. Na nowej liście znajdują się produkty kosmetyczne importowane z Hiszpanii, Japonii, Niemiec oraz Polski.

Decyzją rządu Rosji została poszerzona lista kosmetyków oraz wyrobów perfumeryjnych, na które nałożono cło importowe w wysokości 35 proc., dotyczy to produktów pochodzących z krajów uznanych za "nieprzyjazne". W efekcie, pod restrykcje celną wpadają, jak donosi portal RBC, pasty do zębów z Hiszpanii i Japonii, lakiery do włosów z Polski oraz produkty do golenia z Niemiec. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wskazuje, że takie działanie umożliwi dalszy wzrost produkcji krajowej o około 10 proc. rocznie, bazując na dotychczasowej dynamice oraz realizacji projektów lokalizacji produkcji surowców i opakowań.

image
Mapa świata wskazująca na niebiesko kraje, które zdaniem rządu rosyjskiego „dokonują wrogich aktów w stosunku do obywateli Rosji i rosyjskich podmiotów gospodarczych”, a na pomarańczowo te, które „dokonują wrogich aktów w stosunku do rosyjskich dyplomatów”.
Rząd Federacji Rosyjskiej

Nowe regulacje wchodzą w życie tydzień po opublikowaniu dekretu i obowiązują do końca bieżącego roku.

Po wycofaniu się firm zachodnich z rynku, producenci i sprzedawcy kosmetyków w Rosji spodziewali się znacznego wzrostu popytu na rodzime produkty. Jednakże, kombinacja czynników geopolitycznych i sankcji doprowadziła do trudności w dostawach surowców potrzebnych do produkcji kosmetyków w Rosji. Według prezesa firmy kosmetycznej Mixit, Andrieja Kryszniewa, wszystkie duże rosyjskie firmy kosmetyczne, zarówno te produkujące własne, jak i te korzystające z produkcji kontraktowej, opierały się na europejskich surowcach z Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Według BusinessStat, około 60-70 proc. składników używanych w rosyjskim przemyśle kosmetycznym było wcześniej importowane. Największe trudności dotyczyły surowców do kosmetyków kolorowych, zwłaszcza pigmentów do tuszy do rzęs i pomadek; rosyjskie zamienniki nadal nie dorównują zagranicznym komponentom, zauważyli analitycy.

Ministerstwo Przemysłu i Handlu zapewniło, że rynek nie stoi w obliczu znaczącego ograniczenia w dostępności importowanych perfum i kosmetyków. W sierpniu 2022 roku resort poszerzył listę produktów, które mogą być importowane do Rosji w ramach tzw. importu równoległego, czyli bez konieczności uzyskania zgody właścicieli marek. Na tej liście znalazły się produkty wielu znanych zagranicznych marek, takich jak Lancôme, Yves Saint Laurent, Valentino, Giorgio Armani i inne.

Warto pamiętać, że podane przez RBC dane bazują informacjach oficjalnych rządu rosyjskiego i nie są potwierdzane przez żadne niezależne instytucje.

Czytaj także: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy: MAC, odejdźcie od nazwy Russian Red

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 10:23