StoryEditor
Eksport
23.11.2017 00:00

90 proc. przychodów Basel Olten Pharm ma pochodzić z eksportu

Basel Olten Pharm  chce zwiększyć dynamikę przychodów z kontraktów zagranicznych i doprowadzić do tego, aby 90 proc. przychodu było generowane przez kontrakty zagraniczne. Aby zrealizować plany sprzedażowe firma zamierza w najbliższym czasie zwiększyć swoje moce produkcyjne i uruchomić kolejny zakład, który zajmie się obsługą tych umów. Spółka planuje także wejście na GPW.

Za realizację planów rozwoju Basel Olten Pharm  odpowiadać będzie nowy zespół – poinformowała spółka. Od 10 listopada obowiązki dyrektora generalnego firmy pełni Katarzyna Warzecha, wcześniej odpowiedzialna za międzynarodową ekspansję Basel Olten Pharm, która wraz z Marcinem Tarką i Łukaszem Sójką zastąpiła w zarządzie Mirosława Bryka i Annę Mrowińską – dotychczasowego prezesa i wiceprezesa, a zarazem założycieli firmy.

Najważniejszymi zadaniami nowego zarządu są przyspieszenie rozwoju oraz dywersyfikacja kanałów sprzedaży. Dodatkowo, spółka chce postawić na ekspansję międzynarodową. Jej strategia zakłada, że docelowo 90 proc. przychodu będzie generowane przez kontrakty zagraniczne. Dlatego firma planuje zwiększenie mocy produkcyjnych. Trwają przygotowania do budowy kolejnego zakładu produkcyjnego, który pozwoli zaoferować partnerom handlowym Basel Olten Pharm nowe produkty.

– Widzimy ogromne perspektywy rozwoju sprzedaży międzynarodowej. Dysponujemy zapleczem, zarówno do rozwoju własnych marek, jak i produkcji kontraktowej. Nasze plany są ambitne i systematycznie je realizujemy, wchodząc po kolei na nowe rynki. W październiku tego roku podpisaliśmy umowę dystrybucyjną z partnerem w Iranie. Już od marca 2018, po zakończeniu procesu certyfikacji i rejestracji produktów, będziemy prowadzić tam aktywne działania dystrybucyjne, sprzedażowe i marketingowe. Nasz partner na tamtym rynku jest jednym z największych graczy z ponad 30 letnim doświadczeniem w budowie i dystrybucji marek. Daje nam to dostęp do jednego z największych rynków Bliskiego Wschodu. Populacja Iranu liczy bowiem prawie 80 milionów osób, z czego ponad połowa jest w wieku poniżej 35 lat – mówi Katarzyna Warzecha, Dyrektor Generalny Basel Olten Pharm.

Jeszcze w październiku spółka rozpoczęła także współpracę z jednym z największych rosyjskich dystrybutorów w kanale aptecznym, która obejmuje sprzedaż jej sztandarowej marki przeciwstarzeniowej, Mincer Pharma. Realizowane są już pierwsze zamówienia w ramach tego kontraktu.

– W listopadzie sfinalizujemy dwie kolejne umowy dystrybucyjne dla marek Evree i Mincer z jedną z kluczowych sieci detalicznych w Rosji oraz zakończymy rozmowy na temat kontraktu z dystrybutorem dla naszej nowej marki masowej – Bunã. Rok 2017 planujemy zamknąć trzema nowymi umowami z partnerami z Rosji – zapewnia Katarzyna Warzecha.

Basel Olten Pharm prowadzi również zaawansowane rozmowy z dystrybutorami w krajach europejskich, między innymi w Hiszpanii, Szwajcarii, Finlandii, Chorwacji i Czechach. Równocześnie finalizuje negocjacje z dystrybutorami w Afryce, między innymi w RPA i Nigerii oraz w krajach na Bliskim Wschodzie, takich jak Egipt, Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska i Katar. Intensywne działania trwają również w Malezji, Nepalu i Kanadzie. W październiku spółka podpisała umowę z firmą dystrybucyjną z Wietnamu, dzięki czemu marka Mincer Pharma pojawi się na półkach kilku tysięcy tamtejszych aptek już na początku 2018 roku.

– Strategicznym celem spółki na listopad i grudzień bieżącego roku i cały 2018 r. jest intensyfikacja działań zmierzających do naszej ekspansji zagranicznej. Nie chcemy przy tym ograniczać się do wybranych kierunków. Widzimy nasze szanse wszędzie tam, gdzie istnieje duży popyt na produkty kosmetyczne. Ogromny potencjał ma rynek produktów do pielęgnacji włosów w Afryce, wiemy czego potrzebuje tamtejszy klient – mówi Katarzyna Warzecha.

Basel Olten Pharm zamierza również intensywnie zająć się produkcją marek na zlecenie zewnętrznych podmiotów.  – Planujemy dynamiczny rozwój w sektorze private label. Nasz pierwszy kontrakt realizowany będzie dla dużej sieci detalicznej z Turcji. Kładziemy też duży nacisk na Azję, dlatego w połowie listopada zaprezentujemy naszą ofertę na jednych z największych targów kosmetycznych Cosmoprof w HongKongu –podsumowuje Katarzyna Warzecha.

Firma Basel Olten Pharm SA powstała z połączenia spółek Skinea Polska sp. z o.o. oraz MCR Packaging sp. z o.o. W swoim portfolio posiada marki masowe Mincer Pharma, Evrēe i Bunã oraz marki kierowane na rynek apteczny Neuronica i Solvea.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.01.2025 16:38
Chiński Nowy Rok a gospodarka: jak święto wpływa na światowy handel?
Canva

Chiński Nowy Rok, znany również jako Księżycowy Nowy Rok, rozpoczyna się 29 stycznia i zwiastuje początek Roku Węża. To nie tylko jedno z najważniejszych świąt w Azji, ale również kluczowy okres dla globalnego handlu. W ciągu ostatnich lat Księżycowy Nowy Rok stał się sezonem zakupowym o skali porównywalnej do Bożego Narodzenia, a europejskie firmy coraz częściej dostrzegają jego potencjał sprzedażowy.

Księżycowy Nowy Rok to okres wzmożonych wydatków, szczególnie w Azji. W 2024 roku sprzedaż detaliczna w Chinach osiągnęła prawie 800 miliardów juanów (około 440 miliardów złotych), co pokazuje skalę ekonomiczną tego wydarzenia. Choć to święto jest tradycyjnie związane z krajami takimi jak Chiny, Wietnam czy Korea, jego komercyjny aspekt przyciąga uwagę firm i konsumentów na całym świecie. W Europie, a także w Polsce, coraz więcej marek wprowadza tematyczne promocje i specjalne edycje produktów inspirowane symboliką Księżycowego Nowego Roku.

Nowe szanse dla europejskich sprzedawców

Dla europejskich firm rosnąca popularność tego święta to okazja do rozwoju strategii marketingowych i ekspansji na zagraniczne rynki. Wzrost globalnej sprzedaży online sprawia, że konsumenci, nawet jeśli nie obchodzą Księżycowego Nowego Roku, chętnie korzystają z sezonowych rabatów. Według danych AliExpress, w 2025 roku aż 70,53 proc. polskich konsumentów planuje zakupy związane z ich hobby i pasjami, co wskazuje na gotowość do eksplorowania nowych trendów zakupowych. Wykorzystanie tego okresu w działaniach promocyjnych może pomóc europejskim firmom w zwiększeniu rozpoznawalności i sprzedaży zarówno na rynkach lokalnych, jak i międzynarodowych.

Globalizacja sezonów zakupowych

Księżycowy Nowy Rok to przykład na to, jak lokalne tradycje mogą przenikać do globalnego rynku konsumenckiego. Coraz więcej europejskich miast organizuje wydarzenia związane z tym świętem, a marki dostosowują swoje kampanie do międzynarodowej publiczności. E-commerce odgrywa kluczową rolę w globalizacji sezonów zakupowych, umożliwiając sprzedawcom docieranie do klientów z różnych części świata. Księżycowy Nowy Rok to nie tylko czas rodzinnych spotkań i tradycyjnych obrzędów, ale także rosnący fenomen handlowy, który coraz mocniej zaznacza swoją obecność w Europie.

Dla eksporterów Księżycowy Nowy Rok to kluczowy okres wzmożonego popytu, który może znacząco wpłynąć na roczne wyniki sprzedaży. W krajach azjatyckich, takich jak Chiny, Wietnam czy Korea Południowa, konsumenci przed świętem dokonują masowych zakupów – zarówno prezentów, jak i produktów związanych z przygotowaniami do uroczystości. W efekcie rośnie zapotrzebowanie na towary importowane, zwłaszcza luksusowe, kosmetyki, elektronika i produkty premium. Dla europejskich eksporterów oznacza to konieczność wcześniejszego planowania logistyki i dostaw, aby zdążyć przed okresem największego zainteresowania zakupowego. Ponadto, globalne platformy e-commerce umożliwiają sprzedawcom bezpośrednie dotarcie do azjatyckich konsumentów, co sprawia, że Księżycowy Nowy Rok staje się nie tylko regionalnym, ale i światowym impulsem dla handlu międzynarodowego.

Czytaj też: Guerlain przywitał Rok Węża wyjątkowym flakonem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
21.01.2025 10:44
Popłoch wśród amerykańskich konsumentów: jak nowe cła wpłyną na zakupy perfum
Shutterstock

Nowa administracja prezydencka w USA zapowiada radykalne zmiany, które mogą wpłynąć na ceny produktów codziennego użytku, w tym także luksusowych perfum. Plany nałożenia ceł na towary importowane mogą sprawić, że zakup ulubionego zapachu stanie się mniej dostępny dla konsumentów.

Donald Trump, wracając na prezydencki fotel, obiecuje wprowadzenie nowych taryf celnych na importowane produkty. Według zapowiedzi cła wzrosną o 25 proc. na towary z Kanady i Meksyku oraz o 10 proc. na produkty z Chin. W poprzedniej kadencji Trumpa Amerykanie doświadczyli podobnych działań – wprowadzone wówczas cła na łączną kwotę 380 miliardów dolarów spowodowały wzrost podatków konsumenckich o 80 miliardów dolarów. Tym razem podwyżki dotkną nie tylko podstawowych produktów, takich jak żywność czy paliwo, ale również luksusowe towary, w tym perfumy.

image
Sam Trump oferuje rodakom i rodaczkom perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.
Trump Products
Produkcja perfum opiera się na surowcach, które są często importowane z różnych części świata. Naturalne składniki, takie jak olejek różany z Bułgarii, absolut jaśminowy z Egiptu czy oud z Kambodży, należą do najdroższych na rynku. Ich ceny wahają się od 2 000 do nawet 50 000 dolarów za funt. Również syntetyczne substancje, takie jak ambroksan czy damascenon, kosztują od 500 do 1 000 dolarów za funt. Nowe taryfy mogą znacznie podnieść koszty importu tych kluczowych składników, co przełoży się na ceny finalnych produktów.

Chociaż mogłoby się wydawać, że producenci perfum mogą uniknąć podwyżek poprzez zmianę źródeł zaopatrzenia, specyfika składników sprawia, że nie jest to takie proste. Wpływ na jakość składników mają czynniki takie jak klimat, gleba czy powietrze, dlatego wiele z nich można pozyskiwać wyłącznie w określonych regionach. Na przykład Rose de Mai, ceniony olejek różany, produkowany jest wyłącznie w Grasse we Francji, a jego pozyskanie wymaga ogromnej ilości płatków róż i precyzyjnej pracy.

Według raportu Mintel z 2024 roku, 23 proc. dorosłych Amerykanów wydaje ponad 60 dolarów na swoje ulubione perfumy, uznając je za przystępną formę luksusu. Jednak wraz z wprowadzeniem ceł, ta dostępność może zostać ograniczona. Podwyżki cen perfum wynikające z wyższych kosztów importu surowców i opakowań mogą sprawić, że wielu konsumentów zrezygnuje z zakupu zapachów, które do tej pory były istotnym elementem codziennego życia. Perfumy, które często kojarzone są z relaksem, wspomnieniami i poprawą nastroju, mogą wkrótce stać się towarem luksusowym w pełnym tego słowa znaczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. luty 2025 12:59